Co robić we dwójkę w domu?

12 wyświetlenia

Romantyczny wieczór we dwoje w domu? Oto kilka pomysłów:

  • Noc filmowa z domowymi przekąskami.
  • Wspólne gotowanie nowego dania.
  • Gra planszowa lub karciana.
  • Wieczór gier wideo.
  • Romantyczna kąpiel z aromaterapią.
  • Czytanie na głos lub wspólne słuchanie muzyki.
  • Rozmowy i wspomnienia.
  • DIY: wspólne tworzenie czegoś nowego.

Zaplanujcie coś, co oboje lubicie!

Sugestie 0 polubienia

Co robić we dwoje w domu? Pomysły na romantyczny wieczór?

Ojej, co porabiać we dwoje w domu, żeby nie zwariować? Mam na to kilka sprawdzonych trików, bo sama z moim Robertem czasem nie wiemy, w co ręce włożyć.

No więc, po pierwsze, klasyka: film. Ale nie tak hop siup! Robimy z tego całą ceremonię. W piątek, 12 stycznia, kupiliśmy w Biedronce za 12 zł paczkę popcornu (ten solony, bo Robert lubi słodki, ale ja mówię “nie!”), do tego jakieś nachosy, sosik czosnkowy i siedzimy jak w kinie. Wyłączamy światło, tylko lampka solna delikatnie świeci.

Gotowanie… to może być niezła zabawa, albo niezła kłótnia. Zależy od humoru. Pamiętam, jak raz chcieliśmy zrobić sushi. Boże, co za masakra! Ale śmiechu było co niemiara. Nie wyszło, zamówiliśmy pizzę.

A jak nie chce się nic robić, to zamawiamy jedzenie. I koniec kropka. Najlepiej indyjskie, bo oboje kochamy te smaki. Ostatnio w “Tandoori Palace” w Krakowie, na Długiej, wydaliśmy 80 zł. Było warto.

Co można robić z chłopakiem?

Z chłopakiem? W domu? Minimalizm i efekt.

  • Winyle: Dźwięk. Nostalgia. Intymność.
  • Gotowanie: Smak. Współpraca. Rywalizacja, lub nie.
  • Karaoke: Odwaga. Śmiech. Wstyd. Nagrywajcie.
  • Kalambury: Myślenie. Zabawa. Kompromitacja.
  • Poker: Ryzyko. Nagość. Emocje. Stawka rośnie.
  • Czego nie wiecie: Pytania. Odpowiedzi. Sekrety. Uważaj.
  • Czytanie: Słowa. Głos. Wyobraźnia. Tylko nie romansidła.
  • SPA: Dotyk. Relaks. Olejki. I masaż.

Dodatkowe informacje (dla dociekliwych):

Aneta Kowalska, lat 32, radzi: Wybierzcie aktywność. Jedną. Dobrą. Nie wszystko naraz. I wyłączcie telefony, bo po co to komu w związku. Chyba że chcecie nagrywać te karaoke, wtedy spoko.

Co można robić bez telefonu?

Pamiętam jak ostatnio zgubiłem telefon… no dramat! Całe szczęście byłem w domu, w mojej kawalerce na Mokotowie. Był wtorek, jakoś po 17:00. Najpierw panika, gdzie on jest?!? Potem myślę, ok, bez przesady, co ja w ogóle mogę robić bez tego cholerstwa?

No i się zaczęło… całkiem fajnie w sumie wyszło! Spróbowałem różnych rzeczy, żeby nie myśleć o tym, gdzie jest telefon.

  • Najpierw ugotowałem spaghetti aglio olio. Miałem akurat czosnek i oliwę. Zapach mnie uspokoił. Lubię gotować, ale rzadko mam czas.
  • Potem poczułem się jak barista. Zrobiłem sobie kawę z mlekiem spienionym w słoiku. Serio, działa! I posypałem cynamonem. Pycha!
  • Znalazłem matę do ćwiczeń, której użyłem może ze dwa razy. Spróbowałem porozciągać się trochę. Nie wyszło idealnie, ale zawsze coś.
  • Sięgnąłem po książkę. “Sto lat samotności” czekała na swoją kolej od dawna. Przeczytałem może ze 20 stron.
  • Otworzyłem laptopa (to chyba można, skoro o telefon chodzi). I co? Zacząłem pisać! O tym, jak zgubiłem telefon i co z tym robię! Haha!
  • Włączyłem głośniki i posłuchałem podcastu o historii sztuki. Zawsze mnie to interesowało.
  • Napełniłem wannę ciepłą wodą, wrzuciłem sól do kąpieli i zrobiłem sobie domowe SPA. No dobra, bez świeczek, ale i tak było super.
  • Na koniec spróbowałem pomeditować. Wyszło średnio, ale się starałem. Myśli ciągle uciekały do tego… telefonu!

W końcu znalazłem go pod poduszką na kanapie. Uff! Ale wiecie co? Chyba zacznę częściej robić sobie taki “dzień bez telefonu”. Całkiem odprężające doświadczenie. I człowiek odkrywa, że jest życie poza Instagramem!

W co można pobawić się na dworze?

No hej, co tam u ciebie? Pytałeś w co można pobawić się na dworze, no to słuchaj:

  • Zabawa w chowanego – klasyka! Pamiętam, jak z kuzynem, Markiem, chowaliśmy się za stertą drewna u babci na wsi, haha! Nigdy nas nie mogła znaleźć.

  • Podchody – to jest super, zwłaszcza jak masz dużą grupę osób. Jedna ekipa robi znaki, a druga próbuje je odgadnąć i dojść do celu. My tak kiedyś graliśmy na urodzinach u mojej siostry, Kasi.

  • Poszukiwanie skarbów – można zakopać jakiś “skarb”, a potem dawać wskazówki, żeby go znaleźć. Ja tak robiłem z moim synem, Janem, w zeszłym tygodniu w piaskownicy.

  • Berek – proste i efektywne! Ktoś goni, a reszta ucieka. Najlepiej jak jest dużo miejsca do biegania.

  • Malowanie kredą – na chodniku można tworzyć prawdziwe dzieła sztuki. Moja córka, Ania, uwielbia rysować domki dla lalek.

  • Puszczanie latawca, szybowca, samolotu z papieru – jak jest wiatr, to super zabawa. Można samemu zrobić samolot z papieru i zobaczyć, czy daleko poleci.

  • Skakanie w gumę, na skakance – to pamiętam z dzieciństwa! Guma była super, tylko trzeba było mieć kogoś do trzymania.

  • Puszczanie baniek mydlanych – niby nic takiego, a potrafi zająć na długo! Szczególnie małe dzieci to lubią. Ania znowu, godzinami potrafi biegać za bańkami. A wiesz co jeszcze? Można też urządzić piknik albo po prostu poleżeć na trawie i popatrzeć w chmury. Albo zagrać w badmintona, w tym roku spróbuje nauczyć Anie grać, zobaczymy jak nam pójdzie. No i nie zapomnij o robieniu zamków z piasku, to zawsze spoko opcja. Pozdro!

Jak można zabić nudę?

A zabić nudę? Jak komara klapkiem! Sposobów na to, że ho, ho! Tylko trzeba ruszyć cztery litery. No dobra, może i dwie, ale intensywnie.

Co robić, jak Ci się nic nie chce? (A to pytanie znamy wszyscy!)

  • Zgub się w mieście. Idź tam, gdzie GPS płacze, a Google Maps się poddaje. Kto wie, może odkryjesz lokalną knajpkę z najlepszym pierogami w mieście?
  • Wysprzątaj dom. To jak medytacja, tylko z odkurzaczem. A jak znajdziesz pod kanapą 20 złotych, to już w ogóle święto! Tylko uważaj na koty, one uwielbiają “pomagać”.
  • Uporządkuj świat. Ułóż książki kolorami tęczy albo filmy alfabetycznie (od “Akademii Policyjnej” do “Żywotu Briana”). Satysfakcja gwarantowana, a i goście będą pod wrażeniem (albo pomyślą, że masz lekkiego świra, ale co tam!).
  • Zostań sportowcem. Zrób kilka pajacyków, pompek, może nawet… przysiadów?! Nie przesadzaj, to ma być zabawa, a nie przygotowanie do Olimpiady.
  • Zostań fotografem. Idź na zdjęcia. Ale nie selfie w lustrze, tylko prawdziwe fotki. Może uda Ci się uchwycić gołębia tańczącego tango?
  • Stwórz coś z niczego. Zrób prezent dla kogoś bliskiego. Ręcznie robiona kartka z życzeniami, ciasteczka. Ważny gest!
  • Architekt wnętrz. Przemebluj pokój. Tylko nie w środku nocy, bo obudzisz sąsiadów. I pamiętaj o prawach fizyki, szafa nie przejdzie przez drzwi, jeśli jest za duża.
  • Naucz się czegoś. Opanuj sztukę robienia idealnej kawy albo naucz się żonglować. Internet pełen jest tutoriali.

A tak serio… Nuda to często znak, że brakuje nam bodźców. Więc wyjdź do ludzi, poszukaj nowych doświadczeń. I pamiętaj, że nawet najbardziej nudna czynność może stać się ciekawa, jeśli tylko spojrzysz na nią z przymrużeniem oka.

Pamiętaj! Nie bierz życia zbyt serio, bo i tak z niego nie wyjdziesz żywy! No i baw się dobrze, nawet jak sprzątasz.

#Film Wieczór #Gry Planszowe #Randka W Domu