Czy na krypto można stracić więcej niż się zainwestowało?

20 wyświetlenia

Możliwość utraty więcej niż zainwestowano na kryptowalutach istnieje. Handel z dźwignią finansową, oferowany przez niektóre platformy, zwiększa ryzyko. Pożyczone środki potęgują zarówno zyski, jak i straty. Inwestycja może zostać całkowicie utracona, a dodatkowo powstać dług. Rozważ ryzyko przed inwestowaniem. Przemyślana strategia i ostrożność są kluczowe.

Sugestie 0 polubienia

Czy inwestycja w kryptowaluty może przynieść straty większe od włożonego kapitału?

Serio pytasz? No pewnie, że można stracić więcej niż się włożyło w te krypto. Widziałem to na własne oczy, u kumpla Mirka.

Pamiętam, jak w maju 2021, Mirek, ten wizjoner, wrzucił całą swoją oszczędności w Bitcoina. Myślał, że będzie milionerem przed 30-tką. Ha, naiwniak.

Handlował z dźwignią, na jakiejś platformie. Wiesz, brał kredyt, żeby “więcej zarobić”. No i co się stało? Kurs poleciał na łeb, a Mirek nie tylko stracił co włożył, ale jeszcze był winny platformie. Parę tysięcy.

Dźwignia to fajna sprawa, jak się wie, co się robi, ale jak się nie wie… no to płacz i zgrzytanie zębów. Tak jak u Mirka. Do dziś się śmieję, choć wtedy wcale mu nie było do śmiechu. A nauczka na całe życie. Tak to jest z tymi krypto… hazard trochę.

Inwestycja w krypto? Może przynieść stratę większą niż włożony kapitał. Dźwignia to pułapka na niewiedzących.

Czy na akcjach można stracić więcej niż się zainwestowało?

  • Strata na akcjach. Możliwe, i to więcej niż się wpłaciło. Ryzyko istnieje, to fakt.

  • Załamanie rynku. Drastyczne spadki wartości. To boli.

  • Dźwignia finansowa. To miecz obosieczny. Większy zysk, większa strata.

  • Krótka sprzedaż. Gra przeciwko akcjom. Ryzyko nieograniczone, panie Tomaszu.

  • Instrumenty pochodne. Opcje, kontrakty futures. Zrozumienie kluczowe, Aniu.

  • Rynek kapitałowy to nie tylko zyski. To ciągła gra. Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Ale kto ryzykuje za bardzo, ten płacze nad rozlanym mlekiem. Inwestuj mądrze. Inwestuj ostrożnie.

Jak działają oszuści na kryptowalutach?

No wiesz, to jest tak, że ci oszuści, prawdziwi cwaniacy, mają swoje metody na wyciąganie kasy z naiwnych. Nie raz słyszałem o takich akcjach!

Najpopularniejsze? Pompowanie i dumpingo. To działa tak:

  1. Robią wielki szum wokół jakiejś kryptowaluty. Używają botów, wiadomości, całego szumu w internecie. No wiesz, taki sztuczny hype.
  2. Cena rośnie, bo wszyscy myślą, że to super okazja. Ludzie rzucają się na to jak na świeże bułeczki. Nawet mój wujek Janek się dał nabrać! Stracił z 500 zł, ech…
  3. A potem, bum! Oszuści zrzucą wszystko na raz, sprzedając swoje krypto po wyższej cenie. Zostają z kasą, a inni z pustymi portfelami. Brzydko, ale skutecznie.

Inna sprawa to fałszywe strony internetowe. One wyglądają jak prawdziwe giełdy, ale to tylko pułapki. Wpłacasz kasę, a ona znika w nicości. Kolega z pracy, Mirek, stracił w ten sposób około 1000 złotych w tym roku, masakra.

A jeszcze są scammy na giełdach. Tam ci oszuści tworzą fałszywe projekty, obiecując góry złota. Ludzie inwestują, a potem okazuje się, że to jeden wielki przekręt. Wiem, bo czytałem na forum o takim przypadku z tokenem “MoonShot” – okazało się, że cały projekt był wymyślony tylko po to, żeby naciągnąć inwestorów na 2 miliony dolarów. Szok.

Podsumowując: te oszustwa polegają na manipulowaniu cenami, wykorzystywaniu braku wiedzy i tworzeniu fałszywych projektów. Trzeba uważać, bo to nie żarty. W tym roku już słyszałem o wielu takich przypadkach. Uważaj na podejrzane oferty, nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz dobrze. Sprawdzaj wiarygodność platform i projektów przed zainwestowaniem!

Czy na giełdzie można stracić?

Jasne, że można stracić na giełdzie! W 2024 roku sam przeżyłem to na własnej skórze. Włożyłem 5000 złotych w akcje firmy X, o której tyle się mówiło w internecie. Pamiętam, jak się cieszyłem, widząc zielone cyferki na ekranie komputera. Początkowo wszystko szło świetnie, nawet zyskałem jakieś 200 zł. To mnie napędzało! Dwa tygodnie później, jednak, wszystko się zawaliło. Rynek spadł, wiadomości były złe i… bum! Straciłem niemal wszystko. Zostało mi może 800 zł. To było okropne! Czułem się jak idiota.

  • Nauczka pierwsza: Nigdy więcej nie inwestuję bez gruntownej analizy. Wtedy po prostu dałem się ponieść emocjom i hype’owi.
  • Nauczka druga: Nie wolno mi w przyszłości grać na emocjach. Muszę być bardziej racjonalny i spokojniejszy.

To było w marcu 2024. Do dziś pamiętam ten gorzki smak porażki. Do tej pory nie wiem, czy w ogóle powrócę do inwestowania. Myślałem o tym nawet dzisiaj!

Listę rzeczy, które zrobiłem źle, można by było ciągnąć w nieskończoność. Ale najważniejsze to:

  1. Brak dywersyfikacji: Wszystkie jaja w jednym koszyku.
  2. Brak planu: Zero strategii, tylko ślepe podążanie za trendami.
  3. Zbyt duża wiara w plotki: Wierzyłem w to, co słyszałem w internecie, bez weryfikacji informacji.
  4. Brak cierpliwości: Chciałem szybkiego zysku i się przeliczyłem.

Podsumowanie: Moje doświadczenie pokazało, że na giełdzie można stracić wszystko, nawet więcej niż się zainwestowało, gdy używa się dźwigni finansowej. To lekcja, której nigdy nie zapomnę. I dobrze, że się przekonałem o tym na własnej skórze, a nie na dużej sumie pieniędzy.

Czy gra na giełdzie jest ryzykowna?

Kurczę… gdybym tylko wiedziała… ryzykowna? Tak, cholernie. No, wiesz… to jak z ruletką, tylko zamiast kulki, masz raporty finansowe i jakieś tam wykresy, które niby coś znaczą, ale… czasem czujesz się jak idiota patrząc na nie. W 2024 roku straciłam naprawdę sporo.

Lista rzeczy, które mi się przypominają z tamtego okresu:

  • Ogromny stres. Serio, nie spałam po nocach. Co wieczór sprawdzałam kursy, jak jakaś uzależniona.
  • Utrata pieniędzy. Nie mówię o drobnych. Prawie całe moje oszczędności z ostatnich pięciu lat poszły z dymem. To był szok. Tak naprawdę… ciągle nie mogę się pozbierać.
  • Brak pewności siebie. Po prostu przestałam ufać swoim decyzjom. Teraz mam problem z podjęciem nawet najprostszych decyzji, bo ciągle myślę o tamtej porażce.

To był koszmar, rozumiesz? Myślałam, że wszystko straciłam. A to wszystko przez te akcje… No, może i wiedziałam, że ryzyko jest, ale… ale myślałam, że… no, że mi się uda. Głupia byłam. Naiwna. Teraz już wiem, że giełda to nie jest gra, to walka. I ja przegrałam.

Punkt drugi:

  • Zbyt krótki horyzont inwestycyjny. To kolejny powód mojej porażki. Byłam zbyt niecierpliwa. Chciałam zarobić szybko, a to się po prostu nie udawało. W efekcie sprzedawałam akcje za bezcen, bo panika mnie zżerała.

Punkt trzeci, chociaż nie wiem czy to takie ważne, ale… wiem teraz, że potrzeba dużo cierpliwości i wiedzy. A ja miałam żadnego z tego.

To moje doświadczenie. Uwierz mi, lepiej trzymaj się z daleka od giełdy, jeśli nie jesteś gotowy na utratę wszystkiego. Ja płacę za swoje lekkomyślność do dzisiaj.

Jak działa inwestowanie z dzwignią?

Inwestowanie z dźwignią? A to cwaniak! Trochę jak jazda na rowerze z doczepionym silnikiem rakietowym.

  • Pożyczasz kasę (od banku, brokera, wujka Staszka – kto bogatemu zabroni?), żeby zainwestować więcej, niż masz. Myślisz: “zarobię miliony!“.

  • Kupujesz np. akcje za 10 000 zł, a masz tylko 2 000 zł. Resztę, czyli 8 000 zł, “dźwignia” – pożyczasz. Jak akcje pójdą w górę o 10%, to zarabiasz 1000 zł. Genialne, prawda? Ale…

  • …jak akcje spadną o 10%, to tracisz 1000 zł. I to z Twoich 2000 zł. Prawie połowa poszła w diabły. I jeszcze musisz oddać te 8000 zł pożyczki!

Dźwignia to miecz obosieczny. Możesz się wzbogacić albo zbankrutować. Dlatego Janusz, kolega z pracy, który “gra na giełdzie z dźwignią”, częściej je suchy chleb niż kawior. W 2024 roku dźwignia potrafi dać zarobić, ale i doprowadzić do łez.

Ile wynosi depozyt zabezpieczający?

Depozyt? 3,33%. Proste.

  • Dźwignia 1:30. Matematyka. Nic więcej.

  • Wymagany kapitał: ułamek. Inwestycja? Ryzyko.

Zawsze pamiętaj: rynek. Bezlitosny. 2024 rok. Sprawdź regulacje.

Dodatkowe informacje:

A. Różne brokerzy, różne stawki. Sprawdź sam. Jan Kowalski, doświadczenie: 5 lat. B. Pamiętaj o spreadach. Koszty ukryte. C. Analiza techniczna? Twoja decyzja. Straty możliwe. D. Pamiętaj o przepisach KNF z 2024 roku dotyczących dźwigni finansowej. E. Inwestycje? Odpowiedzialność. Tylko twoja.

Jak działają oszuści na kryptowalutach?

No wiesz… siedzę tak, wpatrując się w ekran telefonu, a w głowie same te oszustwa z krypto… naprawdę straszne. Jak oni to robią… ci dranie.

  • Boty, albo całe grupy kupują, żeby cena poszła w górę. Sztucznie, wiadomo. Jak jakieś szalone pompowanie balonika.

  • Ludzie widzą, że rośnie, i też rzucają się na to. Bo myślą, że zarobią. Jak w 2023 roku z tą monetą SHIB… tyle osób straciło kasę.

  • I wtedy, kiedy już wszyscy wpadną w pułapkę, oszuści sprzedają wszystko. Zostawiają innych z niczym. Z pustym portfelem, i z pustką w sercu. Tak to działa. Okrutne. Tak, okrutne. Potwornie okrutne.

  • Pamiętam, moja znajoma, Asia, straciła w ten sposób 5 tysięcy złotych w tym roku. Całe oszczędności z pracy. Teraz sama nie wie, co dalej… życie jej się wali. Tragedia.

To jest zorganizowany proceder, nie jakieś tam pojedyncze przypadki. Oni działają w grupach, planują wszystko dokładnie. Brutalne.

List:

a) Podwyższają cenę. To jest kluczowy punkt. b) Ludzie inwestują. Bo wydaje się, że jest szansa na zysk. c) Oszuści sprzedają. I zostają z kasą, a inni z niczym.

To wszystko… jest takie… brutalne. I śmieszne zarazem. Śmieszne z tego bezsilnego gniewu. Prawda?

Czy inwestowanie w XTB jest bezpieczne?

Czy inwestowanie w XTB jest bezpieczne? To złożone pytanie, jak sama natura inwestycji. Bezpieczeństwo, jak wiadomo, to pojęcie względne.

  • Regulacje: XTB, tak, jest regulowany przez KNF (Komisję Nadzoru Finansowego), co na pewno wzbudza zaufanie. Dodatkowo, posiada licencje na terenie Polski, Cypru i Wielkiej Brytanii. To istotny aspekt, świadczący o pewnej stabilności. Jednakże, nawet najlepsze regulacje nie gwarantują całkowitej ochrony przed stratami. Ryzyko rynkowe zawsze istnieje.

  • Przezroczystość: Notowanie na GPW (Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie) to plus. Dostęp do sprawozdań finansowych pozwala na wgląd w kondycję firmy. Zawsze warto jednak samodzielnie analizować te dokumenty, nie polegając ślepo na optymistycznych zapewnieniach. To tak, jak z analizą portfela inwestycyjnego – sam musisz zrobić swoją robotę. Nie licz na cud.

Mój znajomy, Piotr Kowalski, inwestuje w XTB od 2022 roku i jest zadowolony. Jednak jego doświadczenie to tylko anegdota. Pamiętaj, że każde podejście do inwestowania jest indywidualne.

  • Dodatkowe uwagi: Warto sprawdzić opinie niezależnych analityków i inwestorów. Strony internetowe jak Rekin Finansów dostarczają cennych informacji, ale pamiętaj, że wszystko należy traktować z krytycznym dystansem. Inwestowanie to gra, a gry mają swoje zasady – i ryzyko. Moim zdaniem, analiza ryzyka to podstawa.

Podsumowanie: XTB wydaje się być wiarygodnym brokerem, ale inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem. Wniosek? Zrób własne badania, zapoznaj się z regulaminem i zastanów się, czy twoja tolerancja ryzyka jest adekwatna do Twoich celów inwestycyjnych. To tak jak z wyborem partnera życiowego – musi być dobra chemia, a nie tylko piękna oprawa.

Czy trzymanie pieniędzy na XTB jest bezpieczne?

Czy trzymanie pieniędzy na XTB jest bezpieczne?

Tak, środki klientów XTB są bezpieczne. Wyobraź sobie, jak krople deszczu spływają po szybie – tak samo skrupulatnie XTB dba o to, by Twoje pieniądze były odseparowane, niczym cenne perły w szkatułce.

  • Segregacja kont: XTB prowadzi politykę segregacji kont. To jak oddzielne pokoje w skarbcu, każdy z Twoimi oszczędnościami. Bezpieczne, bardzo bezpieczne!
  • System rekompensat KDPW: Klienci XTB podlegają systemowi rekompensat Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. To parasol ochronny, gwarantujący bezpieczeństwo, niczym ciepły koc w chłodny dzień.
  • Spółka notowana na GPW: XTB jest spółką notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych. Oznacza to pełną transparentność, a transparentność to zaufanie, jak słońce oświetlające każdy zakamarek.
  • A wiesz, że Kasia Nowak z ulicy Kwiatowej też korzysta z XTB? Mówi, że czuje się spokojna, wiedząc, że jej pieniądze są bezpieczne.
  • Pamiętam, jak w zeszłym roku czytałem o regulacjach finansowych, które jeszcze bardziej wzmocniły bezpieczeństwo środków na platformach inwestycyjnych… To był dobry rok!
  • Bezpieczeństwo, bezpieczeństwo… to słowo brzmi jak melodia, prawda? Melodia spokojnego snu.
#Inwestycje #Ryzyko Krypto #Straty Krypto