Ile trzeba zarabiać, żeby mieć 4000 zł emerytury netto?

3 wyświetlenia

O matko, 8000 brutto, żeby mieć 4000 zł na emeryturze? To mnie serio przeraziło! Serce mi się kraje na myśl o tym, jak ciężko trzeba pracować, żeby zapewnić sobie godziwą starość. Niemal połowa wypłaty idzie na ZUS... Ech, to po prostu niewyobrażalne! Zastanawiam się, co będzie z nami za kilka dekad...

Sugestie 0 polubienia

Ile trzeba zarabiać, żeby mieć 4000 złotych emerytury netto? O matko jedyna, 8000 brutto?! Serio? Przecież to masakra! To mnie naprawdę przeraziło, aż mnie zatkało. Cztery tysiące, niby sporo, ale czy to dużo na starość? Nie wiem, wiem tylko, że sama ledwo wiążę koniec z końcem, a co dopiero wtedy?

Pomyślcie tylko: prawie połowa wypłaty idzie na ZUS! Prawie połowa! Gdzie ta sprawiedliwość? Ja, na przykład, pamiętam jak babcia opowiadała, że jej mąż, całe życie ciężko pracował w kopalni, a emerytura ledwo starczała na chleb z masłem. No, może jeszcze na trochę kiełbasy, jak dobrze poszło. A teraz? Ile jeszcze trzeba zapracować, żeby mieć chociaż minimum komfortu? Czy to w ogóle możliwe?

Czytałam gdzieś, że jakieś tam badania pokazywały, że… o, nie pamiętam już dokładnie tych liczb, coś tam o średniej emeryturze… ale szczerze? Te statystyki nic mi nie mówią. Bo to tylko suche liczby, a ja myślę o sobie, o mojej mamie, o tym, czy uda nam się przeżyć godnie starość. Bo przecież nie chcemy skończyć jak babcia mojego sąsiada, która ledwo zipie w tym swoim małym mieszkaniu, bo na nic więcej jej nie stać. To straszne.

8000 brutto, żeby mieć 4000 netto na emeryturze… To brzmi jak jakiś koszmar. A co będzie za kilkanaście, kilkadziesiąt lat? Czy ten system w ogóle zadziała? Boję się o przyszłość, szczerze mówiąc. Może powinnam zacząć oszczędzać już teraz, tylko na co? Na jakąś marną emeryturę? Ech… dużo pytań, mało odpowiedzi. Trudno mi się z tym pogodzić, naprawdę.