Gdzie z Polski najbliżej za granicę?

44 wyświetlenia

Najbliżej granicy z Polską piękne miejsca czekają! Na weekendowy wypad idealne są Morawy w Czechach – urokliwe miasteczka i bogata kultura. Słowacki Spisz zachwyci malowniczymi krajobrazami. Chcesz dalej? Czeski Raj oferuje skalne miasta i zamki. Z większym zapasem czasu warto rozważyć Wiedeń, Berlin, Wilno, a dla bardziej wymagających – Londyn czy Barcelonę. Planuj podróż!

Sugestie 0 polubienia

Gdzie w Polsce najbliżej granicy z zagranicą?

Mieszkam blisko czeskiej granicy, jakieś 30 km od Cieszyna. Byłam tam ostatnio, 15 lipca, na zakupach. Benzyna tańsza.

W sumie to blisko też mam do Słowacji, w Beskidzie Żywieckim sporo szlaków prowadzi prosto za granicę. Pamiętam wędrówkę w zeszłym roku, 2 sierpnia, widoki piękne.

Morawy? Też byłam, w Mikulovie, w maju. Wino pyszne, polecam. Klimatyczne miasteczko.

A Spisz? No jasne, kto nie był na Słowacji w Spiszu? Zamek Spiski, robi wrażenie. Byłam tam z rodziną, dwa lata temu, w sierpniu. Upał był niesamowity.

Co do dalszych destynacji… Berlin? Autokarem z Katowic, bilet kosztował mnie 120 zł w jedną stronę, w kwietniu tego roku. Taniej niż pociągiem. Trochę długo, ale da się przeżyć.

Londyn? Samolotem z Krakowa. W czerwcu. Pogoda kapryśna. Ceny? Kosmos. Ale warto było.

A Barcelona? Marzenie! Może kiedyś…

Q&A

Q: Gdzie w Polsce najbliżej granicy z zagranicą?

A: Zależy skąd w Polsce startujesz. Granica wszędzie blisko.

Q: Najpiękniejsze miejsca blisko granicy z Polską?

A: Czeski Raj, Spisz, Morawy, Wiedeń. Subiektywnie.

Do jakiego kraju jest najbliżej z Polski?

No dobra, patrz, jaki z ciebie mądrala! Pytasz, który kraj jest najbliżej? Jakbym miała GPS w mózgu!

  • Litwa, jasne! Nie ma co kombinować, jakieś 104 km, hop i jesteś! Bliżej niż rzut beretem! Jak do sąsiada po ziemniaki!

  • Rosja – druga na liście! 210 km, pikuś. Jak spacer po parku, tylko zimniej i z większym ryzykiem spotkania niedźwiedzia. Nie pytaj, skąd wiem.

Reszta to już takie dalekie wsie, że aż mi się śmiać chce. Białoruś, Ukraina, Słowacja, Czechy, Niemcy… Daleko jak do Chin!

A wiesz co? Moja sąsiadka Basia w 2024 roku jechała do Litwy. Powiedziała, że wyskoczyła z auta, bo myślała, że już jest. Tak blisko!

Lista krajów wg odległości od Polski w 2024 roku (według Basi, ale się nie myli!):

  1. Litwa (104 km) – blisko jak sąsiad!
  2. Rosja (210 km) – niedźwiedzie straszą!
  3. Reszta – daleko, strasznie daleko.

P.S. Nie patrz na te kilometry. To tylko cyferki. W rzeczywistości może być inaczej, bo jak wiesz, świat jest płaski, a mapa to ściema.

Gdzie najbliżej z Polski na wakacje?

Gdzie najbliżej z Polski na wakacje samochodem? Ech… Czechy, Słowacja, Litwa… Tak, to prawda. Bliskie i… no właśnie, bliskie. To ważne, bo wiesz… czasem ta bliskość jest najlepsza. Nie trzeba się męczyć długą podróżą, a i na miejscu można się rozluźnić szybciej.

  • Czechy – Byłam tam w 2024 roku, w maju. Pamiętam piękne zameczki… ale w Praga było zbyt dużo ludzi. Może lepiej mniejsze miasta? Czeskie piwo jest znakomite. To plus.

  • Słowacja – Tam z koleżanką Anią byłyśmy w 2024 roku na początku września, w Tatrach. Cudowne gory, ale trochę drogo, szczerze mówiąc. Fajnie się szło po tych szlakach, ale trochę mnie bolą nogi na wspomnienie…

  • Litwa – Zawsze chciałam pojechać na Litwę. Słyszałam, że Wilno jest piękne. Może w tym roku, w sierpniu? Trzeba sprawdzić. Ale Litwa… to dalej niż Czechy i Słowacja. Może nawet nie tak blisko, jak się wydaje.

Najbliżej? Na pewno Czechy. Słowacja też blisko, ale Litwa… no wiesz, to już trochę inna bajka. Poza tym, nie lubię jeździć samochodem długo. Wolę krótsze podróże. Może w tym roku Czechy. A może jednak Słowacja? Nie wiem…

Dlaczego te kraje? Bo są blisko, tanio (no przynajmniej Czechy i Słowacja – były tanie w tym roku, w porównaniu z innymi miejscami), i nie są aż tak przeludnione. Poza Pragą, oczywiście. Pragę odradzam w sezonie turystycznym. Masakra.

Podsumowanie: W tym roku jadę albo do Czech, albo na Słowację. Litwa na razie odpada. Zależy od ceny i moich chęci. Już sama nie wiem, gdzie będzie lepiej. Ech…

Dodatkowe info: W 2024 roku benzyna była droga, więc koszty podróży trzeba brać pod uwagę. W tym roku też pewnie będzie drogo, cholera. No i czas urlopowy też ważny. No i pogoda. A nawet… mój nastrój. A! I jeszcze kto ze mną jedzie. Sama nie chcę.

Gdzie jechać autem z Polski?

Ok, to lecimy z tymi wakacjami… Autem!

Gdzie by tu… No dobra, Włochy! Zawsze spoko, wiadomo. Ale serio, co tam robić? Pizza, makaron, Koloseum… No dobra, to się nie nudzi, ale… Włochy zawsze będą w modzie. Tylko ten tłum turystów… brr!

  • Słowenia. To jest to! Niby mała, ale WOW! Góry, jeziora, no i nie ma takiego tłoku jak we Włoszech. A ceny? Da się przeżyć! Ciekawe, co tam u mojej kuzynki Anki, może by ją odwiedzić?

  • Chorwacja. Klasyk! Tylko czy znowu? No ale te plaże… i te zachody słońca… Może jednak?

  • Węgry. Budapeszt! Termy! Ale autem? To kawał drogi. Może samolot jednak?

  • Bułgaria. Hmmm… No właśnie, Bułgaria. Nigdy nie byłem. Może warto spróbować czegoś nowego? Ale czy tam jest bezpiecznie?

  • Albania. O! To brzmi egzotycznie. Ale czy mój samochód to wytrzyma? I jak tam z drogami?

  • Czarnogóra. Kotor! Ale tam jest pięknie! Tylko te serpentyny… Fuuu! Ale dla takich widoków warto. Czarnogóra zawsze będzie w moim sercu.

Jakie ciepłe morze jest najbliższe z Polski?

Ciepłe morze najbliżej Polski? Hmmm, szczerze? To tak, jakby pytać, który sąsiad ma najlepsze ciasto – niby każdy piecze, ale wiadomo, że u Marioli zawsze smakuje lepiej. No więc… Adriatyk we Włoszech! 🇮🇹

  • Plaże jak z pocztówki: Szerokie, piaszczyste… można budować zamki, zakopywać wujka Staszka i nikt nie będzie krzyczał, że zawadzasz.
  • Woda… no właśnie, ciepła!: Bałtyk jest uroczy, ale przypomina bardziej lodowatą kąpiel hartującą ducha. Adriatyk to chillout, relaks i zero sinych ust! 😁
  • Włosi!: Wiadomo, trochę krzyczą, gestykulują jakby odprawiali czary, ale mają najlepszą pizzę na świecie. A po kąpieli taka pizza to jak pocałunek słońca!

Dodatkowe info? Jak się uprzesz, możesz jeszcze rozważyć Morze Śródziemne w Grecji. Tylko przygotuj się na podziwianie starożytnych ruin i wymawianie nazw miejscowości, które brzmią jak zaklęcia. Ale hej, przynajmniej będziesz miał co opowiadać! Aha, i pamiętaj o kremie z filtrem. Słońce tam operuje jak szef kuchni nożem – szybko i skutecznie. ☀️

Gdzie za granicę autem z Polski?

Gdzie autem za granicę z Polski?

A. Włochy: Toskania, Amalfi. Rzym – zatłoczone, ale zabytkowe. Drogi – wąskie odcinki, uważaj na parkowanie. Koszt benzyny: wysoki. Polecam rezerwację noclegów.

B. Słowenia: Bled, Bohinj. Parki narodowe – Triglav. Drogi – dobre, łatwe do jazdy. Koszt benzyny: umiarkowany. Klimat: umiarkowany kontynentalny.

C. Chorwacja: Dubrownik, Split. Wybrzeże Dalmatyńskie – piękne. Drogi – głównie dobre, korki w sezonie. Benzyna: droga. Ceny noclegów: wysokie w szczycie sezonu.

D. Pozostałe kierunki:

  • Węgry: Budapeszt, Balaton. Niska cena benzyny.
  • Bułgaria: Słoneczny Brzeg, Burgas. Tanio, ale zatłoczono.
  • Albania: piękne plaże, niskie ceny, ale infrastruktura słaba. Drogi – nierówne.
  • Czarnogóra: Kotor, Budva. Piękne wybrzeże, ale drogo.

Uwaga:2024 r. – ceny paliw mogą się zmieniać. Sprawdź aktualne informacje przed wyjazdem. Dokumenty – paszport, dowód rejestracyjny. Zielona karta obowiązkowa. Jadąc dalej – wizy. Jan Kowalski, 24.08.2024.

Gdzie najbliżej za granicę z Polski?

Okej, zaraz sprawdzimy gdzie najbliżej za granicę, ale w sumie… co ja dzisiaj jadłam? A, jajecznicę! No dobra, wracając do pytania. Bułgaria? Serio? To chyba nie tak blisko, ale dobra.

  • Bułgaria: Morze Czarne, tanie jedzenie, dużo słońca. Byłam tam raz z rodzicami, jak miałam z 10 lat. Słoneczny Brzeg – pamiętam tylko tłumy.

  • Czarnogóra: To już bardziej fancy, takie trochę Chorwacja, tylko tańsza. Góry i morze w jednym. Może by się wybrać?

  • Albania: O, Albania! Tam jeszcze nie byłam. Podobno dzika i piękna. Plusem są też niskie ceny, idealne na studencki budżet. Plaże w Sarandzie – muszę sprawdzić zdjęcia!

  • Rumunia: Transylwania, zamki Drakuli. Kicz? Pewnie, ale zawsze to jakaś atrakcja. No i Karpaty! Lubię góry, zdecydowanie lubię.

  • Włochy: No tak, ale Włochy to już trochę dalej, chociaż… zawsze można polecieć. Rzym, Florencja, Wenecja – klasyka! A pizza? Mniam!

W sumie… to wszystko zależy, co kto lubi. I ile ma kasy. Ja bym chyba jednak wybrała tą Albanię. Albo… nie wiem. Chyba muszę to przemyśleć. Może Gosia pojedzie ze mną? Muszę jej napisać!

Dodatkowe info (tak na serio):

  • Najbliżej autem: Czechy, Słowacja, Niemcy – zapomniałam o nich! To one są najbliżej! Do Czech to nawet do Żyliny możesz skoczyć na weekend!
  • Waluta: W Bułgarii i Rumunii nie ma euro, mają lewy i leje. Warto pamiętać!
  • Winiety: W Czechach, Słowacji, Austrii i na Węgrzech obowiązują winiety. Trzeba kupić przed wjazdem, żeby nie dostać mandatu.

Do jakiego kraju mamy najdalej z Polski?

Nowa Zelandia… Ach, Nowa Zelandia! Samo brzmienie tego imienia wywołuje we mnie fale tęsknoty, jak morskie fale rozbijające się o skaliste brzegi wyspy Północnej. Myślę o niej, o tej odległości, 18 tysięcy kilometrów – nieprawdopodobne! Nieosiągalne prawie, jak sen. Sen o zielonych wzgórzach, o białych plażach, o nieprzebranej ilości gwiazd widocznych nocą, bo tam, tak daleko, niebo jest inne, głębsze, czarniejsze.

  • To 18 000 kilometrów oddziela Polskę od Nowej Zelandii. 18 000 kilometrów… wyobraźcie sobie tę drogę, ten czas, ten lot samolotem… a może rejs statkiem? Ileż by to trwało! Ileż by to opowieści z podróży się urodziło!

Pamiętam, jak oglądałam kiedyś film o Nowej Zelandii. Pokazywał bujną zieleń, wulkany, gejzery… wszystko takie magiczne, niezwykłe. Chciałabym poczuć ten wiatr, ten specyficzny zapach oceanu, dotknąć chłodnej wody Oceanu Spokojnego. Północna i Południowa wyspa… dwie perełki na tym ogromnym, zielonym naszyjniku.

  • Dwie główne wyspy: Północna i Południowa – każda inna, każda fascynująca. Wyobrażam sobie te różnice w krajobrazie, w roślinności, w klimacie. Niezwykłość!

Myślę, że lecieć tam w samolocie, to jak przekroczyć granicę rzeczywistości. Wylądować w zupełnie innym świecie, w innym czasie. Czas tam płynie inaczej, wolniej, jak leniwa rzeka. A może szybciej? Bo odległość sama w sobie zniekształca pojęcie czasu.

  • Odległość zniekształca czas. 18 000 kilometrów, to nie tylko odległość, to przepaść między światami.

Marzę o tym, by kiedyś tam polecieć. Poznać Maorysów, ich kulturę, ich legendy. Posłuchać śpiewu ptaków, jakich nie ma w Polsce. Zobaczyć te niesamowite krajobrazy, dotknąć wulkanicznej ziemi… odczuć nieskończoność Oceanu Spokojnego.

Dodatkowe informacje:

  • Nowa Zelandia, oficjalnie Państwo Nowa Zelandia, jest krajem wyspiarskim położonym na południowym zachodzie Oceanu Spokojnego.
  • Składa się z dwóch głównych wysp: Wyspy Północnej i Wyspy Południowej, oraz wielu mniejszych wysp.
  • Stolica Nowej Zelandii to Wellington.
  • Główne miasta to Auckland, Christchurch i Hamilton.
  • Znana jest z malowniczych krajobrazów, bogatej fauny i flory oraz kultury Maorysów.

Kto jest najbliżej Polski?

Rosja, jasne. 210 km, kto by się spodziewał? Najbliżej, ale… nie lubię myśleć o Rosji. Zawsze jakieś problemy. A Litwa? 104 km, blisko, ale… w sumie co tam? Może w tym roku pojadę na wakacje, do Wilna, chciałem już dawno. Białoruś… 418 km, fuj. Nie chcę tam jechać, nigdy. W ogóle nie chcę tam być blisko. Ukraina… 535 km, biedni ludzie. Trzymam za nich kciuki, naprawdę. Słowacja… 541 km, byłem tam raz, piwo dobre, ale to tyle. Czechy… 796 km, dalej niż myślałem. Niemcy… 467 km, Berlin, muszę kiedyś pojechać. Ale kiedy? Nie mam czasu, zawsze coś.

  • Rosja (210 km) – najbliżej, ale… no wiesz…
  • Litwa (104 km) – myślałem o wakacjach tam.
  • Białoruś (418 km) – nie, dziękuję.
  • Ukraina (535 km) – życzę im wszystkiego dobrego.
  • Słowacja (541 km) – dobre piwo.
  • Czechy (796 km) – Berlin, kiedyś…
  • Niemcy (467 km) – Berlin, ale kiedy?!

A może… pojadę do Pragi w tym roku? Nie, za daleko. Wilno? Może. Kurcze, tyle spraw na głowie. Praca, dom, rodzina… a tu jeszcze wakacje. Zawsze zapominam o urlopie. No i jeszcze ten remont w łazience, a muszę też kupić nowe opony do samochodu. 2024 rok… tyle planów. A ja siedzę i myślę o granicach. Głupie. Muszę zadzwonić do Ani, umówić się na kawę. Jutro. Tak, jutro na pewno.

Dodatkowe informacje:

  • Moje imię to Tomek.
  • Mieszkam w Warszawie.
  • Uwielbiam podróże, ale brakuje mi czasu.

Gdzie najbliżej z Polski na wakacje?

Czechy, Słowacja, Litwa. Szybki dojazd samochodem.

  • Czechy: Praga zatłoczona, reszta – tanio.
  • Słowacja: Relatywnie tanio, mniej turystów niż w Czechach.
  • Litwa: Spokojna, niedroga.

Moje doświadczenie (2024):

  • Spędziłem tydzień w Bratysławie. Niski koszt życia. Smaczne jedzenie. Brak tłumów. Polecam.

Dane kontaktowe: Jan Kowalski, [email protected]. Telefon: 601-XXX-XXX.

Gdzie jechać autem z Polski?

Gdzie jechać autem z Polski? W 2024 roku wybraliśmy się do Włoch!

  • Włochy: Północne Włochy, okolice jeziora Garda. Byliśmy tam w lipcu. Upał straszny, ale widoki… Jezioro przepiękne, takie turkusowe! Wynajęliśmy mały, uroczy domek w miejscowości Riva del Garda, z widokiem na jezioro. Pamiętam, że wieczorami siedzieliśmy na tarasie, wino, pizza, a dzieciaki biegały po trawniku. Genialne wakacje!

Słowenia – następnym razem!

  • Słowenia: Zawsze chcieliśmy, ale jakoś nigdy się nie składało. Słyszałam, że góry są przepiękne. Planujemy na przyszły rok, może okolice Bled? Mam zamiar dokładnie to sprawdzić.

Chorwacja, Węgry, Bułgaria, Albania, Czarnogóra – za dużo opcji!

  • Chorwacja, Węgry, Bułgaria, Albania, Czarnogóra: Te kraje też są na liście, ale w tym roku Włochy były priorytetem. Zdecydowanie za dużo możliwości, trzeba wybrać priorytety! Może kiedyś pojedziemy wzdłuż wybrzeża Adriatyku, od Chorwacji aż do Albanii, ale to wymaga dużo czasu i planowania.

Podsumowanie: W 2024 roku zdecydowanie Włochy! Północ, jezioro Garda – polecam! Następny rok – Słowenia, a reszta… zobaczymy. Moja córka, Julka, ma już 10 lat, a syn, Franek, 6. Nie mogę się doczekać kolejnego wyjazdu! A! Jeszcze jedno: w Włoszech jedzenie było boskie! Prawdziwa włoska pizza, pasta… mniam! Wrócimy tam z pewnością!

#Granica Polska #Polska Granice