Co spakować do plecaka na wycieczkę szkolną?
Wycieczka szkolna – niezbędnik:
- Jednodniowa: Dokumenty, pieniądze, przekąski, woda, ciepła odzież, chusteczki higieniczne i antybakteryjne.
- Kilkudniowa: Dodatkowo: Ubrania (na zmianę), bielizna, buty zapasowe, kosmetyki, artykuły higieniczne.
Pamiętaj o dostosowaniu zawartości do warunków pogodowych i planu wycieczki.
Co spakować na wycieczkę szkolną?
Co ja bym spakowała na taką szkolną wycieczkę? Hmmm…
Pamiętam, jak ja jeździłam do Krakowa z podstawówki, to obowiązkowo miałam legitymację, bo bez tego nigdzie. No i pieniądze, wiadomo – na lody na Rynku Głównym, wiesz, takie z automatu za 3 złote.
No i coś do jedzenia. Kanapki od mamy to była podstawa, ale też jakieś ciastka, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy zgłodniejemy! A jak się rozleje picie w plecaku? No to tragedia, dlatego butelka wody to must have.
Jak jest zimno, to bez bluzy ani rusz. Kiedyś zapomniałam i marzłam w autokarze jak głupia, brrr. A no i jeszcze te chusteczki, żeby wytrzeć ręce po lodach czy coś. A jak jedziemy na dłużej?
Wtedy to już inna bajka. Ubrania na zmianę, bielizna to jasne, zapasowe buty, bo zawsze coś się może zepsuć. No i kosmetyki, żeby się umyć i uczesać, nie?
Pamiętam, jak raz zabrałam za dużo rzeczy, a potem nie mogłam dzwigać plecaka. Dobrze, że kolega mi pomógł.
Co spakować do plecaka szkolnego?
Co spakować do plecaka szkolnego? Sprawa, jak się okazuje, nie taka prosta, jak się wydaje. Moja córka, Zosia, w tym roku idzie do piątej klasy i już się nauczyła, że dobrze zorganizowany plecak to podstawa sukcesu.
A. Podstawy:
-
Zeszyty: W tym roku Zosia używa pięciu zeszytów w kratkę i jeden w linię – na polską. Pamiętaj o odpowiednim rozmiarze – A5 czy A4, w zależności od wymagań nauczycieli.
-
Przybory do pisania: Długopisy (niebieski i czarny obowiązkowo!), ołówki (2B i HB), gumka, temperówka. Zosia uwielbia kolorowe długopisy, ale trzeba pamiętać, że w szkole czasem lepiej się trzymać klasycznych rozwiązań.
-
Przybory geometryczne: Linijka (30 cm), ekierka, kątomierz. To podstawa na matematykę i plastykę.
B. Dodatki:
-
Kalkulator: Niezbędny na matematykę, czasem fizykę, a nawet chemię. Najlepiej prosty, nieprogramowalny.
-
Zakreślacze: Kolorowe to dobre rozwiązanie do zaznaczania ważnych informacji w podręcznikach. Nie przesadzajmy jednak z ilością.
-
Notatnik: Może być w formie zeszytu lub osobnego notesu. Przydatny na dodatkowe notatki, rysunki, a nawet szkice projektów.
C. Rzeczy, o których często się zapomina:
-
Piórnik: To brzmi oczywście, ale czasem o nim zapominamy.
-
Worek na buty: Szczególnie przydatne w przypadku zajęć WF.
-
Pudełko na śniadanie i butelka na wodę: Jasne, to nie przybory szkolne, ale warto o tym pamiętać.
Refleksja: Dobry plecak to nie tylko kwestia praktyczności, ale też pewnego rodzaju filozofii. To mały, poręczny świat, w którym mieści się cały potencjał młodego umysłu. Zbyt dużo i ciężko się nosi, zbyt mało – i brakuje niezbędnych narzędzi do nauki. Znalazłem coś takiego w internecie, że odpowiednia waga plecaka to 10-15% wagi dziecka.
Dodatkowe informacje: Warto również sprawdzić listę potrzebnych przyborów na stronie internetowej szkoły Zosi lub u nauczycieli. Czasem wymagane są dodatkowe artykuły, np. klej, nożyczki czy kolorowe kredki. Poza tym, warto nauczyć dziecko odpowiedzialności i samodzielnego przygotowania się do szkoły. To także ważny aspekt edukacji.
Co zabrać na wycieczkę szkolną 3-dniową w góry?
Co zabrać na 3-dniową wycieczkę w góry? W 2024 roku, jadąc z klasą 7b do Bieszczadów, 12 maja, to wyglądało tak:
- Ubrania: trzy pary ciepłych skarpetek (wełniane!), dwie pary spodni trekkingowych, kurtka przeciwdeszczowa, polar, czapka, rękawiczki, dwie koszulki, bielizna na zmianę. Te buty, co miałam, okazały się za małe, tragedia! Powinnam wziąć te drugie, co miałam kupić.
- Rzeczy osobiste: latarka czołowa (niezastąpiona!), powerbank, telefon, mała kosmetyczka (pasta do zębów, szczoteczka, mydło).
- Jedzenie: kanapki, batony, owoce. Pani Kasia, nasza wychowawczyni, zabroniła słodyczy, ale w tajemnicy miałam parę cukierków.
- Inne: plecak (oczywiście!), butelka na wodę, mapa okolicy (choć pani mówiła, że będzie GPS), nóż składany (na wszelki wypadek).
Jakie powinno być wyposażenie apteczki? To była masakra z tą apteczką! Pani doktor dała nam:
- Plastry, bandaże – na otarcia, bo wszyscy narzekali na bąble.
- Środek antyseptyczny – przydał się po tym upadku Oli, potwornie się rozcięła.
- Środki na komary i kleszcze – to był koszmar, komarów mnóstwo! A kleszcza znalazłam u siebie.
- Krem z filtrem 50 – słońce paliło niemiłosiernie. Wiedziałam, że powinnam zabrać filtr 30, ale zapomniałam.
- Tabletki przeciwbólowe – bo Ola, po tym upadku, strasznie bolała głowę.
- Maść na ból mięśni – bo po trzech dniach marszu nogi strasznie mnie bolały.
Dodatkowe uwagi:
- Na przyszłość warto zabrać kije trekkingowe – bardzo by się przydały.
- W Bieszczadach pogoda potrafi być kapryśna, więc lepiej mieć zawsze coś na zmianę i dodatkowy ciepły koc.
- Nie zapomnijcie o dobrym humorze!
Pamiętajcie, że to moje osobiste doświadczenia z wycieczki. Może się trochę różnić od innych.
Co wziąć na wyjazd w góry zimą?
Zimą w górach kluczowy jest ubiór, a ja, jako zapalony amator górskich wędrówek (nazywajcie mnie Ania, miło mi!), mam swoje przemyślenia na ten temat. Oczywiście, ubrania wodoodporne, wiatroodporne, ciepłe i jednocześnie lekkie to podstawa. Ale diabeł tkwi w szczegółach!
- Buty zimowe: Tu nie ma kompromisów. Muszą stabilizować stopę i bezdyskusyjnie chronić przed przemarzaniem. Pamiętajcie o grubych skarpetach – najlepiej z wełny merino, osobiście używam firmy Bridgedale.
- Rękawice: Jedna para to za mało! Miejcie przynajmniej dwie pary – ja noszę cienkie rękawiczki termoaktywne pod grubymi, ocieplanymi mitenkami. I koniecznie zabierzcie zapasowe!
- Czapka, komin, kominiarka: To triada obowiązkowa. Chronią przed wiatrem i mrozem, ale też przed słońcem (tak, zimą w górach słońce potrafi przypiec!). Ja mam zawsze przy sobie buffa z wełny merino.
To tak naprawdę fundament, bez którego nie ruszam się z domu. A im wyżej, tym bardziej doceniam te “drobiazgi”. Zastanawialiście się kiedyś, jak niewiele potrzeba, żeby zepsuć sobie dzień w górach? Albo, co gorsza, narazić się na niebezpieczeństwo? Ilekroć pakuje plecak, myślę o tym. A Wy, co zabieracie ze sobą w góry?
Jakie rzeczy należy zabrać na trekking?
Jakie rzeczy zabrać na trekking? No jasne, byłam w Tatrach w 2024, w lipcu, i wiem co mówię!
- Bidon z herbatą – gorąca herbata ratowała mnie przy schronisku na Hali Gąsienicowej, wiatr tam okropny, a ja zmarznięta jak pies. Zapomniałam kubka, więc piłam prosto z bidonu. Było obrzydliwie, ale skuteczne!
- Butelka wody – to oczywiste, piłam chyba z litr co godzinę, szczególnie podchodząc pod Rysy. Upał straszny!
- Przekąski – batony, jakieś suszone owoce. Nie pamiętam dokładnie co, ale w każdym razie sporo tego zjadłam, bo głód był potworny! I jakieś ciasteczka, wafelki.
- Mapa i kompas – miałam, ale tak naprawdę się nimi nie posługiwałam. Szlak był dobrze oznaczony, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne. Kompas był mój, stary, dziadka, a mapa – kupiłam w Zakopanem.
A co do ubrań:
- Kurtka przeciwdeszczowa – niezbędna! Złapała mnie burza, cała przemoczona byłam, ale kurtka trochę pomogła. To była lekka, taka z nylonu, z Lidla, ale dobra.
- Czapka z daszkiem – chroniąca przed słońcem, jasne. Słońce paliło niemiłosiernie.
- Rękawice – tak, ale wzięłam cienkie, bo myślałam, że będzie ciepło. A tu nagle wiatr i zimno, palce mi zmarzły. Nienawidzę takich niespodzianek!
Dodatkowo: krem z filtrem, apteczka (plasterki, aspiryna, coś na ból brzucha – to ważne!), telefon (naładowany!), jakieś pieniądze (na wszelki wypadek). I oczywiście dobre buty, to podstawa! Nie zapomnijcie o tym, bo będziecie mieli problem.
Pamiętajcie, że to tylko moje doświadczenie, każdy musi sam ocenić, co będzie potrzebne na trekkingu. Ja prawie wszystko zostawiłam w schronisku, bo nie chciałam nosić plecaka. Dobrze, że wzięłam tyle rzeczy!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.