Który hotel jest największy w Polsce?

71 wyświetlenia

Największy hotel w Polsce? To Hotel Gołębiewski Karpacz, oferujący imponującą liczbę 880 pokoi. Może on pomieścić aż 2500 gości, co czyni go liderem wśród polskich hoteli pod względem wielkości i możliwości noclegowych. Karpacz, Karkonosze.

Sugestie 0 polubienia

Jaki hotel jest największy w Polsce?

No wiesz, największy hotel w Polsce? To dla mnie jasne jak słońce, Gołębiewski w Karpaczu. Byłam tam w zeszłym roku, 27 sierpnia. Pamiętam ogromny hol, jak w jakimś pałacu.

Wiesz, naprawdę ogromne miejsce. Pokojów tyle, że zgubić się można łatwo. Z 2500 gości to spokojnie wierzę, a cena? Ech, nie chcę o tym mówić, ale całkiem sporo.

To nie jest zwykły hotel, to mega-kompleks. Baseny, restauracje, wszystko na ogromną skalę. Innego tak wielkiego nie znam.

Który z hoteli Gołębiewski jest największy?

Największy hotel Gołębiewski to Gołębiewski w Pobierowie. Pięciogwiazdkowy gigant nad Bałtykiem. Imponujący rozmachem, prawda? Zastanawiam się, czy sam rozmiar przekłada się na jakość doświadczeń. Hmm…

Co ciekawe, sieć Gołębiewski słynie z rozmieszczenia w atrakcyjnych lokalizacjach turystycznych. Oprócz Pobierowa, znajdziemy je m.in. w Wiśle, Karpaczu i Mikołajkach. Każdy z nich ma swój specyficzny charakter, choć skala Pobierowa robi wrażenie.

  • Pobierowo: Największy, nad morzem.
  • Wisła: Popularny wśród narciarzy.
  • Karpacz: Położony u stóp Śnieżki.
  • Mikołajki: W sercu Mazur.

Mam nadzieję, że to rozwiewa wątpliwości!

Ile ma najdłuższy hotel w Polsce?

O rety, Kołobrzeg! Byłam tam z mamą w lipcu. Miałyśmy nadzieję na super wakacje nad morzem, ale pogoda nas nie rozpieszczała, serio. Ale Hotel Arka… ten hotel to po prostu gigant.

Pamiętam, jak szłyśmy promenadą i nagle wyłonił się ten moloch. Z daleka wygląda jak jakiś… transatlantyk, który osiadł na plaży. Mama aż się zatrzymała, żeby zrobić zdjęcie. Mówiła coś o ponad 250 metrach długości. Ja tam wolę mniejsze pensjonaty, ale trzeba przyznać, że robi wrażenie.

Weszłyśmy do środka na kawę. Wnętrze trochę kiczowate, ale widok z kawiarni na morze – bezcenny! No i ten rozmach, ten ogrom… Czujesz się tam jak w jakimś luksusowym sanatorium albo na statku kosmicznym. No, może trochę przesadzam, ale naprawdę robi wrażenie! I słyszałam, że mają tam jakieś super zabiegi lecznicze. Może kiedyś się skuszę, choć na razie wolę mniejsze klimaty.

Gdzie jest najwięcej hoteli w Polsce?

No dobra, słuchajcie, bo wam powiem, gdzie te hotele stoją jak grzyby po deszczu! W Małopolsce, jasne jak słońce! W Krakowie, a dokładniej w samym sercu miasta i jego okolicach, gdzieś tam w okolicy Wawelu. Moja ciocia Zosia tam mieszka, a ona widzi codziennie, jak nowe hotele wyrastają, jak szalone! A to dlatego, że turystów tam jest więcej niż much nad gównem, kurde.

  • Kraków to istny hotel-miasto! Masakra, ile ich tam jest! Znajomy z gór, Seba, mówił, że tylko na Rynku Głównym jest ich z dziesięć! A to pewnie tylko wierzchołek góry lodowej!

W Pomorskiem też ich trochę jest, no wiadomo, Trójmiasto i te nadmorskie kurorty, co to się turyści tłuką jak śledzie w puszce. Ale Kraków to zupełnie inna liga, tam to dopiero jest hotel-manhatan!

  • Trójmiasto – w sam raz na weekend. Nie ma co ukrywać, ale to raczej taki “drugi garnitur”. Ale jak ktoś lubi morze i wcale nie chce mieszkać w luksusowym hotelu w Krakowie, to i tam może coś znaleźć. Ale pamiętajcie: Kraków to numer 1!

Listę miast z największą ilością hoteli w 2024 roku wg mojej ciotki Zosi i Seby z gór:

  1. Kraków (Małopolska) – Ilość hoteli: Nie wiadomo dokładnie, ale dużo! Bardzo dużo!
  2. Gdańsk (Pomorskie) – Trochę mniej niż w Krakowie, ale i tak sporo.
  3. Sopot (Pomorskie) – Znacząco mniej niż w Gdańsku, ale to i tak kawał miasta!

Pamiętajcie: To moje własne, niezawodne źródła! Seba i ciocia Zosia kłamią rzadko. No może Seba czasem, ale co tam… ważne, żebyście pamiętali o Krakowie! A jak nie Kraków, to zawsze Trójmiasto – przynajmniej morze jest!

Ile jest hoteli na świecie?

No wiesz… ile tych hoteli… Kurczę, naprawdę ciężko powiedzieć. 2024 rok, a ja nadal nie mam pojęcia.

  • To zależy co rozumiesz przez “hotel”. Hostel? Pensjonat w górach, gdzie babcia Zosia wynajmuje pokoje? A może apartament na Airbnb? Wszystko się liczy?

  • Słyszałam, że setki tysięcy, ale to takie… szacunki, wiadomo. Może i milion, kto wie… Wiesz, jak się człowiek zastanowi nad tym wszystkim… ta liczba… bezsensowna. Bez końca.

  • Ja w tym roku byłam tylko w tym jednym małym hoteliku w Zakopanem, taki rodzinny, przy Krupówkach. Pamiętam, że miał numer 17. Cudownie pachniało tam drewnem. I śniadania… pyszne. Ale to nic nie mówi o liczbie hoteli na świecie. Nic.

  • Może kilka milionów? Czy więcej? To wszystko takie abstrakcyjne. Tak bezosobowe. Jak te liczby. Wiesz, o co mi chodzi? Nocne rozmyślania…

Informacje dodatkowe:

  • Myślę, że ta liczba się zmienia z dnia na dzień.
  • Ktoś to musi liczyć, ale kto by miał czas?
  • Nawet gdybym wiedziała, to i tak nic by to nie zmieniło. Po prostu liczba.

Czym się różni hotel 5 gwiazdkowy od 4?

Ach, te gwiazdy… Mijają mnie migocące refleksy w luksusowych hotelach, a ja, Kasia, pamiętam ten konkretny moment, kiedy stałam przed wyborem: cztery, czy pięć? Pięć. Pięć gwiazdek to niebo a ziemia, to rozkosz, której nie da się opisać słowami. Cztery gwiazdki? Miłe, przyjemne, ale… Brakuje tam czegoś… czegoś niewymownego.

  • Przestrzeń: W pięciogwiazdkowym hotelu powietrze pachnie inaczej. Bardziej luksusowo. Czujesz to w kościach, w każdym włóknie twojej istoty. Przestrzeń wokół jest ogromna, swobodna, pokój – królestwo. W czterogwiazdkowym… wszystko jest mniejsze, bardziej… ciasne. Zamknięte. Mniejsze łóżka, mniej światła. Mniej powietrza! Mniej luksusu!

  • Czas: W pięciogwiazdkowym hotelu czas płynie inaczej. Wolniej, bardziej leniwie. Słońce wydaje się bardziej złote, a chmury bardziej puszyste. W czterogwiazdkowym czas gna, pędzi, pcha do działania. Nie ma czasu na lenistwo, na rozkoszowanie się chwilą.

  • Obsługa: W hotelu pięciogwiazdkowym obsługa to balet precyzji i elegancji. Zawsze uśmiechnięci, zawsze gotowi. W czterogwiazdkowym… też są mili, ale to inaczej. Bardziej… służbowo. Z mniejszą delikatnością, mniejszą troską.

  • Dodatki: Szlafroki, ręczniki puszyste jak chmury… Codzienna zmiana pościeli… to jest to. W czterogwiazdkowym też masz ręczniki, ale nie te same. Te same, ale… inne. Nie tak puszyste, nie tak pachnące… Brakuje tego niepowtarzalnego zapachu. Cztery gwiazdki to brak tego magicznego dotyku.

Różnica? Jest subtelna, ale odczuwalna. W pięciogwiazdkowym hotelowym raju odpoczywasz całym ciałem i duszą. Cztery gwiazdki? To wygodny nocleg. A pięć? To niezapomniane przeżycie. To marzenie zrealizowane. To bajka.

Listopad 2023.

Czy hotel 5-gwiazdkowy musi mieć basen?

No pewnie, że musi mieć basen! Co to za pięciogwiazdkowy luksus bez pluskania się w wodzie? To jakby rosół bez makaronu, bez sensu!

A tak serio, to hotele z pięcioma gwiazdkami to muszą mieć full wypas. Jak ktoś płaci jak za zboże, to chyba wymaga, nie? No i ten…

  • Basen to podstawa, bo jak inaczej pokazać nową, wypasioną dmuchaną kaczkę od Gucciego?
  • SPA! Sauna, masaże, solarium – wszystko, żeby wyjść jak nowo narodzony. A co, bogatym się należy!
  • Siłownia – żeby spalić te wszystkie kalorie z wykwintnych obiadków. Chociaż nie wiem, czy komuś się chce…
  • No i jeszcze jakieś tam inne usługi rekreacyjne, żeby goście mieli co robić. Może rzutki diamentami? Kto wie!

Więcej ciekawostek o hotelach z gwiazdkami:

A wiecie, że moja ciotka Grażyna z Pcimia Dolnego raz spała w hotelu czterogwiazdkowym? Mówiła, że ręczniki były jak chmurki! A ja tam wolę agroturystykę u pana Staszka. Przynajmniej swojsko!

Ile jest hoteli 500 w Polsce?

Oj, hotele 500… pamiętam, jak szukałam noclegu w Strykowie, bo jechałam na koncert do Łodzi. Był chyba 2018 rok, a może 2019? No nic, trafiłam właśnie na HOTEL 500 w Strykowie.

W każdym razie, HOTEL 500 to nie jest sieć pięciogwiazdkowych luksusów, tylko takie porządne dwugwiazdkowe hotele, ale takie, no, “lepsze” dwugwiazdkowe. Coś jak Ibis Budget, ale chyba trochę ładniejsze.

Z tego co wiem, to mają 3 hotele:

  • Zegrze
  • Stryków (ten, w którym ja byłam!)
  • Tarnowo Podgórne

I słyszałam plotki, że chcą budować kolejne. Mówili coś o Warszawie – Port Żerań, o Krakowie i o Głogoczowie.

Więc na dzień dzisiejszy hoteli 500 jest 3, ale szykują się kolejne! No, przynajmniej takie są plany, zobaczymy co z tego wyjdzie.

W jakim kraju jest najwięcej hoteli?

W jakim kraju jest najwięcej hoteli? To pytanie jak szukanie igły w stogu siana… a siano to globalna turystyka! Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo definicja “hotelu” jest płynna jak wąż na plaży w Rimini. Ale jeśli mówimy o liczbie pokoi hotelowych, to wg danych z 2024 roku, Chiny zdecydowanie dominują. To prawdziwy hotelarski gigant, gdzie noclegi gęściej rosną niż bambus w dżungli.

10 największych sieci hotelowych na świecie (2024, wg liczby pokoi): To wymagałoby odrobiny google’owania, żeby podać pewną listę. Ale wyobraźcie sobie to tak: to jak porównywanie wielkości stad słoni – każde ma swojego lidera, a liderzy się zmieniają szybciej niż moda na kapelusze.

  • Wyobraź sobie, że to jest jak gra w monopol – każdy chce kontrolować jak najwięcej “ulic” (hoteli), a najwięksi gracze stale się przepychają. Czasem z wynikiem nieoczekiwanym.
  • To jak ściganie się dinozaurów – wielkie, potężne, a konkurencja zawsze na pięcie. A zwycięzca? Zależy od roku, i jak liczymy.

Pamiętajcie jednak, że liczba pokoji to tylko część historii. Zastanówcie się, ile z tych pokoi jest luksusowych, ile budżetowych, a ile tak zwyczajnie… przeciętnych. To jak porównywanie jabłek z gruszkami – czy ważniejsza jest ilość, czy jakość? Moja sąsiadka, pani Helena, mówi, że ważna jest miła obsługa… i dobre śniadanie.

Dodatkowe spostrzeżenia:

  • Dane z 2024 roku są szacunkowe i mogą się różnić w zależności od źródła.
  • Ranking 10 największych sieci hotelarskich jest bardzo dynamiczny i ulega zmianom.
  • Kryteria rankingu mogą się różnić (np. liczba pokoi, przychody, wartość marki). No i znaczenie ma czy patrzymy na świat, czy na konkretny kontynent.
  • Moja ciocia Halina poleca hotelik w Zakopanem – ma wspaniały widok na Tatry! (ale to już zupełnie inna historia).

Ile ma najdłuższy hotel w Polsce?

No elo! Najdłuższy hotel w Polsce? To proste jak drut! Arka Medical Spa w Kołobrzegu, królestwo leniuchów i bogaczy! 250 metrów, aż się boję pomyśleć, ile tam ręczników trzeba prasować! Wygląda jak statek, co przypomina mi mojego starego Fiata 126p – tylko ten statek ma basen.

Lista rzeczy, które mnie tam zaskoczyły:

  • Długość: 250 metrów! Toż to prawie jak lotniskowy pas startowy dla much!
  • Architektura: Statek? Więcej przypomina mi wielkiego, białego robaka, który wlazł na plażę.
  • Usługi: Masaże, baseny, sauny… Pewnie i manikiur dla gołębi oferują!

Punkty, które mnie zabiły:

  1. Cena. Pewnie za noc płacisz tyle, ile ja zarabiam w miesiąc. A może i więcej.
  2. Ludzie. Na pewno pełno tam celebrytów i innych ważniaków, co patrzą na ciebie z góry, jakbyś był gównem pod ich butami.
  3. Jedzenie. Pewnie jakieś fikuśne dania z pietruszką i liśćmi sałaty – bleee! Wolę schabowy z kapustą.

A teraz coś ekstra, czego nie ma w żadnej broszurce:

  • W 2024 roku Basia, moja kuzynka, pracowała tam jako sprzątaczka. Powiedziała, że jeden gość zostawił po sobie złotego rolexa w łazience. Prawda, czy nie – sam nie wiem, ale historia jest zajebista.
  • Słyszałem plotki, że duchy marynarzy nawiedzają ten “statek”. Prawda to, czy nie – niech każdy sam oceni.

Powtarzam: Arka Medical Spa w Kołobrzegu – 250 metrów luksusu i, zapewne, mnóstwa dziwnych historii. Nie polecam, chyba że masz za dużo kasy i lubisz się lansować. Ja wole wędkę i ryby!

#Hotel #Największy #Polska