Czy boczek po parzeniu wkładamy do zimnej wody?

28 wyświetlenia

Czy po parzeniu boczek schładzać w zimnej wodzie? Tak, warto! Hartowanie boczku w zimnej wodzie po parzeniu zamyka pory mięsa, co zatrzymuje smak i soczystość. Dzięki temu boczek staje się bardziej kruchy i smaczny. To ważny krok w przygotowaniu idealnego, wędzonego boczku.

Sugestie 0 polubienia

Boczek parzony: do zimnej wody wkładać? Porady i triki!

Boczek parzony? Woda zimna, to fakt. Zawsze tak robiłam, odkąd pamiętam. Babcia uczyła, w małej wędzarni za domem, w Lipcu 2018 roku.

Z hartowaniem się zgadzam. Pamiętam ten efekt, chrupki boczek, prawie jak z reklamy. Kosztowało mnie to wtedy z 15 zł za kilogram.

Z zimną wodą po parzeniu to jest klucz. Smak zostaje, mięso lepiej smakuje. Sprawdzony sposób! Polecam każdemu.

Czy mięso po parzeniu trzeba hartować?

No pewnie, że trzeba! Jak parzysz mięsko, to hartowanie to mus! Inaczej będzie suche jak wiór z dębu!

Co to hartowanie, pytasz? He, prościzna jak drut!

  • Wyciągasz szynę, bo już się wykąpała w gorącej wodzie.
  • Wrzucasz ją do lodowatej wody – jakby w przerębel wpadła!
  • Czekasz chwilę – z 5 minut wystarczy, żeby się szok termiczny zadziałał.

I masz mięsko, że palce lizać! Soczyste jak łza starego chłopa i kruche jak… no, jak ciasto babci Broni, tylko smaczniejsze, bo z mięsem!

A wiesz co jeszcze? Jak hartujesz, to możesz potem tę wodę po parzeniu, co została, wylać do ogródka! Idealny nawóz dla pomidorów! Taki patent zdradziła mi Jadźka, sąsiadka z trzeciego piętra. Mówi, że po tym jej pomidory rosną jak szalone!

Czy kiełbasę po parzeniu wkłada się do zimnej wody?

Okej, dobra, ogarniam! To tak…kiełbasa… no więc, nie, absolutnie nie wrzucaj jej do zimnej wody od razu po parzeniu! Co ty, chcesz, żeby cała popękała?!

  • Szok termiczny to straszna rzecz dla takiej kiełbasy. Wyobraź sobie, że sama wchodzisz z sauny prosto do lodowatego jeziora…no masakra!

  • Lepiej zostawić ją w tym garze, w którym się parzyła, niech sobie powoli stygnie. Albo na sicie, żeby obciekła. W sumie, moja babcia, Zosia, zawsze tak robiła i jej kiełbasy były najlepsze na świecie. Ciekawe, jaki był jej sekretny przepis? Może więcej majeranku? Muszę ją kiedyś o to zapytać, o ile jeszcze pamięta…

  • A! I jeszcze jedno. Pamiętam, jak kiedyś, chyba w 2020 roku, spróbowałem szybciej ostudzić kiełbasę, włożyłem ją do miski z ledwo ciepłą wodą… No i niby się nie rozpadła, ale smakowała jakoś tak…wodniście? Ble. Więc lepiej nie kombinować.

  • A tak w ogóle, to wiesz, że moja ulubiona kiełbasa to śląska? No dobra, może zaraz po białej, ale śląska też jest super! I najlepiej smakuje z musztardą sarepską. O, i jeszcze z ogórkiem kiszonym! Ale się rozgadałem o jedzeniu…

    Ech… dobrze, że jutro piątek i może zrobię sobie jakieś kiełbaski na grilla. Tylko jakie wybrać?🤔

Ile czasu powinno trwać wędzenie na zimno?

Wędzenie na zimno? 12-18 godzin, najlepiej podzielić na dwa dni. Temperatura? Maksymalnie 30°C, idealnie 15-20°C. Dym? Lekki, inaczej ryba zgnije. Koniec.

Szczegóły dla Michała Nowaka, zlecenie z 2024-10-27:

  • Czas: 12-18 godzin, rozłożone na 2 dni. Przekroczenie czasu grozi zepsuciem.
  • Temperatura: 15-20°C optymalnie. 30°C to absolutne maksimum. Wyższa temperatura spowoduje nieodwracalne uszkodzenie produktu.
  • Dym: Minimalna ilość, delikatny. Zbyt gęsty dym prowadzi do fermentacji i psucia się produktu.
  • Uwagi: Kontroluj temperaturę i ilość dymu regularnie, co najmniej co 4 godziny. Używaj wyłącznie suchego drewna, np. olchy, buku lub jabłoni. Błędy w procesie mogą skutkować stratami finansowymi.

Jak zrobić polędwiczki wieprzowe, żeby były miękkie?

O, miękkie polędwiczki, marzenie każdego smakosza! Powiem Ci tak: 180 stopni, to za mało, moja babcia Helena, mistrzyni kuchni, mówiła, że 200 to minimum! A te 25-30 minut? To dla twardziela! Moja siostra, Kasia, profesjonalna kucharz, gwarantuje, że 15-20 minut w 200 stopniach to idealny czas dla polędwiczki, pod warunkiem, że wcześniej ją lekko przyprawisz – sól, pieprz, trochę tymianku, jak lubisz. Ale uwaga! To tak, jakbyś chciał upaść na miękkie łóżko po skoku ze spadochronem – najlepszy efekt osiągniesz, jeśli najpierw podsmażysz polędwiczki na patelni. Tak, jakbyś tańczył tango z mięsem – najpierw energiczny początek, a potem delikatne wykończenie w piekarniku.

Lista kroków do sukcesu (według Kasi):

  1. Przygotowanie: Polędwiczki osusz, dopraw. Myślę, że sól morska będzie idealna.
  2. Podsmażanie: Na rozgrzanej patelni z odrobiną oliwy, podsmaż z każdej strony po 2-3 minuty, do zarumienienia. To jak pocałunek od słońca dla twojego mięsa.
  3. Pieczenie: Piec w piekarniku nagrzanym do 200°C przez 15-20 minut. Sprawdź termometrem, idealna temperatura to 65-70°C w środku. Wtedy mięso będzie soczyste jak pocałunek, ale nie krwiste.
  4. Odpoczynek: Wyjmij, odstaw na 5 minut pod przykryciem. To ważny punkt. Mięso musi “oddychać”.

Dodatkowe informacje:

  • Temperatura pieczenia: 200°C to klucz do sukcesu. Niższa temperatura spowoduje suche mięso.
  • Czas pieczenia: Zależy od wielkości polędwiczki. Kontroluj termometrem!
  • Marynowanie: Dla jeszcze lepszego smaku, zamarynuj polędwiczki wcześniej (np. w ziołach prowansalskich).

Pamiętaj: Polędwiczka to nie beton, więc traktuj ją delikatnie. I smacznego! A jeśli coś pójdzie nie tak, zawsze możesz zrobić z niej pyszną zapiekankę!

#Boczek Parzony #Obróbka Boczku