Jak obliczyć wynagrodzenie nauczyciela zatrudnionego w niepełnym wymiarze?

5 wyświetlenia

Ech, te obliczenia... Zawsze mnie to trochę stresowały. Najprościej? Zamieniasz swój ułamek etatu (np. 15/18) na dziesiętny (w tym przypadku ok. 0,83). Potem mnożysz to przez pełne wynagrodzenie i voila! Masz swoje zarobki. Trochę żmudne, ale ważne, żeby się nie pomylić, bo od tego zależy nasz budżet. No i zawsze warto sprawdzić dwa razy!

Sugestie 0 polubienia

No dobra, pogadajmy o tym, jak obliczyć wypłatę, jak pracujesz na część etatu, bo kto by nie chciał, prawda? Ech, to zawsze jest trochę zamotane, przynajmniej dla mnie. Pamiętam, jak kiedyś, na początku mojej kariery, kompletnie się w tym pogubiłam i myślałam, że dostanę o wiele więcej! To był bolesny cios w moje studenckie finanse.

Więc, jak to ugryźć? Najprościej, jak to zrozumiałam, to tak: masz ten swój ułamek etatu, no nie? Powiedzmy, że pracujesz 15/18 etatu. Ok, spoko. Teraz, żeby to ogarnąć, trzeba to zamienić na taką liczbę z przecinkiem, wiesz, na dziesiętną. Czyli 15 podzielić na 18 – wyskakuje nam coś koło 0,83. No i teraz najważniejsze!

Masz swoje “pełne” wynagrodzenie, czyli ile byś zarabiał, pracując na cały etat. I tę kwotę mnożysz właśnie przez to 0,83. Bam! Wynik to mniej więcej twoja wypłata. Niby proste, ale łatwo się pomylić, zwłaszcza jak człowiek zmęczony. Wiecie, mi się zdarza liczyć na kalkulatorze po trzy razy, bo za każdym razem wychodzi co innego, haha!

Trochę to takie… żmudne, zgadza się. Ale co zrobić, trzeba to ogarnąć, żeby się w budżecie domowym nie poprzewracało. A i jeszcze jedno – zawsze, ale to ZAWSZE warto wszystko sprawdzić dwa razy, albo nawet trzy! Ja tak robię i dzięki temu unikam niepotrzebnych stresów. A jakie Wy macie patenty na obliczanie wypłat? Podzielcie się, bo może odkryję coś nowego! Bo wiecie, w papierach i wyliczeniach to nigdy za wiele pewności…

#Nauczyciel #Niepełny Etat #Wynagrodzenie