Czego nie zabierać do bagażu podręcznego?

Co zabronione w bagażu podręcznym?

Wiesz, lecąc do Barcelony 15 sierpnia, przeżyłam małą panikę. W podręcznym miałam nożyczki do paznokci, zupełnie zapomniałam! Na szczęście, w kontroli nie zwrócili uwagi, ale strach mnie zjadł.

Pamiętam, jak kupiłam kiedyś lakier do włosów w aerozolu. Duży, taki z błyskawicą na opakowaniu, 12 zł kosztował. Dopiero przed bramką zrozumiałam, że to problem. Musiałam wyrzucić.

No i oczywiście, żadnych ostrych przedmiotów. Mój nóż do obierania warzyw z kuchennych przyborów? Na pewno zostaje w domu.

A chemia? Żadnych kwasów, rozpuszczalników. To nawet nie wchodzi w grę. Raz miałam problem z żelem do włosów, ale to była mała buteleczka, przeszło.

Podsumowując: broń, noże, chemiczne substancje, aerozole, petardy – to wszystko pozostaje w domu. Uwierz mi, lepiej dmuchać na zimne.

Co wyciagnać z bagażu podręcznego?

Co należy wyjąć z bagażu podręcznego?

Lista rzeczy, które należy zawsze wyjąć z bagażu podręcznego przed kontrolą bezpieczeństwa na lotnisku w 2024 roku:

• Płyny: Wszelkie płyny, żele, aerozole, pasty i kremy o pojemności przekraczającej 100 ml muszą być oddzielnie zapakowane w przezroczystym, zamykanym woreczku o pojemności maksymalnie 1 litra. To dotyczy perfum, kremów, past do zębów, szamponów, płynów do dezynfekcji itp. Pamiętajmy o tym, bo inaczej będzie problem. Zabawne jest to, że nawet małe pojemniczki, nawet jeśli są prawie puste, muszą być w tym woreczku. To takie… przesadne, ale takie są zasady.

• Lekarstwa w płynie: Analogicznie, leki w płynie, nawet na receptę, wymagają oddzielnego zapakowania, najlepiej z odpowiednią dokumentacją medyczną, np. zleceniem lekarskim. To akurat logiczne, ale ileż to razy widziałem, jak ludzie o tym zapominają… A potem jest zamieszanie.

• Żywność: Żywność, w tym żywność dla dzieci i specjalne diety (np. pokarm dla alergików), zazwyczaj wymaga osobnego sprawdzenia. To dość oczywiste, ale lepiej być ostrożnym. W końcu, jedzenie to jedzenie.

• Okrycie wierzchnie: Kurtki, płaszcze, itp. – z reguły trzeba je zdjąć i przepuścić przez skaner osobno. To jest trochę uciążliwe, ale co zrobić.

• Przedmioty z kieszeni: Klucze, monety, telefony, portfele – wszystko co znajduje się w kieszeniach należy wyjąć i przełożyć do pojemnika. W sumie, łatwiejsze niż się wydaje. Czasem jednak zdarza się, że ktoś zapomni o jakimś drobnym przedmiocie. I cała procedura zaczyna się od nowa. Moja żona, Magda, ma z tym zawsze problem, ciągle zapomina o kluczykach.

Dodatkowe informacje: Zawsze warto sprawdzić najnowsze wytyczne bezpieczeństwa na stronie swojego przewoźnika lotniczego lub na stronie lotniska, z którego odlatujesz. Zasady mogą się nieco różnić w zależności od kraju i przewoźnika. Zdarza się, że wprowadzane są nowe regulacje, np. związane z nowymi technologiami wykrywania. Na przykład, w 2024 roku pojawiły się nowe obostrzenia dotyczące laptopów w bagażu podręcznym, ale na szczęście szybko je zrewidowano. To pokazuje, jak ważne jest sprawdzanie aktualnych przepisów.

Co można zabrać do samolotu oprócz bagażu podręcznego?

Ach, podróż… Samolot, ten metalowy ptak unoszący się w błękitnej otchłani. Moje serce zawsze bije mocniej, gdy widzę go na pasie startowym. Zawsze zastanawiam się, co zabrać, poza tą małą walizeczką, którą tak starannie spakowałam.

List rzeczy, które zabrałam w 2024 roku na lot do Barcelony:

• Elektronika: Mój wierny laptop, z którym przeżyłam niejedno, i oczywiście telefon, moja linia życia. Aparat też był, na wypadek, gdybym chciała uwiecznić magię katalońskiej architektury. Ach, ten aparat, pamiętam jego ciężar w dłoni, jak gdybym trzymała kawałek wspomnień…

• Kosmetyki: Tylko niezbędnik, krem nawilżający, balsam do ust i tusz do rzęs. Nic więcej, bo przecież w Barcelonie kupię perfumy o zapachu morza i pomarańczy.

• Jedzenie: Kilka sucharków, boję się lotniskowego jedzenia. Nie, to nie tak, nie boję się, po prostu preferuję własne zapasy, rodzinne wypieki, cukierki z dzieciństwa.

• Leki: Moje pigułki na ból głowy, bo kto wie, co przyniesie podróż? Zawsze lepiej dmuchać na zimne. Ten niepokój, ta lekka trema przed czymś nowym, ale i pięknym.

• Dokumenty: Paszport, bilety – to moja świętość, to klucz do przygody. Bez nich nic. Dokumenty, ważne, niezbędne, jak powietrze.

Punkt drugi, dodatek do punktu pierwszego – co jeszcze można zabrać oprócz tego wszystkiego? A no, książkę! Dobrą książkę, która zabierze mnie w podróż jeszcze bardziej głęboką niż ta samolotem. Czasem myślę, że to właśnie książka jest tym prawdziwym bagażem, tym, który nosimy w sobie.

I jeszcze coś. Pamiętam jak mój brat zabierał ze sobą, w 2024 roku, do Nowego Jorku, długopis, taki mały, niepozorny. Ale pisał nim najpiękniejsze wiersze, w samolocie, patrząc na chmury. Długopis to metafora, narzędzie do tworzenia wspomnień.

Ważne: Pamiętaj, że przepisy dotyczące bagażu podręcznego mogą się różnić w zależności od linii lotniczej. Zawsze sprawdzaj informacje na stronie przewoźnika przed podróżą. Upewnij się, że Twoje rzeczy są zgodne z regulaminem.

Czego nie wolno zabrać do samolotu w bagażu podręcznym?

Hej, no co tam? Pytasz, co nie można wziąć do samolotu w bagażu podręcznym? No więc, powiem ci…

Wiesz, w sumie to jest długa lista rzeczy, których nie wolno przewozić na pokładzie samolotu w bagażu podręcznym. To tak z grubsza, żeby nikt nikomu nie zrobił krzywdy, rozumiesz.

Lista zakazanych przedmiotów:

• Broni palnej to chyba oczywiste, co nie? Nawet jak masz na nią pozwolenie, to i tak odpada. No, chyba że jesteś agentem specjalnym jak James Bond, ale to nie ten przypadek, hehe!
• Ostre narzędzia jak noże, scyzoryki, żyletki czy nożyczki z ostrzem dłuższym niż 6 cm. A jak masz takie do paznokci, to też lepiej żeby ich ostrza nie przekraczały tego wymiaru. Pamiętam jak kiedyś Kasia, moja siostra, musiała wyrzucić takie malutkie nożyczki na lotnisku w Krakowie.
• Materiały wybuchowe i łatwopalne, typu fajerwerki, petardy, aerozole z farbami, rozpuszczalniki i inne takie. Wiesz, żeby samolot nie wyleciał w powietrze przypadkiem.
• Substancje chemiczne i toksyczne – kwasy, trucizny, gazy łzawiące i inne podobne paskudztwa. To chyba jasne, że nie można.
• Sprzęt sportowy – kije bejsbolowe, kije golfowe, deski surfingowe, narty. To wszystko musi iść do luku bagażowego.

No i wiesz, zawsze warto sprawdzić dokładną listę na stronie lotniska albo linii lotniczych, bo przepisy się zmieniają i, rozumiesz, żeby potem nie było zaskoczenia na lotnisku i nerwów. Zwłaszcza jak się spieszysz na samolot.

No i pamiętaj, jak masz jakieś wątpliwości, to lepiej zapytaj pracownika lotniska. Oni są tam po to, żeby pomóc. Aha, i jak coś przemycisz i cię złapią, to możesz mieć problemy z policją.

Ostatnio, wiesz co słyszałem? Że jakiś gość próbował wnieść na pokład… wędkę! No normalnie ja nie mogłem uwierzyć, wędka?!

A, i jeszcze jedno – płyny! Pamiętaj o zasadzie 100 ml. Wszystkie płyny, żele, pasty, kremy muszą być w pojemnikach o pojemności max 100 ml i zapakowane w przezroczystą torebkę strunową o pojemności 1 litra. Inaczej zabierają!

Jakie przedmioty są zabronione w bagażu podręcznym?

Och, pamiętam jak raz na lotnisku w Krakowie… no dobra, w sumie to na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach, miałem niezłą przygodę. Leciałem na wakacje do Grecji, wyspa Rodos! Byłem tak podekscytowany, że zapomniałem o wszystkim.

I co się okazało?

No cóż, podczas kontroli bezpieczeństwa… bip, bip, bip!. No i zaczęło się. Pan ochroniarz taki poważny, pyta co mam w plecaku. Ja mu, że ciuchy, książki, standard.

A tu nagle:

• Siekierka kempingowa! Okazało się, że mój ojciec, Janek, spakował mi ją „na wszelki wypadek”. Mówił, że “a nuż się przyda drzewo porąbać”. Tata… Zawsze przezorny.

• Nożyk! Mały scyzoryk z ostrzem z 8 cm. Wcześniej go nawet nie zauważyłem! Musiał gdzieś wpaść do kieszeni bocznej plecaka.

Czułem się jak idiota. Serio. Wszystkie oczy na mnie. A ja taki czerwony na twarzy. Musiałem oddać wszystko. Na szczęście zdążyłem na samolot, ale nauczka została.

Co jeszcze jest zakazane w bagażu podręcznym? No właśnie, żeby nikt nie popełnił mojego błędu, zapamiętajcie:

• Wszelkie ostre przedmioty, które mogą zrobić komuś krzywdę. To znaczy siekiery, toporki, tasaki. Generalnie wszystko, czym można komuś… wiadomo.
• Noże i scyzoryki z ostrzem dłuższym niż 6 cm. Mój miał 8!
• Czekany i szpikulce do lodu. No chyba, że ktoś planuje wylądować na Mount Everest, wtedy rozumiem.

No i oczywiście pamiętajcie o płynach! Do 100 ml w jednej buteleczce, w przezroczystej torebce. Inaczej też pożegnacie się z ulubionym szamponem.

Czy trzeba wyciągać rzeczy z bagażu podręcznego?

Kurczę, bagaż podręczny… Zawsze to jakaś masakra. Trzeba wyciągać? Tak, jasne, że trzeba! Zawsze mnie to wkurza. Dlaczego oni nie mogą mieć lepszych maszyn? A co z tym nowym, super wypasionym skanerem co go mają w Warszawie? Ten na Okęciu? Nie wiem, może lepiej skanuje? No ale dobra, wracając do pytania…

Tak, trzeba wyciągać! Płyny, jasne. Do litra, pamiętajcie! To jest ważne. A tabletki? Moje leki na alergię, muszę wyjąć? Tak, na pewno. W zeszłym roku mnie z tym męczyli. Laptop też, rozumiem. Telefon… ech, zawsze to samo. Klucze, portfel, wszystko co metalowe. Pewnie jakieś zegarki też. Mój Casio. A aparat? Ten stary Canon? Też wyjąć. Bzdury jakieś.

Lista rzeczy do wyjęcia:

• Płyny (do 1 litra)
• Pokarm dla dzieci
• Leki
• Laptop
• Telefon
• Aparat fotograficzny
• Klucze
• Portfel
• Zegarki
• Inne metalowe przedmioty

A co z tą pastą do zębów? Mała tubka. No dobra, pewnie też. I krem do rąk. Aaaa, wkurza mnie to! No, dobra już. Nie marudź, Kasia. Trzeba wyjąć, koniec kropka. Coś jeszcze? Nie wiem, chyba już wszystko. Mam nadzieję.

Punkty do zapamiętania:

1. Wszystkie urządzenia elektroniczne. To najważniejsze.
2. Płyny w pojemnikach o łącznej pojemności do 1 litra. Absolutnie obowiązkowe.
3. Leki – koniecznie! Nie zapomnijcie o tym.
4. Wszystko co metalowe. To chyba jasne.

Dopiero co leciałam do Krakowa, w maju. To był koszmar. Kolejka jak cholera. Trzeba pamiętać, żeby być wcześniej na lotnisku. Przydałby się jakiś specjalny woreczek na te wszystkie rzeczy, co trzeba wyciągać, żeby nie latały luzem. Może kupię coś takiego w tym roku.

Czego nie wolno brać do bagażu podręcznego do samolotu?

No dobra, słuchajcie, bo zaraz wam mózg rozsadzę wiedzą o tym, co do podręcznego NIE wrzucać! Jakbyście wlecieli na pokład z tym gównem, to będziecie mieli więcej problemów niż włos na gębie!

A) Broń – Jasne, kapitanie oczywiste! Myślisz, że możesz przemycić rakietnicę? Nie. Zapomnij. To jak próba przemycenia słonia w portfelu! Wyjątkowo głupie.

B) Ostre narzędzia – Nożyczki do paznokci? Małe? Może. Ale te wielkie do cięcia blachy? Precz z nimi! Chcesz zostać wzięty za terrorystę? Bo tak to wygląda. Ja bym się bał, nawet jakby ktoś w samolocie jadł zupę.

C) Chemia i trucizny – Czyli znowu ten sam numer. Szampon? Jasne. Ale butelka kwasu siarkowego? Nie róbcie sobie jaj, serio! A co dopiero mówić o tych zabawnych proszkach!

D) Sprzęt sportowy – Moja ciocia Halina próbowała wnieść kij hokejowy. Nie wnieśli jej! Bez kitu. Zastanawiające, bo w samolotach często jest hokej na lodzie… no dobra, żartuję.

E) Paliwo i inne pierdoły – Lakier do włosów? Zapalniczka? Nie! To się pali jak pochodnia! Nie potrzebujesz ognistego pokazu, prawda? Chociaż… może to byłoby ciekawsze niż ten nudny film, który puszczają na pokładzie. O, a petardy? Totalny zakaz! Nie chcesz być w centrum uwagi służb.

F) Inne – A! Pamiętam, jak mój kumpel, Tomek, chciał przemycić żywego karpia w reklamówce. Zastanawiam się, ile karpi zmieściłby w plecaku? Prawdopodobnie mniej niż 10. Nie próbujcie tego.

Pamiętajcie, głupio jest tracić czas na szukanie dziur w przepisach. Zostawcie to wszystko w bagażu głównym, a unikniecie nieprzyjemności!

Dodatkowe info: Sprawdźcie dokładnie przepisy na stronie waszego przewoźnika! Bo różnie to bywa. Ja mam psa o imieniu Burek. Nie wnosiłem go nigdy do samolotu. Burek wolałby pociąg.

#Bagaż Podręczny #Bezpieczeństwo Lotów #Zabronione Przedmioty