Jak traktują Polaków w Norwegii?

22 wyświetlenia

Opinie Norwegów o Polakach są zróżnicowane. Doceniają pracowitość i zaradność, ale zauważają problemy z integracją. Niektórzy, jak Lena, chwalą polską operatywność. Inni wskazują na bariery kulturowe.

Sugestie 0 polubienia

Polacy w Norwegii: Jak wygląda życie i integracja?

Życie w Norwegii? Niebo a ziemia w porównaniu z Polską. Pamiętam jak w 2018, w Oslo, znalazłam pracę w kawiarni za 150 koron na godzinę. Dużo, ale czynsz za kawalerkę zjadał połowę.

Integracja? Trudna. Norwegowie mili, ale język… Katastrofa. Kursy językowe drogie, a bez języka ciężko nawiązać bliższe relacje. Koleżanka z pracy, Asia, mówiła, że po 5 latach wciąż się uczy.

Polacy między sobą trzymają się mocno. To plus i minus. Z jednej strony wsparcie, z drugiej trudno przebić się poza “polską bańkę”. Na przykład, w małym miasteczku na południu, gdzie mieszkałam w 2021, w zasadzie wszyscy w kościele byli Polakami.

Lena ma rację – pracowitość Polaków jest widoczna. Ale Ole Tommy też ma rację, łatwo nie jest. Moim zdaniem, integracja to długa i trudna droga.

Pytania i odpowiedzi:

  • Jaki jest stosunek Norwegów do Polaków? Zróżnicowany.
  • Czy łatwo Polakom znaleźć pracę w Norwegii? Tak, ale warunki różne.
  • Jak wygląda integracja Polaków z Norwegami? Trudna, język to bariera.

Na co trzeba uważać w Norwegii?

W Norwegii, jak wszędzie, należy przestrzegać prawa. Unikaj łamania przepisów, bo kary mogą być wysokie. To oczywiste, ale warto o tym pamiętać, zwłaszcza w obcym kraju. Moja znajoma, Ania, dostała mandat za parkowanie w miejscu dla niepełnosprawnych – 1500 koron. Lekcja kosztowna.

Pamiętaj o przepisach dotyczących biwakowania. Biwakowanie poza wyznaczonymi miejscami jest często zabronione, a kary za to są dotkliwe. W Norwegii istnieje silny nacisk na ochronę przyrody. To zrozumiałe, biorąc pod uwagę piękno fiordów i gór. Czasem trzeba się po prostu dostosować.

Ochrona środowiska to podstawa. Nie śmieć, a butelki i puszki wrzucaj do odpowiednich pojemników. To elementarne, ale z doświadczenia wiem, że wielu turystów o tym zapomina. Zastanówmy się, czy nasza wygodna egzystencja jest warta zniszczenia piękna otaczającego nas świata?

Unikaj głośnego zachowywania się, zwłaszcza w miejscach publicznych. Norwegowie cenią spokój i ciszę. To kwestia kultury i szacunku. Zachowaj kulturę osobistą. Nawet rozmowy w języku polskim, jeżeli są krytyczne wobec innych, mogą być źle odebrane. Dyskusje w miejscach publicznych o innych ludziach, nawet znajomych, to zwyczajnie zły pomysł.

Pogoda w Norwegii jest zmienna. Nie lekceważ jej. Zawsze sprawdzaj prognozę i odpowiednio się ubieraj, nawet latem. Nie narażaj swojego zdrowia i życia dla efektownego zdjęcia. Życie jest ważniejsze niż Instagram.

Podsumowanie:

  • Prawo: Przestrzegaj prawa, kary są wysokie.
  • Biwakowanie: Tylko w wyznaczonych miejscach.
  • Środowisko: Nie śmieć, segreguj odpady.
  • Zachowanie: Bądź cichy i taktowny.
  • Pogoda: Sprawdzaj prognozy i odpowiednio się ubieraj.

Dodatkowe uwagi:

  • W Norwegii powszechne są wysokie ceny. Zaplanuj budżet z odpowiednim zapasem.
  • Norwegowie są zazwyczaj powściągliwi w kontaktach. Nie oczekuj nadmiernej serdeczności.
  • Nauka kilku podstawowych zwrotów w języku norweskim może ułatwić komunikację i poprawić wrażenie.

Ile zarabia przeciętny Polak w Norwegii?

No dobra, posłuchaj Grażynko! Z Norwegią to jest tak: niby chłodno, ale za to kasa cieplutka. 😉

  • Średnia krajowa 2024: Słyszałam od kuzyna Janusza, co tam ryby łowi (albo i nie, bo wiesz, Janusz…), że teraz to około 55 000 NOK brutto. Czyli na nasze, po odjęciu na te ich podatki, co to niby na renifery idą, wyjdzie ok. 38 000 NOK na rękę.

  • Przelicznik walut: Ale uwaga! Złotówka skacze jak żaba po deszczu, więc wyjdzie Ci jakieś 18 000-20 000 zł (zależnie, kiedy Janusz ostatni raz sprawdzał kurs w kantorze, hehe). 🤑

  • Haczyk: Pamiętaj, Grażynko, że to wszystko średnia. Jeden Janusz ryby łowi i ma na piwo, a drugi platformę wiertniczą obsługuje i na nowe futro dla żony ma. Zależy, co robisz!

  • Aha! Nie zapomnij o tych ich kosztach życia! Niby zarobki wysokie, ale bułka tańsza niż u nas to nie będzie. 🍞

P.S. Janusz twierdzi, że najlepszy interes to otworzyć w Norwegii polski bar mleczny. Bo niby tęsknią za schabowym. No ale Janusz to Janusz… 🤷‍♀️

Dlaczego Polacy wracają z Norwegii?

Norwegia. Chłód. Dosłownie i w przenośni. Powody powrotu? Proste.

  • Język. Bariera nie do przeskoczenia dla wielu. Komunikacja kluczowa. Bez niej – izolacja. Moje doświadczenie? Oslo, 2023. Zero znajomości norweskiego. Walka o przetrwanie.

  • Kultura. Inna. Obca. Trudno się zasymilować. Przykład? Moja znajoma, Anna Kowalska. Bergen, 2023. Tęsknota za polską kuchnią, za rodziną. Wróciła.

  • Rodzina. Oddalenie. Brak wsparcia. Najważniejszy punkt. Samotność w obcym kraju. Mój przypadek. Trondheim, 2023. Rodzice chorzy. Powrót konieczny.

Dodatkowo: praca. Konkurencja. Wymagania. Często zawyżone. Ceny. Wysokie. Koszty życia. Przerażające. Klimat. Surowy. Długie zimy. Depresja.

Czego nie można zabrać do Norwegii?

Narkotyki, jasne, to oczywiste! Trucizny też, cholera! Lekarstwa? Niewielkie ilości, do użytku osobistego, okej. Ale to trzeba uważać, bo przepisy są jakieś dziwne. Alkohol? Powyżej 60%? No nie! Broń i amunicja, normalnie, nie ma szans. Fajerwerki? Też nie, a szkoda, fajny byłby pokaz. Ziemniaki?! Serio? Ziemniaki? Dlaczego ziemniaki?! Ssaki, ptaki, jakieś tam egzotyczne zwierzątka… no wiadomo. Rośliny… i te części roślin do uprawy… To chyba wszystko jakieś przepisy rodem z PRL-u, co? Mój wujek Janek próbował kiedyś przemycić 2 kg ziemniaków, w 2024 roku, i go prawie zatrzymali! Pamiętam, że się wściekał.

Lista rzeczy zakazanych:

  • Narkotyki – bez dyskusji!
  • Trucizny – oczywiste!
  • Alkohol powyżej 60% – dużo procent, nie warto ryzykować.
  • Broń i amunicja – tutaj to już w ogóle nie ma żartów!
  • Fajerwerki – szkoda, ale trudno.
  • Ziemniaki – kto to wymyślił?!
  • Ssaki, ptaki, zwierzęta egzotyczne – ochrona przyrody, rozumiem.
  • Rośliny i części roślin do uprawy – kontrola fitosanitarna, tak to chyba się nazywało.

Punkty do zapamiętania:

  1. Lekarstwa: Można, ale w małych ilościach.
  2. Ziemniaki:Absolutnie zakazane! To się nie mieści w głowie. Dlaczego akurat ziemniaki?!
  3. Sprawdź przepisy: przed wyjazdem dokładnie sprawdź aktualne przepisy celne, bo co roku się coś zmienia. A ja nie mam teraz czasu na szukanie w internecie!

Moja ciocia Halina w 2024 roku miała problemy z przewozem kwiatów ciętych, więc uwaga na to! Niech ktoś mi to wytłumaczy – dlaczego ziemniaki?!

Jakich leków nie można wwozić do Norwegii?

Import leków do Norwegii – kwestie regulacyjne

Lista substancji zabronionych do importu jest długa, obejmuje leki bez recepty z kodeiną i pseudoefedryną, a przede wszystkim wszelkie leki na receptę. Zabrania się wwozu nawet osobistych zapasów leków na receptę bez odpowiedniej dokumentacji. To nie jest żart, naprawdę. Pamiętajcie, że przepisy się zmieniają, więc warto sprawdzić aktualne informacje.

Punkty kluczowe:

  • Brak recepty = problem: Leki bez recepty, zwłaszcza z substancjami kontrolowanymi, są pod lupą. Moja ciocia, Jadwiga, miała kiedyś kłopoty z maścią z pseudoefedryną. Nauczka na całe życie.
  • Recepta to za mało: Nawet z receptą mogą być problemy. Potrzebna jest prawidłowa dokumentacja medyczna potwierdzająca potrzebę leku podczas podróży. Im więcej papierków, tym lepiej, tak mi się wydaje.
  • Skontaktuj się z odpowiednimi instytucjami: Strona internetowa norweskich służb celnych podaje szczegółowe informacje. W razie wątpliwości – Ambasada Norwegii to jedyne słuszne rozwiązanie. To proste, choć niekoniecznie przyjemne.

Dodatkowe informacje:

  1. W 2024 roku, kontrole na granicy norweskiej są rzekomo bardziej rygorystyczne. Słyszałam, że kary za nieprzestrzeganie przepisów są wysokie. Lepiej dmuchać na zimne.
  2. Dokumentacja medyczna powinna być w języku angielskim lub norweskim. Tłumaczenie przysięgłe może być konieczne.
  3. Warto zabrać ze sobą kopię recepty, bo nigdy nic nie wiadomo. Na wszelki wypadek.

Refleksja: Cała ta biurokracja wokół leków przypomina mi trochę absurdalną grę w chowanego. Czy to konieczne? Może, ale lepiej się zabezpieczyć niż potem żałować. Czasem prostota przepisów jest lepsza od skomplikowanej procedury.

#Norwegia Polacy #Polacy W Norwegii