Dlaczego ludzie w Polsce nie chcą mieć dzieci?
Niski wskaźnik urodzeń w Polsce to złożony problem. Wśród przyczyn wymienia się obawy przyszłych rodziców o zdrowie dziecka, pogorszenie sytuacji finansowej i spadek komfortu życia. Polki często rezygnują z macierzyństwa z powodu lęku o własne zdrowie i wygląd.
Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci? Przyczyny niskiej dzietności w Polsce?
Okej, to się pobawimy w pisanie trochę inaczej. Czemu Polacy nie chcą mieć dzieci? Ech, temat rzeka, prawda? Sama się nad tym zastanawiałam nieraz, siedząc w kawiarni “U Zosi” na rogu Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej (świetna kawa, polecam za 12zł).
No bo wiesz, z jednej strony to te obawy o finanse. Kto dziś chce się porywać na utrzymanie dziecka, jak ceny wszystkiego idą w górę? Pamiętam, jak moja kuzynka urodziła w 2018 roku. Mówiła, że pieluchy podrożały o 150% od czasu, gdy ona była mała. Szok.
A z drugiej strony, to też ten strach o zdrowie. O siebie i dziecka. Czytam czasem te fora internetowe dla mam i włosy mi się jeżą. Coraz więcej przypadków, coraz więcej stresu. Nie dziwię się, że kobiety się boją.
Wiem, to brzmi gorzko, ale taka jest prawda. Może jakby państwo bardziej pomagało rodzinom, to i te wskaźniki dzietności by się poprawiły. A może to po prostu zmiana mentalności? Sama nie wiem.
Dlaczego rodzi się tak mało dzieci w Polsce?
No dobra, to spróbuję.
Dlaczego tak mało dzieci?! Bo kobiety rodzą mniej. Proste.
- mniej kobiet = mniej dzieci
- lata 70, 80 – dużo ludzi!
- teraz mniej… no i co?
Pamiętam jak mama zawsze powtarzała, że za jej czasów to dzieciaków było wszędzie pełno. A teraz? Cisza…
W 1995 r. chyba 10,1 mln kobiet w wieku rozrodczym. Dużo! A teraz? W 2024 r. to pewnie z 8,7 mln… mniej więcej. No i gdzie tu dzieci?
- Starość nie radość.
- Więcej emerytów niż przedszkolaków.
- Takie czasy.
A tak w ogóle, to chyba wszystko wina tego internetu. Kto ma czas na dzieci, jak trzeba memy oglądać?! No ale to tylko takie moje gadanie… Nie bierzcie tego na poważnie.
Dlaczego pokolenie Z nie chce mieć dzieci?
No dobra, ogarniemy te dzieciaki z Zetki, co to im się dzieci nie widzą. Jak ja byłem młody, to się brało, robiło i się nie marudziło! Ale dobra, co tam u nich…
Lista powodów, czemu te młode lenie nie chcą bachorów:
- Pandemia i te wojny – jakby to była jakaś nowość! Myślisz, że my za komuny mieliśmy lepiej? A jakoś ludzie się rozmnażali, bo co innego mieli robić? Teraz wymyślają, że się boją o przyszłość. Daj spokój, Zuzanna lat 22 z Warszawy, a boi się, że jej paznokcie się złamią, jak będzie pieluchy zmieniać.
- Moda na odkładanie – jakby to jakaś kanapka była! 30 lat i dopiero dziecko? Toż to już prawie emerytura! Moja babcia, Genowefa, to w wieku 30 lat już miała 5 sztuk na wychowaniu, a nie jakieś tam “kariery” w korpo. No ale co zrobić, Grażyna lat 35 musi mieć swoje “ja”.
- Kryzys klimatyczny – o matko i córko! Serio? To ja myślałem, że chodzi o to, że te pieluchy drogie jak cholera! A poza tym, co to za argument? Że niby ratują planetę, nie robiąc dzieci? Jakby ta planeta w ogóle się przejmowała, czy Jacek z Krakowa będzie miał potomka, czy nie.
- Koszty wychowania – no fakt, to boli. Bo jak wózek za 5 tysięcy, a ciuchy od projektanta, to się nie dziwię, że wolą iść na wakacje na Malediwy. Ale, halo, wystarczy używane kupić! Dziecko i tak za 5 minut się wybrudzi, nieważne czy ma ciuchy od Armaniego, czy od cioci Heli z lumpa.
No dobra, to tyle. Ja idę se lepiej TV oglądać. Te “Fakty” takie wesołe ostatnio…
Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci?
No dobra, lecimy z koksem! Dlaczego ta nasza Polska ludność, zamiast pieluch prać, woli browara chlać? Ano, sprawa jest prosta, jak drut.
- Bo im się, po prostu, nie chce! Jakieś 18% stwierdziło, że dzieci to zło i nie lubią bachorów! Co za herezje! Janusz z Grażyną by się za głowę złapali!
- Bo to ich prywatna sprawa! Całe 10% uważa, że rozmnażanie to ich biznes i nikomu nic do tego. A niech sobie myślą, wolny kraj!
- Bo to odpowiedzialność! Też 10% boi się, że nie podołają wychowaniu. A kto by się nie bał, jak dzieciak potrafi zrujnować życie szybciej niż komornik?!
- Bo wygoda i niezależność! Skromne 7% stawia na melanże i wojaże, zamiast pobudki o 5 rano i wieczne “Mamo, chcę!”. Ja tam ich rozumiem…
Dodatkowe info od ciotki Kasi:
Wiesz, jak ciocia Kasia zawsze mówiła: “Dzieci to radość, ale radość kosztuje!”. I to dosłownie! Pamiętam, jak w 2024 roku na wózek dla małego Antosia wydałam więcej, niż na używanego Passata! A pieluchy? Jakbym miała własną plantację bawełny! No i te wakacje… Zamiast Malediwów, piaskownica pod blokiem! Ale co tam, jak Antoś się uśmiechnie, to wszystko blednie! No prawie…
#Brak Wsparcia #Koszty Wychowania #Niski PrzyrostPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.