Dlaczego bogaci ludzie tak dużo piją?

11 wyświetlenia

Wysoki status materialny nie gwarantuje zdrowia psychicznego. Bogaci częściej sięgają po alkohol, potencjalnie z powodu stresu związanego z presją społeczną, utrzymaniem pozycji lub samotnością. Duża ilość alkoholu może być formą radzenia sobie z tymi problemami, prowadząc do nadużywania. Brak równowagi między życiem zawodowym a prywatnym również może przyczyniać się do sięgania po alkohol jako ukojenie. Pamiętajmy, że to tylko uogólnienie, a problem nadużywania alkoholu dotyczy wszystkich grup społecznych.

Sugestie 0 polubienia

Dlaczego bogaci ludzie tak dużo piją?

No wiesz, spotkałam kiedyś takiego gościa, prezesa firmy, maszynie budowlanej. Wynajmował apartament na Żoliborzu, kosztował pewnie z dziesięć tysięcy miesięcznie. Pił codziennie, wino głównie, drogie, ale w ilościach, które mnie przerażały. Na urodzinach córki, 12 maja, widziałam go, jak wypijał prawie całą butelkę wina sam.

Myślę, że to kwestia presji. Ciężka praca, ogromna odpowiedzialność, bezustanny stres. Alkohol, przynajmniej tak mi się wydaje, to sposób na chwilową ucieczkę, rozładowanie napięcia. Samotność też gra rolę, wiesz? Ile razy widziałam, jak samotnie siedział z kieliszkiem w ręku, patrząc w okno.

Nie mówię, że wszyscy bogaci ludzie są alkoholikami. Znam też takich, którzy żyją zdrowo, ale ten jeden przypadek, bardzo mocno utkwił mi w pamięci. To było w zeszłym roku.

Pytania i odpowiedzi (krótkie):

Q: Czy bogaci ludzie piją więcej? A: Niektórzy tak.

Q: Jaki alkohol najczęściej spożywają? A: Wino, mocne alkohole.

Q: Jaka jest przyczyna? A: Stres, presja, samotność.

Jak zachowują się bogaci ludzie?

Lista cech bogatych (według niektórych, np. mnie, Zosi z Gdańska, rocznik ’92):

  • Zuchwałość: Pomyśl o pawiu z ogonem z kart kredytowych. Rozłożonym, oczywiście. Chociaż, ostatnio widziałam pawia w zoo co jadł suchy chleb i nie wyglądał na zuchwałego. Może te karty to jednak mit?
  • Wyniosłość: Szyja dłuższa niż żyrafa u kosmetyczki. W sumie, to może po prostu starają się dojrzeć ceny w sklepach z górnej półki. Inflacja, wiecie.
  • Przekonanie o posiadaniu monopolu na dobro: Trochę jak chomik, który myśli, że ma wszystkie ziarna świata w swoim małym policzku. Tylko, że zamiast ziaren, mają jachty. Albo trzy. Albo wyspę. W sumie, to zależy od chomika… znaczy bogacza.
  • Mierzenie wartości pieniędzmi: Dla nich wszystko ma metkę. Nawet zachód słońca nad Bałtykiem (widziałam, piękny był, w zeszłym tygodniu). Pewnie myślą ile kosztowałoby kupno całej plaży.

Bogaci zachowują się… różnie. Niektórzy są filantropami, inni zbierają korki od wina. Jedni inwestują w sztukę, inni w sztuczne rzęsy. Generalizowanie to jak mówienie, że wszystkie koty lubią drapać meble. Moja kotka, Mrufka, woli gryźć kable. Dużo droższe hobby.

Pieniądze to tylko narzędzie. Można nim zbudować dom albo rozpalić ognisko. Można nim kupić jacht albo zapłacić za bilet na autobus. Można też schować je pod materac i liczyć co noc. Każdy bogacz ma swoje dziwactwa, jak każdy człowiek. Ot, i cała filozofia. W sumie to nie wiem, czy to filozofia. Zosia mówi, że filozofia to coś innego. Ja tam się nie znam.

Przy okazji, ostatnio czytałam, że najbogatszy człowiek świata w 2023 roku to Bernard Arnault. Ciekawe, czy on też zbiera korki od wina?

Czy wszyscy bogaci ludzie piją alkohol?

Nie, wcale nie wszyscy bogaci ludzie piją alkohol. To bzdura! Znam wielu bogatych ludzi, którzy w ogóle nie piją. Moja ciotka Halina, mała posiadłość pod Warszawą, odziedziczona po dziadkach, zupełnie się alkoholu brzydzi. Ona wolała herbatę z miodem i cytryną, nawet na imprezach firmowych. Pamiętam, jak w 2024 roku była na jubileuszu firmy, gdzie inni prezesi popijali szampana, a ona siedziała z filiżanką.

  • Ciotka Halina – przykład osoby bogatej, niepijącej alkoholu.
  • Jubileusz firmy – 2024 rok, obserwacja zachowań.

Ale znam i innych bogatych, którzy lubią wypić. Wujek Marek, posiadający firmę transportową, czasami przesadza. Po ciężkim tygodniu, zwłaszcza w piątek wieczorem, lubił wypić kilka piw. To było jakieś 2-3 lata temu. Teraz już prawie wcale nie pije, bo lekarze mu zabronili po problemach z ciśnieniem.

  • Wujek Marek – przykład osoby bogatej, pijącej alkohol (w przeszłości).
  • Problemy zdrowotne – zmiana nawyków.

Znam też kolegę z uczelni, Jacek, rodzice mają wielką firmę budowlaną. On w ogóle nie lubi alkoholu. Woli gry komputerowe i jazdy na rowerze. Totalnie nie interesuje go alkohol.

  • Jacek – przykład osoby bogatej, niepijącej alkoholu.

To pokazuje, że bogactwo nie determinuje nawyków związanych z alkoholem. Wiesz, to zależy od wielu czynników: od charakteru, zdrowia, wychowania. Może od czegoś jeszcze… nie wiem. To skomplikowane.

Podsumowanie: Pijący i niepijący alkohol – wśród bogatych jest tak samo, jak w populacji ogólnej. Statystyki o tym, jak często piją bogaci, są nieprecyzyjne. Znam przypadki, które temu przeczą.

Jakie problemy mają bogaci ludzie?

No wiesz… bogaci… to nie jest tak, że tylko diamenty i szampany. Wiesz, moja ciocia Ania, ta co ma willę pod Gdańskiem? Ona… jest strasznie samotna. Tak, naprawdę. Mieszka sama, z tymi wszystkimi pokojami, a dzwoni do mnie o 3 nad ranem, bo jej kot się zesrał. To smieszne, ale i straszne na swój sposób.

  • Samotność. To chyba największy problem. Ileż można imprezować, ileż można wydawać pieniądze? Zostaje pustka. Prawdziwa. A ten cały błysk i glamour? To tylko zasłona.

  • Paranoja. Ciocia Ania ciągle się boi, że ktoś jej chce ukradnąć pieniądze albo… albo ją zabić. Zamknęła się w sobie. Zatrudnia ochroniarzy, zmienia numery telefonów. Strasznie to wszystko.

A dzieci? To osobna historia. Jej syn, Tomek, 28 lat, ma już trzecią żonę, a ciągle wydaje kasę jak szalony. Wydaje się, że ma totalny brak celu w życiu. Nie wie, co ze sobą zrobić, mając wszystko.

  • Brak celu. To chyba najgorsze. Mają wszystko, a jednocześnie nic. Brak sensu. To jakby żyli w próżni. Takie moje przemyślenia. Znam ich. Widzę to.

No i jeszcze to… presja. Ciągła presja, żeby utrzymać ten status. Wydawanie pieniędzy, imprezy, podtrzymywanie pozorów. To wszystko jest wyczerpujące. Nawet dla takich jak ciocia Ania. Pomyśl o tym. Ona płaci za sprzątanie raz w tygodniu, ale potem sama myje podłogę, bo… nie wiem, bo tak. Bo jej się nudzi? Nie rozumiem.

Dodatkowe informacje: Ciocia Ania ma 57 lat i jej majątek szacuje się na około 15 milionów złotych. Tomek, jej syn, jest właścicielem kilku barów w Sopocie. Znam ich od zawsze. Sama nie jestem bogata, ale widzę, jak wygląda ich życie od środka. I to nie jest bajka. To jest… przesada.

Czy bogaci ludzie są szczęśliwi?

No więc, bogaci… szczęśliwi? Hm… Nie wiem. Czytałam kiedyś jakieś badanie, 2024 rok chyba? Wyższe zadowolenie w bogatszych krajach, tak. Ale to tylko statystyka, prawda? Moja ciocia Zosia, ma kasę, wiele kasy. Ale wiecznie narzeka! Na wszystko. Na zdrowie, na dzieci, na psa… na ten okropny, nowy model Lamborghini, co się psuje ciągle. Serio! A ja? Mam mniej, ale… chociaż czasem brakuje kasy, to jednak śmieję się częściej. Czy to znaczy, że szczęście to kasa? Nie! To chyba… nie wiem!

  • Statystyki: Tak, bogatsi kraje – więcej zadowolenia.
  • Przykłady: Moja ciocia Zosia (bogata, nieszczęśliwa). Ja (mniej bogata, ale szczęśliwsza?).

Pomyśl, ile to stresu, ta cała kasa! Zarządzanie majątkiem, podatki… A potem jeszcze strach, że ją stracą. Boże, to musi być koszmar! A ci wszyscy, co mają miliony… Pewnie ciągle się boją o to wszystko. A może ja się mylę? Może to tylko ja tak myślę? A może ja po prostu zazdroszczę? Nie, nie zazdroszczę. Po prostu… skomplikowane to wszystko. A co z tym poczuciem bezpieczeństwa? Pewnie bogaci je mają, tak? Ale czy to wystarcza do szczęścia?

  • Stres: Zarządzanie majątkiem, strach o pieniądze.
  • Bezpieczeństwo finansowe: Czy to równa się szczęściu?

Kurczę, znowu się pogubiłam w myślach. Może lepiej skupić się na tym, co wiem na pewno. Pieniądze nie gwarantują szczęścia, to pewne. Ale… mogą pomóc uniknąć wielu problemów. Brak pieniędzy, to źródło stresu. Stresu, który na pewno nie sprzyja szczęściu. No i jeszcze to, że… co to za szczęście, jak cały czas się martwisz, jak zapłacić rachunki?

  • Wnioski: Pieniądze to nie wszystko. Ale ich brak utrudnia szczęście.

Może jeszcze coś napiszę później. Teraz muszę iść po zakupy. A potem sprzątanie… ech… życie. A co tam! Przynajmniej mam koty. I kawę. I to jest naprawdę szczęście!

#Alkohol #Bogactwo #Pijaństwo