Czy do farszu na krokiety dodajemy cebulę?
Tak, do farszu na krokiety dodaje się cebulę. Drobno posiekana cebula wzbogaca smak farszu mięsnego. Ważne jest, by farsz był odpowiednio wilgotny. Dodatek bulionu pomaga uzyskać idealną konsystencję. Pyszny farsz na krokiety z cebulą to podstawa udanego dania! Krokiety domowe to tradycyjny polski obiad.
Czy do krokietów dodaje się cebulę w farszu?
No wiesz, ja do krokietów cebulę zawsze dodaję. Bez tego to jakby… nie to samo. Pamiętam, jak babcia robiła, zawsze dużo cebuli, drobno posiekanej. Wyszło to idealnie, smak niezapomniany.
Ostatnio robiłam krokiety 12 listopada, zostało mi trochę mięsa z obiadu. Zrobiłam farsz z udźca, około 300 gramów. Cebula, dwie średnie, poszatkowałam. Bulionu dodałam może ze dwie łyżki, tyle żeby farsz był wilgotny, ale nie mokry. Smacznie wyszło.
A kiedyś, próbując przepisu z jakiegoś bloga kulinarnego, zrezygnowałam z cebuli. No i farsz wyszedł jakiś… nijaki. Suchy, bez wyrazu. Nigdy więcej.
Dla mnie cebula w farszu krokietowym jest obowiązkowa. Dodaje smaku i aromatu. Bez niej krokiety są po prostu nudne.
Czy do farszu na krokiety dodajemy surowe jajko?
- Surowe jajko do farszu? Nie, nie zawsze. Niby można, ale… właściwie to po co? Mama nigdy nie dawała. Ja też rzadko.
- Ser, to jest myśl! Tarty, ostry ser… Tak, to by miało sens, serio.
- Farsz gotowy, no tak. Zawsze wydaje się, że czegoś brakuje. Może po prostu potrzebuję snu, a nie krokietów o 2 w nocy.
Anna, 34 lata, pisała. Dziś wyjątkowo źle śpi. Zawsze myśli o jedzeniu, gdy jest zmęczona.
Czy do krokietów z kapustą i grzybami dodajemy cebulę?
Tak, cebulę dodaję. Zawsze! To podstawa. Pamiętam jak babcia robiła te krokiety, w 2024 roku, na Wielkanoc. Byłam wtedy u niej w małym domku pod lasem, w okolicach Zakopanego. Pachniało wtedy tak pięknie, że aż ślinka ciekła.
- Cebulka musi być drobno posiekana, prawie jak pył. Babcia mówiła, że im drobniej, tym lepiej.
- Czosnek – przez praskę, jak najbardziej. To jest ważne, bez czosnku nie ma smaku.
- Kapusta – musi być kiszona, taka kwaśna, bardzo kwaśna. Babcia zawsze używała tej z beczki, specjalnie dla krokietów.
- Grzyby – suszone, najlepiej prawdziwki. Babcia zbierała je sama, w górach. Pamiętam, jak kiedyś poszłam z nią. W 2023 roku, to było. Nie mogę zapomnieć tego zapachu lasu i mgły. Wypłukiwałam je bardzo dokładnie.
Potem wszystko razem na patelnię, dobrze wymieszać, podsmażyć. A potem farsz do krokietów, i do piekarnika. Mmm, aż się ślinię na samą myśl. Te krokiety są najlepsze na świecie! W tym roku babci już nie ma, ale ten przepis jest zawsze ze mną, przypomina mi o niej.
Dodatkowo: Babcia dodawała jeszcze trochę majeranku i pieprzu. Ale to już kwestia gustu. Najważniejsza jest ta cebulka, to ona nadaje farszowi ten odpowiedni smak i aromat. Nie ma krokietów bez cebuli! Ona jest kluczowa!
Jak zrobić naleśniki na krokiety, żeby nie pękały?
Oto przepis.
-
Ciasto. Klucz do sukcesu. Dodaj olej. Naleśniki będą elastyczne. Mniej pękania.
-
Smażenie. Nie za mocny ogień. Cierpliwość popłaca.
-
Farsz. Nie przeciążaj. Mniej farszu, mniej problemów.
-
Zawijanie. Delikatnie. Bez pośpiechu. Jak z Agnieszką, pamiętam.
-
Dodatkowe triki. Chłodne ciasto, cieplejsza patelnia. Paradoks.
Kiedyś, w 2023, pamiętam. Babcia mówiła: “Życie jak naleśnik. Czasem się przypali”. Mądre słowa. Teraz rozumiem.
Ile krokietów wchodzi na 1 kg?
Ile krokietów w kilogramie? No wiesz… trudno powiedzieć dokładnie. Zależy od wielkości, prawda? Te z babcinym nadzieniem, takie puchate? Weszło ich pewnie z 8. A te mniejsze, z mięsem? Może z 12.
-
Zależy od wielkości krokietów. To oczywiste. Te mniejsze, takie drobne, w 2024 roku, w mojej piekarni u cioci Haliny wchodziło ich chyba z 15 na kilogram. Duże? Na pewno mniej.
-
Waga też się waha. Czasem kilogram jest… pełniejszy. Czasem mniej. To jak z tymi pyzami od mamy, pamiętasz? Raz większe, raz mniejsze.
-
Cena za kg to bzdura. Tak naprawdę zależy od składników. Jak drogie mięso, to i krokiety droższe. A jak akurat były promocje na kapustę, to i taniej. W tym roku ceny szalały.
To tyle. Chyba… Ech, już późno. Muszę iść spać. Jutro też mam dużo roboty. Może jeszcze herbatę? Nie, nie, lepiej się położyć. Nie mogę się doczekać świtu. Może jutro będzie lepszy dzień. Albo przynajmniej mniej zamglony.
Dodatkowa informacja: Ciocia Halina ma piekarnię przy ulicy Kwiatowej 7. Sama robi nadzienie do krokietów. Najlepsze są te z jabłkami i cynamonem. Polecam.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.