Czy z grzańca wyparowuje alkohol?

8 wyświetlenia

Popularne przekonanie, że grzane piwo jest bezalkoholowe to mit. Chociaż grzanie napoju powoduje pewną utratę alkoholu, to proces ten jest niewystarczający, aby całkowicie go usunąć. W związku z tym, delektując się grzańcem, nadal spożywamy trunek zawierający alkohol, choć w nieco mniejszej ilości.

Sugestie 0 polubienia

Grzaniec a alkohol: Czy ciepło naprawdę wygania procenty?

Zima, mróz szczypie w nos, a w dłoni kubek aromatycznego grzańca… Idealny obraz, prawda? Często towarzyszy mu jednak mylne przekonanie, że rozgrzewający napój jest praktycznie bezalkoholowy. Nic bardziej mylnego! Mit o bezalkoholowym grzańcu jest powszechny, ale niestety – nieprawdziwy. Choć proces podgrzewania piwa rzeczywiście wpływa na zawartość alkoholu, to daleki jest od jego całkowitego wyeliminowania.

Prawdą jest, że alkohol, ze względu na niższą temperaturę wrzenia niż woda, szybciej paruje. Podgrzewając piwo, część alkoholu rzeczywiście ulatnia się w postaci pary. Kluczowe jest jednak słowo “część”. Ilość “uciekającego” alkoholu jest zależna od kilku czynników, takich jak temperatura grzania, czas i powierzchnia parowania. Domowe sposoby przygotowania grzańca, nawet przy dłuższym gotowaniu, nie są w stanie pozbawić go całego alkoholu.

Wyobraźmy sobie garnek z gotującą się wodą. Analogicznie, im wyższa temperatura i dłuższy czas grzania piwa, tym więcej alkoholu odparuje. Należy jednak pamiętać, że agresywne gotowanie negatywnie wpływa na smak trunku, niszcząc delikatne aromaty przypraw i samego piwa. Zatem dążenie do całkowitego “wygotowania” alkoholu skończy się nie tylko utratą pożądanego efektu rozgrzewającego, ale i zepsuciem smaku napoju.

Zamiast koncentrować się na mitycznym “odparowaniu” alkoholu, lepiej świadomie podejść do spożywania grzańca. Pamiętajmy, że nawet po podgrzaniu, nadal zawiera on alkohol, choć w nieco mniejszej ilości niż piwo w temperaturze pokojowej. Dlatego ciesząc się zimowym napojem, zachowajmy umiar i pamiętajmy o odpowiedzialnym spożyciu. Ciepło grzańca niech rozgrzewa, a nie utrudnia trzeźwej oceny sytuacji.