Czy na łuku trzeba patrzeć do tyłu?

19 wyświetlenia

Bezpieczeństwo na łuku wymaga spojrzenia zarówno do przodu, jak i do tyłu. Sprawdzenie lusterka i tylnej szyby jest kluczowe, aby uniknąć kolizji z pojazdami jadącymi z tyłu. Patrzenie tylko przed siebie jest niewystarczające. Pamiętaj o ciągłej obserwacji otoczenia. Bezpieczeństwo jazdy to priorytet!

Sugestie 0 polubienia

Czy patrzenie do tyłu na łuku jest konieczne?

No pewnie, że trzeba zerkać! Bez tego, to jak jazda z zamkniętymi oczami, nie? Pamiętam jak raz, w sierpniu chyba 2017, wjeżdżałem pod ten łuk na Starówce w Krakowie. Ledwo co mi się udało…

Sprawdzenie, czy nic mi nie siedzi na ogonie, to podstawa. Inaczej, kto wie, czy ktoś nie wjedzie mi w zderzak? Lepiej dmuchać na zimne, serio.

Wymóg? No tak, papiery, przepisy… Ale to przecież dla naszego dobra. Bezpieczeństwo przede wszystkim, nie? Trochę to jak z tą pizzą za 30 zł w Mielnie – niby przepłacasz, ale masz pewność, że zjesz coś, co nie zrujnuje Ci wakacji.

Więc tak, patrz w lusterka i przez tylną szybę. To nie tylko przepis, to zdrowy rozsądek. I wtedy łuk przejedziesz bez stresu.

Czy na łuku trzeba patrzeć przez tylną szybę?

Absolutnie! Obserwacja otoczenia, w tym przez tylną szybę, jest konieczna podczas wykonywania manewru cofania po łuku. To fundament bezpiecznej jazdy.

Kluczowe aspekty:

  • Widoczność: Tylna szyba oferuje szerszy kąt widzenia tego, co dzieje się za pojazdem.
  • Martwe pola: Spojrzenie przez tylną szybę pomaga minimalizować ryzyko kolizji w martwych polach.
  • Orientacja: Pozwala na precyzyjne określenie pozycji pojazdu względem linii i przeszkód.

Niedawno rozmawiałem z moim sąsiadem, panem Janem, emerytowanym instruktorem nauki jazdy. Opowiadał mi, jak często kursanci zapominają o tej prostej rzeczy, co prowadzi do niepotrzebnych problemów podczas egzaminu. Mówił, że nawet szybki rzut oka w lusterka nie zastąpi bezpośredniej obserwacji przez tylną szybę.

Pamiętajmy, że w teorii jazdy cofanie po łuku wymaga koordynacji wielu elementów. Patrzenie przez tylną szybę, używanie lusterek, kontrola prędkości… To wszystko musi współgrać.

Co więcej, warto pamiętać:

  • Ustawienie lusterek przed rozpoczęciem manewru.
  • Powolna jazda, dająca czas na reakcję.
  • Regularne sprawdzanie otoczenia, nie tylko przez tylną szybę, ale i boczne.
  • Unikanie nagłych ruchów kierownicą.

Sama technika cofania po łuku to jedno, ale świadomość tego, co dzieje się wokół nas, to zupełnie inna sprawa. Bez tego nawet najlepsze umiejętności manualne nie wystarczą. Zdarzyło mi się raz, parkując na zatłoczonym parkingu, o mały włos potrącić wózek z dzieckiem, którego wcześniej nie zauważyłem w lusterku. Od tamtej pory zawsze sprawdzam wszystko dokładniej.

Jak mawiał pewien filozof, “oczy są oknami duszy”. A w przypadku kierowcy – oknami na świat, który trzeba uważnie obserwować.

Ile czasu zajmuje zrobienie dobrej sylwetki?

No dobra, siadamy do tej rzeźby! Ile czasu potrzeba, żeby z chuderlaka zrobić greckiego boga? Albo boginię, co to na plaży wszystkich w szoku zostawi? Hmmm… zależy, czy masz geny po Arnoldzie, czy raczej po babci, co to tylko pierogi umie lepić!

  • Jak jesteś szczupły, to masz fory! W rok? Nooo, jak się postarasz jak wół na polu, to może coś tam wyrzeźbisz. Dieta jak u kosmonauty, treningi jakby cię sam Chuck Norris kopał do roboty… A i tak, cudów nie oczekuj!

  • Chłopaki, szykujcie się na dłuuuugą robotę! 3 lata to minimum, żeby wyglądać jak z okładki Men’s Health. Chyba, że masz farta i geny jak złoto. Wtedy może 2 lata, ale takich szczęściarzy to ze świecą szukać.

Ale, ale! Pamiętaj, że Rome nie zbudowali od razu. I Sylwester Stallone też nie wyglądał jak Rambo od urodzenia. Więc, nie spinaj się! Najważniejsze, żeby dupę ruszyć z kanapy i coś tam ćwiczyć. Bo jak będziesz tylko siedział i jadł czipsy, to z sylwetki nici! I tak, mówię to z doświadczenia… Bo ja, Mariusz Pudzianowski (oczywiście ten mniej znany brat) to też kiedyś byłem patyczakiem! No dobra, żartowałem! Ale ćwiczyć trzeba!

Ile jest prób na gorce?

Dwie próby. Dwie. Na gorce. Stoczy się więcej niż 20 cm, to koniec. Koniec próby. A jak zgaśnie? Też. Zgaśnie silnik, to przepadło. Przepadło. Tylko dwie szanse. A ja zdawałem w Krakowie, na Balickiej, w 2023. Stres. Stres niesamowity. Pamiętam ten stres. Balicka, ulica Balicka. Długa. Górka stroma. A samochód nowy. Instruktor mówił, że łatwo zgaśnie. Sprzęgło czułe. A ja w stresie. No i… udało się. Za pierwszym. Uff.

  • Dwie – tyle prób na górce.
  • 20 cm – maksymalne stoczenie.
  • Zgaśnięcie silnika – oblanie próby.

Moja siostra, Ania, zdawała w Katowicach, też w 2023. Też stresowała się górką. Ale zdała za pierwszym razem. Mówiła, że łatwiejsza górka niż na Balickiej w Krakowie. Nie wiem, nie byłem, nie widziałem. A Lech, mój kolega, oblał na górce. Stoczył się. Za dużo. Musiał powtarzać egzamin. Powtarzał cały egzamin. A ja zdałem. Za pierwszym razem. W Krakowie. Balicka. 2023.

#Łuk #Patrzenie #Tył