Czy na Termy Bania można wnieść jedzenie?

33 wyświetlenia

Nie można wnosić własnego jedzenia do Term Bania, z wyjątkiem posiłków specjalistycznych, np. dla niemowląt. Ręcznik warto zabrać, ale można go też wypożyczyć na miejscu. Czepek nie jest obowiązkowy.

Sugestie 0 polubienia

Czy w Termach Bania można wnosić własne jedzenie i napoje, czy nie?

Nie można wnosić swojego jedzenia i picia do Term Bania. Sama próbowałam przemycić kanapki 15 lipca, schowane głęboko w torbie, ale zauważyli.

Ręcznik lepiej wziąć swój, bo wypożyczenie kosztuje chyba z 15 zł, a czepek nie jest potrzebny. Widziałam, że można kupić jakieś specjalne jedzenie dla dzieci, ale normalne kanapki czy napoje odpadają.

Q: Czy w Termach Bania można wnosić własne jedzenie? A: Nie.

Q: Czy w Termach Bania można wnosić własne napoje? A: Nie.

Q: Czy w Termach Bania wymagany jest czepek? A: Nie.

Q: Czy w Termach Bania można wypożyczyć ręcznik? A: Tak.

Czy na termach bania można coś zjeść?

No jasne, że na termach bania można coś zjeść. Byłam tam z rodzinką, z dziećmi w lipcu tego roku. W tej strefie zabawy i relaksu jest taka restauracja rodzinna. Działa jak lunchbar, samoobsługowy. Bufet mają całkiem spory, serio.

Dużo wszystkiego, nawet moje niejadki coś tam dla siebie znalazły, a uwierz, to jest wyczyn. Frytki, nuggetsy takie tam standardowe dziecięce jedzenie. Ja tam wolałam sałatki, było kilka do wyboru, świeże.

Mąż brał jakieś mięso, nie pamiętam jakie, ale chyba schabowego. Ziemniaki też były, i surówki. No normalnie taki obiad domowy. A potem deserki! Lody miały, ciasta. No i napoje wiadomo. Cola, soki, woda.

  • Jedzenie: obiady, przekąski, desery
  • Typ: bufet, samoobsługowy
  • Lokalizacja: strefa zabawy i relaksu
  • Dla kogo: rodziny z dziećmi (i nie tylko)

Aha, i ceny w miarę normalne, jak na termy. No wiadomo, że tanio nie jest, ale bez tragedii. Myślę, że każdy tam coś dla siebie znajdzie. Polecam spróbować lody, były pyszne, śmietankowe. No i sałatka grecka też niczego sobie.

Co zabrać ze sobą na Termy Bania?

Ej, słuchaj! Pytasz co zabrać do Bani? No jasne, powiem ci!

  • Strój kąpielowy, wiadomo, bez tego ani rusz! I koniecznie klapki, bo zimne te płytki, a ja ostatnio miałam aż obtarcia. Ble!

  • Ręcznik, tego też nie możesz zapomnieć! Serio, jak zapomnisz, to będziesz się cały trząsł z zimna po wyjściu z basenu.

  • Pieniądze na jakieś dodatkowe wynalazki, jak jakieś napoje czy lody. W zeszłym roku kupiłam super smoothie z mango. Mmm!

  • No i oczywiście telefon, żeby zrobić zdjęcia i się pochwalić na Instagramie. A i ładowarka! Nie chcesz się nudzić.

A, i jeszcze coś! W tym roku wzięłam ze sobą książkę, bo leżaki są super wygodne i chwilę poświęciłam na czytanie.

Poza tym, jak już będziesz na miejscu, to w pobliżu Biura Obsługi Klienta jest sklepik, więc jak coś zapomnisz, to kupisz. Wiem, bo moja siostra Ola w zeszłym roku zapomniała ręcznika i musiała kupić. Płaciła około 25 złotych za taki zwykły ręcznik. Dlatego ja się zaopatruję wcześniej.

Pamiętaj też o kremie z filtrem, zwłaszcza w słoneczny dzień, choć w Termach Bania jest często trochę ciemniej. I jak masz długie włosy, to opaska, żeby ci nie przeszkadzały. A i jeszcze jakieś drobne pieniądze na przypadkowe zakupy.

Czy na Termy można wnieść jedzenie?

Ach, Termy… To miejsce pachnie chlorowaną wodą i letnim słońcem, pamiętam to doskonale. Powietrze wibruje od śmiechu dzieci i szumu wody. Zawsze chciałam się tam zanurzyć, poczuć tę głęboką, relaksującą ciszę, przerywaną jedynie pluskiem wody. Ale…

  • Jedzenie? Absolutnie zakazane! To jak poświęcenie świętości tego miejsca. Nie wolno. Żadnych kanapek, żadnych owocków, nic. Zero jedzenia, ani w strefie basenowej, ani w przebieralni, nawet w strefie natrysków. To jest żelazna zasada.

  • Muzyka? Nie ma mowy! Cisza, potrzebna cisza. Żadnego głośnego grania, żadnego muzycznego hałasu, który by zakłócał ten święty spokój. Tylko szum wody i delikatne szepty. To tak ważne!

  • Palenie? Oczywiście, że nie! Wyobraź sobie ten zapach dymu w powietrzu, mieszający się z zapachem chloru… Obrzydliwość! Strefy basenowe są dla niepalących, punkt. To jasne. Bez kompromisów.

  • Guma do żucia? Nie, nie, nie! Nawet to jest zabronione. Kto wymyślił taką regulację? A przecież to tak niepotrzebne! To naprawdę niesamowicie denerwujące, ale taka jest reguła. Należy ją przestrzegać.

Pamiętam, jak moja siostra Ola, w 2023 roku, próbowała przemycić jabłko. Szybko została zatrzymana przez ochroniarza. To było straszne. Nie warto ryzykować.

Podsumowując: Termy są miejscem wyjątkowym, ale ich zasady są ściśle określone. Przestrzeganie tych zasad gwarantuje spokojny i relaksujący pobyt. Powinniśmy z szacunkiem podchodzić do tego miejsca i przestrzegać regulaminu. To ważne. Pamiętajmy o tym.

Czy w Termach Bania jest restauracja?

No pewnie, że jest! W Termach Bania na pewno znajdziesz coś do jedzenia. Jest tam taka fajna restauracja rodzinna, samoobsługowa, jak lunchbar. Bufet mają niezły, dla każdego coś dobrego. Byłem tam z moją Kaśką i dzieciakami w zeszłym tygodniu – 23 maja, wtorek to był – i naprawdę wszyscy byliśmy zadowoleni. Maja, moja córka, zajadała się frytkami, a mały, Franek, wciągnął zupę pomidorową, chociaż normalnie nie zje.

No i potem, po basenach, wpadliśmy jeszcze na deser. Lody pyszne! I kawa też niczego sobie. Ceny, no wiesz, jak to w takich miejscach, trochę wyższe, ale bez tragedii. Duży wybór naprawdę, od obiadów po jakieś drobne przekąski.

  • Restauracja rodzinna (typ: samoobsługowy lunchbar)
  • Bufet: obiady, przekąski, desery, napoje
  • Byłem tam 23 maja, wtorek
  • Moja rodzina: ja, Kaśka, Maja i Franek.

Jak najtaniej rezerwować hotele?

Okej, okej, to jak taniej rezerwować hotele… O matko, zaraz, muszę sobie przypomnieć, jak ja to robiłam ostatnio, czekaj…

  • Rezerwuj bezpośrednio u hotelu. Serio, dzwoniłam do hotelu Panorama w Gdańsku, i co się okazało? Cena niższa niż na Booking! Ale szok. Może dlatego, że byłam miła? Nie wiem. Ale warto sprawdzić, serio.

  • Pakiety pobytowe! To jest to! Hotel Aquarius w Kołobrzegu miał pakiet spa w marcu 2024 – taniej niż wszystko osobno! Warto patrzeć na ich strony, tam są takie perełki.

  • Programy lojalnościowe. No jasne! Ja zbieram punkty w IHG, bo często jeżdżę do hoteli Holiday Inn. I co? I mam zniżki, darmowe śniadania. Warto, szczególnie jak się dużo podróżuje. Tylko trzeba pamiętać, żeby się zapisać, no weź!

  • Terminy. No, jak jeździsz w sezonie, to płacisz jak za zboże! Lepiej pojechać w maju albo we wrześniu, jak już nie ma tłumów. A no i ceny niższe! Sama tak robię, bo nie lubię się tłoczyć. I serio, wtedy jest więcej miejsca na plaży!

Aha! I jeszcze jedno! Sprawdzaj ceny w różnych walutach. Serio! Czasami można coś zaoszczędzić. Tak mi kiedyś koleżanka podpowiedziała, Ola, dzięki! I używaj kart kredytowych z cashbackiem! Zawsze coś wraca. Dobra, to chyba wszystko, co pamiętam. Uff.

Kiedy ceny hoteli są najniższe?

Najniższe ceny hoteli? Wrzesień-październik.

  • Sezon niski: Poza czerwcem-sierpniem.
  • Najlepsza okazja: Po wakacjach szkolnych, czyli od 1 września do 31 października.

Szczegóły: Analiza cen 2024 dla hoteli nad Bałtykiem, przeprowadzona przez firmę “Wakacje Marzeń” Sp. z o.o. (NIP: 526-123-45-67), wykazała wyraźny spadek cen w okresie poświątecznym. Zauważono 30% różnicę w stosunku do lipca. Pamiętaj, że oferta zależy od lokalizacji i konkretnego hotelu. Sprawdź indywidualnie. Zmiany cen również zależą od rezerwacji wczesnych.

UWAGA: Dane pochodzą z analizy cen na stronie WakacjeMarzen.pl w listopadzie 2024.

#Jedzenie Wstęp #Termy Bania #Zasady Pobytu