Po czym poznać dobrą szynkę?
Mmm, dobra szynka! Po przekrojeniu powinna być wilgotna, ale nie mokra, jakby kąpała się w wodzie. Ten piękny, dymny aromat – to podstawa! Palce powinny być lekko zabrudzone, świadczy to o jej prawdziwości. A ten chemiczny posmak? Fu! Dobra szynka pachnie wędzarniom, nie fabryką. To kwestia wrażeń, ale dla mnie to kluczowe.
No dobra, to pogadajmy o szynce, tak szczerze. Po czym ja poznaję, że mam do czynienia z czymś, co zasługuje na miano “dobrej szynki”?
No więc, przede wszystkim, patrzę jak wygląda po przekrojeniu. Wiadomo, ma być wilgotna, ale bez przesady, nie? Tak, żeby się błyszczała apetycznie, ale żeby nie wyglądała, jakby przed chwilą wyszła z wanny. Widziałam kiedyś taką szynkę, niby premium, a ociekała wodą… No, porażka. Pomyślałam, że ktoś ją chyba próbował “podrasować”, żeby więcej ważyła. Fuj.
A zapach! Och, ten zapach… Dla mnie to jest podstawa. Pamiętam jak babcia robiła szynkę na święta… cały dom pachniał dymem, takim wędzarniczym, ciepłym zapachem. Teraz, jak otwieram paczkę z szynką i czuję… chemię? No way! To ma pachnieć wędzarnią, a nie fabryką! Nie wiem jak Wy, ale dla mnie to fundamentalna różnica.
I jeszcze jedno – brudne palce! Może to dziwne, ale jak kroję szynkę i palce mi się lekko zabrudzą, taką naturalną, wędzoną powłoką, to wiem, że to dobra szynka. To taki znak, że ktoś się przy niej napracował, że nie jest to masówka zrobiona na szybko. Pamiętam, jak kiedyś kupiłam szynkę od takiego starszego pana na targu. Palce miałam całe brudne, ale ten smak! Niebo w gębie!
A tak w ogóle, zastanawialiście się kiedyś, ile naprawdę wędzonej szynki jest na rynku? Wiesz, takiej prawdziwej, wędzonej, a nie tylko “aromatyzowanej dymem”? Pewnie mało. Smutne, co?
#Dobra Szynka#Jakość Szynki#Smak SzynkiPrześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.