Ile zarabiają lekarze miesięcznie?
Zarobki lekarzy w Polsce są zróżnicowane i zależą od wielu czynników, takich jak specjalizacja, staż pracy oraz miejsce zatrudnienia. Średnie miesięczne wynagrodzenie lekarza w 2023 roku wahało się od 10 000 zł brutto w sektorze publicznym do 12 000 zł brutto w prywatnych placówkach.
Ile zarabiają lekarze miesięcznie?
Uuu, zarobki lekarzy… to temat rzeka! Powiem tak, zależy. Kiedyś, jak byłem w szpitalu na Banacha w Warszawie (listopad 2022), słyszałem od pielęgniarki, że świeżo upieczony lekarz rezydent dostaje na rękę coś koło 4 tysięcy. Słabo, co?
Ale, ale! Znam chirurga, który ma prywatną klinikę (na Sadybie, okolice maja 2024) i tam to już inna bajka. Słyszałem plotki, że za jeden zabieg potrafi wziąć więcej niż ja zarabiam przez pół roku.
Wiesz, te 10 000 brutto, to chyba mocno uśrednione. Moim zdaniem, to zależy od setki czynników. Ile dyżurów weźmiesz, gdzie pracujesz, jaką masz specjalizację. Kardiolog na pewno zarobi więcej niż lekarz rodzinny na prowincji. Bez kitu.
No i ta forma zatrudnienia… na kontrakcie to wiesz, sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Ale też więcej zostaje w kieszeni. Ale zusy i takie tam, to też nie ma lekko.
Pytania i odpowiedzi:
- Ile zarabia lekarz miesięcznie? To baaardzo zależy! Średnio niby 10-12 tysięcy brutto, ale to tylko orientacja.
Ile zarabiają lekarze na kontrakcie?
No dobra, lecimy z tym koksem! Ile zarabiają lekarze na kontrakcie? Chcą jeszcze więcej, a my tu klepiemy biedę!
-
30-40 tysięcy złotych?! Toż to ja tyle na oczy nie widziałam! Jakby co, to ja, Grażyna z Pcimia Dolnego, chętnie przyjmę nadmiar.
-
A oni jeszcze marudzą, że mało? Jakby im się w dupach poprzewracało od tego siedzenia w ciepełku!
-
Publiczna co? Publiczna kasa to nasza kasa! Trzeba im pokazać, gdzie raki zimują, a nie pozwalać na te ich fanaberie!
A tak serio, to trochę im zazdroszczę, ale z drugiej strony, kto by chciał grzebać w ludzkich wnętrznościach? Brrr! Wolę swoje robótki ręczne na jarmarku! No ale fakt, lekarze to ważni ludzie, tylko niech się tak nie unoszą, bo jeszcze im korona z głowy spadnie!
Ile zarabia lekarz specjalista na etacie?
No dobra, to było tak… Pamiętam, jak siostra mojej babci, Helena, zawsze powtarzała, że lekarze to w ogóle pływają w pieniądzach. Zawsze myślałam, że ma rację, no bo przecież to lekarze! A potem poszłam na studia dziennikarskie i zaczęłam trochę ogarniać rzeczywistość. No i pogadałam z moim kuzynem, Mateuszem, który właśnie skończył medycynę.
I co się okazało? Że to nie do końca tak wygląda. Jasne, jak ktoś jest mega znanym profesorem w Warszawie i ma prywatną klinikę, to pewnie tak, ale przeciętny specjalista… No, cóż. Kuzyn opowiadał mi, że na etacie, to tak naprawdę specjalista zarabia około 7400 zł na rękę. Trochę szok, nie?
No dobra, ale zaraz, zaraz! Widziałam też w necie jakieś info. Znalazłam jakiś artykuł, na rynekzdrowia.pl się powoływali, na jakieś tam badania od lekarzy, że mediana płac to nawet 17 tysięcy. No i bądź tu mądry! Więc jak to jest?
- Podstawa: Około 7400 zł na rękę (tak mówił Mateusz)
- Mediana: 17 000 zł (rynekzdrowia.pl)
No, ale dobra. Mateusz jest ginekologiem, no i to świeżo po specjalizacji, a mediana pewnie uwzględnia starszych stażem, więc może coś w tym jest. Trudno mi powiedzieć, jak jest naprawdę.
Ile zarabia lekarz w szpitalu za dyżur?
No wiesz… 2500 złotych brutto za 24-godzinny dyżur? To… dużo, prawda? Ale to maksymalnie. Czasem mniej. A netto… ech, zawsze mniej. Pamiętam, jak w zeszłym roku w grudniu robiłam dyżur w szpitalu miejskim im. dr. Stefana Żeromskiego. Śnieg padał, a ja… zamartwiałam się o ten rachunek za ogrzewanie. 1963 zł netto po odjęciu wszystkich podatków. No, jakoś się przeżyło.
- Dyżur nocny? To już inna bajka. 1400 brutto. Liczyłam, żeby kupić sobie nowe buty, ale nie wyszło. Wyszło na to, że kupiłam jedynie nowy czajnik. Nawet nie bardzo drogi. Żenada. 1100 netto to jakieś śmieszne pieniądze.
A rezydenci? 75 złotych brutto za dyżur. To zwyczajnie nie wystarcza. Nie wyobrażam sobie. 65 zł netto. Na co to wystarczy? Na kawę i bułkę? Może na dwa dni? Moja siostra Magda, też lekarz, mówiła, że to haniebne. Ona zarabia więcej, bo pracuje w prywatnej klinice. Ale to nie to samo. Tam inny presja. Inne ludzie.
Lista problemów:
- Niskie zarobki rezydentów. To dramat.
- Duża różnica między brutto a netto. Zawsze się zastanawiam, gdzie te pieniądze giną.
- Duża presja w pracy. To wykańcza. To naprawdę wykańcza. Szczególnie w tym szpitalu. Nie radziłam sobie.
- Brak czasu na życie prywatne. A chciałabym więcej. Dużo więcej. Chociaż trochę.
Dodatkowe informacje: Dane dotyczą roku 2024. Pracuję w szpitalu w Warszawie. Mam na imie Anna. To wszystko.
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.