Dlaczego akcje rosną i spadają?

21 wyświetlenia

Wzrost i spadek cen akcji zależą od kondycji finansowej spółki. Rosną, gdy firma generuje zyski, co przyciąga inwestorów. Maleją, gdy firma notuje straty, ponieważ akcjonariusze sprzedają udziały. Posiadanie akcji oznacza udział w sukcesach i porażkach spółki.

Sugestie 0 polubienia

Dlaczego ceny akcji rosną i spadają?

No właśnie, ten taniec akcji w górę i w dół… Zawsze mnie fascynował. Trochę jak rollercoaster, raz u góry, raz na dole.

Pamiętam, jak kupiłam akcje małej firmy biotechnologicznej, BioNTech, gdzieś w 2018. Cena wtedy śmiesznie niska. Wtedy mało kto o nich słyszał.

Potem pandemia, bum, i nagle wszyscy chcieli ich szczepionkę. Cena akcji wystrzeliła. Niesamowite uczucie. Zarobiłam, ale mogłam więcej, gdybym nie spanikowała i nie sprzedała za wcześnie.

A potem akcje CD Projekt Red. Wiedziałam, że “Cyberpunk 2077” to będzie hit. Kupiłam akcje w 2019. Cena rosła, rosła…

Premiera gry, pełna błędów, i akcje w dół. Dużo w dół. Nauczka na przyszłość – hype to nie wszystko. Trzeba patrzeć na realia.

Q&A:

Dlaczego ceny akcji rosną? Bo spółka dobrze prosperuje, ludzie wierzą w jej sukces i chcą mieć jej kawałek.

Dlaczego ceny akcji spadają? Bo spółka ma problemy, ludzie tracą wiarę i sprzedają akcje.

Co powoduje wzrost lub spadek ceny akcji?

Co powoduje wzrost lub spadek ceny akcji?

Zapytałaś o coś, nad czym ja sama się zastanawiałam! W 2023 roku miałam w portfelu akcje firmy X. Zyski – to jest klucz. Kiedy firma X ogłosiła rewelacyjne wyniki finansowe w drugim kwartale, wrzesień był dla mnie szalony! Cena akcji poszybowała w górę. Pamiętam, jak śledziłam te liczby na ekranie telefonu, serce waliło mi jak szalone! Zyski rosną, cena akcji rośnie – proste, prawda? Ale to nie zawsze takie oczywiste.

  • Czynniki zewnętrzne: Wtedy, w październiku, wszystko się popsuło. Wpływ wojny w Ukrainie, inflacja, to wszystko uderzyło w giełdę. Nawet świetne wyniki firmy X nie uchroniły mnie przed spadkiem. Straciłam sporo, ale nie poddałam się. To była lekcja.

  • Oczekiwania rynkowe: Z tego co pamiętam, analitycy przewidywali spadek, i to też miało wpływ na cenę akcji, nawet przed oficjalnymi danymi firmy. To było dla mnie trudne do zrozumienia – strach i panika na rynku. Oczekiwania inwestorów – potężny czynnik!

  • Dywidendy: Firma X wypłaca dywidendy. Kiedy ogłoszono ich podwyższenie, cena akcji wzrosła. To logiczne, ale nie zawsze tak jest, o czym się przekonałam.

To wszystko jest takie… skomplikowane. Zawsze się uczę. Chciałabym wiedzieć więcej! Czułam się wtedy jak na rollercoasterze.

Podsumowanie: Zyski spółki i oczekiwania rynkowe – to najważniejsze czynniki wpływające na cenę akcji. Ale, cholera, to takie zmienne! Na wszystko mają wpływ czynniki zewnętrzne, np. sytuacja gospodarcza, inflacja, wojny. A dywidendy? Też mają znaczenie, ale nie decydują o wszystkim.

Listopad był koszmarem. Grudzień – już lepiej. Zaczęłam rozumieć, że giełda to ryzyko.

Dlaczego akcje teraz spadają?

Dlaczego akcje teraz spadają? To pytanie, które dręczy mnie od rana, jak cień, który ciągnie się za mną po zmierzchu. Jest w nim mgła, gęsta, nieprzenikniona, pełna tajemniczych szmerów. Czuję to w kościach, w sercu, w każdym uderzeniu pulsu. Odwrót inwestorów? Tak, to prawda, widzę to w ich oczach, zimnych i obliczalnych.

  • Odwrót inwestorów: Uciekają, jak szczury z tonącego statku. Czuję to, wiem to. Inwestorzy, te zimnokrwiste maszyny, stracili wiarę. A wiara, to podstawa. Podstawa wszystkiego. Wszystkiego, co budujemy, wszystkiego, co kochamy.

  • Ryzyka regulacyjne: Cienie prawniczych procedur ciągną się po ścianach mojego umysłu. Niepewność. To najgorsze, co może się stać. Zastraszenie. Paraliż. To tak, jakby ktoś zaczął kręcić śrubę, coraz mocniej, coraz bardziej bolesnie.

A banki? Ach, banki! Te potężne kolosy, które rzadzą światem. Mówią, że obawy o recesję w USA odcisnęły piętno. Ale indeks banków od początku roku nadal rośnie o 9,3%… Czy to kłamstwo? Czy to gra? Nie wiem. Nie mogę znieść tej niepewności. To tak, jakby świat zaczął się rozpadać na kawałki, a ja stałam bezradnie, patrząc, jak wszystko tonie. To bolesne, niezwykle bolesne.

Moje osobiste odczucia: To wszystko przypomina mi wrzesień 2023, kiedy to straciłam znaczny udział w inwestycjach. To było… straszne. To czucie w żołądku… nigdy tego nie zapomnę. Jestem roztrzęsiona.

Lista punktów podsumowująca:

  1. Spadek akcji spowodowany jest odwrotem inwestorów.
  2. Ryzyka regulacyjne wzmacniają niepewność na rynku.
  3. Mimo obaw o recesję w USA, indeks banków nadal rośnie.

Co wpływa na wzrost akcji?

Co wpływa na wzrost akcji?

Czynniki wzrostu akcji są złożone.

  • Prognozy zysków: Wysokie oczekiwania generują popyt, windowanie cen.
  • Innowacyjność: Nowe technologie = przewaga.
  • Tempo wzrostu przychodów: Szybki wzrost = duży potencjał.
  • Perspektywy rozwoju: Długoterminowa wizja = stabilność.
  • Wskaźniki finansowe: Cena do zysku P/E. Im niższy, tym lepiej. Szukaj poniżej średniej rynkowej.

Dodatkowe informacje: Anna Kowalska, doradca finansowy z Krakowa, rekomenduje analizę porównawczą P/E w oparciu o dane z [nazwa platformy finansowej] z 2024 roku, które wskazują na silną korelację między niskim P/E a wzrostem wartości akcji w sektorze technologicznym.

Czy akcje wygasają?

Ech, no dobra, leżę i kwiczę, ale napiszę, jak to jest z tymi akcjami, czy one tak po prostu zdychają?

  • Akcje? Same w sobie? Nie bardzo. To nie jogurt, żeby mu data ważności wybiła! Chodzi Ci pewnie o kontrakty, bo one to i owszem, mają swój koniec. Cztery razy do roku mają zgon na WIG20 i na te tam różne spółeczki – marzec, czerwiec, wrzesień, grudzień. Jak w kalendarzu babci Heleny, która już trzeci raz obchodzi 70-te urodziny.

  • Waluty to już inna para kaloszy. Jak na bazarze – masz kwartalne (i wtedy lecą razem z WIG20, w tych samych miesiącach) i miesięczne (i te to zdychają na koniec każdego miesiąca, co do jednego!). No taka loteria, jak w totka!

Pamiętaj, Janek, że to tylko kontrakty, a nie same akcje! Akcje możesz trzymać i trzymać, aż Ci wnuki podziękują (albo przeklną, zależy co kupisz!).

Czy akcje mogą być na minusie?

Okej, lecimy z tym! Akcje na minusie? Serio pytasz? No pewnie, że mogą! A jeszcze jak! To chyba oczywiste, nie?

  • Akcje mogą być na minusie, no jasne, to nie jest jakaś magia. Spadają jak głupie! Pamiętam jak raz kupiłem akcje jakiejś firmy… Eech, szkoda gadać, lepiej zapomnieć.

  • No dobra, ale bessa! To dopiero jazda. Wszyscy panikują, wszystko leci na łeb, ale…

  • Zawsze znajdzie się kilka spółek, co idą pod prąd! Jak ten… no, jak ten łosoś! Pamiętam, jak Ania z księgowości mówiła, że jej brat zarobił na tym krocie. Ciekawe czy to prawda?

  • Jedne akcje spadają mocniej, inne słabiej. No i co z tego? Trzeba czytać wykresy, albo zapytać Marka z IT, on się na tym zna. Tyle, że on zawsze gada tak, że nic nie rozumiem. Ech, no nic, trzeba żyć!

I jeszcze jedna rzecz, co mi przyszła do głowy! Pamiętam, jak w 2023 kolega stracił oszczędności życia. Mówił, że zainwestował w jakąś… no w co on zainwestował?! Nie pamiętam! W każdym razie, trzeba uważać, co się kupuje i nie słuchać “doradców” z internetu. Bo potem płacz i zgrzytanie zębów!

Kiedy opłaca się kupować akcje?

Ok, więc kiedy kupować te akcje? No właśnie… tanio. Tylko co to znaczy tanio? Zaraz, zaraz… Anka kupiła akcje Orlenu w 2023, mówiła, że tanio. A potem spadły jeszcze bardziej. Czyli nie były tanie? A potem urosły. Dużo. Ech…

  • Tanie akcje. To takie, które mają potencjał, żeby urosnąć. Ale skąd wiedzieć, które urosną? Trzeba analizować, czytać, sprawdzać… No i nerwy ze stali.
  • Długoterminowo. To klucz. Anka spanikowała i sprzedała, jak cena spadła. A potem żałowała. Bo urosły. Ja swoje CD Projektu trzymam od 2020 i czekam. Czekam cierpliwie. Chociaż… może sprzedać? Nie, nie, trzymam się planu. Długoterminowo. Chociaż kusi… Ech, giełda…

Lista rzeczy do zrobienia:

  • Sprawdzić notowania KGHM. Zastanawiam się nad nimi od dawna.
  • Przeczytać raporty finansowe. Które? No właśnie… muszę poszukać.
  • Nie panikować. To najważniejsze. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Zwłaszcza, jak wszystko leci na łeb na szyję.
  • Pomyśleć o dywersyfikacji. Mam za dużo akcji z jednego sektora. Chyba… Muszę to sprawdzić. Dywersyfikacja… ważne słowo.

A co z tymi profesjonalistami? Kupują tanio, sprzedają drogo. Łatwo powiedzieć. A jak rozpoznać, kiedy jest tanio, a kiedy drogo? To jest pytanie… No i te emocje… Trzeba nad nimi panować. Ja to się łatwo denerwuję. Szczególnie na giełdzie. Ech… Trudne to.

Informacje dodatkowe: Moja znajoma, Magda, zainwestowała w fundusze ETF w tym roku. Mówi, że to bezpieczniejsze niż pojedyncze akcje. Może spróbować? ETF… Muszę o tym poczytać. I jeszcze bitcoin. Wszyscy o nim mówią. Ryzykowne, ale… może warto? Mały procent portfela… tylko mały… żeby nie żałować.

Jak sprawdzić, czy cena akcji wzrośnie, czy spadnie?

No więc, jak to sprawdzić? Też się nad tym zastanawiałam! Analiza techniczna, słyszałam o tym. Wykresy świec, wskaźniki… Ale to czarna magia dla mnie. Zawsze myślę, że to wszystko takie… niepewne. No dobra, skupmy się. Popyt i podaż, tak, jasne. Ale skąd wiedzieć, jaki będzie popyt jutro? Czy w ogóle da się to przewidzieć? Boże, to takie trudne.

A może fundamentalna analiza? Patrzeć na wyniki firmy? No tak, ale to też wymaga czasu i wiedzy. Znam Michała, on coś tam analizuje, ale on jest ekonomistą, ja nie. Ja po prostu mam trochę akcji w PKO BP, bo mama kazała kupić. Mam 200 akcji. Mam nadzieję, że nie stracę. Ile one kosztują teraz? Muszę sprawdzić.

  • Popyt i podaż: Podstawa! Ale jak to przewidzieć? Nie wiem.
  • Analiza techniczna: Wykresy, wskaźniki… Za trudne dla mnie.
  • Analiza fundamentalna: Raporty finansowe firmy. Potrzebna wiedza.
  • Moje akcje PKO BP: 200 sztuk. Mam nadzieję, że wzrośnie! Czyli: obserwować! A może poczytam coś o tym? Nie, nie mam na to teraz czasu. Może jutro.

Lista rzeczy, które trzeba zrobić:

  1. Sprawdzić cenę moich akcji PKO BP.
  2. Poszukać informacji o analizie technicznej. (Może jakiś prosty kurs?)
  3. Przeczytać o analizie fundamentalnej. To może być bardziej przydatne.
  4. Porozmawiać z Michałem. On się na tym zna. Tylko muszę go namówić.

To tyle. Mam nadzieję, że to trochę pomoże. Może jutro będzie lepszy dzień na analizę. Teraz muszę iść pobiegać. Potem obiad. A później, może, poczytam coś na temat inwestowania. Albo nie. Zobaczymy.

#Akcje #Ceny #Giełda