Co można robić w deszczowy dzień na dworze?
Oto kilka pomysłów na aktywności w deszczowy dzień na dworze:
- Deszczowy spacer: Odświeżający kontakt z naturą, nawet w deszczu.
- Skakanie w kałużach: Radosna zabawa dla dzieci i dorosłych!
- Taniec z parasolem: Wyraź siebie w rytmie deszczu.
- Poszukiwanie tęczy: Kolorowy cel na szary dzień.
Deszcz nie musi oznaczać nudy! Wykorzystaj te pomysły i ciesz się chwilą!
Co robić na dworze w deszczowy dzień?
Deszczowy dzień? Wiesz, wczoraj, 14 października, w Warszawie, lało jak z cebra. Zamiast marudzić, wskoczyłam w kalosze i kurtkę.
Spacer? Tak, ale nie taki zwyczajny. Woda pryskała ze wszystkich stron, śmiesznie było. Pamiętam, jak w dzieciństwie, w Karpaczu, robiłam podobnie.
Skakanie w kałużach? No jasne! To najlepsze! Tylko buty trzeba później wysuszyć, trochę kłopotu, ale warto.
Parasolka? Nie, w moim przypadku nie praktyczne, zbyt dużo wiatru było. Wolę czuć deszcz na twarzy.
Tęcza? Niestety, nie zobaczyłam, za dużo chmur. Ale za to zobaczyłam niezwykłe odbicia świateł w mokrym asfalcie. Piękne.
Pytania i odpowiedzi:
- Co robić na dworze w deszczowy dzień? Spacer, skakanie w kałużach.
- Co robić w deszczowy dzień na dworze? Obserwować odbicia światła, poszukać tęczy.
Co można robić na dworze w deszczu?
O rany, deszcz! Pamiętam jak dziś… Lato, 2015, wakacje u babci na wsi. Miałam może z 10 lat, a brat, Tomek, był ode mnie starszy o trzy lata. Ciągle padało! Zupełnie jak teraz. Mama z babcią tylko narzekały, że pogoda na grzyby idealna, ale dla nas – nuda.
No ale Tomek wymyślił. Postanowiliśmy zrobić wyścigi łódek z kory! Znaleźliśmy na strychu stary, blaszany garnek, a w lesie, obok domu, pełno kory z drzew. Całe popołudnie struganie, dłubanie, a potem… spuściliśmy te nasze “statki” na rzeczkę za stodołą.
Potem bawiliśmy się w:
- Detektywów. Znajdź ślady “potwora” (czyli taty) w błocie.
- Budowniczych tamy. Z kamieni i gałęzi na potoku! (Mama się wściekła, bo buty przemokły).
- Mistrzów kałuż. Skakanie, chlapanie – wiadomo. Najlepsze!
- Łowców dżdżownic. Brrr, ale Tomek je zbierał na ryby.
Wieczorem, cali przemoczeni i ubłoceni, siedzieliśmy przy kominku i piliśmy gorącą herbatę. I wiesz co? To był jeden z lepszych dni tamtych wakacji. Tak, deszcz wcale nie musi być nudny, tylko trzeba mieć trochę wyobraźni!
Pamiętam jeszcze, że babcia zawsze opowiadała, że jak pada deszcz, to najlepiej posiedzieć pod okapem i słuchać jak krople bębnią o dach. Mówiła, że to uspokaja nerwy… teraz rozumiem, o co jej chodziło! Zresztą, w tym roku też planuję wyjazd na wieś w sierpniu. Może znowu popada?
Co można zrobić kiedy pada deszcz?
Deszcz… taki jednostajny szum za oknem. Co wtedy? Kiedy leje, a ty utknąłeś gdzieś, z dzieciakami na głowie, nad tym cholernym morzem…
- Centrum nauki? Jasne, pod warunkiem że Maciek nie zacznie znowu wszystkiego dotykać. Ostatnio w muzeum mało co nie rozwalił.
- Morskie stworzenia… w deszczu? Przecież wtedy wszystko jest szare i mokre. No ale dobra, może w akwarium zobaczę coś, czego normalnie bym nie zobaczyła. Tylko czy Zuzia wytrzyma w jednym miejscu dłużej niż pięć minut?
- Trampoliny, sale zabaw… ehh, wiesz, jak to wygląda. Krzyki, piski, wszechobecny tłum i zapach spoconych skarpetek. Ale dzieciaki pewnie będą zadowolone, to najważniejsze.
- Aquapark?Brzmi kusząco. Woda i tak wszędzie, tylko ciepła i chlorowana. Gorzej, jak znowu zgubię okulary.
- Hotel… no tak, to zawsze opcja. Ale ile można siedzieć w czterech ścianach? Przecież zwariuję.
- Kino, teatr… z dwójką rozbrykanych dzieciaków? Chyba żartujesz. To byłaby katorga. Dla mnie i dla reszty widzów.
- Kulinarne odkrywanie Pomorza? O, to brzmi nieźle. Może wreszcie spróbuję tego śledzia w śmietanie, o którym wszyscy mówią. Tylko żeby nie było w nim za dużo ości.
- Relaks w pokoju… z książką i kubkiem herbaty? W idealnym świecie, może. W rzeczywistości będę pewnie układać puzzle z Zuzią albo budować wieżę z klocków z Maćkiem.
Wiesz co? Chyba jednak wybiorę ten aquapark. Niech się dzieciaki wyszaleją, a ja… może uda mi się ukryć gdzieś w jacuzzi i przez chwilę poczuć, że mam wakacje. Tylko muszę pamiętać o nowych okularach do pływania. Te poprzednie wpadły mi do morza rok temu, chyba na molo w Sopocie.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.