Jakie objawy są wysokiego kortyzolu?

8 wyświetlenia

Wysoki kortyzol, o rany, to potrafi dać w kość! Ciągłe ssanie w żołądku, latanie do toalety co chwila, huśtawki nastrojów – od euforii do doła, a do tego problemy ze snem. Aż strach pomyśleć o zaniku mięśni. No i to ciągłe uczucie pragnienia... Dobrze, że można to zbadać i leczyć, bo inaczej można się wykończyć.

Sugestie 0 polubienia

No dobra, to pogadajmy o tym wysokim kortyzolu. Boże, jak ja to znam! Jakie objawy? No, powiem Ci, lista jest długa i wcale nie przyjemna, oj nie…

Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to ten nieustanny stres. Wiesz, takie ciągłe napięcie, jakbyś miał zaraz coś ważnego oblać, albo jakbyś się przygotowywał do występu, a wcale się nie przygotowujesz i wiesz, że to będzie katastrofa. To ssanie w żołądku, brrr… Pamiętam, jak przed jedną prezentacją, której się okropnie bałem, nie mogłem nic zjeść przez cały dzień! A potem, po wszystkim, nagle wilczy głód. Znasz to, prawda?

No i te biegunki! O matko, latanie do toalety co chwilę. Serio, koszmar. Kiedyś, na wakacjach, myślałem, że się wykończę. I niby człowiek odpoczywa, a jelita wariują.

Huśtawki nastrojów to też niezła jazda. Raz euforia, radość, że wszystko jest super, a za chwilę dół, bezsens, chęć zakopania się pod kołdrą i nie wychodzenia przez tydzień. I jak tu normalnie funkcjonować? Jak tu być dobrym dla ludzi, których kochasz, jak ty sam nie wiesz, co się z tobą dzieje?

A sen… och, sen! To osobny temat. Budzisz się w nocy, spocony, z bijącym sercem. Albo nie możesz zasnąć, bo w głowie masz karuzelę myśli. Ja potrafiłem przewracać się z boku na bok do czwartej nad ranem, myśląc o rzeczach, które w ogóle nie były ważne. I rano wstajesz jak zombie.

No i jeszcze te okropne pragnienie. Pamiętam, jak w nocy wstawałem chyba z pięć razy napić się wody. Suchość w ustach, jakbym pustynię przeszedł.

O zaniku mięśni to nawet nie chcę myśleć. No, po prostu, jakby siły ubywało. Takie osłabienie…

Ale wiesz co? Najgorsze jest to, że jak człowiek zaczyna to wszystko ze sobą wiązać, to zaczyna się jeszcze bardziej stresować! Bo przecież wiesz, że kortyzol to zły gość.

Dobra wiadomość jest taka, że da się to zbadać i leczyć. Nie wiem, jak to wygląda w praktyce, ale słyszałem, że są sposoby. Bo inaczej to faktycznie można się wykończyć. Serio, tak jak powiedziałem, bo jak to tak, w tym stresie, żyć? Trzeba coś z tym zrobić, trzeba walczyć! No i poszukać pomocy, bo samemu może być ciężko. Co Ty na to?

#Hormony #Kortyzol Wysoki #Objawy Stresu