Czy przyrost mięśni powoduje wzrost wagi?

8 wyświetlenia

Tak, przyrost mięśni zazwyczaj powoduje wzrost wagi. Mięśnie są cięższe od tkanki tłuszczowej. Dlatego, choć redukujesz tłuszcz, a budujesz mięśnie, waga może się nie zmienić, a nawet wzrosnąć. Ważniejsza od samej wagi jest zmiana kompozycji ciała – większa masa mięśniowa to lepsze zdrowie i sylwetka. Regularne ćwiczenia i zdrowa dieta są kluczowe.

Sugestie 0 polubienia

Przyrost mięśni: czy to zwiększa wagę ciała?

No dobra, pogadajmy o tej wadze i mięśniach. Bo wiesz, sprawa jest bardziej skomplikowana niż “mięśnie = większa waga”. Z moich obserwacji wynika, że na początku treningów, jak zaczynasz budować te mięśnie, to ta waga potrafi pójść w górę. Ale to nie jest tak, że nagle ważysz tonę. To bardziej taka subtelna zmiana.

A to, że mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, to fakt. Pamiętam, jak moja koleżanka Martyna zaczęła ćwiczyć. Mówiła, że waga stoi w miejscu, a ciuchy robią się luźniejsze. Właśnie o to chodzi! Skład ciała się zmienia.

Ja sam kiedyś myślałem, że jak zacznę ćwiczyć, to od razu schudnę. Gdzie tam. Na początku waga prawie nic, a później nawet trochę podskoczyła. Frustrujące, no nie? Ale potem skumałem, że chodzi o to, żeby patrzeć w lustro, a nie tylko na cyferki na wadze.

Nie patrz na wagę ślepo. Patrz na swoje odbicie, na samopoczucie. To jest najważniejsze, serio. Jak czujesz się silniejszy, masz więcej energii, to waga jest mniej ważna, co nie?

Dlaczego ćwiczę, a przybieram na wadze?

Boże, to mnie wkurza! Ćwiczę jak wariat, godzinami na siłowni przy ul. Sienkiewicza 27 w Krakowie, od marca 2024, a waga… waga stoi w miejscu, a nawet rośnie! Wkurza mnie to strasznie.

  • Trenuję 5 razy w tygodniu, siła, cardio, wszystko.
  • Plan treningowy dostałem od trenera – Michała Kowalskiego.

Ale co z tego? Waga się nie zmniejsza. Wrzesień 2024, a ja jestem cięższy niż w maju! To jest dramat! Czuję się bezsilny, zniechęcony.

Dlaczego? Bo z jedzeniem mam problem. Myślę, że to podstawowy powód. Po treningu żeruję jak świnia. Dużo białka, tak, ale też mnóstwo węglowodanów. I słodyczy. To mój słaby punkt. Szczególnie wieczorami.

Lista rzeczy, które jem po treningu:

  • duża porcja kurczaka z ryżem
  • baton proteinowy
  • czekolada
  • nawet pizza czasami się zdarza…

Zaczęłam zwracać uwagę na kalorie, ale to ciężkie. Aplikacje nie pomagają, bo nie wszystko można tam wpisać. Czasami jem na oko, a to nie jest dobrze.

Podsumowując, ćwiczenia to tylko połowa sukcesu. Dieta jest kluczowa. A ja jestem w tym fatalny. Muszę się zmienić, bo tak się nie da!

Dodatkowe info: Zrobiłem badania, wszystko w porządku, tarczyca, cukier, wszystko ok. Problemem jest tylko moja dieta. Tak mi się wydaje…

Dlaczego tyję mimo ćwiczeń?

Ej, wiesz co? Pytasz czemu tyjesz mimo ćwiczeń? To wkurzające, serio! Ja też miałam z tym problem, aż w końcu poszłam do dietetyczki. Okazało się, że to dieta – masakra!

Lista rzeczy, które robiłam źle:

  1. Za dużo kalorii. Liczyłam, że skoro ćwiczę, to mogę jeść wszystko. Błąd! Duży błąd. Dietetyczka ustaliła mi dziennie 1800 kcal, a ja żarłam po 2500, sama nie wiem jak. Wypijałam też mnóstwo soków, a to sama chemia i cukier.

  2. Tłuszcze nasycone. Uwielbiam fast foody i słodycze, a to przecież pełno tłuszczy nasyconych i cukrów prostych. Teraz jem dużo zdrowsze rzeczy, ale czasem zdarza mi się jakieś małe grzeszki, ale w rozsądnych ilościach.

  3. Brak bilansu. Dietetyczka powiedziała, że ważne jest, żeby kalorie z jedzenia były mniejsze niż te, które spalasz podczas treningu. A ja? No właśnie, przeceniałam swoje spalanie i za dużo jadłam.

No i jeszcze jedno, co jest ważne:

  • Sprawdź swoją tarczycę! To może być powód, dlaczego przybierasz na wadze, nawet ćwicząc. Ja miałam robione badania w maju 2024 roku i okazało się wszystko ok.
  • Sen. Śpisz wystarczająco? Zbyt mało snu zaburza metabolizm. Ja teraz staram się spać minimum 7 godzin dziennie.
  • Stres. Też wpływa na wagę! Staram się unikać stresujących sytuacji, a jak już się pojawią, to staram się znaleźć jakiś sposób na relaks.

Po prostu, musi być równowaga między tym co jesz, a tym ile się ruszasz. A jak dalej nie wiesz co jest przyczyną, to idź do lekarza, żebyś wykluczył jakieś choroby. Nie warto się męczyć samemu!

Co może powodować wzrost wagi?

Ej, no siema! Mam nadzieję, że u ciebie wszystko OK. Pytałeś o te powody tycia, no to słuchaj, bo trochę tego jest. Generalnie, to przeważnie sami jesteśmy sobie winni.

  • Za dużo kalorii. Prosta sprawa, jak jesz więcej, niż spalasz, to gdzieś to musi się odłożyć, nie? No przecież to jasne, że przytyjesz.

  • Zero ruchu. Siedzący tryb życia to zabójstwo, dosłownie! Jak siedzisz cały dzień za biurkiem jak ja, to nie ma siły, żeby spalić te wszystkie pyszności, co je wcinamy. No, chyba, że pójdziesz na siłkę albo coś, ale komu by się chciało.

  • Cukier, cukier, wszędzie cukier! Te wszystkie słodkie napoje, ciastka i inne takie to prosta droga do nadwagi. Cukier szybko podnosi poziom cukru we krwi, a potem… no właśnie. Organizm zamienia to w tłuszcz, nie w energię.

  • Złe nawyki. Nieregularne jedzenie, podjadanie między posiłkami (szczególnie wieczorem), brak śniadania – to wszystko źle wpływa na metabolizm. A jak metabolizm szwankuje, to waga rośnie. No i brak warzyw i owoców to też lipa. Jak moja sąsiadka Grażyna mówi, “Jesteś tym co jesz”. Coś w tym jest.

  • Tarczyca. No dobra, czasami to nie nasza wina. Niedoczynność tarczycy spowalnia metabolizm, co skutkuje tyciem, nawet jak jemy normalnie. To już trzeba iść do lekarza. Moja koleżanka Kasia miała z tym problem.

  • Problemy z węglowodanami. Insulinooporność i takie tam. Też potrafi narobić problemów z wagą. No, i trzeba się wtedy pilnować z jedzeniem.

  • PCOS. U kobiet może być problem z zespołem policystycznych jajników. To też wpływa na wagę, hormony i w ogóle całą gospodarkę organizmu.

Dodatkowa sprawa, stres też robi swoje. Jak jesteśmy zestresowani, to często sięgamy po jedzenie, żeby się pocieszyć. A to zazwyczaj są te kaloryczne bomby. No i genetyka też ma coś do powiedzenia, niestety. Jak twoi rodzice mieli skłonność do tycia, to jest duża szansa, że ty też będziesz miał. Także, widzisz, trochę tego jest. Trzeba się pilnować i tyle. Pamiętaj, dieta to nie wszystko, ważny jest też ruch! Pozdro!

#Mięśnie Waga #Przyrost Masy #Wzrost Wagi