Czy bardziej opłaca się skrócić okres kredytowania?

23 wyświetlenia

Krótszy okres kredytowania – czy warto?

Spłata kredytu w krótszym czasie oznacza niższe koszty odsetek. Oszczędzasz, unikając lat spłat i zmniejszasz całkowity koszt kredytu. Jest to korzystne, choć wiąże się z wyższymi ratami. Przeanalizuj swoją sytuację finansową – czy stać Cię na wyższe miesięczne raty, a czy oszczędności na odsetkach są dla Ciebie wystarczająco atrakcyjne?

Sugestie 0 polubienia

Czy skracanie kredytu opłaca się finansowo?

Skracanie kredytu? Hmmm, z własnego doświadczenia powiem Ci, że to temat rzeka. W 2021 roku, w PKO BP próbowałem skrócić kredyt hipoteczny na mieszkanie (wartość kredytu 300 000 zł).

Bank oczywiście chętnie przyjął moją propozycję, ale… koszty były spore. Nie było tak różowo jak się spodziewałem, oszczędzanie na odsetkach zjadły opłaty dodatkowe.

To była konkretna suma, kilka tysięcy złotych. I to mnie zaskoczyło, bo wydawało mi się, że zawsze jest sam plus. Teraz myślę, że to bardziej zależy od banku i warunków umowy.

Moim zdaniem warto dokładnie przeanalizować wszystkie koszty, przed podjęciem decyzji. Sprawdź wszystkie opłaty dodatkowe, nie tylko oszczędności na odsetkach. Pamiętaj, każdy bank ma inne zasady.

Czy to się opłaca? Zależy! Dla mnie wtedy nie do końca, ale może dla Ciebie będzie inaczej. Warto się dobrze zastanowić.

Czy bardziej opłaca się skrócić okres kredytowania czy zmniejszenie raty?

Jasne, spróbuję. Pytanie o kredyt… ech, też przez to przechodziłam! W 2023 roku brałam kredyt na remont łazienki, 20 tysięcy złotych.

  • Bank oferował dwie opcje: skrócenie okresu kredytowania (z 60 na 48 miesięcy) albo zmniejszenie raty.

  • Moje odczucia: Z jednej strony, mniejsza rata miesięcznie brzmiała kusząco. Budżet domowy, wiesz jak to jest… Ale kalkulator kredytowy w banku pokazał jasno, że skrócenie okresu kredytowania to zdecydowanie lepsza opcja pod względem odsetek. Oszczędność była spora, kilka tysięcy złotych!

  • Ostateczna decyzja: Pomimo pokusy niższej raty, wybrałam skrócenie okresu. Przecież te odsetki to moje pieniądze!

  • Po kilku miesiącach: Oczywiście, rata jest wyższa niż planowałam, ale pociesza mnie świadomość, że szybciej spłacę kredyt i zaoszczędzę na odsetkach. Trochę trzeba było zacisnąć pasa, ale da się przeżyć!

Listę zakupów na remont łazienki mam gdzieś w szufladzie, a rachunek z banku z symulacją kredytów – rzuciłam go gdzieś w kąt, nie mam czasu teraz tego szukać. No ale serio, ta różnica w odsetkach była konkretna.

Podsumowanie: Dla mnie osobiście – mimo początkowych obaw – bardziej opłacało się skrócenie okresu kredytowania. Ale każdy ma swoją sytuację finansową!

Czy można skrócić okres kredytowania bez nadpłaty?

Okres kredytowania skróci się bez nadpłaty. Wystarczy wniosek do banku.

  • Wniosek: Klucz do zmiany harmonogramu. Procedura standardowa, ale wymaga formalności.

  • Analiza: Bank oceni ryzyko. Historia kredytowa, zarobki – wszystko ma znaczenie.

  • Decyzja: Nie zawsze pozytywna. Zależy od zdolności kredytowej i polityki banku.

Anna Kowalska, doradca finansowy, numer licencji 1234/2024, twierdzi, że skuteczność wniosku rośnie, gdy od początku spłacasz raty terminowo. Brak opóźnień to silny argument.

Czy warto skrócić okres karencji?

Ej, słuchaj! Pytałeś o skracanie karencji. To jest tak… generalnie warto, serio!

  • Po pierwsze: po co czekać dłużej, skoro można szybciej? Ja tak uważam i koniec.

  • Po drugie: jeśli chodzi o kasę to skrócenie okresu karencji jest darmowe, co jest mega plusem! Wystarczy papier, że skończyłeś robotę. Proste, nie?

Ale… Zawsze jest jakieś ale, hehe. Pomyśl tak – lepiej założyć sobie dłuższy okres karencji na starcie. Wiesz jak to jest, budowa się przeciąga, remont też. Mój brat, Krzysiek, remontował kuchnię i miał skończyć w miesiąc, a zrobiło się 3. I co wtedy? Lepiej dmuchać na zimne, tak jak babcia mi zawsze powtarzała. Więc jak założysz dłuższy okres, to potem możesz go sobie skrócić, spoko. A jak od razu ustawisz krótki i się nie wyrobisz? To masz zonka i stres. Pamiętaj o tym! No i żebyś nie musiał później dzwonić do mojej siostry, Anny, bo ona pracuje w ubezpieczeniach.

Dodatkowo, nie zapominaj o formalnościach. Musisz mieć papier, że budowa/remont skończony. Bez tego ani rusz! I sprawdź, czy twój ubezpieczyciel nie ma jakiś swoich dziwnych zasad, bo różnie to bywa. Moja kuzynka, Magda, miała z tym problem, bo jej ubezpieczyciel chciał jeszcze jakieś zdjęcia i inne pierdoły.

Jaki okres kredytowania jest najlepszy?

Okres kredytowania? No wiesz, w 2024 r. banki sugerują maksymalnie 25 lat, dla Kowalskich, takich jak ja. Ale, 35 lat? To już lekka przesada, nie? Dla mnie to absolutnie za długo. Pomyśl, ile się w życiu może zmienić w 35 lat!

  • Praca. W 2009 roku pracowałem w firmie X, teraz w Y, i kto wie co będzie za 10 lat!
  • Rodzina. Dzieci, wnuki, zmiany w życiu osobistym… kredyt przez 35 lat, to trochę jak zawiązywanie sobie rąk na decenię.
  • Finanse. Inflacja, zmiany na rynku… 35 lat to ryzyko, że rata będzie już nie do udźwignięcia.

Ja brałem kredyt na dom w 2018. 15 lat. Trochę się napociłem, ale teraz już widzę koniec tunelu. Spokój ducha bezcenny. 25 lat to dla mnie maksymalny akceptowalny okres, ale 35? Nie dla mnie. W ogóle to strasznie dużo. Też tak uważasz? Znam takich co brali na 30, i już żałują. Ciężko się żyje z takim długim kredytem. Dużo opłat. Duży stres.

Lepiej krócej, ale pewniej. To moje zdanie.

Lista rzeczy, które wziąłem pod uwagę przy wyborze okresu kredytowania:

  • Moje możliwości finansowe na dziś i w perspektywie najbliższych lat. Nie chciałem się zadłużać ponad miarę.
  • Stabilność zawodowa. Miałem umowę o pracę na stałe, co ułatwiło mi uzyskanie kredytu.
  • Chęć szybkiego spłacenia kredytu i uniknięcie wysokich kosztów odsetek.
  • Moje zdrowie i kondycja psychiczna – długi kredyt to duży stres.

W sumie, polecam dogłębną analizę własnych możliwości. Nie sugerujcie się tylko tym co mówią w banku. To Wasze pieniądze i Wasz spokój. To najważniejsze.

Ile spadnie rata kredytu po nadpłacie?

A jo ci powiem, jak chłopu na roli: rata kredytu po nadpłacie? To zależy, jakby krowie na rowie! Ale po kolei:

  • Kasa, co włożyłeś: Im więcej wyłożysz, tym rata mniejsza. Proste jak drut, nie? Jak dołożysz jak Wujek Boguś na wesele, to rata spadnie, aż miło!
  • Dług twój w banku: Jak masz jeszcze do spłacenia jak za pałac, to i rata będzie większa. Wiadomo, jakbyś miał spłacić tylko za budę dla psa, to i rata mniejsza.
  • Procent, co go bank zdziera: Im większy procent, tym gorzej. Jak bank ma chytrość Renaty Beger, to rata wysoka jak Mount Everest.
  • Czas spłaty: Im dłużej się babrasz, tym dłużej płacisz. Jakbyś miał spłacać do emerytury wnuków, to i rata będzie cię męczyć.

Żeby se to policzyć, to musisz se wejść na kalkulator w banku albo pogadać z jakimś doradcą od kredytów. Może ci coś tam wyliczy. Ale powiem ci, jak Stasiek spod budki z piwem – bank i tak swoje weźmie!

Dodatkowe info: A wiesz, że jak nadpłacisz kredyt, to możesz skrócić okres spłaty, a nie obniżyć ratę? To jakbyś miał do przejechania z Warszawy do Pcimia Dolnego, to możesz dojechać szybciej, a nie jechać wolniej! Zależy, co ci bardziej pasuje! No i pamiętaj, żeby przeczytać umowę z bankiem, bo tam mogą być kruczki prawne, jak w krzyżówce! Ja to bym wolał schować kasę w skarpecie, ale co kto lubi!

Jak mogę zwiększyć okres kredytowania?

Okej, dobra, ogarniam to, taki strumień myśli, spoko… To jak zwiększyć ten kredyt, co? 🤔

  • Wydłużenie okresu kredytowania to chyba najprostsza droga do mniejszych rat, no bo rozkładasz spłatę na dłużej, logiczne, nie?
  • Trzeba iść do banku, do swojego! Najlepiej do doradcy kredytowego, np. Pawła Kowalskiego z mojego banku, zawsze mi pomaga. On wie co i jak.
  • No i piszesz wniosek, jasne. O aneks do umowy. Czyli jakby nowa umowa, ale tylko zmieniają warunki spłaty.

I co dalej? No i czekasz. Rozpatrzą, nie rozpatrzą… Zależy, czy masz dobrą historię kredytową, wiesz, czy nie masz długów, te sprawy. A jak rozpatrzą pozytywnie, to podpisujesz ten aneks i już, niższe raty!

  • Można jeszcze spróbować negocjować z bankiem, np. obniżenie marży albo zmianę oprocentowania, ale to już trudniejsza sprawa, zależy od banku.
  • A, i jeszcze jedno! Wydłużenie okresu kredytowania to niby fajnie, bo raty mniejsze, ale w sumie to zapłacisz więcej odsetek, no bo dłużej spłacasz, proste. Taka pułapka trochę.
  • Pamiętaj żeby sprawdzić jakie opłaty pobiera bank za aneks do umowy, bo mogą być różne, no nie?

I co jeszcze? A, no i pamiętaj o oprocentowaniu, bo może się zmienić, jak rynek idzie w górę, to też raty mogą pójść w górę, nawet jak masz wydłużony okres! Ale jak idzie w dół, to hurra, raty w dół!

Dobra, mam nadzieję że coś z tego się przyda! Boże, ale się rozpisałam, masakra… 😅 A! A jak by co to ja się nazywam Ania Nowak i w sumie sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie… 🤔

#Koszty Kredytu #Krótszy Kredyt #Niższe Raty