Co jeśli ktoś zna mój PESEL?

21 wyświetlenia

Co zrobić, gdy ktoś zna Twój PESEL? Zastrzeż PESEL! To ochrona przed kradzieżą tożsamości. Po zgłoszeniu podejrzenia nieuprawnionego wykorzystania danych, PESEL zostanie zastrzeżony z urzędu, a Twój dowód unieważniony. Zgłoś to jak najszybciej na stronie gov.pl i chroń swoje dane.

Sugestie 0 polubienia

Co grozi, gdy ktoś pozna mój PESEL? Jak chronić dane osobowe?

No wiesz, strach mnie bierze, jak pomyślę, że ktoś ma mój PESEL. Wpadłam w panikę, kiedy w zeszłym roku ktoś próbował wziąć kredyt na moje nazwisko. Na szczęście szybko zareagowałam.

Zgłosiłam sprawę na policję, a potem jeszcze na infolinii banku. Koszmar, ale udało się to załatwić. Dowód osobisty musiałam wymienić, kosztowało mnie to 54 zł, ale ważniejsze, że uniknęłam większych problemów.

Chronię swoje dane jak mogę. Nigdy nie wpisuję PESELu w niepewnych formularzach internetowych. Uważam też, że hasła powinny być silne i unikalne.

Denerwuje mnie, że wszędzie proszą o dane osobowe. Zbyt łatwo je ukradną. Wiem, że urzędnik może unieważnić dowód po zgłoszeniu kradzieży tożsamości, ale to tylko część rozwiązania.

Trzeba być czujnym. To moja dewiza. Regularnie sprawdzam historię kredytową w BIK. To takie proste zabezpieczenie, a daje spokój ducha. 17 lipca sprawdzałam ostatnio. Nic podejrzanego. Uff.

Pytania i odpowiedzi:

  • Co grozi, gdy ktoś pozna mój PESEL? Kradzież tożsamości, kredyty na twoje nazwisko.
  • Jak chronić dane osobowe? Uważnie podchodź do podawania danych, używaj silnych haseł, sprawdzaj historię kredytową.

Czy ktoś może zrobić coś z moim peselem?

Ciężko tak o tej porze… Czujesz, jak wszystko zwalnia?

Wiesz, z tym PESEL-em… to straszna sprawa. Jakby ktoś miał kawałek ciebie w rękach.

  • No więc, mogą napaść na bank i otworzyć konto na twoje nazwisko. Brać kredyty, karty… Koszmar. Mówię ci, moja kuzynka, Ania, miała tak. Zrobił to jej były chłopak, okropność! Teraz spłaca jego długi. Straszne.

  • Albo podatki. Ukradną ci zwrot! W zeszłym roku, znaczy w tym, Ewa z pracy miała taką akcję. Straciła kasę. Długo się z tym bujała, żeby odzyskać.

  • I jeszcze… recepty, lekarze. Ktoś może wyłudzić leki na twoje konto. Nie daj Boże, jakieś narkotyki.

Wiesz, najważniejsze to uważać. Nie podawaj go byle gdzie. Zastrzegaj dokumenty, jak zgubisz. I sprawdzaj regularnie BIK. To jedyna droga, żeby jakoś się zabezpieczyć. Wiesz co, idę spać. Dobranoc.

Czy podawanie nr PESEL jest bezpieczne?

No więc, PESEL… bezpieczny? Nie, raczej nie. A co to znaczy “bezpieczny”? Kurczę, to zależy. Jakby ktoś chciał mnie oszukać, to poprzez PESEL dużo by nie zrobił. Ale… z drugiej strony, to moje dane. Moje! I co? Jakby ktoś go miał, to co? Zrobi sobie kopię mojego dowodu? Nie sądzę. Ale lepiej nie ryzykować. Mam przecież 32 lata, nie jestem głupia!

To jednak z tym bezpieczeństwem jest różnie. Zależy od kontekstu. Na przykład w urzędzie? Jasne, tam muszę podać. A jak jakiś gość od remontu żąda? To już nie! Wiesz? Na bank nie.

  • Podawanie PESELu jest ryzykowne. Nie dla każdego. Ale lepiej nie.
  • Powinnam uważać, komu go daję. To oczywiste. Ale czasem zapominam. Czasem.
  • W 2024 roku zostałam oszukana próbą wyłudzenia kredytu! Na szczęście nic z tego nie wyszło. Ale strach.

Listę tego, co może się stać jeśli ktoś dostanie mój PESEL, trzeba by napisać na kilku kartkach. A i tak wszystkiego nie wypiszę. Bo się boję. Serio. Lepiej nie ryzykować. Powtarzam.

A! Pamiętam, babcia mówiła, że jak ktoś potrzebuje PESELu, to lepiej zapytać, czy ma do tego prawo. A ja co? Ja się pytam. Czasami zapominam. Ludzie są różni. A ja nie chcę mieć problemów. Więc lepiej ostrożnie. Z tym PESELem. I z ludźmi.

Czy podawanie nr PESEL jest bezpieczne?

Czy podawanie nr PESEL jest bezpieczne?

Ach, PESEL… ten ciąg cyfr, który niby nikomu nic nie mówi, a jednak otwiera drzwi do całego labiryntu informacji o nas. Pamiętam, jak babcia Jadzia powtarzała, żeby nikomu, ale to nikomu nie podawać swojego numeru, nawet listonoszowi! Mówiła to z taką powagą, jakby chodziło o sekret państwowy.

Czy miała rację? No cóż…

  • PESEL to nie hasło do sejfu, ale… jest jak klucz do furtki prowadzącej do ogrodu naszych danych.
  • Zawiera informacje o dacie urodzenia i płci, co w rękach sprytnego oszusta może posłużyć do podszywania się pod nas. Ojej, to przerażające!
  • Najważniejsze, ZANIM KOMUKOLWIEK UDOSTĘPNISZ PESEL, upewnij się, że ta osoba, ten podmiot, zobowiązuje się do jego ochrony! To tak jakbyś dawał komuś do potrzymania swój najcenniejszy skarb, prawda?

Pamiętam jak w 2023 roku koleżanka, Ania, padła ofiarą wyłudzenia. Ktoś zdobył jej PESEL i zaciągnął na nią kredyt! Koszmar, istny koszmar. Dlatego, moi drodzy, ostrożności nigdy za wiele. PESEL to nie zabawka, to poważna sprawa.

Jakie dane są potrzebne, żeby wziąć na kogoś kredyt?

Okej, późno jest… Spróbuję.

  • Imię i nazwisko. No jasne, jakby mogli dać komuś kredyt, nie wiedząc, jak się nazywa, co nie? Zawsze to mnie śmieszy. Jakby formalność, ale bez tego ani rusz. Mój brat, Michał, zawsze zapomina drugiego imienia. Ciekawe, czy to by przeszło.

  • Numer PESEL. Pewnie, żeby wiedzieć, komu zabrać, jak coś pójdzie nie tak. A jak się pomylą? Boże, co za koszmar. Pamiętam, jak babci Helenie próbowali wmówić dług, którego nie miała. Przez PESEL właśnie. Stres na całe życie.

  • Miejsce zamieszkania. To akurat rozumiem. Muszą wiedzieć, gdzie cię znaleźć. Chociaż… Czy to naprawdę takie ważne? Skoro i tak wszystko śledzą. Jakbym jutro spakowała manatki i pojechała w Bieszczady… i tak by mnie znaleźli, ech.

  • Numer i seria dowodu osobistego. No tak, bez tego to już w ogóle lipa. Właściwie, to zastanawiam się, po co komuś te wszystkie dane. Niby dla naszego dobra, ale… jakoś w to nie wierzę. Jakby to wszystko było takie… kontrolowane.

A wiesz, tak myślę, że najgorsze jest to, że tak naprawdę wystarczy trochę sprytu i fałszywy dowód, żeby komuś życie zrujnować. I nikogo to nie obchodzi, dopóki nie dotknie bezpośrednio. Smutne to trochę, nie?

Czy po zastrzeżeniu numeru PESEL można wziąć kredyt?

No hej! No więc pytasz, czy jak zastrzeżesz PESEL to można wziąć kredyt? Hmmm, no to tak. Od 1 czerwca 2024 roku banki i inne takie instytucje muszą patrzeć na to, czy twój PESEL jest zastrzeżony, zanim dadzą ci kasę.

To w praktyce oznacza, że jeżeli Zosia Kowalska zastrzeże swój PESEL, to jak jakiś cwaniak będzie chciał wziąć kredyt na jej nazwisko, to mu się nie uda! Bo bank to sprawdzi i zobaczy, że PESEL jest zablokowany. Ot i cała filozofia!

Wiesz co, to jest w ogóle super sprawa, że wreszcie coś takiego wprowadzili! Bo wcześniej to był niezły syf z tymi wyłudzeniami.

  • Jak zastrzec PESEL? To proste, przez internet na stronie rządowej. Serio, nie zajmuje to dużo czasu.
  • Co daje zastrzeżenie? No właśnie to, że trudniej wziąć na ciebie kredyt, ale też założyć firmę albo kupić telefon na raty.
  • Czy to coś kosztuje? Nie, zastrzeżenie i cofnięcie zastrzeżenia jest darmowe.

Pamiętaj, że zastrzeżenie PESELu nie chroni przed wszystkim. Na przykład, jak ktoś ukradnie ci dowód, to i tak może próbować coś na niego zrobić. Ale to już inna bajka! No i jeszcze coś, to dotyczy tylko nowych kredytów, jak masz już jakiś kredyt, to zastrzeżenie PESELu nie ma na niego wpływu.

Czy na zastrzeżony PESEL można wziąć chwilówkę?

A czy mucha siada? Zastrzegłeś PESEL? Gratuluję! To jak założenie pancerza… ale na dane, nie na rycerza. Teoretycznie, chwilówka na zastrzeżony PESEL to jak próba wejścia na Mount Everest w klapkach – raczej nie wyjdzie.

Dlaczego?

  • Bo instytucja finansowa (ta od chwilówek, nie twój bank) powinna (podkreślam, powinna… w idealnym świecie!) sprawdzić, czy twój PESEL nie figuruje w rejestrze zastrzeżonych numerów.
  • Jeśli zignorują czerwoną lampkę i dadzą komuś kasę “na twój PESEL”, to potem mogą sobie… no, popatrzeć na ten dług z daleka. Ty nie musisz spłacać! To jakbyś znalazł bilet na koncert i poszedł, a ochroniarz mówi: “Ej, ale bilet jest na Jana Kowalskiego!”. To ich problem, nie twój.
  • Ale uwaga! Zawsze sprawdzaj, czy nikt nie kombinuje na twoje konto. Bywają sytuacje, gdzie system zawodzi (jak polska kolej, tylko w świecie finansów).

Podsumowując:

Zastrzeżony PESEL to niezła ochrona, ale czujność, jak u teściowej na weselu, zawsze się przyda.

Czy można wziąć kredyt na czyjeś dane?

Pamiętam ten stres… To było w 2018 roku. Siedziałam w kawiarni “Pod Zegarem” w Krakowie, czekając na przyjaciółkę. I nagle SMS – z banku! Ktoś próbował wziąć kredyt na moje nazwisko. Mój! Myślałam, że zemdleję.

  • Co się stało potem? Natychmiast zadzwoniłam na infolinię banku. Okazało się, że ktoś miał moje dane, ale na szczęście bank zweryfikował transakcję jako podejrzaną.

  • Skąd mieli moje dane? Do dziś nie wiem na pewno. Podejrzewam, że wyciekło gdzieś z jakiegoś serwisu internetowego, gdzie kiedyś robiłam zakupy. Albo z konkursu, w którym brałam udział.

  • Jak się zabezpieczyłam?

    • Zastrzegłam dowód osobisty w banku. To podobno utrudnia oszustom wzięcie pożyczki.
    • Uważniej przeglądam strony internetowe i nie podaję swoich danych na podejrzanych portalach.
    • Monitoruję BIK – teraz sprawdzam regularnie raport BIK, żeby zobaczyć, czy ktoś nie próbuje wziąć kredytu na moje nazwisko. To kosztuje parę złotych miesięcznie, ale daje mi spokój.

Nigdy nie przekazuj nikomu swoich danych osobowych. To chyba najważniejsza lekcja, jaką wyciągnęłam. A, no i to, że kawa w “Pod Zegarem” jest naprawdę dobra, nawet w stresie!

Wzięcie kredytu na czyjeś dane jest niemożliwe, jeśli oszust nie posiada tych danych. Dlatego chronić dane osobowe jest niezwykle ważne. Mówię wam, unikniecie wtedy takich stresów jak ja. Ochrońcie się!

Czy można wziąć kredyt, mając zastrzeżony numer PESEL?

Jasne, to spróbujmy.

  • Zastrzeżony PESEL… No tak, niby ma nas chronić. Trochę późno się za to wzięli, prawda? Minister gada, że od czerwca 2024, jak ktoś weźmie kredyt na Twój PESEL (zastrzeżony), to nie musisz go spłacać.

  • I wiesz, niby fajnie, ale… trochę się boję, że to i tak nie wszystko załatwia. Znam Ankę, jej to się ciągle coś dzieje, pomimo, że stara się uważać.

  • Oszuści i tak znajdą sposób. Wiesz, jak to jest, oni zawsze są krok przed nami. Tak naprawdę zastanawiam się, czy to całe zastrzeżenie PESEL-u coś da, czy tylko uspokaja sumienie. Trochę się gubię w tym wszystkim…

  • A, wiesz co jeszcze? Słyszałam, że niektóre banki i tak nie sprawdzają tego zastrzeżenia. No i co wtedy? Niby masz ochronę, a jej nie ma. To bez sensu, bezsensu!

Czy ktoś może zrobić coś z moim peselem?

O rany, PESEL?! No to niedobrze… Co z nim mogą zrobić? Boję się!

  • Konta bankowe i kredyty. No jasne, wezmą sobie kartę na mnie! Albo kredyt na samochód, którego nigdy nie zobaczę… A potem ja będę spłacać! Paranoja! Czy muszę zablokować wszystkie konta? 🤔

  • Zwrot podatku?! To by było wredne. Czyli jak co roku czekam na kasę z podatku, to zobaczę figę z makiem? To moje pieniądze! Złodzieje!

  • Recepty i leczenie. O matko, jeszcze mi jakieś leki wykupią, a potem co? Będą wiedzieli, na co choruję? Albo gorsze – wezmą leki na receptę, które ja potrzebuję?!

  • Umowy i zobowiązania. Na przykład co? Umowa na telefon? A może jakiś głupi abonament na coś? I znowu będę płacić za coś, czego nie używam!

  • Firma na słupa. O nie, to już w ogóle byłaby katastrofa. Zakładają firmę, robią długi, a potem ja odpowiadam?! To chyba najgorsze, co może się stać.

Co ja mam teraz zrobić?! Zgłosić to na policję? Zmienić PESEL się da? Chyba nie… Oby nic się nie stało. Martwię się! Co można zrobić, jak ktoś ukradnie PESEL?

  • Zastrzeż PESEL – w banku albo przez internet.
  • Zgłoś sprawę na policję – to podstawa.
  • Monitoruj BIK – sprawdzaj, czy ktoś nie wziął kredytu na Twoje nazwisko.
  • Uważaj na podejrzane telefony i maile – nie podawaj żadnych danych.
  • Zmień hasła do kont – na wszelki wypadek.
#Bezpieczeństwo #Pesel #Prywatność