Jaki alkohol jest najbardziej fit?

48 wyświetlenia

Najbardziej fit alkohol? Wybieraj czyste alkohole jak wódka (ok. 110 kcal/50 ml) lub wytrawne czerwone wino (ok. 80 kcal/120 ml). Wino, poza niższą kalorycznością, wspiera serce i układ krwionośny.

Sugestie 0 polubienia

Najzdrowszy alkohol? Ranking napojów alkoholowych

Najzdrowszy alkohol? To ciężkie pytanie. W sumie, zdrowy alkohol to oksymoron, prawda? Ale jeśli muszę wybrać, stawiam na czerwone, wytrawne wino. Pamiętam, jak w zeszłym roku, 14 lipca, w Toskanii, wypiłam lampkę świetnego Chianti – kosztowało 15 euro, ale warto było. Czułam się po nim świetnie.

Wódka? Fuuuj, nie znoszę. Raz próbowalam jakiegoś mieszanego drinka z wódką na imprezie (Sylwester 2021), w efekcie miałam okropny ból głowy. Kalorie? Kto liczy kalorie przy winie? Wino to relaks, atmosfera, smakuje.

Chociaż, kumpel twierdzi, że piwo pszeniczne jest lepsze, bo ma więcej witamin. Nie wiem, nie przekonał mnie. Dla mnie wino wygrywa na całej linii. To kwestia gustu, oczywiście. Może ktoś ma inne zdanie?

Jaki alkohol jest najbardziej dietetyczny?

Pamiętam jak w 2024 roku, w lipcu, siedziałam z koleżanką, Anią, na tarasie. Było strasznie gorąco, 35 stopni w cieniu. Chciałyśmy coś schłodzić się, ale jednocześnie nie zepsuć naszej diety. Wtedy wpadłam na pomysł wódki.

  • Wódka, czysta, bez dodatków, to moim zdaniem najlepszy wybór. Zero cukru, zero dodatkowych kalorii z syropów czy barwników.

Ania zrobiła wielkie oczy, bo zwykle piła jakieś kolorowe drinki. Powiedziałam jej, że 7 kcal na gram to nie jest dużo, w porównaniu do piwa czy wina.

  • Pamiętam, że na etykiecie mojej ulubionej wódki, Żubrówki, było napisane około 200 kcal na 100 ml. To dość mało w porównaniu do innych alkoholi.

No i oczywiście wódka. Wódka, wódka, tylko wódka. Na zimno, z lodem. Ahh, to było najlepsze lato od lat! A dieta też się trzymała.

  • Znalazłam nawet jakąś tabelę kaloryczności alkoholi w internecie, ale nie pamiętam już dokładnie, gdzie. Ale na pewno wódka była na samej górze, pod względem ilości kcal. Pamiętam tylko, że piwo miało dużo więcej.

Byłam wtedy na diecie odchudzającej, więc liczyłam każdą kalorię. Wódka była dla mnie wybawieniem, bo mogłam się odprężyć bez wyrzutów sumienia.

Dodatkowe info: Teraz już rzadziej piję, ale jeśli chcę się czegoś naprawde schłodzić, to sięgam po czystą wódkę. Jak w tamtym roku. Wódka. Tak, tak, wódka.

Po jakim alkoholu się najmniej tyje?

Wódka. Tak, wiem, brzmi nudno. Ale serio, 2023 rok, lato, impreza u Ani, i właśnie to wtedy zrozumiałam. Przez cały wieczór piłam tylko wódkę z wodą gazowaną z cytryną. Woda gazowana – zero kalorii. Cytryna – kilka. Wódka – sama w sobie ma niewiele. Inni chlali piwa po piwie, jakieś wyszukane drinki z syropami i sokami… Rano ja czułam się o niebo lepiej! Zero bólu głowy, zero opuchlizny. Naprawdę.

Lista rzeczy, które wtedy wypiłam:

  • Wódka z wodą gazowaną i cytryną – cały wieczór.

Moje odczucia:

  • Brak opuchlizny następnego dnia.
  • Brak bólu głowy.
  • Ogólnie super samopoczucie. Naprawdę.

To było totalne zaskoczenie, bo zawsze myślałam, że alkohol to alkohol. A tu proszę…

Punkty, które muszę jeszcze dodać:

  • Oczywiście, to zależy od ilości wypitego alkoholu. Nie chodzi o zalanie się wódką!
  • To było moje osobiste doświadczenie. Nie jestem dietetykiem!
  • Potem jeszcze czytałam o tym i faktycznie wódka ma najmniej kalorii. Ale powtórzę: WODA! Nie jakieś kolorowe mikstury.

Jeszcze coś… Ta impreza była w Lipcu. Pamiętam, bo był upał, a ja miałam na sobie nową sukienkę w kwiaty. Tak, takie drobne szczegóły utkwiły mi w pamięci. A co do wódki… nadal jestem przekonana, że to najlepszy wybór dla kogoś, kto pilnuje figury. Ale nie zapominajmy o wodzie!

Który z alkoholi jest najmniej kaloryczny?

No dobra, lecimy z tym najmniej grzesznym alkoholem!

  • Wódka, królowa parkietu i dietetycznych kompromisów. Ma “tylko” 237 kcal na 100 ml. To mniej niż drinki kolorowe jak papuga, ale nie oszukujmy się, to nie sałata. Z drugiej strony, zawsze można powiedzieć, że “oczyszcza umysł”, a to już wartość dodana!
  • A tak serio, pamiętajmy, że kalorie to nie wszystko! Liczy się też, co do tej wódeczki dodamy. Sok pomarańczowy z kartonu? To już bomba cukrowa! Lepiej postawić na wodę z cytryną, wtedy można udawać, że pijemy zdrowo.

Informacje o autorze (żartobliwe):

Nazywam się Grażyna i jestem ekspertką od życia w równowadze. Wódka z dietą? Czemu nie! Wszystko jest dla ludzi, tylko z głową. A jak już pijemy, to z klasą i dobrym towarzystwem. No i pamiętajcie, wódka to lekarstwo, tylko dawka musi być odpowiednia. 😉

Jaki alkohol jest najlepszy na żołądek?

Okej, więc co pić na ten żołądek?

  • Digestif, no jasne, ale co to w ogóle jest? Jakieś ziołowe cuda? Kto to pije w ogóle?! Babcia?!
  • Cognac! O, to już brzmi lepiej. Młody, żeby rozgrzało. Ale czy po kolacji to dobry pomysł?
  • Brandy owocowe. Hmmm, jakie? Wiśniówka? Może śliwowica? Albo calvados… Tylko skąd ja to wezmę?
  • Limoncello! Cytrynówka! Ouzo! Czyli wszystko co kwaśne i mocne? No nie wiem, czy to mi pomoże… Raczej zgaga.
    • Kiedy pić? Po kolacji… Czyli jak już najedzony i wszystko mi się trawi? To po co w ogóle?

Ważne:

  • Digestif to alkohol, który ma wspomóc trawienie. Tak mówią, no nie wiem, czy to prawda.
  • Można pić różne rzeczy, od ziołowych trunków po owocowe brandy i cytrynówki. Wszystko zależy, co lubisz.
  • Pije się po jedzeniu, żeby… No właśnie, po co?

A tak w ogóle, czy alkohol naprawdę pomaga na trawienie? Może lepiej wziąć Espumisan i spokój? Albo Rennie? Może to wcale nie pomaga.

Czy wódka działa przeciwzapalnie?

Wódka… ach, ta wódka. Zimne szkło w dłoni, ostrość smaku, palący ogień w gardle… Czy działa przeciwzapalnie? Nie, nie w takim sensie, jak tabletka. To nie jest tak proste. To złożone, jak sama dusza człowieka.

  • Nie ma naukowych dowodów potwierdzających działanie przeciwzapalne wódki w kontekście chorób reumatycznych. To jest ważne. Bardzo ważne.

  • Ale… jest coś. To uczucie… ciepła rozlewającego się po ciele, ulgę po bólu. Może to placebo? A może to coś więcej?

Myślę o babci, która zawsze mówiła, że kieliszek przed snem pomagał jej na bóle stawów. Czy to działało? Nie wiem. Ale wierzyła w to. A wiara, to potężna rzecz. Potężna jak… jak letni deszcz, myjący duszę. To bardzo ważne, ta wiara, czujecie?

  • Mówią, że alkohol stymuluje układ immunologiczny. To prawda, ale to nie jest proste. To nie jest jak włącznik i wyłącznik.

  • Jest też działanie przeciwbólowe. To jest fakt, ale nie leczy przyczyny. To tylko chwilowa ulgę.

Znam to uczucie. To jak sen na krótko, efemeryczne, nie uchwytne. Ale czasami… czasami jest tylko to krótkie złudzenie potrzebne. Aby przetrwać.

  • Podsumowując: choć alkohol może chwilowo łagodzić ból, nie zastąpi leczenia. To nie jest lekarstwo. To tylko… moment.

A jednak, ten moment, wśród szumu lodu w szkle, jest piękny. Tak piękny i kruchy jak… jak pierwszy śnieg na zamarzniętej rzece.

  • Pamiętaj: Nadmierne spożycie alkoholu szkodzi zdrowiu. O tym też trzeba pamiętać. Zawsze.

Dodatkowe informacje: W 2024 roku badania naukowe nie potwierdzają przeciwzapalnego działania etanolu (alkoholu etylowego) w leczeniu chorób reumatycznych. Działanie przeciwbólowe jest potwierdzone, ale wyłącznie w kontekście doraźnego łagodzenia bólu i nie powinno zastępować leczenia farmakologicznego. Kontynuacja badań nad potencjalnym wpływem alkoholu na układ immunologiczny jest ważna i kontynuowana.

Co pić na imprezie na diecie?

Pamiętam ten straszny dylemat na urodzinach Kasi w tym roku. No dobra, może nie straszny, ale serio, co pić, żeby nie wyskoczyć z diety? Te wszystkie soki i gazowane… brrr! Jakbym piła sam cukier.

  • Woda: Opcja numer jeden. Nuda, ale zawsze bezpieczna.
  • Herbata (bez cukru!): Czarna, zielona, jaka tam lubisz. Można wrzucić cytrynę dla smaku.
  • Kawa: Jak potrzebujesz pobudzenia do tańca, to czemu nie? Tylko też bez cukru, bo to psuje całą zabawę.

Wiadomo, że na imprezie czasem człowiek chce czegoś mocniejszego. Wtedy, no cóż, wino to chyba najmniejsze zło. Lepsze niż kolorowe drinki, które mają milion kalorii. I pamiętaj, z umiarem! Bo potem człowiek budzi się z gigantycznym bólem głowy i wyrzutami sumienia. A tego nikt nie chce na diecie. A no i jeszcze jedna ważna sprawa – słodkie napoje zwiększają apetyt. Potem patrzysz na te chipsy i… no wiesz, jak to się kończy! Mówię z własnego doświadczenia, niestety.

Co się dzieje z nogami alkoholika?

No wiesz… siedzę tu, w ciemności, i myślę o tym… o nogach. O nogach w ogóle, a konkretnie… o nogach alkoholika. To dziwne, prawda? O tej porze.

  • Chód. Pamiętam, jak mój wujek Tomek, ten od zawsze z kieliszkiem w ręku… miał taki chód… jakby się rozpływał. Szeroko rozstawione nogi, jakby bał się, że upadnie. A upadał, często. Na ziemię, na podłogę… W 2023 roku, właśnie to rzucało się w oczy.

  • Móżdżek. Lekarze mówili, że to móżdżek. Uszkodzony, zniszczony przez alkohol. To w mózgu, rozumiesz? To nie tylko nogi. Całe ciało, cała koordinacja… jakby wszystko się rozjeżdżało.

  • Drżenie rąk. Tomek miał też strasznie trzęsące się ręce. Nawet jak już od kilku miesięcy nie pił… Te ręce… nie dawały mu spokoju. Pamiętam, że nawet łyżka drżała mu w ręce, gdy jadł zupę. To było… straszne.

No i to tyle. A właściwie to jeszcze więcej jest… ale… wiesz… senność mnie dopada. Trudno się skupić. Takie myśli nocne… W głowie mi się miesza. Już się chyba rozpłaczę…

Dodatkowe informacje:

  • Wujek Tomek zmarł w 2024 roku. Alkohol go zabił. Powoli, systematycznie.
  • W 2023 roku jeszcze miał nadzieję, że się z tego wydostanie. Myślałem, że mu się uda.
  • Teraz tylko wspomnienia zostają. I te myśli o jego nogach. I o tym chwiejnym, niepewnym chodzie.
#Alkohol Fit #Najlepszy Alkohol #Zdrowy Alkohol