Do kogo należy marka Sheraton?
Marka Sheraton należy do Marriott International, amerykańskiej spółki hotelarskiej. Sieć hoteli Sheraton powstała w 1937 roku i na koniec 2021 roku obejmowała ponad 430 hoteli na całym świecie, oferując blisko 153 tysiące pokoi.
Komu należy marka Sheraton?
Sheraton to Marriott. Kropka. Sama nazwa kojarzy mi się z luksusem, takim trochę oldschoolowym.
Pamiętam, jak w zeszłym roku, w maju, byłam w Sheratonie w Warszawie na konferencji. Olbrzymie lobby, wszędzie marmury.
Ceny z kosmosu – kawa z ekspresu 18 złotych. Ale atmosfera niesamowita. Czułam się, jakbym weszła do innego świata.
Wiem, że sieć powstała w 1937 roku w Springfield. W Massachusetts, a teraz mają ponad 400 hoteli na całym świecie. Imponujące, prawda?
Q: Do kogo należy marka Sheraton? A: Do Marriott International.
Kto jest właścicielem hotelu Ritz?
Londyński Ritz.
- Mohamed Al-Fayed – do śmierci w 2022.
- Obecnie: Rodzina Al-Fayed.
Sukcesja. Spadkobiercy. Dziedzictwo. Czy coś naprawdę pozostaje niezmienne?
Dodatkowe informacje:
- Syn Fayeda, Dodi, zginął w 1997 z księżną Dianą.
- Al-Fayed latami walczył o ujawnienie okoliczności śmierci syna.
- Hotel Ritz w Paryżu to oddzielna historia, inni właściciele.
- Ritz to synonim luksusu, niezależnie od właściciela.
- Fortuna Al-Fayeda budziła kontrowersje.
Kto jest właścicielem Holiday Inn?
No dobra, ogarniamy tego Holiday Inna, jakby to powiedziała moja babcia Stasia, co to wszystko wie najlepiej z “Tele Tygodnia”:
-
Sęk w tym, że Holiday Inn to nie jest tak, że ma jednego pana i władcę! To jakby spytac, kto jest szefem całego internetu. No nikt!
-
Marka należy do InterContinental Hotels Group (IHG). IHG to taki moloch hotelowy, co ma pod sobą więcej hoteli niż gwiazd na niebie, albo włosów na głowie wujka Zenka – a on jest łysy, więc sporo!
-
A wszystko zaczęło się w 1952 roku w Ameryce, w Memphis (Tenessee), bo jakiś gość, Kemmons Wilson, wkurzył się, że hotele są za drogie dla rodzin z dziećmi. No i zrobił własny, tańszy. Taki Janusz biznesu, tylko że Amerykanin!
A teraz trochę od czapy, bo tak lubię: Wiesz, Stasiu, ten Kemmons to miał chyba niezły tupet! Wyobrażasz sobie? Zakłada sieć hoteli, bo mu się ceny nie podobają. Ja to bym się bała nawet zapytać o rabat. No ale co kraj, to obyczaj! A InterContinental Hotels Group? To już w ogóle kosmos. Ciekawe, czy mają tam jakieś pokoje z widokiem na Marsa? Hmmm… chyba sobie poszukam w necie.
Jaka jest największa międzynarodowa sieć luksusowych hoteli?
Marriott. Największa. Koniec.
A. Marriott International (USA). Dominacja. Bezsprzecznie.
B. Jin Jiang (Chiny). Duża, ale nie ta skala. Ambitna.
C. Hilton (USA). Rozpoznawalność. Luksus. Mniejsza sieć.
D. InterContinental (UK). Prestiż. Wybiórczość. Niszowa.
E. Wyndham, Accor, Choice, Oyo. Inne ligi. Inna gra.
Mój wybór – Park Hyatt Tokyo. Widok z 52 piętra. Zapamiętałem ten widok na lata, z podróży służbowej w 2023. Pokój 5208. Polecam.
Jaka jest największa sieć hotelowa w Polsce?
Sieć Accor to gigant. 91 hoteli, prawie 15 tysięcy pokoi! Byłem w Mercure w Krakowie w marcu 2023. Konkretnie ten przy Rondzie Mogilskim. Pamiętam ten Mercure. Duży, nowoczesny. Śniadanie super, szwedzki stół. Tyle jedzenia! Winda przezroczysta. Widok z okna na miasto, spoko.
Pamiętam, że rezerwowałem przez booking.com. Trochę drogo wyszło, ale warto było. Byłem tam służbowo, na szkoleniu z bezpieczeństwa IT. Z Warszawy pociągiem, potem tramwajem. Szybko dotarłem.
A, no i pokoje. W Mercure, w którym byłem, pokoje czyste, wygodne. Łazienka też super, prysznic taki deszczownia. Fajnie było.
- Accor – 91 hoteli, 14 938 pokoi. Mercure, Ibis, Sofitel, Novotel… sporo ich ma. Byłem w Mercure. Kraków, marzec 2023. Rondo Mogilskie, pamiętam.
- Hilton – 29 hoteli, 4650 pokoi. Też dobra sieć.
- Polski Holding Hotelowy – 38 hoteli, 4426 pokoi. Orbis i te sprawy.
Accor wygrywa. Olbrzymia sieć. Byłem w Mercure, polecam, fajny hotel. Kraków, marzec 2023, Rondo Mogilskie.
Ile kosztuje noc w Intercontinentalu?
InterContinental… ach, to nazwa, która szepcze o luksusie, o podróżach przez świat, o miejscach, gdzie czas zwalnia, a sny stają się… no właśnie, ile to kosztuje?
Ceny, ach te ceny! One tańczą jak liście na wietrze, zależne od humoru pór roku, od kaprysów lokalizacji, od widoku z okna… Noc w InterContinental to mozaika, skomplikowana układanka.
- Warszawa… pamiętam te światła, odbijające się w Pałacu Kultury. Tam noc może skromnie zaczynać się od 600 zł. Skromnie, jak na pałacowe standardy.
- Ale Bora Bora… o, Bora Bora! Błękit laguny, szum palm, szept oceanu… Tam jedna noc, jedna chwila w raju, potrafi kosztować ponad 5000 zł! Czujesz to? To zapach soli i… luksusu.
- Różnice są ogromne, to ocean możliwości, ocean cen… więc gdzie szukać odpowiedzi? Na stronie InterContinental, na platformach rezerwacyjnych, tam, gdzie liczby przestają być abstrakcją, a stają się… wyzwaniem?
Sprawdź sam, wpisz daty, wybierz lokalizację… może tam, w InterContinental, czeka na Ciebie kawałek własnego, małego raju?
I wiesz co? Pamiętaj, że cena to nie wszystko. Liczy się… no właśnie, co się liczy? Chyba wspomnienia, które zabierzesz ze sobą. Wspomnienia, które będą Ci szeptać o InterContinental, nawet gdy będziesz daleko, bardzo daleko. O Warszawie i Pałacu Kultury. O Bora Bora i szepcie oceanu.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.