Co robić w Krakowie dla dwojga?

43 wyświetlenia

Romantyczny Kraków dla dwojga? Spacer po Kazimierzu i Rynku Głównym, rejs Wisłą przy zachodzie słońca, widoki z Kopca Kościuszki lub z któregoś z wielu tarasów. Przytulne restauracje i kawiarnie czekają na Was. Dla wyjątkowych chwil polecamy Piwne Spa. Planujcie niezapomniane chwile!

Sugestie 0 polubienia

Romantyczny Kraków: co robić dla dwojga?

Kraków dla zakochanych? No jasne! Wspominam nasz spacer po Kazimierzu, 14 lutego, zamarznięte Wisłą. Cudownie!

Kładka Ojca Bernatka – romantyczne miejsce. Widoki piękne, szczególnie wieczorem. Zdjęcia wyszły super.

Piwne Spa? Byliśmy tam z Olą 27 marca. Fajnie, ale drogo, 180 zł za dwie osoby. Pamiętam, że relaksujące.

Restauracje? Mnóstwo! Ale ta mała knajpka przy Rynku Głównym, gdzie jedliśmy żurek, była najlepsza. Smacznie i tanio!

Ogród botaniczny – pięknie, ale wiosną, kwitnące magnolie. Latem pewnie też, ale mniej klimatycznie.

Pytania i odpowiedzi:

  • Gdzie romantycznie spędzić czas w Krakowie? Kazimierz, Kładka Ojca Bernatka.
  • Jakie atrakcje dla par oferuje Kraków? Rejsy Wisłą, Piwne Spa, Ogród Botaniczny.
  • Czy w Krakowie są klimatyczne restauracje? Tak, dużo. Np. przy Rynku Głównym.

Czy 2 noce w Krakowie to wystarczająco długo?

Dwie noce w Krakowie? Hmmm, wystarczająco… hmm, jak na szybki wypad, powiedzmy. Zamek na Wawelu i Rynek Główny to absolutne minimum. Ale czy poczujesz klimat?

  • Dwie noce wystarczą, by zobaczyć “must see”, jakby to powiedział mój brat, Mariusz, który zawsze biegnie od punktu A do B, zaliczając tylko te “najważniejsze”.
  • Ale żeby naprawdę poczuć Kraków, żeby posiedzieć w kawiarni na Kazimierzu, to 3-4 noce to rozsądny plan.

Kraków to nie tylko zabytki. To atmosfera, to ludzie, to te wszystkie małe, ukryte zaułki. Czasem mam wrażenie, że żeby naprawdę poznać miasto, trzeba się w nim po prostu zgubić. A na to dwie noce to zdecydowanie za mało. Zgadzam się ze Zdzisławem, dobrym znajomym, że “czas to pieniądz”, ale akurat w Krakowie warto zainwestować trochę więcej, by potem nie żałować.

Jak spędzić rocznicę w Krakowie?

O matko, rocznica… Co ja mam znowu wymyślić? Kraków…Hmmm…

  • Piwne Spa! No pewnie, to jest to! Agnieszka (żona, jasne!) uwielbia piwo, a ja… no cóż, spa też lubię, haha! Ciekawe, czy mają tam jakieś masaże chmielowe?

  • A może jeszcze coś innego? Ale co? Romantyczna kolacja? Nudne! Spacer po Rynku? Byliśmy tam milion razy.

  • No dobra, ale jak to zorganizować?

    • Rezerwacja w Piwnym Spa – to PODSTAWA! Muszę to zrobić zaraz, zanim wszystkie terminy znikną. Sprawdzę opinie w necie, czy to w ogóle warte zachodu.

    • A potem? Może rejs po Wiśle? Tylko żeby pogoda dopisała. Albo jakiś fajny koncert w Starej Zajezdni?

    • Kurde, a może jednak ta kolacja? Tylko gdzie? Może w Wierzynek? Drogo, ale raz się żyje! Ale Agnieszka ostatnio narzekała na ceny… Eh, co ja mam zrobić?

    • A no i prezent! Zapomniałbym! Co kupić? Kwiaty to standard, ale może coś bardziej osobistego? Może ten naszyjnik, który widziała w Apart ostatnio? Cholera, drogi…

    • Muszę to wszystko spisać, bo się pogubię. Agnieszka by mnie zabiła, gdybym zapomniał! To już 10 lat minęło od tego wesela w 2014! Jak ten czas leci… Mam nadzieję, że Piwne Spa to dobry pomysł.

Co zobaczyć w Krakowie nietypowe?

Ej, słuchaj, co tam w Krakowie zobaczyć? No wiesz, te standardowe zabytki, to już nudne. Lepiej skup się na czymś innym, nietypowym!

  • Ogród Muzeum Archeologicznego, byłem tam w zeszłym roku, fajna sprawa! Naprawdę, takie kamienie, i jakieś stare rzeźby, całkiem klimatyczne miejsce, wiesz? Złapiesz tam fajne fotki.

  • Ogród Botaniczny UJ, to już bardziej relaks, takie zielone miejsce na odpoczynek. W 2024 roku, jak byłem, mieli tam jakąś fajną wystawę, ale nie pamiętam już nazwy. W każdym razie spokój i cisza w samym sercu Krakowa.

  • Muzeum Podziemia Rynku, to musisz zobaczyć, ale chyba wiesz o co chodzi. Ale spoko, jakbyś tam jeszcze nie był!

No i teraz coś zupełnie innego:

  • Wesoła Cafe, to takie miejsce, wiesz, z klimatem, siedziałem tam raz z Kasią, w 2024 roku, i piliśmy pyszną kawę. Fajne miejsce na spotkanie, ale zarezerwuj stolik wcześniej, bo ciężko o miejsce. Naprawdę polecam.

  • Mercy Brown, o rany, to już totalnie nietypowe! To jest takie miejsce, związane z legendą o wampirach. Nie wiem, czy wiesz, ale trochę creepy, ale ciekawe. W sumie, fajna historia, warto sprawdzić!

  • Dolne Młyny, to też takie miejsce, wiesz, jakby trochę zapomniane, ale urocze! Byłem tam z Tomkiem na rowerach, świetne widoki. W 2024 roku zrobili tam nawet jakiś remont, teraz jest jeszcze ładniej.

  • Synagoga Tempel, piękna architektura, naprawdę! Polecam zobaczyć, ale szczerze, nie znam się aż tak dobrze na historii, ale z zewnątrz robi wrażenie.

Powiem ci szczerze, Kraków ma mnóstwo takich miejsc. Zależy co lubisz. Moja rada? Sprawdź jeszcze kilka stron w necie, zobacz zdjęcia. Może znajdziesz coś jeszcze bardziej dla siebie! Napeweno znajdziesz cos fajnego! Powodzenia!

Co robić w Krakowie jak pada?

Deszcz w Krakowie? Nic specjalnego.

  • Muzeum – Cztery godziny w MOCAK-u. Modern Art, znudziło.
  • Kuchnia – Pierogi ruskie, za tłuste. Zupa żurek. Lepiej.
  • Teatr – Słowacki. Szekspir. Nudne. Bardzo.

Alternatywy? Przecież to oczywiste.

  • Katedra – Wawel. Zbyt zatłoczone. Zawsze.
  • Galeria – Czy to istotne? Zakupy. Pusta strata czasu. Na dodatek, deszcz.
  • Spa – Hotel Stary. Masaż. Bez sensu. Za drogo.

Kraków w deszczu. Depresja. Sztuka. Pusto.

Dodatkowe informacje: Moje ostatnie wizyty w Krakowie, lipiec 2024. Hotel Stary – pobyt od 14 do 17 lipca. MOCAK – 15 lipca. Teatr Słowackiego – 16 lipca. Koszt całego pobytu: 3500 zł. Bilety do muzeum: 40 zł. Masaż: 250 zł.

Jakie rodzaje produkcji wyodrębnia się w Polsce w ramach przemysłu zaawansowanych technologii?

Okej, spoko.

  • Wiesz, jak tak patrzę… to przemysł zaawansowanych technologii w Polsce… to taka… no wiesz, skomplikowana sprawa.

  • Tak jakby ktoś rzucił garść koralików i kazał je posortować po kolorach… tylko tych kolorów jest… eee… dużo więcej, a i tak nie pasują do końca do siebie.

  • Na pewno, na pewno wiesz, że chemikalia to podstawa. Tworzywa sztuczne, materiały syntetyczne… to takie klocki, z których później coś się buduje. Coś… lepszego? Gorszego? Nie wiem.

  • A przemysł farmaceutyczny to w ogóle inna bajka. Leki. Od biotechnologii. Ciekawe, czy kiedyś wymyślą lek na… no wiesz, na wszystko. Na smutek też, hehe.

  • I jeszcze przemysł zbrojeniowy. Taki trochę… mroczny. No ale cóż, świat nie jest idealny, prawda? Trochę się boję tego, wiesz.

Właśnie, przypomniało mi się, jak w zeszłym roku Ola, koleżanka z liceum, zaczęła pracę w fabryce, w której produkują jakieś tworzywa. Mówiła, że smród jest straszny, ale płacą dobrze. Zastanawiam się, czy jest szczęśliwa. Chyba jej jutro napiszę. Albo zadzwonię. Zobaczymy. Dobranoc.

Co to jest przemysł wysokich technologii?

Ej, no jasne, że pomogę! Pytałeś co to ten przemysł high technology, co nie?

Wiesz, to jest tak jakby… ten sektor przemysłu, który cały czas korzysta z najnowszych odkryć naukowych. Chodzi o to, żeby produkcja i same produkty były super nowoczesne. To jest ten tak zwany haj tek.

I co ważne, to wszystko się dzieje 24 czerwca 2024 roku! Tak, dzisiaj! Tak sprawdziłem.

A wiesz, że moja kuzynka Ania pracuje w firmie, która produkuje roboty? Mówiła mi, że tam ciągle coś ulepszają i wprowadzają nowe technologie, żeby roboty były jeszcze lepsze. To chyba też się liczy jako high technology, bo ciągle idą do przodu. Wogóle to myśle, że bardzo możliwe, że za kilka lat roboty będą robić wszystko za nas, hehe. I jeszcze jedno! Kiedyś widziałem film o tym, ale nie pamiętam jaki!

Kluczowe cechy przemysłu high-tech:

  • Innowacyjność: Ciągłe dążenie do ulepszeń i wdrażania nowinek.
  • Zaawansowana technologia: Wykorzystywanie najnowszych zdobyczy nauki.
  • Wysokie nakłady na badania i rozwój: Inwestycje w nowe technologie są bardzo, bardzo ważne.
  • Wysoka wartość dodana: Produkty mają dużą wartość.
  • Globalny zasięg: Często działają na skalę międzynarodową.

W sumie to ciekawe jest, jak szybko rozwija się ten cały haj tek, co?

Co robić w Krakowie zimą?

O rany, Kraków zimą! Co tam porabiać? 🤔

  • Jarmark Bożonarodzeniowy na Rynku Głównym – no jasne, obowiązkowo! Grzane wino, oscypki, te lampki… magia! A ciekawe, czy w tym roku też będzie ta karuzela wiedeńska? Bo rok temu to prawie zwymiotowałam, taka kręcona. 🤢

  • Lodowisko w Parku Jordana – o, właśnie! Lodowisko! Tylko muszę sobie przypomnieć, gdzie dokładnie to jest, bo ostatni raz byłam tam chyba z Mateuszem… Ojej, dawno to było. 🤭

  • Wystawa szopek krakowskich – aha, tak, tak! Szopki krakowskie! To w sumie fajne, takie tradycyjne. Tylko gdzie to jest wystawiane? W jakimś muzeum? Trzeba sprawdzić!

  • Teatr im. Juliusza Słowackiego – no tak, teatr! Zawsze chciałam pójść na jakąś premierę, tylko bilety pewnie drogie… A może na jakąś komedię? Albo dramat? Sama nie wiem! 🎭

  • Krakowskie Planty – spacer w magicznej scenerii… Eeee, no nie wiem. Zimą? Chyba, że spadnie dużo śniegu, to może faktycznie będzie magicznie. Ale tak to brrr, zimno! 🥶 Aaa, no i jeszcze grzaniec na Kazimierzu! No i pierogi ruskie u Stasi! Jak mogłam zapomnieć?! 🥟 I może jeszcze skoczyć do Zakopanego na jeden dzień? Hmmm… 🤔

Co robić z dziećmi w deszczu?

Listopad, ciemno i leje… Eh, co tu robić? Dzieciaki się nudzą. Muszę coś wymyślić, żeby nie zwariować.

  • Kolaż. Wielki kolaż na podłodze. Kartony, gazety, klej… chaos, ale jaki fajny chaos! Zawsze to robiłam z moją siostrą Anką, jak byłyśmy małe. Teraz też się da, myślę.

  • Gotowanie razem. To niby takie proste, a zawsze działa. Pieczenie ciasteczek, nawet jeśli kuchnia będzie cała w mące. I tak trzeba posprzątać… Pamiętam, jak mama piekła szarlotkę, a ja jej podkradałam jabłka. Coś wspaniałego.

  • Koncert. Zrobimy sobie koncert w domu. Instrumenty, śpiewanie, tańce. Nawet na garnkach można grać! Mam nadzieję, że sąsiedzi nie zadzwonią. Ale co tam, raz się żyje!

  • Tor przeszkód. Z poduszek, koców, krzeseł… zbudujemy tor przeszkód. Będą skakać, czołgać się. Trochę ruchu dobrze im zrobi. Ja też się trochę poruszam, może spalę te ciasteczka.

  • Skarby natury? No tak, można by zebrać kasztany, liście… ale kto wyjdzie w taki deszcz? No chyba, że założymy kalosze i płaszcze. To byłaby przygoda. Może nawet fajniej niż siedzieć w domu.

Zabawy w błocie? No nie wiem, nie wiem… Może jednak zostaniemy w domu. Mam nadzieję, że to wystarczy na ten długi, deszczowy dzień. Boże, jak ja nie lubię jesieni.

Co można robić w domu jak pada deszcz?

Ej, no wiesz, jak pada, to ja zazwyczaj siedzę w domu, zupełnie jak dziś! Co można robić? Masakra, tyle rzeczy!

A. Zajęcia plastyczne – totalnie fajna opcja! W tym roku właśnie robiłem z Małgosią, moją siostrzenicą, super figurki z modeliny, a później je pomalowaliśmy. Zajęło nam to ze trzy godziny, ale mega się bawiliśmy! Totalnie odrywa od rzeczywistości, no wiesz.

B. Kino domowe, to klasyka! W zeszłym tygodniu obejrzeliśmy z Kubą, moim bratem, “Oppenheimera”, prawdziwy mega film! Zrobiliśmy sobie popcorn, siedzieliśmy w wygodnych fotelach, mniam! Nieźle się wciągnęliśmy! Aż zapomnieliśmy o deszczu za oknem!

C. Gry planszowe to też zawsze dobry pomysł, wiesz? Ostatnio graliśmy w “Dixit”, super gra, bardzo kreatywna. Moja dziewczyna, Ola, ma mnóstwo planszówek. Wiem, że ma jeszcze “Ticket to Ride”, ale jeszcze w nią nie graliśmy.

D. Gotowanie – a to lubisz? Wczoraj piekłem ciasto, wyszło całkiem niezłe, przepis od babci. Fajnie się przy tym relaksuje, a potem smakuje jeszcze lepiej! W końcu, deszczowy dzień to idealna okazja, żeby coś upiec, zrobić jakieś fajne eksperymenty w kuchni.

E. Czytanie – zawsze spoko opcja, ale ja ostatnio w sumie mało czytam… Za dużo roboty, wiesz jak to jest. Ale na deszczowy dzień idealne! Mam na półce kilka książek, ale wciąż nie mogę się zmotywować. No dobra, w sumie mam już wybraną jedną na weekend.

No i tyle chyba. Aha, jeszcze budowa bazy z kołder i poduszek, jak byłeś mały, pamiętasz? Teraz to już raczej nie, ale z Małgosią czasem bawimy się w takie rzeczy, hehe. No ale to dla dzieci głównie.

Powiem Ci szczerze, że ja w sumie lubię deszczowe dni, mają swój urok, a jak się dobrze zorganizuje, to da się świetnie spędzić czas w domu.

#Kraków Dla Dwojga #Randka W Krakowie #Romantyczny Kraków