Jaki alkohol na podziękowanie?
Szukasz idealnego alkoholu na podziękowanie? Postaw na gustowny upominek! Jeśli znasz preferencje obdarowywanego, wybierz jego ulubiony trunek. Alternatywnie, elegancka butelka wina lub whisky to zawsze trafiony prezent. Szeroki wybór wysokiej jakości alkoholi znajdziesz w specjalistycznych sklepach jak Whisky and Wine Place. Idealny prezent na podziękowanie gwarantowany!
Jaki alkohol na podziękowanie dla gościa?
Zależy, kogo chcesz obdarować. Moja mama uwielbia słodkie wina, więc jej kupiłam kiedyś musujące Moscato d’Asti (chyba 25 lipca, w Biedronce, za jakieś 30 zł). Tata pije tylko whisky, więc dla niego ostatnio (15 sierpnia, Tesco, ok. 80 zł) wybrałam single malta.
Dobre wino to zawsze elegancki prezent. Sama dostałam kiedyś (imieniny, od koleżanki) wino z małej winnicy, pamiętam, że było czerwone, wytrawne. Super gest.
Jeśli ktoś nie pije alkoholu, można pomyśleć o dobrej kawie, herbacie, albo zestawie delikatesów. Zawsze staram się dopasować prezent do osoby.
Q: Jaki alkohol na podziękowanie? A: Wino, whisky, a jeśli obdarowywany nie pije alkoholu, kawa, herbata lub delikatesy.
Jaki ekskluzywny alkohol na prezent?
O, Panie! Szukasz trunków na ślub? No to jazda!
-
Whisky, ale nie jakaś sikaczka od wujka Staszka z garażu, tylko taka, że aż szkoda ją pić! Niech se stoi i wygląda. Label od Johnny Walkera – Blue Label. Jak masz kasę, to walnij od razu w koniak! Hennessy Paradis Imperial to jest dopiero jazda!
-
Wino. No wino to już trzeba się znać, co komu pasuje. Ale jak nie chcesz wtopić, to bierz Sauternes albo Tokaji. Słodkie jak ulepek, ale eleganckie jak diabli. Chateau d’Yquem rocznik 2011.
-
Dedykacja. No jasne, wyryj coś na butelce, najlepiej “Żeby wam się darzyło jak babci Zosi z lotto! No albo coś mniej “wieśniackiego”. Tylko pamiętaj, żeby to nie była jakaś rymowanka z gimnazjum.
Dodatkowe Info od Grażyny (tej od sąsiada):
Wiem, że tam pani Halinka lubiła podkradać te…ehm…te koniaki. Te od Pana! A tam Janek to pił tylko, bo ta etykietka była taka ładna! O Jezu, ta młodzież!
Jaki alkohol dla lekarza w ramach podziękowania?
Wybierając alkohol jako podziękowanie dla lekarza, unikałabym przypadkowych wyborów. To ma być coś wyjątkowego, nie? Coś, co naprawdę wyrazi wdzięczność… coś… sprawdzonego, renomowanego. To chyba klucz.
-
Wina? Och, tu świat jest tak szeroki, jak… jak horyzont nad polami lawendy w Prowansji. Château Lafite Rothschild! Sama nazwa brzmi jak obietnica wieczoru pełnego magii. Albo… Torres. Hiszpańskie słońce zamknięte w butelce. I oczywiście, Moët & Chandon! Bąbelki szczęścia, celebracja… życia? Tak, to pasuje.
-
Whisky… Mój dziadek, Józef, zawsze mawiał, że dobra whisky to jak dobra powieść. Powoli się ją smakuje, strona po stronie. Macallan, to synonim elegancji, prawda? Albo Glenlivet… ciepło ogniska w zimowy wieczór. I… legenda! Johnnie Walker Blue Label… niebieski sen w szklance, po prostu.
Osobiście, dla doktora Adama Nowaka, który uratował życie mojej babci, Zofii, wybrałam… no właśnie! Elegancki zestaw win z lokalnej winnicy “Winnica pod Sosną”. Coś lokalnego, coś z duszą! I kartkę z podziękowaniami, oczywiście. Bo słowo też ma moc, wiesz?
Jaki alkohol w dowód wdzięczności?
Jaki alkohol na prezent, pytasz? No, normalnie jaja sobie robisz, co? Wino? Proszę cię! To takie nijakie, jak ciocia Halina na komunii.
- Wódka! Klasyka, zawsze na propsie. Jak “Żubrówka” albo “Wyborowa”, bo “Soplica” to już dla babć, co siedzą na ławce i plotkują o sąsiadach. A kto by nie chciał wódki od Zdzisia z 3B? Wiesz, że Zdzisio ma taką butelkę zrobioną z rzeźbionego jelenia? Sztos!
- Whisky – ale tylko dobra szkocka, bo irlandzka to takie mało męskie, jak noszenie różowych skarpetek. I żadnego burbona, bo to jak picie syropu z kasztanów!
- A whisky to dla pana Stefana, co w zeszłym roku wygrał zawody w jedzeniu kiełbasy. Facet ma klasę, więc whisky też powinna być z klasą. Takiej klasy, żeby się poczuł jak król!
- Piwo – ale tylko kraftowe, żadne tańsze “Żywiec”. Wiesz, jakie to bezwstydne, że te piwa za 2 złote w promocji istnieją? Zwykła kpina. To musi być coś wyjątkowego, jak piwo z dodatkiem miodu i chrzanu. Tak, chrzanu!
Powtórzę: nie żadne prosecco czy cava. To jak dawanie komuś kartonu mleka na prezent. Zazwyczaj to wypada nieźle, tylko że nie zawsze. To tak, jakbyś dawał kartkę z napisem “dziękuję” – bez osobistego dotknięcia.
Dodatkowe info (bo jak się nie pochwale): W zeszłym roku dałem wujkowi Jarkowi butelkę wódki z robakami. A wiem, że lubi! Powiedział, że to najlepszy prezent, jaki kiedykolwiek dostał. Nie wierzysz? Spytaj go sam. Ale najlepiej po wypiciu flaszki. Albo dwóch.
Jaki alkohol kupić w podziękowaniu?
Okej, co kupić komuś w podziękowaniu?
-
Jak znam gusta, to łatwiej, nie? A jak nie znam? Hmm… bezpieczne wino?
-
Dobra whisky to zawsze spoko opcja, o ile ktoś w ogóle pije whisky, no właśnie! Moja ciotka Ala np. nie pije whisky, bo za mocne. Woli likier jajeczny, hehe.
-
No i gdzie kupić? W sumie Whisky and Wine Place brzmi nieźle, pewnie mają tam spory wybór, żeby trafić w gust. Elegancki prezent, to ważne! Ostatnio kupiłem teściowi wódkę w Żabce… chyba się nie obraził.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.