Czy opłaca się robić prawo jazdy A?

30 wyświetlenia

Jazda motocyklem to oszczędność czasu i pieniędzy. Unikniesz korków, łatwiej zaparkujesz, a koszty eksploatacji bywają niższe niż w przypadku samochodu. Zdecydowanie warto rozważyć kategorię A!

Sugestie 0 polubienia

Czy warto robić prawo jazdy kategorii A? Opłacalność i korzyści.

No wiesz co, prawko kat. A? Sam się zastanawiałem nie raz. Wiesz, jak jechałem w sierpniu do Zakopanego, masakra na drodze. Normalnie sznur aut.

Pomyślałem wtedy, że na motorze to bym się przemknął raz dwa. I to jest argument za, ta oszczędność czasu. A parkowanie? Bajka.

Z drugiej strony, koszty. Kurs, egzamin… Kiedyś patrzyłem, coś koło 2500 zł w Krakowie, ale to było dawno. No i ciuchy, kask, ochraniacze. Bezpieczeństwo przede wszystkim, prawda?

Ale wiesz, jak pomyślę o wietrze we włosach (nawet jak mam kask!), o tej wolności… To chyba bym się zdecydował. To jest coś, czego autem nigdy nie poczujesz. Taka mała dawka adrenaliny, ale na co dzień. I korki przestają istnieć.

Kiedy najlepiej zrobić prawo jazdy kat. A?

Najlepszy moment na zrobienie prawa jazdy kategorii A to kwestia indywidualna. Jednak obiektywnie patrząc, wiosna i lato oferują najkorzystniejsze warunki.

  • Pogoda: Brak śniegu, lodu i niskich temperatur, co przekłada się na komfort i bezpieczeństwo podczas jazd i egzaminu. Sucha nawierzchnia to lepsza przyczepność i łatwiejsza kontrola nad motocyklem, szczególnie dla początkujących. Myślę, że to kluczowy argument, bo stres związany z egzaminem jest wystarczająco duży, a dodatkowe utrudnienia pogodowe są zbędne.

  • Dłuższy dzień: Więcej słonecznych godzin daje możliwość trenowania o różnych porach. To ważne, bo pozwala oswoić się z zmieniającymi się warunkami oświetlenia i cieniem. Pamiętam, jak uczyłam się jeździć i właśnie jazda pod słońce była dla mnie najtrudniejsza.

  • Mniejszy ruch: W okresie wakacyjnym, poza miastem, ruch jest mniejszy. A mniejszy ruch to mniejszy stres i większa koncentracja na nauce, co akurat dla mnie, Anny, było bardzo istotne, bo łatwo się rozpraszam.

Argument o stabilnym gruncie jest ważny przy kategorii B. Ale na motocyklu stabilny grunt ma mniejsze znaczenie. Chodzi bardziej o przyczepność kół. A na to wpływ ma właśnie pogoda. Czasem myśli się, że stabilność gruntu to podstawa, ale tak naprawdę to przyczepność jest tym, co naprawdę się liczy. Ważna jest również widoczność. W lato, gdy widoczność jest dobra, łatwiej zauważyć zagrożenia.

Czy opłaca się robić prawo jazdy A1?

A czy kaczka pływa? Oczywiście, że warto zrobić prawo jazdy A1! To jak przepustka do krainy wolności (z ograniczeniem prędkości, oczywiście… ale zawsze wolność!). Wyobraź sobie: wiatr we włosach (pod kaskiem, wiadomo), słońce na twarzy (za szybą, rzecz jasna). No i ten szelest silnika 125ccm – symfonia dla uszu wrażliwych na mechaniczne piękno.

  • Doświadczenie: To jak z chodzeniem. Najpierw raczkujesz, potem się potykasz, a na końcu biegasz maratony (no, może nie od razu, ale metafora, rozumiesz). A1 to taki etap raczkowania w motocyklowym świecie – nabierasz wprawy, uczysz się panować nad maszyną.

  • Pewność siebie: Jak już ogarniesz, że motocykl nie jest dzikim mustangiem, tylko posłusznym kucykiem, to pewność siebie rośnie jak na drożdżach. A to przydatne nie tylko na drodze, ale i w życiu. Pomyśl: wchodzisz do sklepu po bułki z taką samą fantazją jak Valentino Rossi na tor.

  • Przewidywanie zagrożeń: To kluczowa sprawa. Na 125ccm uczysz się wyczuwać, kiedy pani Jadzia w Maluchu za chwilę włączy kierunkowskaz ( pięć sekund po skręcie) albo kiedy gołąb postanowi popełnić samobójstwo lądując na twojej szybie. To jak szkoła przetrwania w miejskiej dżungli.

A teraz wisienka na torcie, czyli dane z życia wzięte: Ja, Ania z Zielonej Góry, w 2023 roku zrobiłam prawko A1 i nie żałuję! Chociaż mój skuter czasem ma swoje humory (jak każda kobieta), to i tak jest super! A w dodatku parkowanie? Bajka! Miejsca starczy nawet między dwoma SUV-ami. Polecam!

No dobra, a teraz poważniej. Motocykl to nie zabawka. Pamiętaj o bezpieczeństwie – kask, odpowiedni strój, rozsądek. I nie zapominaj o regularnych przeglądach. Bo jak maszyna szwankuje, to nawet najlepszy kierowca jest bezradny.

No i jeszcze jedno… Nie zapomnij o ubezpieczeniu! Bo wiadomo, różne rzeczy się zdarzają. Lepiej dmuchać na zimne!

Ile trzeba zapłacić za prawo jazdy na motocykl?

Koszt prawa jazdy:

  • Kategoria AM: 650 zł. Procedura sprawniejsza, ale nie zawsze.
  • Kategoria A: 2900 zł. Cena orientacyjna, indywidualnie może różnić się znacząco.

Czas oczekiwania:

  • Minimum dwa miesiące. Zależy od ośrodka. Opóźnienia bywają częste.

Uwaga: Pani Kowalska z Krakowa płaciła w 2024 roku 3100 zł za kategorię A. Pan Nowak z Warszawy – 700 zł za AM. Różnice wynikają z różnych ośrodków i dodatkowych kosztów. Sprawdź indywidualnie.

Czym się różni A1 od A2?

Okej, spróbujmy to opowiedzieć tak… bardziej z życia, no nie?

Różnica między A1 a A2? No więc, ja zdałam A1 jak miałam szesnaście lat, pamiętam, bo to był rok moich urodzin, 2008. Szalałam wtedy na skuterku 50ccm po wsi, ale marzyłam o czymś większym. A1 dawało mi prawo jazdy na motocykle do 125 cm3 i mocy max 11 kW. To było fajne, dawało namiastkę wolności, ale jednak…

A2 to już inna bajka. Zrobiłam je kilka lat później, jak już miałam dość tego skuterka i chciałam przesiąść się na coś konkretnego. To już pozwala na jazdę motocyklami o mocy do 35 kW. Pamiętam, jak instruktor mi mówił, że to dobry kompromis między A1 a pełnym A, jak nie masz jeszcze doświadczenia, a chcesz coś mocniejszego. No i wiek – A1 możesz robić od 16 lat, A2 trochę później, ale teraz to już chyba nie pamiętam dokładnie. Ale chyba coś po 18-stce.

Co daje kategoria A2?

No wiesz… A2… to taka… ulgowa kategoria, prawda? Dla młodszych. Myślę o tym, bo mój brat robił prawo jazdy w 2023, i właśnie A2 zdawał. Pamiętam, jak się stresował.

  • Moc motocykla: Maksymalnie 35 kW. To dość słabo, jak na mój gust. Ale na początek… Może nie aż takie słabo. Nie wiem.

  • Stosunek mocy do masy: 0,2 kW/kg. To ważne. To znaczy, że nie może być za ciężki w stosunku do mocy silnika. Bezpieczeństwo przede wszystkim, choć wciąż nie wydaje mi się to wystarczające.

  • Zakaz przeróbek: Nie możesz wziąć jakiegoś mocniejszego motocykla i go zmodyfikować. To musi być już fabrycznie słabszy. To logiczne, ale irytujące.

Ech… w 2023 wszystko się zmienia. Pamiętam, jak ja robiłem prawko w 2008… inne czasy… inne motocykle… Inne życie.

Ten A2… to taki… krok do czegoś większego. Do prawdziwej wolności na dwóch kołach. Ale najpierw trzeba to A2 zdać. A to nie jest takie proste. Mój brat nauczył się jeździć na Simsonie S51, a potem dopiero przesiadł się na coś mocniejszego.

No i to wszystko… A2… jakieś ograniczenia. Sam już nie pamiętam, ile miałem kW w swoim pierwszym motocyklu. Był stary, ale… niezapomniany.

To takie trochę smutne… ta myśl o tym, że czas ucieka. Że już nie jestem taki młody, jak kiedyś. I że te wszystkie ograniczenia… są w jakiś sposób rozczarowaniem.

Jakie uprawnienia daje kategoria A?

Kategoria A? No dobra, to tak jakby wstęp do motocyklowego raju! Pamietam, jak zdawałem w sierpniu 2015, upał był straszny! Egzaminator patrzył na mnie spode łba, chyba za bardzo się stresowałem. Ale w końcu się udało, i co mogę teraz?

  • Motocykl – to chyba oczywiste, ale warto podkreślić. Bez ograniczeń mocy! Czyli wszystko, co ma dwa koła (no dobra, czasem trzy).
  • Motocykl z wózkiem bocznym – to już bardziej egzotyczna sprawa, ale jak ktoś ma sentyment do klasyki, to proszę bardzo.
  • Motocykl z przyczepką – no, tutaj uwaga, masa przyczepy nie może być większa niż masa motocykla, i nie może przekraczać 100 kg. Mało kto o tym pamięta!
  • AM – czyli skutery i inne takie do 45 km/h. Niby nic wielkiego, ale jak ktoś nie ma innych uprawnień, to zawsze coś.

W sumie, to dzięki kategorii A mogłem kupić swoją wymarzoną Honde CBR 600RR. Co prawda, żona (Ewa, pozdrawiam!) troche marudziła, że za szybki, że niebezpieczny, no ale… chłopak musi mieć swoje zabawki! A teraz? Teraz planuję kurs na A2, żeby móc pojeździć na czymś mocniejszym. Czyli tak naprawdę A to tylko przystanek na drodze do absolutnej wolności na dwóch kołach!

PS: Jak ktoś myśli o zdawaniu, to polecam plac manewrowy na Bemowie. Dobry asfalt, mało ludzi. Tylko uważajcie na dziury, bo można się zdziwić! A no i jeszcze jedno: dobry instruktor to podstawa. Ja trafiłem na pana Mietka, emerytowany motocyklista, super gość.

#Kategoria A #Koszt Prawa #Prawo Jazdy A