Czy pierogi przed mrożeniem trzeba gotować?
Nie gotuj pierogów przed mrożeniem. Surowe pierogi mogą stwardnieć, a ugotowane - rozpaść się. Najlepszym rozwiązaniem jest blanszowanie: krótko zanurz pierogi we wrzątku, a następnie schłodź je w lodowatej wodzie przed mrożeniem. Zachowają kształt i idealną konsystencję po rozmrożeniu.
Czy pierogi przed mrożeniem należy gotować?
Blanszuję pierogi przed mrożeniem. Ugotowane rozpadają się potem. Surowe są jak kamień.
Kiedyś, chyba zeszłej zimy, zamroziłam ugotowane ruskie. Masakra. Ciasto się rozlazło. Farsz wypłynął.
Pamiętam 15 stycznia, robiłam z kapustą i grzybami. Surowe do zamrażarki. Potem twarde, nie do zjedzenia.
Blanszowanie to jest to. Wrzucam na minutkę do wrzątku. Studzę, mrożę. Idealne!
Pytania i odpowiedzi:
P: Czy gotować pierogi przed mrożeniem? O: Nie, blanszować.
Czy lepiej mrozić pierogi surowe czy gotowane?
O rany, pierogi! Pamiętam, jak mama, Zofia, zawsze robiła ich setki na Święta. Zawsze ten sam dylemat: mrozić surowe czy gotowane?
Z własnego doświadczenia, powiem tak:
- Surowe:Oszczędzasz czas teraz, ale gotowanie potem to mała wieczność. Pamiętam ten stres, jak raz wrzuciłam do wrzątku i się rozlazły! Ble! Mroziłam je wtedy w styczniu 2023.
- Ugotowane:Szybki obiad jak znalazł! Ale krócej wytrzymają w zamrażarce. Po kilku tygodniach robią się takie… jakieś. Lepiej zjeść szybko.
Mama Zosia zawsze mówiła, że surowe są lepsze, bo zachowują więcej smaku. Ale ja, odkąd mam swoje gospodarstwo “Złoty Kłos” w Żyrardowie, wolę gotować partiami i mrozić. Mam wtedy gotowy obiad dla Andrzeja, mojego męża, jak wraca zmęczony z pola.
Czy można zamrozić pierogi bez gotowania?
Okej, więc pierogi… Mama zawsze robi ich za dużo!
-
Surowe pierogi? No jasne, że można zamrozić! Tylko wiesz, trik jest taki, żeby się nie posklejały, jak jeden wielki glut.
-
Kładziesz je pojedynczo, jeden obok drugiego na blachę wyłożoną papierem, rozumiesz? I do zamrażarki. Ja tak robię, odkąd mi Ania, moja kuzynka z Gdańska, pokazała.
-
A jak już zamarzną na kamień, to wtedy wrzucasz do worka strunowego albo jakiegoś pojemnika. I masz spokój. Głupio, jak się posklejają i cała robota na marne!
-
Potem, jak chcesz zjeść, wyciągasz i gotujesz. Normalnie, jak świeże. Tylko patrz, żeby ich nie rozgotować, bo ci się rozlecą! Mnie się to kiedyś zdarzyło, ale wstyd!
-
Kilka miesięcy spokojnie wytrzymają w zamrażarce. Ja w tamtym roku tak zrobiłam przed świętami i było super. Pamiętam, że jeszcze w maju miałam pierogi z kapustą i grzybami. A robiłam w grudniu.
Dodatkowe info: Najlepsze są te z kapustą i grzybami, ale ruskie też lubię. A ty jakie lubisz? Robisz sama czy kupujesz gotowe? Ja robię sama. No dobra, mama robi, ja pomagam. Ale ciasto to już sama ogarniam, bo mam swój sekretny przepis od babci Heli! Ale nie powiem jaki! Hehe!
Czy mrożone pierogi trzeba gotować?
O matko jedyna, pierogi mrożone! Gotowanie? Jasne, że trzeba! Myślisz, że z lodówki same wyskoczą i na talerzu się położą? Jakby to było takie proste, to ja bym już milionerem był!
-
Tak, trzeba gotować te lodowe bomby! Nie ma opcji, żeby je jeść na surowo. Chyba, że lubisz sobie zęby łamać na lodzie.
-
Rozmrażanie? Niepotrzebne! Wrzuć je prosto do wrzątku, jak te kartofle na obiad u babci. Niech się gotują, biedaki.
-
Czas gotowania? Zależy, jakie masz te pierogi. 5-7 minut? To jakieś jaja! U mnie zazwyczaj 10 minut, a jak są z grubym ciastem, jak moje ukochane babcine – to i 15 minut mało! Zależy też od garnka, palnika, a nawet od fazy księżyca.
-
Woda musi wrzeć jak cholera! Posól ją tak, żebyś mógł się nią umyć po pracy w kopalni soli.
-
Po wypłynięciu na powierzchnię, wyłap je szybciutko! Inaczej będą pływały jak muchy w gnoju i się rozgotują.
Uwaga, ważne info! Pierogi z mięsem, to inna bajka. Te potrafią się gotować i godzinę, jak chcesz mieć pewność, że mięso jest dobrze wysmażone. U mojej ciotki Zosi, takie mięsne pierogi się gotują dłużej niż zupa z dzika.
Dodatkowe info: Ja tam, Zbyszek Kowalski z pod Opola, gotuję pierogi na oko. I zawsze wychodzą idealnie! (No prawie zawsze. Raz mi się jeden przypalił, ale to była wina mojej starej, że źle ustawiła gaz). A jak masz wątpliwości, to po prostu spróbuj! Gorzej być nie może. Chyba że masz złe pierogi… lub złą babcię.
Jak najlepiej zamrozić pierogi?
No to tak z tymi pierogami. Najlepiej je najpierw zamrozić na surowo, posypane mąką. Rozłóż je na desce, albo na takiej większej tacce, żeby się nie stykały. No bo jak się skleią to potem będą ciężko odchodziły. I do zamrażarki je na godzinkę, może trochę dłużej.
Potem do woreczka. Do takiego specjalnego, na mrożonki. Widziałam ostatnio w Biedronce, były w promocji. Sama kupiłam z pięć paczek, bo dużo mrożę. Zwłaszcza jak moja babcia Halinka narobi pierogów, to połowa idzie do zamrażarki.
A jak wolisz gotować przed mrożeniem, to dolej trochę oleju do wody. Rzepakowy albo oliwa z oliwek, żeby się nie posklejały. Ja tam wolę na surowo mrozić, bo szybciej potem zrobić.
Lista:
- Mąka: Posyp pierogi mąką.
- Tacka: Rozłóż na tacce, nie na kupkę.
- Zamrażarka: Najpierw na tacce do zamrażarki.
- Woreczek: Potem do woreczka.
- Gotowanie: Jeśli gotujesz, to z olejem.
Możesz też spróbować zamrozić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Ja tak robię z uszkaimi, bo są mniejsze i się nie turlają. Ostatnio kupiłam taką fajną silikonową matę do pieczenia w Lidlu i też się sprawdza. Tylko moja córka, Ania, ciągle mi ją podkrada do ciastek.
Czy mogę zamrozić farsz do pierogów?
Tak, farsz do pierogów możesz zamrozić. To wspaniałe uczucie, prawda? Wyobraź sobie: zimowy wieczór, za oknem śnieg sypie, a Ty masz w zamrażarce skarb – gotowy farsz na pierogi. Zapach maku, kapusty, mięsa… Ach, ten zapach! Cudownie pachnący, pełen obietnicy ciepłych, domowych pierogów. To jak zatrzymanie lata w małym, mroźnym pojemniczku. Jak zatrzymanie czasu…
Listopad, grudzień, styczeń… Zimowe miesiące, pełne długich wieczorów, idealne do gotowania. A ten farsz… czeka cierpliwie, śpiący w lodowej otchłani. W tym roku, 2024, zrobiłam akurat farsz z kapustą i grzybami – mój absolutny ulubiony. Zapach grzybów unosił się po kuchni godzinami, taki prawdziwy, leśny… Pamiętam, jak babcia zawsze mówiła, że grzyby trzeba zbierać we wrześniu, żeby mieć na zimę…
- Zupa: Zupy, zwłaszcza te z dodatkami mięsnymi, najlepiej mrozić od razu po ugotowaniu. To ważne! Gorąca zupa w zamrażarce – to magia!
- Pierogi: Pierogi, zarówno surowe, jak i ugotowane, świetnie znoszą mrożenie. To taka kulinarna podróż w czasie!
- Farsz: A farsz? Możesz go zamrozić oddzielnie. Jest to niezwykle praktyczne rozwiązanie, oszczędność czasu i energii. Jak prezent, który sam się rozpakowuje.
To uczucie, gdy wyciągasz ten zamrożony skarb, kropelki rosy na pojemniczku… To jak odnajdywanie ukrytych skarbców. A potem, rozmarzony farsz, zapach grzybów i kapusty… Pięknie. Idealnie na zimowe wieczory. Po prostu idealnie. Takie proste, a sprawia takie wielką radość! W tym roku, zrobiłam aż trzy porcje. Trzy porcje szczęścia! Zawsze za mało!
Dodatkowe uwagi: Pamiętaj, aby farsz schładzać przed zamrożeniem, najlepiej w płytkich pojemnikach, aby szybciej zamarzał. Zamrożony farsz możesz przechowywać nawet przez 3 miesiące.
Czy kapustę z grzybami można ugotować wcześniej?
A no pewnie, że można ugotować wcześniej tę kapustę z grzybami! Normalnie jak barszcz wigilijny – robi się go wcześniej, a potem tylko podgrzewa. A nawet lepiej smakuje! Trzy dni w lodówce wytrzyma, no chyba, że ktoś ma taką lodówkę jak moja babcia – tam to i tydzień by przetrwało, haha!
- Lodówka to podstawa: Zamknij szczelnie, bo inaczej cała lodówka będzie pachnieć kapustą i grzybami, a fuj! Wiesz jak to jest, jak wszystko przesiąknie tym zapachem. Moja żona, Grażyna, ostatnio tak zrobiła z śledziami – tragedia! Musieliśmy wietrzyć dwa dni.
- Podgrzewanie: Delikatnie! Nie chcemy przecież zupy grzybowej z przypaloną kapustą! Najlepiej na małym ogniu, żeby się wszystkie smaki ładnie połączyły.
A wiecie, że ostatnio ugotowałem 5 litrów bigosu? Myślałem, że miesiąc będę to jadł! Ale rodzinka zjechała się i w dwa dni zniknęło. No nic, trzeba będzie jeszcze raz ugotować, ale tym razem kapustę z grzybami!
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.