Co robić z dziećmi, gdy pada deszcz?
Deszczowy dzień? Zabawa w domu! Ćwiczenia słuchu: dopasowywanie dźwięków, rozpoznawanie odgłosów. Rozwój mowy: nauka rymowanek, wierszyków, powtarzanie słów. Kreatywne gry planszowe lub budowanie z klocków - to świetne alternatywy na pochmurny dzień. Domowa zabawa to okazja do wspólnej, edukacyjnej rozrywki.
Co robić z dziećmi podczas deszczu?
Deszcz za oknem? U nas to zawsze była okazja do szaleństwa w domu! Pamiętam, jak 17 października, w naszym starym mieszkaniu przy ulicy Wiśniowej, z braciszkiem budowaliśmy fortecę z poduszek i koców. Było super!
Zabawa trwała godzinami. Ukrywaliśmy się, szeptaliśmy sekrety, a potem urządzaliśmy bitwy na poduszki. Koszt? Zero złotych, a radości bez liku.
Czasem tworzyliśmy własne gry. Na przykład, kto więcej ziaren ryżu zmieści w małej miseczce, lub kto narysuje najbrzydszego potwora. Te wspomnienia są bezcenne.
A wierszyki? No jasne! Mama uczyła nas “Pieska”, “Króliczka”, a później sami je wymyślaliśmy. To była świetna zabawa! Nawet trochę chaotyczna, ale jaka efektywna!
Pamiętam też, jak tata uczył nas składać origami. Zwykły papier, a ile możliwości! Zrobiliśmy całe zoo z żurawi, łabędzi i innych stworzeń. To był 2015 rok, właśnie wtedy byliśmy na wakacjach u babci.
Podsumowując, nie potrzeba wielkich rzeczy. Wystarczy odrobina kreatywności, kochające serce i trochę czasu. A deszcz? Niech sobie pada. My i tak mamy się świetnie!
Co robić z dzieckiem, kiedy pada deszcz?
W 2024 roku, pamiętam, padał ulewny deszcz. Mój syn, Franek (ma 5 lat), był wściekły, że nie mógł iść na plac zabaw. Wtedy, wpadłam na pomysł!
-
Kino domowe! Rozłożyłam koce na podłodze w salonie, przygotowałam popcorn i puszcziliśmy “Księżyc”. Franek był zachwycony, a ja też odpoczęłam. Ale zaraz po filmie, zaczęły się pretensje. Chciał coś jeszcze, więcej, ciągle.
-
Eksperymenty naukowe! Na szczęście, miałam zapas sody oczyszczonej i octu. Zrobiliśmy wulkan z butelki i kolorowej piany. To zajęło mu na dobre pół godziny! Bałagan był straszny, ale warty tego. Czyściliśmy potem razem, co uczyło go odpowiedzialności.
-
Budowanie zamku z koców i poduszek! Klasyka, ale zawsze działa. Franek stworzył prawdziwe królestwo, z tunelami i tajnymi przejściami. Sam się bawił przez godzinę, co pozwoliło mi na chwilę skupienia się na pracy.
-
Zabawa w chowanego! Franek uwielbia tę grę. Ukrywał się w najdziwniejszych miejscach, co wywołało u mnie salwę śmiechu. To był super czas, pełen radości.
-
Czytanie książek! Na sam koniec, otuliliśmy się kocem i czytaliśmy książkę z jego ulubioną postacią, czyli “Kubusiem Puchatkiem”. To był idealny sposób na spokojne zakończenie deszczowego dnia.
Dodatkowe myśli: Często trudno jest wymyślić coś ciekawego dla dziecka, zwłaszcza gdy pogoda za oknem nie sprzyja zabawie na świeżym powietrzu. Ale ważne jest, aby dostosować aktywność do wieku i zainteresowań dziecka. A czasem, po prostu bycie razem i wspólne spędzanie czasu to najlepsza zabawa! Bardzo lubię te wspomnienia z deszczowego dnia z moim Franusiem. Było warto!
Co robić z dzieckiem, kiedy pada deszcz?
Deszcz? Nuda nie wchodzi w grę.
- Fortnite. Z synem, Adamem, levelujemy no-lifa. Zero litości.
- Planszówki. Monopoly do upadłego. Ja zawsze bankrutuję jego, Anię oszczędzam.
- Eksperymenty. Wulkan z octu i sody. Kuchnia do remontu, ale frajda córki – bezcenna.
- Kino. Harry Potter maraton. Popcorn obowiązkowy.
- Książki. “Wiedźmin” dla starszego. Baśnie Braci Grimm dla młodszej. Straszne, ale pouczające.
Nie ma złej pogody, są tylko słabe pomysły.
Dodatkowe info: Zapasy słodyczy i kawy – podstawa przetrwania. I dobra muzyka. Zawsze.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.