Czy da się jechać pociągiem bez legitymacji?
Ojej, no niby się da jechać bez legitymacji, ale to takie balansowanie na granicy ryzyka. Kontrolerzy są przecież po to, żeby sprawdzać, czy wszystko gra. Pamiętam raz, jak zapomniałem legitymacji i stresowałem się całą drogę! Ulga to ulga, ale bez papierka to lipa. Lepiej nie kombinować i mieć pewność, że wszystko jest tak, jak trzeba. Unikniesz niepotrzebnych nerwów!
No dobra, więc, czy da się jechać pociągiem bez tej nieszczęsnej legitymacji? No pewnie, że się da! Tylko pytanie, czy warto? Wiecie, tak naprawdę to wszystko zależy od dnia. Od tego, czy akurat pan kanar ma dobry humor, czy właśnie się z kimś pokłócił i szuka dziury w całym.
Pamiętam taką jedną podróż, Boże, co to był za stres! Miałam bilet, wszystko pięknie, tylko… legitymacja gdzieś zniknęła. W torbie jej nie było, w kieszeni też nie. Przekopałam wszystko chyba z pięć razy! No i co? I nic. Jechałam jak na szpilkach, dosłownie czułam, jak serce mi wali. I wiecie co? Miałam szczęście. Kanar przyszedł, popatrzył, coś tam mruknął pod nosem, ale… odpuścił. Ale powiem wam szczerze, więcej tego ryzyka podejmować nie zamierzam.
Zresztą, sama nie wiem. Raz czytałam gdzieś, że statystycznie, szansa na kontrolę w pociągu X wynosi około 30%. To niby nie dużo, ale… No właśnie, ale! Ja zawsze mam wrażenie, że jak czegoś zapomnę, to na bank mnie skontrolują. To chyba prawo Murphy’ego, co nie?
Więc podsumowując, da się? Da się. Ryzykować warto? No, sami sobie odpowiedzcie na to pytanie. Ja osobiście wolę te parę złotych więcej wydać na pełnopłatny bilet i mieć święty spokój. A wy jak robicie? Przyznawać się! 😉
#Kontrola Biletów#Legitymacja#Pociąg BiletPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.