Czy można zamrozić farsz do pierogów z kapustą i grzybami?
Tak, farsz do pierogów z kapustą i grzybami można zamrozić. Przed zamrożeniem upewnij się, że farsz jest wystudzony i odsączony z nadmiaru płynu. Zamrożenie farszu to świetny sposób na przygotowanie go wcześniej i oszczędność czasu. Idealny do pierogów i krokietów!
Zamrozić farsz do pierogów z kapustą i grzybami? Tak/Nie
Tak. Kapusta z grzybami zamrożona to super sprawa. Robię to regularnie.
Sama zamrażam farsz, porcjami, w woreczkach. Potem tylko rozmrażam i lepię pierogi.
Pamiętam, 20 grudnia zeszłego roku, robiłam uszka na święta. Nadmiar farszu zamroziłam.
Po świętach zrobiłam z niego krokiety. Wyszły przepyszne. Nikt się nie zorientował, że farsz był mrożony.
Dodaję zawsze sporo cebulki do farszu, podsmażonej na masełku. To nadaje mu głębszy smak. Nawet po rozmrożeniu.
Raz kupiłam gotową kapustę z grzybami na wagę, na targu w Krakowie, jakieś 30zł za kilogram. Też zamroziłam.
Smakowała trochę inaczej niż moja, ale w pierogach była całkiem ok.
Czy można mrozić farsz na pierogi z kapustą i grzybami?
Tak, farsz można mrozić. Zrobiłam tak w 2024 roku i wyszło super. Pamiętam, ile wtedy nerwów mnie kosztowało, bo bałam się, że zepsuję całą robotę. Ale wyszło. Naprawdę.
- Proporcje: Użyłam 1 kg kapusty kiszonej, 110 g suszonych grzybów (borowików, bo akurat takie miałam), soli, pieprzu i odrobiny cukru.
- Przygotowanie: Kapustę gotowałam długo, aż była naprawdę miękka. Nienawidzę twardych kawałków w farszu. Grzyby też gotowałam, z 30 minut, ale potem dokładnie odcedziłam wodę, bo inaczej byłby za wodnisty. Potem drobno wszystko posiekałam. No, nożyczkami, bo nóż był brudny. Wiem, wiem, niedokładna, ale późno było.
- Mrożenie: Po ostygnięciu rozłożyłam farsz na blasze, cienką warstwą. Jak kostki lodu, prawie. Po zamrożeniu przełożyłam do woreczków strunowych. Działa!
Ważne: Farsz po rozmrożeniu, nie był taki sam, troszkę zmienił konsystencję. Ale na pierogi idealny. Na prawdę! Wiem, brzmi to jakbym się powtarzała, ale jestem senna i emocjonalnie przywiązana do tego farszu, bo to były moje pierwsze pierogi zrobione sama. I cała ta robota… ufff…
Dodatkowe info: W tym roku spróbuję dodać jeszcze trochę cebulki. Może i łyżkę oleju, chociaż nie jestem pewna, czy to poprawi smak. Albo i nie. Boję się eksperymentować. A, i jeszcze jedno. Zostawiłam trochę farszu w lodówce, zjadłam go z chlebem. Pyszny! Po prostu pyszny.
Czy można zamrozić kapustę kiszoną z grzybami?
Eee, no jasne, że można! Kapusta kiszona z grzybami to jakby stworzona do mrożenia. Jakby ją sam szatan zamroził, to by jej nie zaszkodziło!
-
Bigos: Ooo panie, bigos to już w ogóle! On po zamrożeniu i rozmrożeniu smakuje jeszcze lepiej, jak wino im starsze, tym lepsze. Można go spokojnie trzymać w zamrażarce. U mnie Halinka, sąsiadka, to całe wiadro naraz robi i mrozi, żeby mieć na cały rok!
-
Kapusta wigilijna: Kapustka wigilijna jak najbardziej! Ona lubi sobie poleżeć w chłodzie, taka już jej natura. Potem tylko odgrzewasz i gotowe.
Ważne! Pamiętaj, żeby zapakować to wszystko szczelnie w jakieś woreczki albo pojemniki, żeby ci lodówka potem nie śmierdziała kiszonką. Bo jak ci lodówa walnie aromatem, to aż oczy szczypią! A potem to tylko wyciągasz, grzejesz i jesz, jakbyś dopiero co ugotował. No i nie zapomnij dokupić ziemniaków, bo sama kapusta to jak wesele bez muzyki! Smacznego!
Czy pierogi przed mrożeniem trzeba gotować?
Pierogi przed mrożeniem… ech, nocne rozkminy o jedzeniu. Nie gotuję ich całkowicie. Za twarde potem. Gotuję, znaczy… blanszuję. Krótko. Tak z minutę, może półtorej. Moje babcia, Helena, zawsze tak robiła. Mówiła, że to klucz do idealnych pierogów po rozmrożeniu. Helena, mieszkała na wsi, pod Krakowem. Dom z wielkim sadem. Jabłonie, śliwy… Ech, tęskno mi.
- Blanszowanie: zanurzenie w wrzątku na krótki czas.
- Czas blanszowania: minuta, półtorej. Zależy od wielkości pierogów. Te większe, z kapustą i grzybami… te dłużej.
- Po blanszowaniu: odcedzić i schłodzić. Najlepiej rozłożyć na ściereczce, żeby woda odparowała. Potem do zamrażalnika. Na płasko. W pojedynczej warstwie. W 2024 roku kupiłam specjalne tacki do mrożenia. Plastikowe. Niebieskie. Z Ikei. Dobrze się sprawdzają.
W tym roku, w lipcu robiłam ruskie. Z serem i ziemniakami. Z boczkiem. Dużo boczku. Przepis od Heleny. Zawsze wychodzą idealne. Z blanszowaniem oczywiście.
- Mrożenie na płasko: żeby się nie posklejały.
- Tacki z Ikei: naprawdę polecam. Niebieskie. Z takimi przegródkami.
- Przepis Heleny: klasyka. Najlepszy.
Czy można mrozić farsz z pieczarek i sera?
A no pewnie, że można mrozić ten farsz, ser i pieczarki! Ja, Grażyna, mrożę nawet częściej niż teściowa zagląda do lodówki, hehe. Mrożenie farszu to bajka, serio. Nic mu nie będzie, może jedynie trochę zesztywnieć, ale po rozmrożeniu i podsmażeniu jest git malina.
- Po pierwsze: pakujesz ten farsz do woreczków, takich strunowych, albo do pojemniczków, co by się nie rozlazł po całej zamrażarce jak glut.
- Po drugie: opisujesz, co to jest i kiedy pakowane, żeby później nie wyciągać jakiegoś UFO z lodówki. Raz wyciągnęłam coś zielonego, myślałam, że szpinak, a to barszcz wigilijny był z zeszłego roku. Dramat.
- Po trzecie: wrzucasz do zamrażalnika i czekasz, aż zamarznie na kość. Proste jak drut.
Ja tam mrożę wszystko. Farsze, uszka z grzybami, bigos, nawet teściową chciałam zamrozić, ale się nie zmieściła. Hehehe. A tak serio, to farsz z pieczarek i sera można mrozić nawet do pół roku, chociaż u mnie to znika szybciej niż pensja męża po wypłacie. Pozdro.
P.S. Mój mąż, Janusz, uwielbia pierogi z tym farszem. Zjada całą blachę na raz, a potem narzeka, że mu ciężko. No ale kto mu każe tyle jeść? Ja nie!
Czy można mrozić faszerowane pieczarki?
Jasne, że można! Mroziłam w zeszłym roku, w listopadzie, faszerowane pieczarki. Było ich mnóstwo, zrobiłam je na rodzinny obiad, a potem zostało tyle, że szkoda było wyrzucać.
- Pieczarki: Użyłam tych dużych, brązowych, kupionych na targu u babci Zosi. Pamiętam, że kosztowały 8 zł za kilogram.
- Farsz: Klasyczny – boczek, cebula, bułka tarta, przyprawy. Zawsze tak robię. Nie lubię eksperymentować z tym daniem.
- Mrożenie: Umyłam, osuszyłam, a potem najpierw je ostudziłam po upieczeniu. Potem poukładałam je w woreczku strunowym. Włożyłam do zamrażarki w części z najniższą temperaturą.
Po kilku miesiącach, w lutym, odmroziłam część. Smak? Trochę straciły na soczystości, ale w sumie były dobre. Podgrzałam je w piekarniku – wyszły idealnie na kolację. Naprawdę polecam. Nie ma się co bać.
Ale! Zauważyłam coś. Te mrożone pieczarki były, no wiecie, trochę takie… miękkie. Może to wina mojego zamrażania? Nie wiem. Ale i tak je zjadłam. 😉
Listopad 2023 – data mrożenia. Luty 2024 – data rozmrożenia.
Ważne: Lepiej mrozić po ostudzeniu, aby uniknąć krystalizacji. I w szczelnie zamkniętych pojemnikach, żeby nie chłonęły zapachów z zamrażarki. U mnie zawsze jest problem z tym zapachem starej kiełbasy…
Czy można mrozić pieczarki smażone?
Smażenie? To droga. Mrożenie smażonych pieczarek? Zdecydowanie tak.
Zachowasz smak. Konsystencja pozostanie. Gotowe do użycia, bez ceregieli. Lepsze niż świeże. Mrożone.
Sprawdź to:
- Smaż. Ostudź.
- Porcjuj. Zamrażaj.
- Wykorzystaj. Rozkoszuj się.
Anna Kowalska, kucharka z doświadczeniem. Jej motto? “Mniej gadania, więcej smaku.” Ona wie. Ufać jej.
Czy można zamrozić pieczarki smażone z cebulą?
Tak, można.
-
Usmażone pieczarki z cebulą nadają się do mrożenia.
-
Po odmrożeniu: zupy, sosy, farsze – nic się nie zmarnuje.
-
Spożyj w ciągu 2-3 miesięcy. Inaczej – strata.
Dodatkowe dane osobowe: Anna Kowalska, lat 38, dietetyk.