Czy zwyrodnienia to stan zapalny?

10 wyświetlenia

Ojej, to wcale nie jest takie proste! Zwyrodnienie, jak mi kiedyś tłumaczył lekarz, to nie tylko stan zapalny, ale też rozpad tkanki. To jak taki powolny, złośliwy proces niszczenia stawu. Zapalenie jest częścią tego procesu, ale to tylko jeden z objawów, a nie cała historia choroby. Wyobraź sobie stopniowe ścieranie, a do tego dodaj ból i opuchliznę - brzmi strasznie, prawda?

Sugestie 0 polubienia

No dobra, to jak to w końcu jest z tymi zwyrodnieniami? Bo słyszałam różne rzeczy.

Czy zwyrodnienia to stan zapalny? No wiesz, jak dla mnie to “stan zapalny” brzmi tak… no, prosto. A to chyba wcale nie jest takie hop siup.

Ojej, pamiętam jak mi kiedyś lekarz tłumaczył, że zwyrodnienie to nie tylko to nieszczęsne zapalenie. To też rozpad tkanki, taka… dewastacja, powiedzmy. Taki powolny, ale nieubłagany, jakby złośliwy proces niszczenia stawu. No aż się włos jeży!

Zapalenie to, fakt faktem, część tego całego bałaganu, taki element układanki, ale to przecież tylko jeden z objawów, prawda? To tak, jakby powiedzieć, że gorączka to cała grypa. No nie!

Wiesz, wyobraź sobie, że masz taki… klocek LEGO. I on się po prostu ściera. Dzień po dniu, troszeczkę, troszeczkę. A do tego, żeby było weselej, dodajmy jeszcze ból i opuchliznę. No brzmi strasznie, co nie? Tak mniej więcej to sobie wyobrażam.

I wiesz co? Moja babcia miała straszne zwyrodnienie kolan. Pamiętam, jak ciężko jej było wchodzić po schodach, a ja głupia myślałam, że to po prostu “starość”. No a teraz wiem, że to było właśnie to… to niszczenie, ten rozpad. Smutne, prawda? No ale, życie.