Jak szybko picie trafia do pęcherza?

6 wyświetlenia

Oj, nie ma co liczyć na natychmiastowe ulgę! Wypity płyn wędruje sobie leniwie, najpierw przez gardło, potem żołądek... cała ta podróż! Dopiero po jakimś czasie nerki zaczynają pracować, a pęcherz powoli się zapełnia. Nie ma co się spieszyć, natura wie swoje! To nie jest jak w magicznym kubeczku – potrzeba cierpliwości.

Sugestie 0 polubienia

Jak szybko picie trafia do pęcherza? O rany, to pytanie! Zastanawiałam się nad tym sama, kilka razy, szczególnie jak byłam mała i strasznie chciało mi się siku na wycieczce… pamiętacie to uczucie? No i wtedy wydawało mi się, że to trwa wieczność!

Oj, nie ma co liczyć na natychmiastową ulgę, to wiem na pewno. Pamiętam, jak kiedyś wypiłam na raz całą butelkę wody, myśląc, że od razu pobiegnę do łazienki. Nic z tego! Wypity płyn wędruje sobie leniwie, prawda? Najpierw przez gardło, potem takie ciepło rozchodzi się po żołądku… a potem, no i długo nic. Cała ta podróż! Jakby płyn sobie leniwie spacerował, a ja się niecierpliwiłam.

Dopiero po jakimś czasie, a ile to dokładnie jest? No, słyszałam, że coś koło godziny, ale to pewnie zależy, ile się wypiło i od innych rzeczy, nie wiem, może od pogody? Nerki zaczynają swoją pracę, jak małe pracowite mrówki, przetwarzają wszystko, a pęcherz powoli, ale jednak, się zapełnia. Czyli, mówiąc krótko, to nie działa jak ten kran z wodą, co? 😉

Nie ma co się spieszyć, natura wie swoje, to fakt. To nie jest jak w magicznym kubeczku – potrzeba cierpliwości, dużo cierpliwości, zwłaszcza jak się bardzo spieszy! A wy jak to macie? Czy wam też się wydaje, że czasami trwa to wieczność?