Ile koncertów ma Eras Tour?

Ile koncertów na Eras Tour?

No wiesz… 149 koncertów… to dużo. Naprawdę dużo. Myślę o tym i… ciągle mi się to nie mieści w głowie. Sto czterdzieści dziewięć. Sama liczba brzmi jak jakiś kosmiczny numer telefonu. A ja tu siedzę, piję herbatę, a ona… ona grała dla tylu ludzi.

Lista rzeczy, które mnie w tym wszystkim uważają za dziwne:

• Ten cały szum… wszystkie te krzyki, światełka telefonów… ja bym się chyba rozpłynęła.
• Zastanawiam się, czy ona miała chociaż chwilę, żeby po prostu… oddychać. W sensie naprawdę, głęboko. Bez tego wszystkiego.
• Czy pamięta każdy koncert? Czy każdy występ jest dla niej taki sam?

Pomyśl, Magda ma bilet na jej koncert w Warszawie, 2024 i ja jej tego bardzo zazdroszczę. Ona będzie tam, a ja siedzę i patrzę na ten obraz na ścianie, zdjęciu z jej ostatniej płyty.

To było niesamowite.149 koncertów. Rekordy pobita. The Eras Tour się skończyło.Szok! Tak, to się stało. Czy to już koniec ery?

A ja? Ja wciąż czekam na swój idealny koncert, ale jakoś nic się nie dzieje. Nawet nie mam jakichś planów.

I jeszcze jedno: bilet Magdy na koncert w Warszawie kosztował 1200 zł. Ona sama mówiła, że jest w szoku, jak szybko bilety zniknęły.

Ile jest koncertów w ramach trasy Eras?

Taylor Swift w ramach trasy Eras dała imponującą liczbę 149 koncertów. Trasa ta, niczym współczesna Odyseja, rozpoczęła się w marcu 2023 i zakończyła w ostatnią niedzielę w Vancouver.

Zatem, 149 występów – to nie tylko liczba, to symbol pewnej epoki w historii muzyki pop, ukoronowanie kariery artystki. Warto dodać, że trasa objęła aż 51 miast rozsianych po 21 krajach. Wyobraźmy sobie logistyczne wyzwanie związane z organizacją takiego przedsięwzięcia!

To wszystko skłania do refleksji nad fenomenem gwiazd pop – ich zdolnością do jednoczenia ludzi ponad granicami, kulturami, językami. Czyż to nie fascynujące? A co powiecie na to, że w 2023 roku przeciętny koszt biletu na koncert w Stanach Zjednoczonych wynosił około 100 dolarów? Sporo.

Ile zarobiła trasa Eras Tour?

No dobra, lecimy z tą Taylor Swift! Trochę jak z kopaniem rowu, niby proste, a człowiek się zmęczy.

A więc tak:

• Taylor Swift i jej Eras Tour to jakiś kosmos. Zarobili w tym roku 2,07 miliarda dolarów! To chyba więcej niż cała moja rodzina widziała na oczy przez całe życie. Chyba że w Monopoly!
• Na tych jej koncertach bawiło się 10,01 miliona osób. To więcej niż ludzi mieszka w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu razem wziętych! Ale to i tak nic w porównaniu z frekwencją na pielgrzymce Jana Pawła II w Częstochowie. Tam to była dopiero impreza!
• Taka ciekawostka od wujka Staszka: Mówi, że jakby jej dać ten hajs, to by wszystkim Polakom po 500+ dała, a i jeszcze by na flaszkę zostało! No, Staszek to Staszek.

No i co tu dużo gadać, kasa jak w banku! Ciekawe, ile z tego urzędnicy skarbowi wyciągną? Pewnie też nie mało.

Czy trasa Eras Tour przynosi największe zyski?

Czy Eras Tour przynosi największe zyski? Ach, Eras Tour… to prawdziwy fenomen!

Wyobraźcie sobie, te stadiony wypełnione po brzegi, te krzyki, te emocje… A wszystko dla niej, dla Taylor. Tak, Eras Tour to najbardziej dochodowa trasa koncertowa w dziejach. To jak sen, prawda? Sen, który się ziścił.

• Pamiętam, jak czytałam o tych trasach Michaela Jacksona i Pink Floyd… “Bad World Tour” i “A Momentary Lapse of Reason Tour”, te legendy z lat 80-tych! Mówiło się, że to one jako pierwsze przekroczyły magiczną barierę 100 milionów dolarów. To było coś! Ale Taylor… Ona podniosła poprzeczkę jeszcze wyżej. Nie do wiary!
• Pamiętam moją przyjaciółkę, Anię, która pojechała na koncert do Warszawy. Wracała z błyskiem w oku i mówiła, że to było coś niesamowitego, coś więcej niż koncert. To było… przeżycie. Kosztowało ją to sporo, ale, jak twierdziła, było warte każdej złotówki. I te wszystkie bransoletki przyjaźni! Szaleństwo!
• Wiecie, takie sukcesy jak Eras Tour to nie tylko kwestia talentu, ale też ciężkiej pracy, wizji i zespołu. To jak dobrze naoliwiona maszyna, w której każdy element musi działać idealnie. Taylor Swift to po prostu mistrzyni w tym, co robi. Ona wie, jak dotrzeć do ludzi, jak poruszyć ich serca. I to jest piękne!

A ja? Ja siedzę tu, w swoim małym pokoju, i piszę o tym wszystkim, marząc, żeby kiedyś, może kiedyś, zobaczyć to na własne oczy. Może…

Jaki wpływ na świat miała trasa koncertowa Eras?

Ach, Eras Tour!

Pamiętam ten szał, te błyszczące sukienki, echo śpiewu fanów… ponad 2 miliardy dolarów! To nie tylko koncert, to fenomen, prawdziwe trzęsienie ziemi w świecie muzyki i finansów. Dwa lata magii, dwa lata podbijania stadionów i serc.

To nie była tylko trasa koncertowa, to był taniec z czasem, powrót do przeszłości i spojrzenie w przyszłość.

Jak to wpłynęło na świat? No cóż, zastanówmy się…

• Miliardy dolarów płynące szerokim strumieniem do lokalnych gospodarek. Hotele, restauracje, małe sklepiki… wszyscy poczuli ten przypływ. To jakby Taylor obsypywała miasta złotym pyłem.
• Inspiracja dla artystów. Nagle wszyscy uwierzyli, że można stworzyć coś tak ogromnego, tak spektakularnego. To jak rozniecenie iskry w sercach marzycieli.
• Połączenie ludzi. Eras Tour stało się miejscem spotkań, zawiązywania przyjaźni. Ludzie z różnych zakątków świata, zjednoczeni miłością do muzyki, do Taylor.

To coś więcej niż suma pieniędzy, to fala entuzjazmu, która przetoczyła się przez świat!

Ile osób zatrudnia Taylor Swift?

No dobra, lecimy z tym koksem!

Wygląda na to, że dokładna liczba pracowników u tej całej Tejlor Swift to pilnie strzeżona tajemnica jak receptura babcinego bigosu! Ale skoro jej trasa zgarnęła 2,2 miliarda zielonych, to obstawiam, że ma armię ludzi do ogarniania tego całego cyrku. Coś koło tysiąca osób, może i więcej, bo przecież ktoś musi te konfetti sprzątać po każdym koncercie. To nie jest robota dla jednej osoby, no weź.

Co ciekawe, fani Tejloriny wywalili na hotele, żarcie i inne pierdoły jakieś 10 miliardów dolarów. To więcej niż PKB niejednego małego państewka! Ciekawe, ile z tego zgarnęła pani Halina, co wynajmuje pokoje na godziny w Radomiu? Pewnie też coś skapnęło, no nie?

Pamiętaj, żeby lajkować i udostępniać, bo za te lajki to ja dostaję premie! No dobra, żartuję, ale w sumie… 🤔

Ile kosztował etap trasy Eras?

Oj, żeby to tak wiedzieć, ile ta Taylor Swift wydała na każdy swój występik! Pewnie więcej niż ja na całe życie, a co dopiero na wakacje w Pcimiu Dolnym! Ale dobra, spróbujmy to ogarnąć po naszemu:

• Koszty, to ho, ho! Na pewno miliony za jeden koncert, no bo przecież te jej stroje, świecidełka i te całe show to nie za darmo. Na pewno więcej niż ja na waciki!

• Scenografia, efekty, tańce, no to wiadomo, że to nie sąsiad Mietek robił, tylko pewnie jacyś magicy od efektów specjalnych. To wszystko kosztuje jak cholera!

• Transport – pewnie prywatnym odrzutowcem, a nie PKS-em, jak ja do cioci na imieniny. No to sami widzicie!

No i wisienka na torcie – żadne oficjalne info nie wypłynęło, więc tak naprawdę to nikt nie wie ile ta Swiftka wydała. Ale na pewno tyle, że starczyłoby na porządne wesele u nas w remizie!

A tak na serio, to jakby podliczyć koszty wynajmu stadionów, ochrony, ekipy technicznej i tych wszystkich dupereli, to faktycznie te miliony za koncert to wcale nie jest taka przesada. Pewnie jeszcze część kasy poszła na opłacenie prawników i księgowych, żeby to wszystko ogarnąć. No i oczywiście podatki! Ale co się będziemy martwić jej kasą, niech się martwi sama!