Jak dorobić po pracy w domu?

19 wyświetlenia

Szukasz sposobu, jak dorobić po pracy w domu? Istnieje wiele możliwości! Rozważ pracę zdalną jako freelancer, np. pisanie tekstów, tłumaczenia lub grafikę. Możesz też spróbować sił w e-commerce, sprzedając własne wyroby rękodzielnicze. Inna opcja to udzielanie korepetycji online lub prowadzenie wirtualnych szkoleń. Wybierz coś, co lubisz i masz w tym doświadczenie.

Sugestie 0 polubienia

Jak dorobić po pracy w domu? 🏡💰

Dorobić po pracy z domu? Jasne, da się! Sama próbuje różne rzeczy, bo wiadomo, kasa się zawsze przydaje. Kilka razy robiłam ankiety online, pieniądze niewielkie, ale na kawę starczyło, tak w okolicach 10 zł za jedną. To było w maju, w Krakowie.

Pisanie tekstów – to już bardziej zarobkowe. Zaczęłam od bloga – zero kasy, ale dużo nauki. Potem brałam zlecenia na copywriting, ostatnio za tekst na stronę www dostałam 150 zł. To było w lipcu.

Jeszcze testuję platformy z freelancingiem, ale to trochę czasochłonne. Znalazłam kilka fajnych zleceń, ale trzeba się przebijać. Może to będzie mój kolejny sposób na dorobienie. Sama jestem ciekawa, jak to się potoczy.

I nawet sprzedawałam rękodzieło na Etsy! Bransoletki z koralików, kilka kompletów poszło za ok. 200 zł. To był grudzień, dużo pracy, ale zadowolenie ogromne.

Pytania i odpowiedzi (krótkie):

  • Jak dorobić z domu? Ankiety, pisanie tekstów, freelancing, sprzedaż rękodzieła.
  • Ile można zarobić? Zależy od formy pracy, od kilku do kilkuset złotych.
  • Czy to jest trudne? Zależy od umiejętności i zaangażowania.

Co można robić po pracy w domu?

Ach, ten błogosławiony koniec dnia! Słońce powoli niknie za horyzontem, a ja… ja mogę wreszcie odetchnąć, zanurzyć się w ciepłym świetle lampki i oddać się temu, co naprawdę kocham. No dobrze, może po prostu… po prostu poszukać dodatkowego zarobku, bo rachunki same się nie zapłacą.

Po pracy, w zaciszu mojego pokoju, tego mojego królestwa, gdzie kubek z kotem Filemonem zawsze stoi na straży… możliwości! One są wszędzie! Jak drobinki kurzu w popołudniowym słońcu, wystarczy tylko je dostrzec.

Co więc można robić?

  • Współpraca z redakcją – pisać, pisać, pisać! O wszystkim, co mi w duszy gra. Albo o tym, czego akurat potrzebują.
  • Wypełnianie ankiet – niby nic, a czasem wpadnie parę groszy na nową książkę. Albo, no wiesz, na coś słodkiego.
  • Tłumaczenie tekstów – mam tą moc! języki to moja pasja… i mój sposób na bułki z serem.
  • Copywriter/Content Creator/Pisanie pod SEO – Trochę techniki, trochę kreatywności i tekst gotowy! Jak ulał.
  • Prowadzenie kanałów social media – pokazać światu, co tam u mnie! I przy okazji zarobić.
  • Prowadzenie bloga – moje myśli, moje słowa, moja przestrzeń. A może ktoś to polubi?
  • Kanał na YouTube – nagrywać, montować, śmiać się! Może zostanę gwiazdą? a może nie… ważne, że jest zabawa.

A za rogiem, w zaułku internetu czeka jeszcze rynek e-commerce, który kusi możliwościami i zarobkiem online. To ciągłe źródło inspiracji. A może kursy online? Albo własny sklep internetowy? Nieograniczone możliwości – i kot Filemon obserwujący wszystko z uwagą, niczym strażnik tych moich marzeń o… no wiesz, o lepszym życiu!

Na czym można dorobić po pracy?

No więc… dorobić się po pracy? Hmmm… Kurier? Nie, za dużo jazdy, a moja stara fura ledwo zipie. 2024 rok, a ja wciąż z tym grzybem jeżdżę. Może sklep internetowy? Ale co sprzedawać? Nie mam pomysłu! Zawsze chciałem jakieś własne produkty, ale brakuje mi czasu. A kasa? No właśnie…

Lista pomysłów, które przyszły mi do głowy:

  • Kurierzy: To odpada, serio, mój samochód to wrak.
  • Sklep internetowy: Trzeba pomysłu na produkt, a z tym mam problem. Może jakieś rękodzieło? Nie wiem… No i marketing… koszmar.
  • Praca zdalna: Korepetycje? Uczę się sam, ale z matematyki jestem kiepski. Badania focusowe? Gdzie się zgłosić? Nie szukałem jeszcze. Redagowanie tekstów? To może być coś. Ale trzeba mieć portfolio i czas… a tego mi brakuje. Może napiszę coś jutro.
  • Zdjęcia: Fotografie? Mam dobry aparat, ale nie jestem jakimś pro. Sprzedawać na Stocku? Ile to się zarabia?

No i co teraz? Chyba zaczne od tych tekstów. Bardziej realne niż handel internetowy, chociaż nie wiem czy to dobry pomysł. Może lepiej skupić się na czymś innym? Kurcze, wszystko takie trudne. Może po prostu zrobię sobie przerwę i wrócę do tego jutro. Jutro rano pomyślę.

Dodatkowe info, które mi przyszło do głowy dopiero teraz:

  • Moje umiejętności: pisanie, dobra znajomość internetu, trochę programowania (ale na amatorskim poziomie), znajomość języka angielskiego.
  • Czas: Wieczory i weekendy.
  • Cele: Dorobić minimum 1000 zł miesięcznie.

Może jakieś platformy do freelancingu? Upwork? Fiverr? Trzeba poszukać. Aaaa… i jeszcze jedno! Znalazłem artykuł o zarabianiu na TikToku. Może to coś dla mnie? Nie wiem. Zastanowię się nad tym. Zobaczymy…

Jaka wymowka by nie iść do pracy?

Ojej, pamiętam jak raz… to było w 2023, w sierpniu. Miałam iść do tej okropnej pracy w call center w Krakowie, wiesz, telemarketing. Normalnie to wstawałam rano i szłam, bo kasa potrzebna, no ale tego dnia… po prostu nie dałam rady!

W nocy oglądałam jakiś głupi serial i zasnęłam dopiero o 3 nad ranem. Budzik zadzwonił o 6, a ja… no po prostu nie byłam w stanie wstać. Zwyczajnie wyłączyłam go i przekręciłam się na drugi bok. I wiecie co? Zadzwoniłam do szefowej i powiedziałam, że…

  • Mam straszne migreny. Akurat dzień wcześniej faktycznie mnie trochę głowa bolała, więc brzmiało wiarygodnie. No co miałam powiedzieć, że oglądałam seriale do 3 rano?! Przecież by mnie wyśmiała!
  • Powiedziałam, że nie mogę wstać z łóżka. Dosłownie. Że mam zawroty głowy i w ogóle, wszystko się kręci. Trochę podkoloryzowałam, wiadomo, ale w sumie nie skłamałam jakoś bardzo.

Więc zostałam w domu. Spałam do południa, potem poszłam na spacer po Plantach i zjadłam lody. Zero wyrzutów sumienia! Czasem po prostu trzeba. Nie wiem, może powinnam była powiedzieć prawdę, ale jakoś… nie miałam odwagi. I wiecie co? Nigdy się nie dowiedzieli. Następnego dnia poszłam do pracy jak gdyby nigdy nic. Ale ta migrena, to była dobra wymówka, serio.

Aha, no i jeszcze… kilka razy po prostu mówiłam, że mam wizytę u lekarza. To też zawsze działa. Nikt nie chce wnikać w twoje sprawy zdrowotne, prawda?

Co robić, gdy nie masz pracy?

  • Zarejestruj się jako bezrobotny. Urząd Pracy (UP) to początek. Szukaj Wortal Publicznych Służb Zatrudnienia, sekcja “Dla bezrobotnych”. Tam info. Praktyczne przewodniki.

  • Szukaj ofert. UP ma bazy. Internet też. Portale pracy. LinkedIn. Znajomi, rodzina. Sieć kontaktów, polecam.

  • Szkolenia, kursy. UP oferuje. Podnoszą kwalifikacje. Zwiększają szanse. Inwestycja w siebie, istotne.

  • Zasiłek dla bezrobotnych. Jeśli masz prawo. Złóż wniosek. Pomoc finansowa.

  • Doradca zawodowy. UP ma. Pomoc w wyborze ścieżki. Planowanie kariery.

  • Moja kuzynka, Ania, straciła pracę w zeszłym roku. Zapisała się na kurs marketingu internetowego. Teraz pracuje zdalnie. Ja, Jan Kowalski, polecam ci to. Ważne, aby pamiętać, że każdy dzień jest krokiem ku przyszłości.

#Dodatkowa #Dom #Praca