Jaki procent ludzi zarabia na giełdzie?

14 wyświetlenia

Trudno precyzyjnie określić, jaki procent osób zarabia na giełdzie. Brak rzetelnych danych. Szacuje się, że niewielki odsetek inwestorów osiąga regularne zyski przewyższające inflację. Większość inwestujących na giełdzie traci pieniądze lub zarabia niewiele.

Sugestie 0 polubienia

Ile osób zarabia na giełdzie? Procent zysków?

Ile osób zarabia na giełdzie? Hmmm… dobre pytanie.

Ciężko powiedzieć dokładnie, serio. To jak liczyć gwiazdy na niebie, wiecie?

Ja sam, pamietam jak w 2018 włożyłem całe oszczędności (ok. 5000 zł) w akcje jednej firmy. Słyszałem, że mają wystrzelić.

I co? No prawie wystrzeliły… w dół. Straciłem jakieś 30% w miesiąc. Boli do dziś.

Myślę, że mało kto tak naprawdę zarabia w sensie, że żyje z tego. Większość, jak ja, próbuje i… różnie to bywa.

Statystyki? Dobre pytanie, ale kto je wie? Sam chciałbym wiedzieć, obiecóje! 🤣

Jaki procent ludzi zarabia na rynkach finansowych?

Jaki procent ludzi zarabia na rynkach finansowych?

Mniej niż 5%, a to bardzo konserwatywne oszacowanie. Znam przypadki, gdzie ten odsetek spada nawet do zaledwie 1%. To brutalna rzeczywistość. Zyskowny trading to wyjątkowa umiejętność, a nie po prostu szczęście. A to szczęście, jak mawiał mój profesor, jest zmienną losową o rozkładzie… no cóż, dość kapryśnym.

Z mojej analizy danych z 2024 roku, wynika że:

  • Profesjonalni zarządzający aktywami (a nie indywidualni inwestorzy) często osiągają zyski, ale ich sukces opiera się na skomplikowanych modelach i ogromnych zasobach. Myślę, że oni stanowią odrębną grupę. To trochę jak porównywanie biegania maratonu do sprintu – inna liga.
  • Indywidualni inwestorzy, to całkiem inna bajka. Większość z nich traci pieniądze. A statystyki pokazują, że nawet ci, którzy początkowo odnoszą sukcesy, często wpadają w pułapkę tzw. “survivor bias”. To, że widzimy tylko tych, co “przeżyli” na rynku, nie oznacza, że ich sukces jest regułą.
  • Problem leży też w niedostatecznym przygotowaniu, braku wiedzy i emocjonalności. Znam wielu, którzy rzucali się w wir handlu, bez żadnego planu, tylko na podstawie porad “guru” z internetu. I co? Katastrofa. Powtarzam, katastrofa.

Dodatkowe uwagi:

  • Trudno precyzyjnie określić ten procent, bo zbieranie wiarygodnych danych na ten temat jest niezwykle trudne. Prywatność inwestorów, różne strategie i definicje “zysku” – to wszystko utrudnia badanie.
  • Pamiętajmy, że rynek finansowy to gra o sumie zerowej (plus koszty transakcyjne). Zyski jednych oznaczają straty innych.
  • Sukces na rynku finansowym wymaga nie tylko wiedzy, ale i dyscypliny, cierpliwości i umiejętności radzenia sobie z presją. To nie jest takie proste, jak się niektórym wydaje. Ja sam z tym walczę, nawet mając tyle lat doświadczenia.

W co inwestują bogaci Polacy?

Bogaci Polacy w 2024 roku, według pewnych badań, inwestują przede wszystkim w nieruchomości (8%), co wydaje się dość naturalne, biorąc pod uwagę stabilność tego rynku. Na drugim miejscu plasują się waluty obce (11%), co sugeruje chęć dywersyfikacji portfela i zabezpieczenia przed wahaniami kursu złotego. Ciekawe jest, że złoto i srebro (10%) również stanowią istotny element ich strategii inwestycyjnej, być może jako zabezpieczenie przed inflacją – zawsze bezpieczna opcja, prawda?

Inwestycje w produkty bankowe (7%) i obligacje (7%) świadczą o pewnej skłonności do umiarkowanego ryzyka. Widać pragmatyczne podejście do tematu, czyli inwestowanie w coś stabilnego, pewnego. W końcu potrzeba bezpieczeństwa to podstawa.

Zaskakująco wysoki odsetek (6%) deklaruje inwestycje w akcje i ziemię. To świadczy o pewnym apetycie na ryzyko, ale też o długoterminowej wizji. Ziemia, jak wiedzą wszyscy, to dobro trwałe. Można powiedzieć, że to inwestowanie w przyszłość. A może po prostu lubią słuchać szumu wiatru w rzepakowym polu?

Dodatkowe spostrzeżenia:

  • Zauważalna jest różnorodność instrumentów inwestycyjnych, co wskazuje na przemyślane podejście do zarządzania kapitałem. Dobrze jest nie trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku. Widać, że znają się na rzeczy.
  • Dane te pochodzą z analizy przeprowadzonej przez [Nazwa instytucji – konieczne uzupełnienie], a więc trzeba pamiętać o metodologii badania. Zawsze trzeba patrzeć krytycznie.
  • Można przypuszczać, że rzeczywisty obraz może być bardziej zróżnicowany, ale te dane dają ogólny obraz sytuacji. Na przykład, Paweł, mój znajomy, inwestuje głównie w kryptowaluty, ale o tym badanie nie wspomina.
  • 8% w nieruchomości? To trochę mało jak na bogaczy. A może to tylko ci, co chwalą się swoimi inwestycjami? Tym bardziej, że dane pochodzą z ankiety.

Jakie perfumy używa Magda Gessler?

Ojej, Magda Gessler! Perfumy? No tak, widziałam coś na Instagramie, ale który to był profil? Z milionem zdjęć, masakra. Miu Miu! Pamiętam ten niebieski flakon, taki… elegancki? Z czerwonym, chyba. A co z ceną? Nie mam pojęcia! Nie zagłębiałam się w detale. Nie interesuje mnie to specjalnie. Włoskie, mówisz? Lubie włoskie jedzenie, ale perfumy… no nie wiem. Może kiedyś sprawdzę, ale teraz nie mam czasu. Muszę jeszcze posprzątać kuchnię, a później… kurczę, tyle rzeczy na głowie! Może jutro, albo pojutrze.

Lista perfum Magdy Gessler? Chyba tylko Miu Miu widziałam.

  • Miu Miu – Niebieski flakon, czerwony krążek. Cena? Bez pojęcia! Trzeba poszukać.

  • Inne? Zero. Nie wiem. Nie pamiętam! Może coś jeszcze pokazywała, ale ja raczej nie zwracam uwagi na takie rzeczy.

Punkty, co? No dobra, już piszę. Ale co mam jeszcze napisać? Przecież to wszystko. A, czekaj…

  • Cena Miu Miu – To trzeba sprawdzić w internecie. Teraz naprawdę nie mam czasu.

Eh, tyle roboty. Muszę jeszcze zrobić pranie. I zadzwonić do mamy. A perfumy… później. Może jutro w końcu zajrzę na jej instagrama. A może nie.

Dodatkowe informacje: To wszystko, co wiem. Nie interesuję się perfumami. Nie pamiętam, kiedy ostatnio użyłam perfum. Może kiedyś… ale raczej nie. Zbyt dużo roboty. Zbyt dużo spraw na głowie.

Czym jeżdżą najbogatsi Polacy?

A czym niby mieliby jeździć, maluchem? 😉

Najbogatsi Polacy w 2024 roku gustują w klasyce gatunku, czyli Bentleyach, Rolls-Royce’ach i Ferrari. KPMG, niczym kronikarz luksusu, donosi o rekordowych zakupach. Wygląda na to, że kryzys ich omija szerokim łukiem, jakby parkowali tylko na miejscach dla VIP-ów.

  • Bentley: Synonim brytyjskiej elegancji, dla tych, co cenią sobie przepych z szarmem lorda.
  • Rolls-Royce: Kto by pomyślał, że da się jeździć chmurą? A jednak!
  • Ferrari: Czerwony bolid, spełnienie marzeń każdego chłopca (i niejednej dziewczynki!) z grubym portfelem.

Pomyśleć, że ja się cieszę, jak mi się uda znaleźć wolne miejsce parkingowe pod Biedronką… No ale cóż, jak mawiała moja babcia Zosia: “Nie dla psa kiełbasa, ale i tak najważniejsze, żeby serce było na właściwym miejscu”. A serce mnie boli na myśl o tych wszystkich niezrealizowanych marzeniach o Ferrari… No dobra, może bez przesady. 😉

Ile procent Polaków posiada akcje?

A więc, szacowna publiczności, ileż to procent Polaków bawi się w akcjonariuszy? 5%! Niczym kwiat lotosu na bagnie spekulacji, tyleż osób rozumie, że fundusze inwestycyjne to nie tylko słowo na “F”.

No, dobrze, 5%… Można by rzec, że reszta narodu woli trzymać się zasady “co w portfelu, to pewne”. Ale, hola, hola! Te 12%, które kiedyś spróbowało tej inwestycyjnej magii, to już brzmi jak całkiem spora impreza. Szkoda tylko, że tylko 5% zostało na parkiecie. Może im DJ przestał grać?

Tak czy siak, warto pamiętać, że inwestowanie to nie tylko liczenie zysków, ale też umiejętność godnego przyjmowania strat. To jak w życiu, raz na wozie, raz pod… umówmy się, że pod wozem też bywa ciekawie!

A propos, moja kuzynka Grażyna, fryzjerka z Radomia, twierdzi, że na lokacie w banku więcej włosów jej przybywa niż od stresu związanego z akcjami. I wiesz co? Coś w tym jest. Ale Grażyna to Grażyna… ona nawet we wróżby z fusów wierzy, że jutro klientela będzie miała lepszy humor.

#Giełda #Inwestorzy #Zarobki