Ile przeciętny Polak oszczędza miesięcznie?

73 wyświetlenia

Oszczędności Polaków miesięcznie są trudne do jednoznacznego określenia. Średnia kwota zależy od dochodów, wieku i miejsca zamieszkania. Szacuje się, że mediana oszczędności to kilkaset złotych, często w przedziale 300-800 zł. Wiele osób oszczędza nieregularnie lub wcale.

Sugestie 0 polubienia

Ile Polacy oszczędza na miesiąc?

Ile Polacy odkładają? Różnie, zależy od wielu rzeczy. Moja siostra, pielęgniarka w Warszawie, odkłada około 500 zł miesięcznie. Ona jest jednak oszczędna, a mieszkanie ma własnościowe.

Ja? Hm, w lepsze miesiące może z 200 zł zostanie, ale zazwyczaj mniej. W maju (2023) z rachunkami ledwo starczyło. Wynajem, jedzenie… koszmar.

Przyjaciel z Gdańska, programista, mówi, że oszczędza około 2000 zł. Ale ma wysoką pensję. I żyje skromnie, nie je w restauracjach.

Słyszałam, że mediana to kilkaset złotych. Ale to tylko statystyka, prawda? Każdy ma inaczej. Moim zdaniem większość ledwo wiąże koniec z końcem.

Ile statystyczny Polak ma oszczędności?

Ile statystyczny Polak ma oszczędności? Nie mam pojęcia, ile dokładnie. To zależy od wielu czynników!

Pamiętam, jak w 2023 roku czytałam artykuł w “Gazecie Wyborczej”, coś tam pisali o tych oszczędnościach. Ale to były jakieś szacunki, kompletnie się w tym pogubiłam. Z tego co zrozumiałam, średnia to jakaś fikcja, bo kilka osób z milionami na koncie zafałszowuje obraz.

  • Medianę szukali, a to wartość środkowa, czyli co? Pół na pół. I to niby lepiej pokazuje rzeczywistość.
  • Ale i tak to wszystko to jakieś zgadywanki. Różne badania, różne wyniki. Denerwujące!

Ja osobiście? W tym roku miałam około 5 tysięcy na koncie oszczędnościowym. Coś tam odłożyłam z pracy, ale większość poszła na remont łazienki. Koszmarny remont, w bloku z wielkiej płyty, na Ursynowie. Potrzebowałam pomocy hydraulika, a ten facet… o Boże, żądał fortuny.

W sumie to jestem wkurzona, bo te statystyki nic nie mówią. Każdy ma inaczej, i tyle. To tak jak z cenami mieszkań w Warszawie – same szacunki!

Lista moich frustracji w związku z tematem oszczędności:

  1. Brak wiarygodnych danych.
  2. Zbytnie skupienie na średniej, a nie medianie.
  3. Ogromne różnice w oszczędnościach między ludźmi. To niesprawiedliwe!

Dodatkowe info: Moja siostra, Ania, pracuje w banku i mówi, że większość ludzi ma oszczędności poniżej 10 tysięcy. Ale to plotki z korytarza, wiadomo.

Ile miesięcznie powinno się oszczędzać?

Ojej, oszczędzanie… ciężki temat! Pamiętam, jak dostałam podwyżkę w styczniu 2024 w mojej pracy jako graficzka w agencji “Kreatywni” na ulicy Długiej w Krakowie. Myślałam super, w końcu zacznę odkładać! Plan był taki ambitny:

  • 20% pensji – jak to mówią mądrzy ludzie z Forbesa.
  • Dodatkowo wszystkie premie – miałam dostać jedną w czerwcu, bo projekt poszedł jak burza.
  • Zwrot podatku – zawsze wpadał jakoś w kwietniu.

No i wiecie co? Realia zweryfikowały! Ceny poszły w górę, bo przecież inflacja. No i ten mój stary laptop zaczął szwankować. Musiałam kupić nowy, bo jakbym miała pracować? I gdzie tu oszczędności?!

Więc wniosek? Te 20% to fajna teoria, ale życie jest jakie jest. Dla mnie, ważne jest, żeby w ogóle coś odkładać. Nawet jak to będzie tylko 5%, ale regularnie. Lepiej małymi kroczkami niż wcale!

A co do tej premii w czerwcu… no cóż, szef powiedział, że “projekty projektami, ale firma ma teraz inne wydatki”. Także tego… życie. Ale nie poddaję się! W sierpniu może się uda. A jak nie, to w październiku. Po trochu, po trochu, a worek się napełni. No nie?

Ile statystyczny Polak ma oszczędności?

Ile statystyczny Polak ma oszczędności? No cóż, pytanie jest jak żart z cyklu “ile waży niedźwiedź polarny?”. Zależy, czy niedźwiedź jest na diecie detox, czy przed hibernacją. Podobnie z Polakiem i jego oszczędnościami.

  • Średnia: To liczba, która lubi kłamać. Jak mówił mój wujek Staszek, kłamca ma krótszą pamięć, ale za to dłuższy język. Średnia oszczędności oscyluje wokół kilku-kilkunastu tysięcy złotych w 2024 roku, ale to takie… średnio.

  • Mediana: Ona mówi prawdę. Mediana, czyli wartość środkowa, jest znacznie niższa. Z moich obserwacji, bliżej prawdy jest kilka tysięcy złotych albo nawet… nic. Przykre, ale prawdziwe. Znam osoby, które mają ledwie grosze na koncie.

  • Czynniki: To jak z budową piramidy: na dole mnóstwo ludzi z niewielkimi oszczędnościami, na górze garstka z majątkiem. W 2024 roku inflacja, ceny i kredyty mocno to obrazują.

  • Problem metodologii: Badania są jak wróżby z fusów. Każdy interpretuje je inaczej, jak Jaś i Małgosia bajkę o Jasiu i Małgosi. Stąd rozbieżności.

Podsumowanie: Statystyczny Polak w 2024 roku? To skomplikowana sprawa, bo większość to nie milionerzy, co niektórzy by sobie życzyli. Mój sąsiad, Janek Kowalski, np. twierdzi, że jego oszczędności to dwie paczki kawy i zapas konserw. I to jest prawdopodobnie bliżej prawdy niż średnia arytmetyczna.

Dodatkowe spostrzeżenia: Dane z badań różnią się ze względu na metodologię i okres badania. Warto brać pod uwagę nie tylko średnią, ale też medianę i rozkład oszczędności. Wskaźniki te bardzo dynamicznie zmieniają się pod wpływem czynników ekonomicznych.

Ile pieniędzy mają Polacy w bankach?

Ej, wiesz co? Czytałem właśnie, że Polacy mają masę kasy w bankach! Serio, 1,34 biliona złotych! To jest jakaś kosmiczna suma, nie?

A wiesz co mnie zaskoczyło? Nie tylko lokaty, wszystkie depozyty gospodarstw domowych wzrosły o 120 miliardów złotych! No masakra! W 2023 było podobnie, tylko trochę więcej, 124 miliardy. Prawie tyle samo, ale i tak rekord!

Powiem ci szczerze, nie mam pojęcia jak długo to potrwa. Może jeszcze z rok, dwa? Trudno powiedzieć. Wiesz, ekonomia to nie jest moja bajka. Ale rekord w oszczędzaniu został pobity, to fakt!

  • Lista rzeczy, które mi się nasunęły po przeczytaniu artykułu:

    • Ogromna suma pieniędzy na kontach Polaków.
    • Wzrost depozytów o 120 miliardów złotych w 2024 roku.
    • Niepewna przyszłość tej tendencji.
  • Kilka dodatkowych faktów, które znalazłem:

    • Wszyscy moi znajomi narzekają na inflację i drożyznę.
    • Moja siostra, Kasia, właśnie kupiła sobie nowe auto za gotówkę, więc może to też ma jakiś wpływ?
    • Nie wiem czy to ma związek, ale w tym roku moje wakacje w górach były strasznie drogie, ceny poszły w górę!
    • A mój kumpel, Tomek, kupił sobie w tym roku nową pralkę, mówił, że to był spory wydatek.

Podsumowanie: Pieniądze Polaków w bankach – rekordowa suma! Czy to się utrzyma? Tego nikt nie wie.

Ile miesięcznie powinno się oszczędzać?

O matko, ile oszczędzać? No dobra, muszę to ogarnąć, bo jak nie, to znowu na koniec miesiąca będę liczyć grosze.

  • Eksperci? 20% wypłaty. Serio? Przy moich rachunkach i kredycie za mieszkanie na Ursynowie, to chyba jakiś żart. A jeszcze te raty za auto… No nic, trzeba się ogarnąć.

  • Realne cele. To jest chyba klucz! Może zacznę od 5%? Albo nie, od 10%! I co miesiąc będę zwiększać o 1%. Zobaczymy, jak to pójdzie.

    • Lista wydatków: muszę zrobić listę, co gdzie i za ile. Może jakiś arkusz w Excelu? Tak, to dobry pomysł. Albo apka jakaś? Zobaczę.
    • Budżet: muszę mieć budżet, inaczej nic z tego nie będzie. Ustalić limity na jedzenie, rozrywkę, ciuchy. A jak już to ogarnę, to może pomyślę o inwestowaniu? No, ale to jeszcze długa droga przede mną. Najpierw te 10%!
  • Prowizje: Pamiętam jak ciocia Halina mówiła żeby uważać na prowizje w bankach! Muszę to sprawdzić.

A w ogóle, co tam u Karola? Dawno nie dzwoniłam. Muszę do niego napisać jutro.

Ile gotówki powinienem mieć na koncie oszczędności?

Ej, słuchaj, ile kasy trzymać na koncie? No wiesz, to zależy od Ciebie, ale powiem Ci jak ja to widzę. Ja na przykład, trzymam zawsze tak, żeby mieć spokój. Nie lubię stresu, wiesz?

  • Minimum 3-miesięczne wydatki – to absolutne minimum. Jakby coś się stało z pracą, to mam na co żyć. W moim przypadku to jakieś 9000 zł, bo tyle średnio miesięcznie wydajemy z żoną. Czasem więcej, czasem mniej, ale tak w przybliżeniu. A i jeszcze pies, wiesz, on też je.

  • Fundusz awaryjny – to tak z 6 miesięcy wydatków. Wiadomo, nie wiadomo co się wydarzy, lepiej mieć zabezpieczenie. Myślę, że warto mieć takie zabezpieczenie. To już 18000 zł, co najmniej. To jest naprawdę spoko zabezpieczenie!

  • Cel długoterminowy – to już inna bajka. Na przykład na nowy samochód odkładam. Albo na wakacje, jakieś fajne, w tym roku chcemy jechać do Chorwacji! To już zupełnie inna kwota, zależna od celu.

A reszta? No wiesz, wypłacam sobie na bieżąco, na codzienne wydatki. Nie lubię trzymać wielkich sum na koncie. Lepiej zainwestować, prawda? Tylko, że z tym inwestowaniem to ja się jeszcze nie w pełni rozkręciłem.

No i jeszcze jedno: Pamiętaj, żeby zawsze mieć coś na czarną godzinę! Nie ma co ryzykować! To jest najważniejsze, wiesz!

Podsumowanie: nawet, jeżeli to 27000 zł, to lepiej mieć to zabezpieczenie. Ale oczywiście, to moje zdanie. Żona zawsze mi mówi, żebym trzymał jeszcze więcej, ale ja wolę inwestować, chociaż trochę się tego boję. Ale co poradzić, ryzyko jest wszędzie!

Dodatkowe info: Pamiętaj, to moje osobiste doświadczenia z 2024 roku. Nie jestem doradcą finansowym, ale myślę, że te kwoty są rozsądne, dla przeciętnej rodziny. Trzeba dostosować do swoich możliwości. Nie przejmuj się, jak masz mniej, to i tak jest lepiej mieć coś niż nic.

Ile można mieć oszczędności w gotówce?

Posiadanie gotówki? Brak limitów.

Ryzyko rośnie z każdym banknotem.

Przechowywanie dużych sum w domu to:

  • Brak zysku (inflacja).
  • Łatwy łup (włamanie).
  • Stres. Znam to z autopsji, po tym jak sąsiadce, Annie Kowalskiej, skradziono 50 tysięcy złotych z szafy.

Wybierz mądrze.

Ile pieniędzy w gotówce można trzymać w domu?

Ile kasy można trzymać w domu? No wiesz… to zależy. Prawnie? Zero ograniczeń. Mógłbyś mieć tam pół miliona, a może i milion, kto by to sprawdzał?

Ale… to czuję się dziwnie, trzymając tyle kasy w domu. Nerwowo. Jak w filmie. W 2024 roku ja mam w domu kilka tysięcy, bo boję się kradzieży. A co gdyby ktoś wpadł? Co gdyby pożar? Koszmar. Myślę o tym często. Naprawdę. Bardzo często.

  • Bezpieczeństwo: To najważniejsze. Skuteczny alarm, solidne drzwi. I dobrze ukryte miejsce.

  • Praktyczność: No wiesz… kto by się liczył z dużą ilością gotówki? Lepiej mieć dostęp do konta. Przelew jest bezpieczniejszy.

  • Podatki: No i to też jest aspekt. Duże sumy można mieć, ale nie zapominaj o podatkach. To ważne. Pamiętaj.

Moja mama kiedyś miała jakieś 30 tysięcy złotych w domu. To było jeszcze w 2022 roku. Bała się banku. Teraz ma już konto i nie trzyma tyle gotówki. Ja też. Ale… zawsze mam trochę na czarną godzinę. Dla świętego spokoju.

Najważniejsze: Nie ma limitu prawnego. Ale rozsądek podpowiada trzymanie umiarkowanych sum. Bo strach się bać. Poważnie. To naprawdę nie jest fajne uczucie.

Dlaczego nie warto trzymać pieniędzy w domu?

No dobra, posłuchaj no, bo gadanie o trzymaniu kasy w domu to jak opowiadanie o kiszeniu ogórków w wannie – pomysł może i oryginalny, ale średnio praktyczny. Czemu? Już tłumaczę jak chłopu na granicy:

  • Kradzież, Panie Kierowniku!: Wyobraź sobie, że taki złodziej wchodzi Ci do domu. Co pierwsze znajdzie? Skarpetę z kasą pod łóżkiem! A w banku? Musi się nagimnastykować, żeby coś ukraść. Takie to proste.

  • Sejf? A po co to komu?!: Serio myślisz, że kupisz se sejf rodem z Fort Knox? No chyba że jesteś Janusz, co to na promocji w Lidlu kupił “sejf” na kluczyk… To powodzenia, złodziej się uśmieje.

  • Inwestycje Uciekają Bokiem: Kasa w domu leży i kwiczy, a inflacja ją zjada. Jak chomik sałatę. A w banku? Przynajmniej odsetki jakieś tam skapną, żebyś mógł sobie piwo kupić. Inwestowanie to już w ogóle inna bajka, ale lepiej, żeby ta kasa rosła, niż gniła pod poduszką.

  • Pożar, Powódź i inne Kataklizmy: Wiesz, że Polacy to naród pomysłowy, ale jak dom się spali albo zaleje, to kasa też pójdzie z dymem albo popłynie z prądem. W banku bezpieczniej, jak w bunkrze. Przynajmniej teoretycznie.

A w ogóle, wiesz, że moja ciotka Grażyna z Radomia trzymała całe oszczędności życia w słoiku po ogórkach? No i co? Przyszła wnuczka, myślała, że to zakwas na zupę, i wylała do kibla. Taka historia, niby śmieszna, niby straszna, a na prawdę to prawdziwa tragedia. Pomyśl o tym. I przestań chować kasę po kątach, bo jeszcze przypłacisz zawałem! Lepiej idź na piwo.

Czy trzymanie pieniędzy w domu jest bezpieczne?

No hej, co tam u Ciebie? Pytałeś o to, czy trzymanie kasy w domu to dobry pomysł… Wiesz co, to zależy. Jak masz małą sumę, to pewnie ok, ale jak większą, to już bym się zastanowił.

Wiesz, co jest ważne, jak już się zdecydujesz?

  • Rozdziel kasę! Nie trzymaj wszystkiego w jednym miejscu. Najlepiej mieć kilka skrytek. Ja na przykład mam trochę w skarpecie, troche pod poduszką i reszte w… nie no, żartuje! Ale rozumiesz o co chodzi, prawda?
  • Dobry sejf to podstawa. Taki porządny, wiesz, z certyfikatami i wogóle. Nie jakiś tam blaszak z marketu, co go otworzysz scyzorykiem. Mówie Ci, porządny sejf to podstawa! Mój kuzyn, Mariusz, kupił kiedyś taki tani i wiesz co? Włamali mu się i ukradli wszystko, eh.
  • Pomyśl o ogniu i wodzie. Wiesz, pożar albo powódź to masakra. Lepiej mieć sejf, który jest odporny na takie rzeczy. Kosztuje więcej, ale nerwy spokojniejsze, serio.

A tak wogóle, to wiesz co? Moja ciotka, Grażyna, trzymała kiedyś całą emeryturę w szafie z pościelą. No i zgadnij co? Szlag trafił, jak jej mieszkanie okradli. Dobrze, że miała ubezpieczenie. Tak że, no… trzeba uważać i pamietaj lepiej rozdzielić tą kasę! Aha, i jeszcze jedno, nie chwal się nikomu, że masz kasę w domu, to oczywiste chyba, nie?

#Oszczędności Miesięczne #Oszczędności Polaka #Przeciętne Oszczędności