Czy można przewozić muszelki samolotem z Hiszpanii?

No dobra, więc tak… czy można te muszelki z Hiszpanii przywieźć samolotem? Ech, to pytanie spędzało mi sen z powiek po ostatniej wizycie na Costa Brava! Wiecie, plaża, słońce, drinki z palemką, no i te muszelki! Piękne, takie idealne. I wiesz, odruchowo zebrałam kilka do kieszeni, takie tam, małe skarby. Ale potem… zapaliła mi się lampka! Co z odprawą? Co jak mi to znajdą i będzie przypał?

Bo wiecie, niby to tylko muszelki, prawda? Ale tak naprawdę to… to kawałek ekosystemu. I rozumiem, że te przepisy są po to, żeby chronić te biedne zwierzątka i ich środowisko. No i słusznie, nie ma co się kłócić. Tylko wiecie, tak po ludzku, to szkoda, że nie można sobie takiej drobnej pamiątki przywieźć. A tak marzyłam, żeby postawić je na półce i za każdym razem jak na nie spojrzę, to przypomni mi się ten szum fal i ten wspaniały zachód słońca. No nic, zdjęcia też są fajne, co nie?

Pamiętam, jak kiedyś mój brat… no dobra, wujek, ale traktuję go jak brata… przywiózł z Egiptu piasek w butelce! Pamiętam, jaki był dumny! Myślicie, że celnicy go przepuścili? No właśnie… Skończyło się konfiskatą i lekcją na temat ochrony przyrody. No i miał nauczkę.

Tak więc, podsumowując… chyba jednak te muszelki zostawię na plaży. No i będę wspominać. Ale i tak uważam, że Hiszpania jest przepiękna i warto tam pojechać, nawet bez muszelek. Ważne, że mam te piękne wspomnienia, prawda? I zdjęcia! No i te pyszne tapasy! A muszelki… muszelki niech sobie leżą na plaży i czekają na kolejnego turystę, który będzie się nimi zachwycał. Tak chyba będzie najlepiej… Co myślicie?