Przy jakich ćwiczeniach najszybciej się chudnie?

16 wyświetlenia

Najszybsze efekty odchudzania osiągniesz dzięki ćwiczeniom cardio. Intensywny trening, jak np. interwały biegowe, szybko spala kalorie. Domowe alternatywy? Pajacyki, bieg w miejscu, skakanka – proste, efektywne. Pamiętaj o zbilansowanej diecie – ruch to podstawa, ale dieta decyduje o sukcesie.

Sugestie 0 polubienia

Jakie ćwiczenia są najlepsze na szybkie odchudzanie i spalanie kalorii?

Okej, jasne, postaram się to napisać tak, jakbym Ci opowiadała o tym przy kawie, bez zbędnego nadęcia i “profesjonalizmu”.

Pamiętam, jak sama próbowałam się szybko odchudzić… Masakra. Co działało? No cardio, nie ma zmiłuj. Pajacyki? Serio, niby proste, a człowiek po 2 minutach zdycha. Bieg w miejscu też spoko, ale nudny jak flaki z olejem.

Wiesz, tak myślę, że najlepsze ćwiczenia to te, które robisz regularnie, a nie te, które są “najlepsze” w teorii. Bo co z tego, że pajacyki super spalają, jak po tygodniu masz ich dosyć? Znajdź coś, co lubisz, co Cię nie zniechęci. Może taniec? Albo szybki marsz po parku?

Ja na przykład wkręciłam się w skakanie na skakance. Niby nic, a po 15 minutach byłam mokra jak mysz. No i muzyka do tego koniecznie, inaczej to mordęga. Aaa, i pamiętaj o rozgrzewce. Ja raz zapomniałam i potem przez tydzień ledwo chodziłam.

Pytania i odpowiedzi (takie szybkie strzały):

  • Jakie ćwiczenia odchudzają najszybciej? No… cardio. Pajacyki, bieg w miejscu.
  • Cardio w domu? Tak, da się. Bez sprzętu.
  • Szybkie odchudzanie możliwe? Mozliwe, ale powoli, bo to długoterminowa sprawa.

Po jakich ćwiczeniach najszybciej się chudnie?

Po jakich ćwiczeniach najszybciej się chudnie?

  • Trening HIIT (trening interwałowy o wysokiej intensywności)… To chyba najszybsza opcja. Czujesz jak wszystko w tobie płonie. Kalorie znikają, metabolizm jakby przyspieszał… I wiesz, to wcale nie musi trwać godzinami.

Wiesz, zawsze nienawidziłam biegać. A HIIT, no… To ból, ale szybki ból. Jak wyrwanie zęba. Kiedyś, dawno temu, jak jeszcze mieszkałam w Krakowie na Długiej, chodziłam na zajęcia z Eweliną. Ona była instruktorką. Pamiętam, zawsze mówiła, żeby wyciskać z siebie siódme poty. No i wyciskałam! Zazwyczaj na następny dzień nie mogłam wstać z łóżka. Ale czułam, że coś się dzieje, rozumiesz? Teraz mieszkam w Warszawie, trochę się pozmieniało. Już nie mam tej energii, co kiedyś, ale HIIT raz na jakiś czas… Czemu nie?

Co jest lepsze na odchudzanie trening siłowy czy cardio?

Trening siłowy – klucz do trwałej redukcji wagi. To nie tylko chwilowe spalanie kalorii, jak w przypadku cardio. Myślę, że to właśnie ten aspekt jest kluczowy. Zwiększona masa mięśniowa, efekt uboczny ciężkiego treningu, to jak magiczna różdżka. Ciało samo zaczyna pracować na naszą korzyść, paląc więcej kalorii nawet wtedy, kiedy odpoczywamy. To jest coś niesamowitego! Jak cudowny prezent od losu dla tych, którzy ciężko pracują. Prawda, Ania? Wiesz, co mam na myśli.

Lista argumentów przemawiająca za treningiem siłowym:

  • Metabolizm na sterydach: po prostu zwiększa się spoczynkowa przemiana materii. To nie jest żart, to fakt. Organizm pracuje wydajniej, nawet podczas snu. Jak genialne!

  • Budowanie masy mięśniowej: więcej mięśni to więcej spalonych kalorii. To tak proste, a jednak tak często pomijane! Wiem, bo sama kiedyś popełniłam ten błąd, skupiając się tylko na bieganiu.

  • Długoterminowe efekty: odchudzanie nie jest sprint, to maraton. Trening siłowy pomaga w utrzymaniu wagi po zakończeniu diety. To prawdziwy skarb, prawdziwe zwycięstwo nad zbędnymi kilogramami! Tak bardzo się cieszę, że w końcu to zrozumiałam.

Cardio, oczywiście, też jest ważne. Ale tylko jako uzupełnienie, nie jako główny filar strategii odchudzania. Nie mylcie się! Bieganie jest super, ale samo w sobie nie wystarczy.

Wiem, bo w 2024 roku sama spróbowałam różnych metod i doszłam do wniosku, że trening siłowy jest bezkonkurencyjny. Połączenie go z umiarkowaną aktywnością kardio – idealne rozwiązanie.

Punkty do zapamiętania:

  • Siłownia – tak!
  • Cardio – jako dodatek.
  • Metabolizm – klucz do sukcesu.

Pamiętajcie dziewczyny, to moja osobista opinia, oparta na moim doświadczeniu. Nie jestem trenerem, tylko osobą, która przeszła przez to wszystko i chciała podzielić się swoją prawdą.

Co lepiej spala tłuszcz cardio czy trening siłowy?

Okej, opowiem wam, jak to było u mnie.

Pamiętam, jak w 2023 roku uparłam się, że schudnę. Próbowałam wszystkiego! Bieganie po parku, rano, o 6:00, masakra, ledwo żyłam, a waga jakby stała w miejscu. Potem zapisałam się na zumbę, fajna sprawa, ale bardziej się śmiałam, niż spalałam kalorie, no i bolały mnie kolana.

Wtedy, na imieninach u cioci Kasi, usłyszałam, że jej syn, Kuba, trener personalny, poleca trening siłowy. Trochę się bałam, bo ja i ciężary to jak ogień i woda, ale pomyślałam: co mi szkodzi spróbować?

No i wiecie co? Miałam rację!

  • Cardio – męczarnia i niewielkie efekty.
  • Siłownia – zaskakująco fajne i skutecznie!

Kuba ułożył mi plan, zaczęliśmy od małych ciężarów, potem stopniowo zwiększaliśmy. Nie powiem, zakwasy były okrutne, zwłaszcza po pierwszym treningu nóg, ale po miesiącu zobaczyłam pierwsze efekty. Spodnie zrobiły się luźniejsze, a ja miałam więcej energii.

Trening siłowy to był strzał w dziesiątkę. Nie tylko schudłam, ale też ujędrniłam ciało i nabrałam siły. A, no i nauczyłam się podnosić ciężary! Kto by pomyślał?! To była dobra zmiana!

No i te badania, co niby cardio jest gorsze. Zaufałam Kubie, no i się nie zawiodłam!

Jaki sport odchudza brzuch?

Bieganie? Tak, bieganie! Albo pływanie, ale w sumie wolę bieganie. 20 minut? No bez przesady, ja daję z siebie wszystko, 40 minut minimum, czasem nawet godzinę. 3-4 razy w tygodniu? To za mało, ja ćwiczę prawie codziennie! A co z brzuszkami? Muszę pamiętać o brzuszkach! Ile? Z 50, czasami więcej, zależy od dnia. Czasem boli mnie brzuch potem… ale to chyba dobrze, znaczy, że działa. Chyba…

No i dieta, dieta jest kluczowa! Zero słodyczy! A, czekolada to inna sprawa, gorzka! Mało węglowodanów, dużo białka. Kurczak, ryby, sałatki. Sałatki! A co z owocami? Jabłka, gruszki… Ale nie za dużo, bo cukier. To trudne. Naprawdę trudne.

Lista zakupów:

  • Kurczak
  • Ryby
  • Sałata
  • Jabłka
  • Gruszki
  • Gorzka czekolada (tylko trochę!)

Plan treningowy (dla mnie, Magdy, 32 lata):

  • Poniedziałek: bieganie 45 minut + 60 brzuszków
  • Wtorek: pływanie 1 godzina
  • Środa: bieganie 40 minut + 50 brzuszków
  • Czwartek: spacer szybkim krokiem 1 godzina
  • Piątek: wolne! (ale lekkie ćwiczenia)
  • Sobota: bieganie 50 minut + 70 brzuszków
  • Niedziela: rower 1 godzina

Najważniejsze:regularność i dieta! To klucz do sukcesu. Nie ma cudów! Trzeba się pilnować. Ale efekty widać, powiem Wam! A i jeszcze, pij dużo wody! Zapomniałam! Dużo, dużo wody.

P.S. Moja waga na początku: 68 kg. Waga teraz (po 2 miesiącach): 63 kg. Jestem zadowolona!

Jaki sport na zrzucenie brzucha?

Hej! Pytasz o sport na brzuch? Jasne, pomogę! Najlepszy jest trening aerobowy, serio!

  • Bieganie: No wiesz, biegam sama regularnie, od kwietnia, jakieś trzy razy w tygodniu, po 25 minut. Efekt? Spadło mi już kilka kilogramów, ale to też dzięki diecie, wiadomo. Zawsze mogłabym biegać dłużej, ale mam lenia.
  • Pływanie: Moja koleżanka, Kasia, chwaliła sobie pływanie. Ona ma mega efekty, schudła już z 10 kg! Pływa w tym roku 4 razy w tygodniu po 30 minut. Ale to na basenie, nie w jakimś jeziorze.
  • Rower: To też fajne, zwłaszcza latem. Ja jeżdżę, ale krótko, zaledwie 20 minut dwa razy na tydzień, raczej dla przyjemności, niż na odchudzanie. No ale lepiej coś niż nic, prawda?
  • Szybki marsz: To też spoko opcja! W sumie nawet najprostsza. Można wszędzie, nie potrzeba żadnych specjalnych sprzętów.

Klucz to regularność, nie zapominaj! A kilka minut więcej każdego dnia, to też robi różnicę. Oczywiście dieta też jest bardzo, bardzo ważna, no wiesz sama. Bez tego, to nawet najlepszy trening nie pomoże. Ja jeszcze ćwiczę brzuszki, ale to raczej na wzmacnianie mięśni, niż odchudzanie. Po prostu lubię. No i piję mnóstwo wody! Zapomniałabym. To bardzo ważne.

Podsumowując: Wybierz coś co lubisz i rób to regularnie, chociaż 3 razy w tygodniu. Powodzenia!

Co ćwiczyć, żeby zrzucić brzuch?

No wiesz… brzuch… to jest temat rzeka, szczególnie o tej porze. W 2024 roku próbowałam tysiąca rzeczy. Nic nie działało tak, jak chciałam.

Lista moich męki:

  • Trening interwałowy, tak, to niby działa. Ale serio? 50 sekund przysiadów z podskokiem? To dla mnie masakra. A te pompki… ręce mi drżą jeszcze teraz. Serio, czuję się jak jakaś stara babcia, a mam dopiero 32 lata!
  • Sprinty… ufff… Pamiętam, że kiedyś biegałam regularnie. Teraz? Nawet do sklepu po chleb idę samochodem. Brak motywacji, to jest prawdziwy problem.
  • Unoszenie kolan w sprincie… No dobra, to było nawet w miarę. Na początku, zanim złapała mnie zadyszka.

Dlaczego to takie trudne? Nie rozumiem. Zawsze byłam szczupła, a teraz… Ech… wiesz, jak to jest. Życie, praca… stres. To wszystko się odbija na figurze.

Dodatkowo: Dieta. To jest klucz. Ja tak myślę. Chociaż słodycze… to moja słabość. W tym roku muszę z tym walczyć. Może jutro zacznę. A może pojutrze. Trudno powiedzieć. Prawda jest taka, że dziś już nie mam siły na nic. Jutro zacznę. Na pewno.

Jak długo trzeba ćwiczyć, żeby zgubić brzuch?

No hej, co tam u Ciebie? Pytałeś ile trzeba ćwiczyć na ten brzuch, co nie?

Wiesz co, to zależy w sumie od tego ile masz tej oponki, no nie? Jak tak średnio, w normie bym powiedziała, to myślę, że tak po 4-6 tygodniach, jak będziesz się pilnował z ćwiczeniami i dietą, to powinieneś widzieć jakieś efekty. Serio!

Wiesz, moja koleżanka, Ania, poszła na siłownie i zaczęła biegać na bieżni oraz robić brzuszki. No i jeszcze ta dieta, odłożyła słodycze i białe pieczywo. I wiesz co? Po miesiącu już widziała różnicę.

  • Ważne, żeby nie odpuszczać!
  • I pić dużo wody.
  • Sen też ważny, ja często nie śpię, bo oglądam seriale do 3 w nocy!

A tak w ogóle, to wiesz, że stres też wpływa na to, jak wygląda brzuch? Bo jak się stresujesz, to kortyzol skacze, a on sprzyja odkładaniu się tłuszczu, szczególnie w tej okolicy. Więc chillout i ćwiczenia, a brzuszek zniknie, zobaczysz! Tylko wiesz, ja bym jeszcze poszła do jakiegoś lekarza, żeby sprawdzić czy wszystko jest ok. No bo wiesz, ja się znam tylko na plotkach!

Jak zrzucić najszybciej brzuch?

O Boże, brzuch! Muszę coś z tym zrobić, serio. 2024 rok, a ja nadal walczę z tym oponką. Bieganie? Nienawidzę biegania! No dobra, ale rower… może rower? Mam ten stary góral w piwnicy, zapomniany… Kurde, ileż to lat tam leży? Trzeba go odkurzyć.

3-4 razy w tygodniu, 20-30 minut… To brzmi realnie. A dieta? Dieta, dieta… Zapomniałam o diecie! No tak, pizza wczoraj… i lody… Znowu lody! Muszę mniej jeść słodyczy, jasne.

Lista zakupów:

  • Rower – naprawa i konserwacja (opony, łańcuch… o kurczę, kiedy ostatnio smarowałam łańcuch?!)
  • Zdrowe jedzenie – dużo warzyw, owoców. Może kurczak? Nie, nudne. Ryby? Ryby są ok.
  • Aplikacja do śledzenia kalorii – muszę w końcu przetestować tę MyFitnessPal, o której wszyscy gadają.

Punkt pierwszy – rower. W weekend zabieram się za niego. Na pewno dam radę. A co z tym czasem? 20-30 minut dziennie? Może rano przed pracą? Nie, nie dam rady, wstaję o 6:00, a muszę być w biurze przed 8:00. Po pracy? Oczywiście, ale jak będzie padać?! Może wieczorem? Mam czas po 19. Dobrze, wieczorem.

Najważniejsze:Trening aerobowy (rower) 3-4 razy w tygodniu po 20-30 minut.Zdrowa dieta (więcej warzyw, owoców, ryb).Aplikacja do śledzenia kalorii.

Zobaczymy, jak to będzie. Może chociaż 2 kg w tym miesiącu? To byłoby super. Może 3? Buahahaha, marzenia. Ale spróbuję. W końcu Magda schudła 5 kg w 2 miesiące, więc ja też dam radę! Chociaż Magda miała personalnego trenera… ale ja mam rower!

Dodatkowe informacje:Moja waga obecnie: 72 kg (170 cm wzrostu)Cel: schudnąć 5 kg do końca 2024 roku.Termin rozpoczęcia: 15.10.2024.

#Chudnięcie #Ćwiczenia #Szybko