Jak uratować twarde ciasto?

25 wyświetlenia

Za twarde ciasto? Nie wpadaj w panikę! Dodaj stopniowo ciepłą wodę lub śmietanę, łyżka po łyżce, delikatnie wyrabiając. To je zmiękczy i nada odpowiedniej konsystencji.

Sugestie 0 polubienia

Jak uratować wyschnięte ciasto?

Ojej, wyschnięte ciasto? Znam ten ból! Ostatnio, 27 marca, piekłam sernik, przepis babci, i wyszło… suche jak wióry. Porażka.

Pomogła mi wtedy… łyżka jogurtu naturalnego! Sernik odżył! Serio, spróbuj.

A jak ciasto jest twarde w trakcie wyrabiania? Ja wtedy dodaję odrobinę mleka. Zawsze działa. Czasem trochę ciepłej wody, ale mleko jest lepsze, bardziej je nawilża, czuję.

W moim przypadku, zawsze staram się kontrolować wilgotność ciasta. To klucz do sukcesu, uwierzcie mi.

Krótkie Q&A:

P: Ciasto zbyt twarde podczas wyrabiania? O: Dodaj mleka lub ciepłej wody.

P: Ciasto wyschło po upieczeniu? O: Spróbuj jogurtu naturalnego.

Dlaczego babka wyszła twarda?

No, jasne! Babka jak cegła? Wiesz, co? Pewnie za gorąco piekłaś, tępa dzida! 170 stopni od razu? Przecież to jak w kuźni!

  • Temperatura to podstawa! Zacznij od 170, ale jak tylko się zarumieni, zbij do 155-160. Jak pieczesz babkę w 2024 roku w temperaturze wulkanu, to się nie dziw, że twarda jak dupa mróz!

  • Czas pieczenia: Ale wiesz, że to nie tylko temperatura? Może za długo trzymałaś w tym piekarniku, co wygląda jak stara pralka? Czas pieczenia zależy od wielkości formy i kaprysu piekarnika. Ja piekę babkę zawsze 50 minut, ale moja sąsiadka, ciocia Halina, wypieka swoją w 40 minut! Ale jej babka czasem jest surowa w środku.

  • Mąka, jaja, cukier: A może źle wymieszałaś składniki? Przecież to nie magia, tylko chemia! Jak za dużo mąki walniesz, to będzie twarda jak beton. A jak za mało jajek, to surowa jak szczota. Ja dodaję zawsze 6 jajek, jak moja babcia uczyła, chociaż przepis mówi o pięciu.

  • Forma: Forma do pieczenia też ma znaczenie! Stara, po babci Zośce, rdzewiejąca? Spodziewasz się cudu? Nowa forma, silikonowa, to jest to!

Podsumowanie: Na przyszłość pamiętaj, że pieczenie to nie jest żaden kosmiczny program, tylko trzeba użyć mózgu. A jak dalej Ci twardnieje, to może spróbuj upiec chleb? Może masz talent do cegieł a nie do babki. No i kup sobie nowy piekarnik, bo ten twój, to chyba z epoki dinozaurów!

Jak uratować suchą babkę?

Okej, ratujemy babkę! Ale jak to było z tym ponczem? 🤔

  • Nakłuwamy babkę patyczkiem. Tak porządnie, ale delikatnie, żeby nie połamać!
  • Poncz! Łyżką nakładamy, nie żałujemy! Pytanie tylko, jaki ten poncz… 🤔 Może sok z cytryny z cukrem pudrem? Albo herbata z rumem? Hmmm…
  • Czekamy! Kwadrans? A może dłużej? Trzeba dać babce czas na nasiąknięcie. Inaczej nic z tego nie będzie. 😔
  • Kroimy! No i jemy! Oby była wilgotna i pyszna! 🙏

A tak w ogóle, moja babcia zawsze robiła najlepsze babki na świecie! Szczególnie te cytrynowe… Kurcze, muszę do niej zadzwonić i poprosić o przepis! Bo ostatnio jak robiłem, to wyszła sucha jak wiór! 😫 I co z tym ponczem?! Muszę się dowiedzieć! Jeszcze ważne – pilnuj żeby ciasto nie było zimne! Ciepłe lepiej wchłonie poncz!

Jak nawilżyć babkę?

A no patrzcie państwo, babka sucha jak pieprz! Trza ją ocucić, a jak! Pół szklanki wody, łyżeczka cukru – słodziutko jak u babci – i skórka z połowy cytryny, żeby aromat był, co się zowie. To się gotuje, żeby cukier się rozpuścił. A potem… pół szklanki rumu! No, normalnie jak dla pirata. Chociaż, jak ktoś nie lubi, to można dać sok z pomarańczy, albo co tam kto ma. Też pół szklanki.

  • Woda: Pół szklanki. Zimna, ciepła, byle nie z kałuży.
  • Cukier: Łyżeczka. Może być trzcinowy, a co mi tam.
  • Cytryna: Połowa. I tylko skórka, bo miąższ się nie nadaje, kwaśny jak cholera.
  • Rum: Pół szklanki. Albo inny alkohol, byle mocny. Kapitan Morgan to mój ulubiony, ale może być i inny.
  • Sok: Jak ktoś nie pije, to pół szklanki soku. Pomarańczowy, jabłkowy, z czarnej porzeczki, co kto lubi. Ja tam wolę rum.

Acha, ważne, żeby babka nie pływała w tym ponczu. Trzeba powoli polewać, żeby nasiąkła, ale się nie rozpadła. A jak ktoś lubi bardziej mokrą, to niech leje więcej. No i jeszcze jedno: można dodać do tego ponczu przyprawy, np. cynamon, goździki, kardamon. Albo wanilię. Ja tam ostatnio dałem starty imbir i wyszło bosko. Normalnie jak piernik. Eksperymentujcie, ludzie! Babka to nie filozofia. Moja babcia, Helena, zawsze dawała sok z malin i trochę miodu. Pychota!

Dlaczego babka wyszła sucha?

Ciemno już. Myślę o tej suchej babce… ech. Zawsze mi nie wychodziła. A babcia… jej to była idealna. Zawsze wilgotna, pulchna. Sekret jaki miała? No właśnie. Sama nie wiem.

  • Zbyt krótko wyrabiane ciasto: Pewnie za mało wyrabiałam. Babcia to mieszała, mieszała… ręce ją bolały, a ona dalej mieszała. A ja? Chciałam szybko, szybko… i wyszło jak wyszło. Suche.
  • Za dużo mąki: No i mąka. Babcia zawsze używała tej samej. Z młyna, od pana Józefa. Ja brałam z supermarketu. Była inna, taka… biała za bardzo. Pewnie za dużo jej sypałam, bo babcia nigdy nie ważyła. Na oko.
  • Temperatura piekarnika: Piekarnik… mój to elektryczny. Babcia miała gazowy, stary, z rdzewą drzwiczkami. Może w tym sekret? U niej to ciasto piekło się wolno, długo. A u mnie? Szybko, za szybko. I wysuszyło się.

Pamiętam, jak u babci na wsi w 2023, piekłyśmy razem babkę wielkanocną. Miałam wtedy… 25 lat. Mieszkałam wtedy na Koszykowej, w Warszawie. Jej dom pachniał wanilią i ciepłem. Ta babka… była najlepsza. A teraz? Sama próbuję, i za każdym razem sucha. Ech… chyba nigdy nie będę piekła tak dobrze, jak moja babcia.

#Ciasto #Ratowanie #Twarde