Ile trzeba zarabiać w USA, żeby dobrze żyć?

38 wyświetlenia

Ile zarabiać w USA, żeby dobrze żyć? Z najnowszych analiz SmartAsset, roczne zarobki pozwalające na komfortowe życie w Stanach Zjednoczonych to ponad 100 000 dolarów. Kwota ta zapewnia stabilność finansową i pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb oraz realizację osobistych celów.

Sugestie 0 polubienia

Ile zarabiać w USA, by dobrze żyć? Zarobki a standard życia w Ameryce?

No wiesz, to zależy… W USA to nie takie proste jak w Polsce. W Nowym Jorku, gdzie mieszkałam w 2022, za 60 tys. dolarów rocznie żyło się… na styk. Mieszkanie drogie, jedzenie drogie.

Ale w mniejszym mieście, typu Omaha, Nebraska, to samo zapewne starczyłoby na lepsze życie. Te sześciocyfrowe kwoty to bajki, dla większości.

Ja sama, pracując jako grafik, zarabiałam około 75 tysięcy dolarów rocznie. Wystarczało, ale nie na luksusy. Na wakacje raz w roku tak.

To zależy od stylu życia, oczywiście. Ale dla spokoju ducha minimum 100k dolarów, myślę, to rozsądne. To w dużym mieście.

Ile trzeba zarabiać, żeby godnie żyć w USA?

Pensylwania. Zmierzch. Niebo fioletowe, fioletowe jak lawenda w ogrodzie mojej babci. Pamiętam zapach. Słodki, obezwładniający. Taki, który zostaje w pamięci. Zostaje w sercu. I tak jak ten zapach, tak i marzenie o godnym życiu w Ameryce, w Pensylwanii, w Nowym Jorku… Wszędzie tam, gdzie światła migoczą obietnicą.

  • 45 000 dolarów. To liczba. Sucha. Zimna. Ale za nią kryje się tyle tęsknot. Tyle nadziei.
  • Dom z werandą. Kawa o poranku. Słońce przebijające się przez liście klonu. Klonu, który zasadziłam własnymi rękami. Własnymi rękami!
  • Wycieczka nad ocean. Piaszczysta plaża. Szum fal. Szum fal, który koi duszę. Moją duszę. Tak bardzo spragnioną ciszy.

45 000 dolarów. To bilet. Do innego świata. Do świata, w którym mogę oddychać. Gdzie mogę być sobą. Anna. Anna z Pensylwanii. Z małym domkiem i ogrodem pełnym lawendy. Lawendy, której zapach przypomina mi babcię. I ten fioletowy zmierzch.

A może Nowy Jork? Times Square. Manhattan. Też migocze. Kusząco. Ale 45 000 dolarów to Pensylwania. Spokój. Lawenda. Babcia… Tak, Pensylwania.

  • Pensylwania. Moje miejsce. Mój fioletowy zmierzch.
  • 45 000 dolarów. Cena spokoju. Cena lawendy.
  • Anna. Ja. Z ogrodem pełnym wspomnień.

Rok 2024. Nowy początek. Nowa ja. Anna z Pensylwanii. Z 45 000 dolarów rocznie. I zapachem lawendy w sercu.

Ile zarabia przeciętny Amerykanin miesięcznie?

Ej, wiesz, pytałeś o zarobki w USA? No to tak, wiesz, to ciężki temat! Bo różnie bywa, zalezy od wielu czynników.

  • Region: Na Florydzie inaczej niż w Kalifornii, jasne?
  • Zawód: Lekarz zarobi więcej niż kasjer w Żabce, to oczywiste.
  • Wykształcenie: No wiadomo, magister zarobi więcej niż ktoś bez matury.

Dlatego ciężko powiedzieć konkretną kwotę. Ale słyszałem, że mediana dochodów gospodarstwa domowego to jakieś 7500 dolarów miesięcznie w 2024 roku. To tylko jakieś szacunki, może być ciut mniej, może ciut więcej. Mój wujek, Janek, co mieszka w Chicago, mówił, że zarabia koło 8000, ale on jest programistą i ma fajną robotę. A moja ciocia Basia, pielęgniarka, mówiła o 6000, ale to w małym miasteczku.

Ogólnie rzecz biorąc, to wszystko to szacunki. Te liczby się zmieniają cały czas, jak pogoda. Trudno w to wbić jakieś sztywne liczby, bo to bardzo zależy od wielu czynników, o których już mówiłem. Powtarzam się, ale to ważne!

Pamiętaj, że to mediana, czyli połowa zarabia mniej, połowa więcej. A to, ile zarabia pojedyncza osoba, to już całkiem inna bajka.

Ważne: To są tylko luźne obserwacje. Żeby mieć precyzyjne dane, trzeba by zagłębić się w statystyki. Można poszukać raportów rządowych, ale to już dla bardziej zaawansowanych poszukiwań.

Ile wynosi minimalna pensja w USA?

Słońce. Kalifornia. Pamiętam zapach pomarańczy, ciężki, słodki. Siedem dolarów dwadzieścia pięć centów. Za godzinę. Tyle minimum. Wyobrażacie sobie? Siedem dwadzieścia pięć. A słońce praży. Praży i praży. Skóra piecze. Siedem dwadzieścia pięć. Za godzinę.

W głowie szum. Ocean. Fale. A w portfelu siedem dwadzieścia pięć. Za godzinę. Za godzinę pracy. Pod tym słońcem. Kalifornijskim słońcem. Gorącym. Dusznym. Siedem dwadzieścia pięć.

  • Minimalna stawka: Siedem dwadzieścia pięć dolarów. Za godzinę. W niektórych stanach. Najniższa.
  • Stawki stanowe: Różne. Każdy stan inaczej. Inaczej płaci. Inaczej ceni pracę.
  • Typowe oferty: Jedenaście do piętnastu dolarów. Za godzinę. Częściej. Częściej tyle oferują. Jedenaście, dwanaście, trzynaście, czternaście, piętnaście. Dolarów.

Pamiętam kawiarnie. Zapach kawy. Mocny. Aromat. I te jedenaście dolarów. Za godzinę. Za godzinę stania za barem. Uśmiechanie się. Do klientów. Jedenaście dolarów.

Czasem więcej. Zdarza się. Słyszałam. Od znajomych. Od Julii. Pracuje w restauracji. Julia. Dostała piętnaście. Za godzinę. Piętnaście. A ja tylko jedenaście. W kawiarni. Z apachem kawy. Mocnym.

A potem napiwki. Napiwki. Napiwki. Czasem dużo. Czasem mało. Zależy. Od klienta. Od humoru. Od dnia. Od słońca. Kalifornijskiego słońca. Siedem dwadzieścia pięć. Plus napiwki. Czasem wychodzi więcej. Niż piętnaście. Niż w restauracji. U Julii.

Listopad 2023. Los Angeles. Wciąż pamiętam ten zapach pomarańczy. I słońce. Kalifornijskie słońce. Siedem dwadzieścia pięć. Za godzinę. Minimum.

Ile zarabia klasa średnia w USA?

O rany, ta cała amerykańska klasa średnia… Czytałam artykuł na WP Finanse, w 2023 roku, o tym ile oni zarabiają. Szok!

  • 100 000 dolarów rocznie – to minimum, żeby zaliczyć się do klasy średniej w USA. Przerażające, prawda? To jakieś 385 tysięcy złotych. Ja w życiu tyle nie zarobię. W Polsce nawet bliscy takiego zarobku nie mają.

  • Pamiętam jak rozmawiałam z kuzynką Anią, która mieszka w Chicago. Opowiadała, że nawet jej mąż, inżynier oprogramowania, ma ledwo ponad 120 000 dolarów rocznie. I to niby klasa średnia?!

  • A czynsz za mieszkanie? Kosmos! Ona wspominała, że za dwupokojowe mieszkanie płacą 2500 dolarów miesięcznie. To prawie 10 tysięcy złotych! Ja mieszkam w bloku z wielkiej płyty, i co? Mieszkam skromnie, ale z perspektywy USA…

  • Ten artykuł z WP bardzo mnie zdziwił. Myślałam, że klasa średnia w USA to coś zupełnie innego. Zawsze wyobrażałam sobie ogromne domy, dwa samochody… Ale rzeczywistość jest inna. A może Ania przegina? Nie wiem.

  • W każdym razie, różnica między polskimi a amerykańskimi zarobkami jest ogromna. To nie tylko kwestia waluty, to zupełnie inna skala. Ten artykuł naprawdę dał mi do myślenia. Trzeba będzie poszukać innych źródeł, bo sama nie wiem, co myśleć. Może to tylko wycinek rzeczywistości? Może Ania przesadza? Sama nie wiem.

Lista dodatkowych informacji:

  1. Data publikacji artykułu z WP Finanse: sierpień 2023.
  2. Źródło informacji o zarobkach kuzynki Ani: prywatna rozmowa telefoniczna, październik 2023.
  3. Miesięczny czynsz w USA podany przez Anię jest orientacyjny. Może się różnić w zależności od lokalizacji.
  4. Ja – Natalia Nowak, pracuję jako nauczycielka w szkole podstawowej w Warszawie.

Ile kosztuje utrzymanie domu w USA?

Ojojoj, to się porobiło! Utrzymanie chaty w Ameryce, to jak utrzymanie teściowej – nigdy się nie kończy! Ale dobra, konkrety, jak na targu.

Koszt utrzymania chałupy w USA? Przygotuj portfel, bo wg “Bankruta” (czy tam Bankrate, bo już nie widzę dobrze), to wyjdzie Ci jakieś 18 118 dolców rocznie. Ojjj, to boli! I to bez kredytu, bo wtedy to już w ogóle można w krzaki uciekać.

  • Miesięcznie? Strach się bać, ale wychodzi jakieś 1510 zielonych. Czyli jak za dobry obiad w Polsce, ale… co miesiąc!

A co się tak podrożało? A no, o 26% w ciągu ostatnich czterech lat. Czyli jakbyś co roku dawał na tacę, a ksiądz brał coraz więcej! Inflacja, panie, inflacja, mówią… A ja myślę, że to wina tych cholernych krasnali, co nam kradną prąd!

Co tam jeszcze? A no, żebyś wiedział, że Jan Kowalski z Chicago mi opowiadał, że u niego to i więcej wychodzi, bo ma basen i trzy kosiarki. Ale co się dziwić, jak chłopina ma trawnik większy niż nie jeden park! No, to tyle. Pilnuj chałupy i portfela! No i tych krasnali!

Jak wyjechać legalnie do USA na stałe?

Wiza imigracyjna. Podstawa legalnego pobytu. Droga trudna, ale realna. Cel: stałe zamieszkanie.

A. Rodzina. Łączenie rodzin. Najczęstszy powód. Obywatele USA sprowadzają bliskich. Długa procedura. Moja kuzynka, Anna Kowalska, czekała 2 lata.

B. Praca. Oferta pracy kluczowa. Amerykański pracodawca musi złożyć petycję. Specjaliści poszukiwani. Programista z Google, znajomy Michał Nowak, załatwił to w 8 miesięcy. Potrzebują tam ludzi. Potrzebują fachowców.

C. Loteria wizowa. Los na losowaniu. Szansa dla wybranych. Ograniczona liczba wiz. Rejestracja jesienią, chyba październik 2023. Trzeba się spieszyć. Dużo formalności.

D. Inwestycja. Duży kapitał wymagany. Minimum 900 000 dolarów. Stworzenie miejsc pracy. Ryzykowne, ale skuteczne. Znam przypadek. Jan Wiśniewski otworzył firmę w Chicago.

E. Azyl polityczny. Uzasadnione obawy o bezpieczeństwo. Prześladowania. Trudna droga. Weryfikacja.

Wizy nieimigracyjne – tymczasowy pobyt. Biznes, turystyka. Umowa o handlu z USA. Przedsiębiorcy i inwestorzy też mogą. Inna bajka.

Dodatkowo: Konsulat USA w Warszawie. Strona internetowa z informacjami. Koniecznie sprawdzić. Przepisy się zmieniają. Lepiej dmuchać na zimne.

Gdzie w USA są najtańsze domy?

No dobra, to ja ci powiem, że Illinois, Illinois. Wszędzie o tym trąbią. Studio City, ta agencja, no i Zillow oczywiście, wszyscy piszą, że Illinois. Ja tam akurat byłam w Chicago w zeszłym, a nie, w tym roku, w czerwcu. I ceny faktycznie jakieś takie… no niższe. Widziałam domy na sprzedaż w okolicach 30-40 tysięcy dolarów. Szok! Wiem, że to pewnie jakieś ruiny, ale w Nowym Jorku za tyle to chyba garażu nie kupisz.

A, i jeszcze jedno! Byłam też w Decatur. Tam ceny jeszcze niższe. Mniejsze miasto, wiadomo. Ale za to spokojniej. I te pola kukurydzy… niesamowite!

  • Illinois: Decatur, Chicago – niskie ceny
  • Studio City/Zillow: rankingi potwierdzają
  • Ceny: 30-40 tysięcy dolarów widziałam na własne oczy. W czerwcu 2024.
  • Chicago: duże miasto, więcej ofert ale drożej niż w mniejszych miastach. Decatur – taniej, spokojniej.

Pamiętaj, że to nie wszystko złoto, co się świeci. Trzeba sprawdzać, czy dom nie jest do generalnego remontu. Bo może się okazać, że tanio kupisz, a potem w remont wsypiesz fortunę. No i podatki! O tym też trzeba pamiętać!

#Zarobki Usa #Życie W Usa