Co się stanie, jeśli nie księgujemy faktury sprzedaży?

9 wyświetlenia

Ojej, jakbym zapomniała o fakturze! To prawdziwa katastrofa! Z księgowością nie ma żartów. Niezaksięgowana faktura sprzedaży to problem – nie tylko fiskalne kłopoty, ale i bałagan w dokumentacji. Podatki źle rozliczone, kontrola może się przyczepić, a ja będę musiała wszystko poprawiać. Stres! Lepiej od razu pilnować porządku.

Sugestie 0 polubienia

No dobra, powiedzmy sobie szczerze, co się stanie, jak się zapomni o fakturze? Bo przecież każdemu się może zdarzyć, prawda? Mi też, nie raz zresztą… Pamiętam, jak kiedyś… cały tydzień na głowie miałam jakieś szkolenie, milion rzeczy do ogarnięcia, no i właśnie, faktura mi wyleciała z głowy. Normalnie, jakbym ją gdzieś zakopała! A potem? Potem był sajgon. Totalny mętlik w papierach. Gdzie to jest? Kiedy to było? A skarbówka? Nie, nie chcę nawet myśleć… Brrr… Przecież to prosta droga do kłopotów, wiadomo. Podatki źle naliczone, kary, odsetki… a może nawet kontrola? A kto to lubi? Nikt! Serio. Słyszałam kiedyś historię o znajomym znajomego, który przez taką jedną fakturę miał potem… no, powiedzmy, że nieprzyjemności. Nie pamiętam dokładnie ile, ale podobno sporo kasy poszło w błoto. Po co sobie dokładać zmartwień, no nie? Przecież to nie jest warte nerwów. Lepiej od razu wszystko ładnie księgować. Tak na bieżąco. Wiem, wiem, czasem się nie chce, czasem się zapomina… Ale uwierzcie mi, serio, naprawdę warto. Potem jest spokój, człowiek śpi spokojnie i nie musi się martwić, że coś wyskoczy. No bo jak już się coś takiego zdarzy, to potem człowiek cały tydzień chodzi jak struty, myśli tylko o tym, że coś jest nie tak. Po co sobie to robić? Także… pilnujcie faktur, drodzy moi! Naprawdę warto.