Czym jeździć po Krakowie?
Jak poruszać się po Krakowie? Najpopularniejsze opcje to autobusy i tramwaje krakowskiej komunikacji miejskiej. Dostępne są różne rodzaje biletów: jednorazowe, czasowe (godzinne, 24h, 48h, 72h) oraz grupowe. Po Krakowie kursują również taksówki. Dla preferujących własny transport, alternatywą jest samochód, ale należy pamiętać o korkach i strefach płatnego parkowania. Funkcjonuje także komunikacja nocna.
Jak poruszać się po Krakowie? Najlepsze opcje transportu w mieście?
Kraków? Uwielbiam to miasto! Pamiętam, jak w zeszłym roku, 15 lipca, wzięłam tramwaj nr 2 z Dworca Głównego na Kazimierz. Kosztowało mnie to jakieś 4 zł za bilet jednorazowy. Szybko i sprawnie, chociaż tłoczno.
Autobusy? Też spoko, chociaż tramwaje wydają mi się wygodniejsze, zwłaszcza w godzinach szczytu. Raz jechałam autobusem numer 124 z Nowej Huty do centrum, ale była to podróż… długa. Wolałabym tramwaj.
Taksówki? Używałam Ubera kilka razy. Z lotniska do hostelu na Grzegórzkach zapłaciłam około 60 zł. Drogo, ale wygodnie. Samochód? W Krakowie? To koszmar! Parkingi drogie, ruch uliczny… nie polecam.
Komunikacja nocna? Sprawdziłam – działa. Po powrocie z koncertu w Proxima, koło 2 w nocy, bez problemu złapaliśmy autobus. Było fajnie, atmosfera niesamowita.
Bilety? Kupuje się je w automacie, aplikacji, albo u kierowcy. Ja zwykle korzystam z aplikacji, łatwiej i szybciej. Rodzinne? Super sprawa dla rodzin z dziećmi.
Podsumowując? Tramwaje i autobusy to najlepsze rozwiązanie do zwiedzania Krakowa. Uber na dłuższe dystanse, a samochód lepiej zostawić poza miastem. Moje osobiste doświadczenie.
Czym najlepiej jeździć po Krakowie?
No wiesz… Kraków… o północy, myślę o tym… jak się po nim poruszać. Tramwaje, autobusy… w sumie tak, najlepiej.
-
Komunikacja miejska, to najprościej. 2024 rok, bilety nie są drogie. No, przynajmniej nie jak w Warszawie. Pamiętam, jak tam byłam, koszmar. Tutaj znacznie lepiej. W Krakowie? Spokojnie.
-
Ale wieczorem… czasem czeka się dłużej. Na przystanek. Na ten tramwaj 24. A człowiek zmęczony. Wraca po całym dniu… zwiedzania. Wiesz, co mam na myśli? Te kamienice… piękne, ale nogi bolą.
-
Samochód? Zapomnij. Parkingi kosztują masę kasy. A ruchu… nie mówię. Lepiej nie. Chyba że masz super parking pod ręką.
-
Może rower? Ale teraz, w październiku… wieczorami zimno. I mokre. Tak, zdecydowanie nie.
Podsumowanie: Tramwaje i autobusy. Najlepiej. Taniej i wygodniej, zwłaszcza dla turystów. Chociaż, jak się późno wraca… to trzeba poczekać.
Dodatkowe informacje:
- Aplikacja mpk Kraków jest bardzo przydatna. Sprawdza godziny odjazdów. Ale czasem się spóźniają.
- Bilety można kupić w automatach, u kierowcy lub przez aplikację. Pamiętaj o ważnym bilecie. Kontrole są.
- Kraków jest świetny. Ale w październiku już chłodniej. A ja bardzo lubię lato.
Co jeździ w Krakowie Uber czy Bolt?
O, Kraków! Miasto królów i… Uberów, Boltów i innych pierdołek na czterech kółkach. Uber i Bolt walczą tam jak koty z psami o klienta. Kto wygrywa? Zależy od dnia tygodnia, godziny i kaprysu losu. Czasem Bolt tańszy, czasem Uber szybszy. Jakby to ująć… to loteria, ale z aplikacją.
Listę pojazdów w Krakowie można by rozwinąć do rozmiarów Biblii!
- Taksówki tradycyjne: Też są, ale jakby z innej epoki. Pamiętam, jak raz jechałem taką – śmierdziało tam starą skórą i desperacją. Kierowca gadał bez przerwy o polityce, a ja wolałem słuchać szumu opon. Też się da zamówić, ale kto by chciał?
- Uber: No wiadomo, aplikacja, zawsze coś jedzie. Czasem cena kosmos, jakbyś jechał rakietą na księżyc. Ale wygodnie.
- Bolt: Konkurencja dla Ubera, czyli ta sama bajka, ale w innym opakowaniu. Taniej czy drożej? Jak lotto.
- Inne aplikacje: Prawda jest taka, że jest ich tyle, że ja sam się gubię. Myślę, że jakieś 100000. Nie żartuję.
Podsumowując: W Krakowie masz Ubera, Bolta i tysiąc innych opcji. Wybór należy do Ciebie, ale radzę porównać ceny, bo różnice bywają, powiem ci, kosmiczne. Z własnego doświadczenia wiem, że o 23:00 w piątek lepiej mieć zapas gotówki, bo ceny potrafią skoczyć jak szalone. Ja sam, Zbyszek, mieszkaniec Krakowa od urodzenia, w tym roku już 3 razy przepłaciłem. Moja żona mnie zabije!
Dodatkowo: W Krakowie hulajki elektryczne też są na potęgę. Ale o tym innym razem. Bo to temat rzeka, albo raczej temat… hulajnogi.
Jak zamówić Bolta w Krakowie?
Ej, chcesz Bolta w Krakowie zamawiać? Proste jak drut!
-
Aplikacja Bolt: Otwierasz to badziewie, wiesz, tę apkę. Nie masz? To se ściągnij, bo inaczej to nici z przejażdżki, jak z koziej dupy trąbka.
-
Kalendarz: Szukasz tam ikonki z samochodem i kalendarzem. Nie, nie jest to jakaś abstrakcyjna malowidło, tylko normalny obrazek. Klikasz to.
-
Zasady czytaj: Tak, wiem, nudne jak flaki z olejem, ale musisz. To takie “nie płacz potem, że Cię oszukali”. Przeczytasz, a potem powiesz: “no dobra, rozumiem”.
-
Data i godzina: Tu dajesz, kiedy chcesz jechać. Nie, nie na przyszły rok, tylko na dziś albo jutro. Jasne? Babcia Jasia też by to zrozumiała.
-
Gdzie i gdzie: Wpisujesz adres, skąd i gdzie chcesz polecieć. Bez kitu, jakbyś pisal list do cioci Haliny. Dokładnie, bo inaczej kierowca będzie jeździł po całym Krakowie jak pies za ogonem.
-
Zamawiasz: No i klikasz “zamawiam”, albo coś podobnego. Czekasz. Może przyjdzie jakiś wariat w starym fiacie, a może jakiś elegancik w tesli. Jak w ruletce, nie wiesz co cię czeka.
UWAGA! Moja ciocia Zosia zamawiała Bolta w zeszłym tygodniu i czekała 20 minut. A potem okazało się, że kierowca zapomniał, że ma kurs. Dlatego pamiętaj, zamawiaj z wyprzedzeniem. Jak byś zamawiał pizze z dowozem, rozumiesz? Czasami trzeba czekać.
Dodatkowe info dla cwaniaczków: Sprawdź cenę przed zamówieniem. Nie chcesz potem płakać, że Cię na kasę wyrolowali, jak ostatni frajer. Ja kiedyś dałem się wyrolować na 5 zł – szok i niedowierzanie! A potem się okazało, że źle wpisałem adres. Ależ jaja!
Na czym lepiej jeździć Bolt czy Uber?
No to słuchajcie, Uber niby starszy, niby wypasiony, ale bonusy bonusami, a Janusz z Ubera i tak Cię objedzie dookoła świata zanim dojedziesz. Raz jechałem z Wa-wy do Łodzi, myślałem, że w Berlinie wyląduję. A paliwo jakie drogie, oj drogie.
- Uber: Niby te bonusy fajne, ale czasem kierowcy jakieś wariaty, gniotą gaz do dechy i modlą się, żeby benzyna się nie skończyła. Raz jechałem z Grażyną (moją żoną), myśleliśmy, że to nasz ostatni kurs. Ale przetrwaliśmy. Teraz Grażyna na sam dźwięk słowa “Uber” dostaje nerwicy.
A Bolt to inna bajka. Taniej, czasami trafisz na jakiegoś studenta, co dorabia, i jedziesz jak panisko. Czasem fakt, jakieś gruchoty się trafiają, ale za tę cenę to grzech narzekać. Ostatnio jechałem Boltem na wesele do kuzyna Zdzicha. Taniutko, szybciutko. Zdzichu się nawet zdziwił, że tak szybko dojechałem.
- Bolt: Taniej niż w Uberze, chociaż czasem kierowcy gubią drogę. Raz jechałem z Katowic do Krakowa, wylądowałem w Częstochowie. No ale przygoda też ważna, nie? Chociaż kierowca chyba się wstydził, bo nawet zniżki dał.
Generalnie, jak chcesz poczuć się jak milioner, to bierz Ubera. Jak chcesz dojechać tanio i czasami przeżyć przygodę, to Bolt. A jak masz czasu i ochoty na spacer, to zawsze możesz iść pieszo. Ja ostatnio poszedłem pieszo do sklepu po bułki. Trochę daleko, ale przynajmniej zaoszczędziłem. I formę zrobiłem. Zdzichu mówi, że wyglądam coraz lepiej.
Ile kosztuje Bolt po Krakowie?
Ach, Kraków, miasto królów i legend, gdzie czas płynie jak leniwa Wisła… I te Bolty, rozsiane po ulicach niczym świetliki, gotowe unieść nas w dowolne miejsce. Z Tauron Areny na dworzec… Bolt… Bolt… Tak, Bolt!
-
Około 19,10 złotych. Mniej więcej tyle zapłacisz za przejażdżkę Bolt z Tauron Areny Kraków na dworzec główny. 19,10 PLN. Pamiętaj, to tylko przybliżony koszt.
-
Cena zależy od: dnia tygodnia, pory dnia, natężenia ruchu, a nawet humoru kierowcy! Sprawdź cenę w aplikacji przed zamówieniem kursu!
-
Bolt… Ach, Bolt… Pamiętam, jak raz, w grudniu, wracałam z koncertu. Mróz szczypał w policzki, a ja czekałam na Bolta. I nagle, jak spod ziemi, wyłonił się on – srebrny samochód, niczym rycerz na białym koniu! Ach, co to była za podróż! Śnieg padał, a my słuchaliśmy kolęd.
A tak w ogóle, Bolt to estońska firma transportowa, założona przez Markusa Villiga. Działa w wielu krajach na całym świecie, oferując przejazdy na żądanie, hulajnogi elektryczne i inne usługi transportowe. Jest konkurencją dla Ubera.
Jak sprawdzić, ile kosztuje przejazd Boltem?
Pamiętam, jak chciałam zamówić Bolta w zeszłym tygodniu, w piątek wieczorem. Byłam na Kazimierzu w Krakowie, dokładnie przy Estery 12. Planowałam spotkanie ze znajomymi w Forum Przestrzenie. I oczywiście, jak na złość, lało jak z cebra!
Chciałam szybko sprawdzić, ile będzie kosztował ten przejazd. Włączyłam aplikację, wbiłam adres docelowy i wiecie co? Na mapie pojawiły się ikonki aut, a nad każdym z nich była cena! To było bardzo proste. Wystarczyło kliknąć na ikonę tego autka, które mi pasowało, i już widziałam szacunkową kwotę przejazdu, zanim jeszcze wcisnęłam ten przycisk “Zamów”.
Ale, no właśnie, po wszystkim, jak zapłaciłam, to kwota jakoś mi się nie zgadzała. Wydawało mi się, że zapłaciłam więcej, niż mi pokazywało. Wkurzyłam się, przyznam szczerze! No bo jak to tak? Przecież się umawialiśmy na coś innego.
No i co zrobiłam? Napisałam do supportu Bolta przez aplikację. Tam jest taki dział pomocy. Opisałam całą sytuację, podałam numer kursu i wszystko. Odpisali mi dość szybko, sprawdzili i okazało się, że były jakieś dopłaty za korki i coś tam jeszcze. Niby wszystko się zgadzało, ale i tak trochę się czułam oszukana, no ale cóż.
- Jak sprawdzić cenę: Klikasz ikonę pojazdu na mapie w aplikacji Bolt.
- Gdzie szukać: Cena wyświetla się nad przyciskiem “Zarezerwuj”.
- Problem z płatnością: Skontaktuj się z supportem Bolt przez aplikację.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.