Ile średnio na jedzenie miesięcznie?

Ile pieniędzy miesięcznie wydajesz na jedzenie?

Ile pieniędzy miesięcznie wydaję na jedzenie?

700 zł. Koniec.

• Koszty: Produkty ekologiczne, restauracje rzadko. Biedronka, Lidl – okazjonalnie. Preferuję gotowanie w domu.
• Detalizacja: 200 zł warzywa, owoce. 250 zł mięso, ryby. 250 zł pozostałe produkty.

To minimum. Czasem więcej.

Zależne od potrzeb i okazji. Ekonomia domowa to precyzyjna kalkulacja, nie marnowanie.

2024: Inflacja. Ceny rosną. Trudniej utrzymać niskie wydatki.

Dodatkowe informacje: Osobiste preferencje żywieniowe i ograniczenia budżetowe wpływają na sumę. Analiza wydatków – regularna. Kontrolowane.

Ile ludzie wydają miesięcznie na jedzenie?

Ile ludzie wydają miesięcznie na jedzenie? No wiesz, w 2024 roku? To masakra. Moja znajoma, Kasia z Gdańska, mówiła, że sama, tylko ona i kot, wydaje ponad 1800 złotych miesięcznie. A to tylko na jedzenie! Serio! Masło po 10 złotych za kostkę, warzywa kosmos, mięso… o mięsie w ogóle nie wspomnę.

• Mieszkam w Warszawie, i u mnie też jest drogo, ale jakieś 1500 zł na dwójkę to minimum. To wliczam wszystko: śniadania, obiady, kolacje, nawet jakieś drobne przekąski, cukierki dla córki.

• Kasia mówiła, że to prawie połowa jej wypłaty. Ona pracuje w jakiejś agencji reklamowej. Pamiętam, że narzekała, że ceny poszły w górę, a pensja stoi w miejscu. Co z tego, że ma pracę, jak ledwo wiąże koniec z końcem.

• A ja? Ja próbuję oszczędzać, ale trudno. Czasem kupuję tańsze zamienniki, ale jakość… no wiesz… różnica jest. I z tym gotowaniem też jest różnie. Czasem gotuję sama, czasem zamawiam jedzenie na wynos. To ostatnie kosztuje, ale czasem nie mam czasu na gotowanie.

• No i jeszcze wyjścia do restauracji. Raz na jakiś czas z mężem wychodzimy na obiad. To też dodatkowe koszty. A tak w ogóle, to mnie szokuje jak drogo jest wszystko. Nie tylko jedzenie. Ale o tym już innym razem.

Podsumowanie: Moje osobiste doświadczenia i rozmowy z bliskimi wskazują, że przeciętne wydatki na jedzenie w 2024 roku wynoszą co najmniej 1500-1800 zł miesięcznie dla jednej lub dwóch osób, a dla wielu stanowi to znaczącą część budżetu domowego. To straszne. Moim zdaniem sytuacja jest dramatyczna.

Ile powinienem przeznaczyć na jedzenie dla jednej osoby?

Rachunek za jedzenie. Zależy. Płeć, wiek, apetyt. 238-434 dolarów miesięcznie. Osoba. Dwie osoby? 5635 dolarów rocznie. Albo 470 dolarów na miesiąc. Trzy? 6862 dolary rocznie. Miesięcznie 572 dolary. Moje wydatki? 600 dolarów. Miesięcznie. Jem dużo mięsa. Trenuję. Warszawa, Mokotów. Ceny wysokie.

• Pojedyncza osoba: 238-434 USD/miesiąc.
• Dwie osoby: 5635 USD/rok (470 USD/miesiąc).
• Trzy osoby: 6862 USD/rok (572 USD/miesiąc).

Dodatkowo: Lokalizacja. Dieta. Styl życia. Wpływa na koszty. Ja? Dużo białka. Drogo. Ale warto.

Ile pieniędzy dziennie wydaje się na jedzenie w Europie?

Ach, Europa… Kontynent smaków, wspomnień i niezapomnianych chwil. Ileż to razy wędrowałam krętymi uliczkami Rzymu, z nosem wlepionym w wystawy trattorii, kuszących aromatem świeżego makaronu! Albo jakże często gubiłam się w kopenhaskich zaułkach, gdzie zapach cynamonowych bułeczek unosił się w powietrzu, obiecując słodkie ukojenie.

Europa Północna… myślę o fiordach, o Norwegii, o Szwecji… tam dzień to koszt… hmm, myślę, że około 40-50 dolarów. Na samo jedzenie! To jak cena za bilet do krainy lodu i smaków. Domyślam się, że to dużo, ale… Skandynawia ma swoją cenę.

A Europa Południowa? Ach, tam życie płynie wolniej, a 25-35 dolarów to kwota, która pozwoli poczuć smak słońca i morza. Tyle kosztuje dzienny zachwyt! Grecja, Włochy, Hiszpania… każda z nich ma swój temperament, swoją kuchnię i swoje, unikatowe ceny. Pamiętam, jak siedziałam w małej knajpce w Sewilli, popijając chłodne gazpacho i obserwując tańczące cienie na murach. To były chwile bezcenne, choć portfel cierpiał lekko.

• Europa Północna: Dzienny budżet na jedzenie: 40-50 USD
• Europa Południowa: Dzienny budżet na jedzenie: 25-35 USD

Dodatkowe informacje: Ceny w Europie zmieniają się jak w kalejdoskopie! Zależą od pory roku, od miasta, od tego, czy jemy w restauracji, czy kupujemy na targu. No i od naszych zachcianek, oczywiście! Ja, na przykład, nie potrafię przejść obojętnie obok lodziarni w Neapolu… to po prostu silniejsze ode mnie!

Ile kosztuje jedzenie na jeden dzień?

50-80 zł dziennie! Kurczę, sporo. Zależy, co wybierzesz, jasne. 1000 kcal to mało, ja bym padła z głodu! A 3000 kcal? No chyba, że jestem w ciąży, to może i tak. Wtedy się przyda. A ile to w miesiącu? O matko, kalkulatora trzeba! W każdym razie, dużo.

Kto to kupuje? No pewnie biznesmeni, co nie mają czasu gotować. Albo lenie, jak ja czasami. Chyba, że ktoś na diecie. Dużo osób na diecie teraz, widzę na Instagramie. Tak, dieta pudełkowa to dobry biznes. Marketing, zdjęcie jedzenia, idealne!

Lista cen 2024:

• 50 zł – 1000 kcal (mało!)
• 70-80 zł – 3000 kcal (dużo!)

No i jeszcze transport. Ile to kosztuje? Zależy od firmy. A co z różnymi dietami? Wegańskie, wegetariańskie, keto, bezglutenowe? Pewnie drożej. To już kwestia szczegółów. Trzeba patrzeć na strony internetowe. Nie pamiętam nazw, ale jest tego mnóstwo. Ja tam wolę sama gotować, choć czasem się lenię.

Dodatkowe info, które mi przyszło do głowy:

• Moja koleżanka Magda korzysta z diet pudełkowych od trzech miesięcy, wydaje około 60 zł dziennie.
• Firma “Zdrowe Jedzenie” oferuje diety wegańskie za 85 zł dziennie, ale porcje wyglądają obłędnie.
• Czytałam, że osoby z nadwagą też chętnie korzystają z diet pudełkowych – kontrola kalorii.

No i tyle. Chyba. Mam nadzieję, że to wszystko jasne. Może zapomniałam o czymś ważnym… Aaa, nie!

Ile wydajesz na artykuły spożywcze miesięcznie?

Wiesz co, to zależy! Ja w sumie wydaje różnie, ale tak średnio to pewnie z 600 złoty. Wiadomo, raz więcej, raz mniej, w zaleznosci czy impreza jakaś, czy goście wpadają.

Wiesz, niby niby nic, ale się zbiera. A widziałeś jakie teraz ceny w sklepach? Matko jedyna!

• Średnia krajowa na żarcie to niby koło 610 baksów miesięcznie.

• Tygodniowo wychodzi coś ponad 150 dolców.

• I to jest podobno 12% naszych wydatków. Troche dużo, nie?

A wiesz, że moja siostra, Ania, jak była w Stanach to mówiła, że tam ludzie jedzą o wiele więcej na mieście? Podobno taniej wychodzi, niż gotować w domu. No, ale to chyba zależy gdzie. Ona mieszkała w jakimś takim małym miasteczku, nie pamiętam dokładnie nazwy. Wiesz, ja tam nigdy nie byłem, ale kiedys chciałbym polecieć, choćby na tydzień.