Jak przygotować całego kurczaka do wędzenia?

12 wyświetlenia

O rany, parzenie kurczaka przed wędzeniem? Trochę się tego boję! Z jednej strony rozumiem, że chodzi o to, żeby był idealnie dopieczony w środku. Ale godzina w gorącej wodzie? Boję się, że zrobi się gumowaty! Chyba wolałbym jednak zaufać temperaturze wędzarni i dobrze ją pilnować. No nic, może kiedyś spróbuję dla eksperymentu, ale póki co, zostanę przy swojej sprawdzonej metodzie.

Sugestie 0 polubienia

No dobra, “jak przygotować całego kurczaka do wędzenia?”… Pytanie niby proste, ale ileż tu wątpliwości! Parzenie?! Serio? Przecież to brzmi… no, dziwnie. Wyobrażam sobie tego biednego kurczaka w wielkim garze, jak się gotuje, zanim jeszcze trafi do wędzarni. Przecież on straci cały smak! A tekstura? Będzie jak… guma do żucia? Nie, dzięki.

Rozumiem, że chodzi o równomierne dopieczenie, zwłaszcza w środku. Ale czy naprawdę trzeba go tak traktować? Przecież wędzarnia, powoli, delikatnie, zrobi swoje. Pamiętam, jak w zeszłym roku wędziłem kurczaka na imieniny wujka – żadnego parzenia, tylko marynata, dym z olchy i cierpliwość. Wyszedł idealny! Soczysty, aromatyczny… palce lizać! Goście byli zachwyceni. Aż mi się łezka w oku kręci, jak sobie przypomnę.

Ta godzina w gorącej wodzie… Brrr… Wydaje mi się to przesadą. Może gdybym miał jakiś gigantyczny kurczak, wielki jak indyk, to bym się zastanowił. Ale normalny, taki, no wiecie, standardowy? Chyba nie ma sensu. Wolę kontrolować temperaturę w wędzarni. Termometr w rękę i do dzieła!

Słyszałem, że niektórzy – chyba gdzieś czytałem, że nawet 60 stopni – używają takiej temperatury wody do parzenia. Ale ja jestem tradycjonalista. No, może nie do końca, bo przecież wędzarnia to nowinka, ale w kwestii kurczaka wolę sprawdzone metody.

Może kiedyś, dla czystej ciekawości, spróbuję tego parzenia. Ale szczerze? Na razie jakoś mnie to nie przekonuje. Wolę mojego soczystego, wędzonego kurczaka, bez kąpieli.

#Cały Kurczak #Przepis Wędzenia #Wędzenie Kurczaka