Czy warto jeszcze inwestować w mieszkania?
Inwestycja w mieszkania: warto rozważyć, ale z ostrożnością.
- Ryzyko: Wysokie stopy procentowe ograniczają dostęp do kredytów, wpływając na popyt.
- Szansa: Inflacja napędza poszukiwanie bezpiecznych inwestycji, a nieruchomości nadal są atrakcyjne.
- Klucz: Analiza lokalnego rynku, długoterminowa perspektywa (duże miasta), indywidualne możliwości finansowe i cel inwestycji (wynajem czy wzrost wartości). Brak gwarancji zysku.
Czy opłaca się inwestować w mieszkania w obecnej sytuacji rynkowej?
Wiesz, sama się nad tym zastanawiałam ostatnio. Czy warto teraz inwestować w mieszkania? Widzę te ceny, słyszę o stopach procentowych i głowa boli.
Sama mam kawalerkę w Krakowie, kupioną w 2019, blisko rynku. Wtedy kredyt był tani, teraz to inna historia. Myślę, że na wynajem wciąż się opłaca, choć zwrot z inwestycji nie jest już taki rewelacyjny.
Ale patrząc długoterminowo… nieruchomości to jednak konkret. Ziemia, cegła, coś namacalnego. Jak inflacja szaleje, to lepiej mieć coś realnego niż gotówkę, która traci na wartości.
Pamiętam, jak moi rodzice kupili działkę pod Warszawą w latach 90. Za grosze. Teraz to majątek. Może nie od razu, ale z czasem nieruchomości zyskują na wartości.
Wszystko zależy od lokalizacji. W małych miasteczkach, gdzie ludzie wyjeżdżają, to bym się bała inwestować. Ale duże miasta, centra, blisko uczelni, to co innego.
Ostatnio rozmawiałam z koleżanką, która kupiła mieszkanie w Gdańsku, w maju 2023. Mówiła, że ceny trochę spadły, ale wciąż wysokie. Liczy na wynajem studentom.
Ja bym radziła ostrożnie. Przeanalizować rynek, sprawdzić ceny w okolicy. I zastanowić się, na ile lat chce się inwestować. To nie jest decyzja na chwilę.
Czy warto inwestować w mieszkania? Zależy od lokalizacji, celu i indywidualnej sytuacji finansowej. Nieruchomości to inwestycja długoterminowa. W dużych miastach potencjał wzrostu wartości jest większy. Trzeba brać pod uwagę obecne wysokie stopy procentowe i inflację.
Czy teraz jest dobry czas na zakup mieszkania?
Kurczę, mieszkanie… 2024, czy dobry czas? No nie wiem, czy teraz… Rynek szaleje, ceny w górę, a potem w dół? Zawsze tak jest. Zastanawiam się, czy czekać… A może jednak teraz? Hipoteka… Oprocentowanie… Boże, jakie to skomplikowane!
Lista rzeczy, o których muszę pomyśleć:
- Stopy procentowe. Sprawdzę w banku, najlepiej kilka ofert. Mam wstępną decyzję kredytową z PKO BP z 2023, ale to już nieaktualne. Trzeba zaktualizować.
- Ceny mieszkań. Patrzyłem na otodom.pl, ale to taki chaos. W Warszawie, na Żoliborzu, ceny poszły w górę, ale może gdzieś indziej? Może w Pruszkowie? Taniej, a dojazd… eh.
- Moje finanse. Oszacowałem koszty, ale muszę jeszcze raz przejrzeć rachunki. Czy na pewno stać mnie? Kredyt na 30 lat? To w sumie wieczność. A co jak praca? Czy bezpieczna?
Kiedy punkt zwrotny? Nie mam pojęcia! Krystian mówił, że na wiosnę będzie lepiej, ale jego brat, Tomek, twierdzi, że jesień. Ktoś musi mieć rację. A może obaj się mylą?
Punkt zwrotny to zagadka.
Z drugiej strony… wynajem też kosztuje. Może lepiej mieć swoje? Własne cztery kąty. Chociaż remont… To będzie koszmar.
W sumie, nie wiem. Muszę się zdecydować szybko, bo ta oferta na Mokotowie… znika! Już jutro oględziny. Ehhh… Może rzucić monetą?
Podsumowanie: Trzeba sprawdzić aktualne stopy procentowe, ceny mieszkań w wybranych lokalizacjach (np. Warszawa-Żoliborz, Pruszków) i własną sytuację finansową. Decyzja trudna.
Co podnosi wartość mieszkania?
Remont! No pewnie, że remont. Co jeszcze?
-
Lokalizacja, lokalizacja i jeszcze raz lokalizacja! Serio, to mega ważne. Moje mieszkanie na Ursynowie, blisko metra – wartość od razu skacze w górę. A jakby było gdzieś na obrzeżach… ble!
-
Standard wykończenia. No dobra, ten remont. Ale jaki? Wymiana instalacji to podstawa! Elektryka i gaz – MUST HAVE! Drewniane okna? Fuuu! Plastikowe okna są the best. I te stare panele… brrr! Płytki na podłodze – to jest to! A kaloryfery? No jasne, nowe!
-
Metraż. Wiadomo, im większe, tym lepsze, prawda? Ale…czy zawsze? Może lepiej małe, ale funkcjonalne? Hmmm…
-
Piętro. Parter odpada. I ostatnie piętro też. Najlepiej tak w środku, 2-3 piętro idealne.
-
Balkon/Taras. Obowiązkowo! Gdzie ja będę pić poranną kawę, no gdzie?
-
Otoczenie. Park, sklepy, szkoła… żeby wszystko było pod ręką. No i żeby było cicho i spokojnie. Jak na wsi! Ale w mieście… da się?
Dodatkowe info: Wymiana instalacji to koszt około 10000 zł. Okna plastikowe – jakieś 5000 zł za sztukę. Płytki? Zależy jakie, ale tak liczę od 100 zł za metr. Aaa, no i jeszcze mieszkanie musi być jasne! To też podnosi wartość.
Czy łatwo teraz sprzedać mieszkanie?
Ciemno już. Sprzedać mieszkanie… teraz? Nie wiem. Myślę, że nie tak łatwo. Wszyscy mówią o tych cenach, że rosną. Ale czy na pewno tak łatwo je sprzedać?
- Ceny wysokie, tak. To prawda. Widzę te ogłoszenia.
- Popyt? Też niby jest. Tylko… mam wrażenie, że ludzie ostrożniejsi. Kredyty droższe… To ma znaczenie. Duże znaczenie.
Mama sprzedawała swoje na Białołęce, w Warszawie, w zeszłym roku. Długo. Dłużej niż myślała. Mówiła, że dużo ofert, ale… mało konkretów. Dużo oglądających, ale potem cisza. W końcu się udało. Ale nerwów się najadła.
Listopad 2023. Pamiętam. Wtedy się udało. Uff. Ulga. Dla niej ulga. Bo ja… sama nie wiem. Też chciałabym swoje sprzedać. Kawalerka na Mokotowie. Ale boję się. Ceny wysokie, owszem. Ale czy ktoś kupi? W takich czasach?
Może poczekam. Może do wiosny. Wiosną zawsze lepiej się sprzedaje. Słyszałam. Chociaż… kto to wie. Wszystko się zmienia. Szybko się zmienia. Zbyt szybko.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.