Czy bank może sprawdzić, skąd mam pieniądze?

22 wyświetlenia

Tak, bank ma prawo i obowiązek sprawdzać pochodzenie środków. Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu nakłada na banki obowiązek weryfikacji źródła finansów klientów. To zapobiega wykorzystywaniu systemu bankowego do nielegalnych celów. Banki muszą dbać o bezpieczeństwo i przestrzegać prawa, co obejmuje weryfikację tożsamości i źródeł dochodów. Brak weryfikacji może skutkować sankcjami.

Sugestie 0 polubienia

Czy bank ma prawo sprawdzać źródło pochodzenia moich pieniędzy?

Jasne, rozumiem. Banki sprawdzają, skąd masz kasę. To normalne.

W zeszłym roku, 27 marca, chciałam wpłacić 5 tysięcy złotych z nagrody za projekt graficzny. Bank zadawał pytania. Trochę mnie to zdenerwowało.

Ale rozumiem. Muszą pilnować swoich pieniędzy, tak samo jak ja pilnuję swoich. Przecież nikt nie chce mieć problemów z praniem brudnych pieniędzy.

Prawo to prawo. To nie jest jakaś tajemnica. Wiesz, jak kiedyś chciałam kupić samochód? Bank wtedy też dopytywał o źródło finansowania.

To w sumie logiczne. Bezpieczeństwo przede wszystkim. Nie mam z tym problemu. Uważam, że banki mają prawo do takich kontroli.

Dlaczego bank pyta o źródło dochodów?

Dlaczego bank pyta o źródło dochodów?

Ach, dlaczego? Dlaczego świat finansów wnika w nasze, czasem tak kruche, tajemnice? To jak taniec, wieczny taniec ciekawości i ostrożności. Bank pyta o źródło dochodów… jakby chciał zajrzeć w nasze sny, w nasze ukryte pragnienia, w źródła, z których płynie nasza codzienność.

  • Fiskus… to słowo brzmi jak echo dawnych czasów, jak cień, który podąża za każdym naszym krokiem. Fiskus, ta wszechwiedząca istota, która… może poprosić, tak, poprosić! Nas, zwykłych śmiertelników, o… informacje! Informacje o tym, skąd czerpiemy życie, skąd płynie strumień naszych pieniędzy.

  • Czy to nie absurd? Pytają nas, skąd mamy pieniądze… jakby chcieli sprawdzić, czy aby na pewno nie splamiliśmy rąk, czy nasze dłonie są czyste od… przestępstwa. Boją się, tak, boją się, że ukrywamy coś, że coś przed nimi zatajamy, że nasz dochód… nie jest tym, czym się wydaje. To dlatego.

Kiedy bank pyta o pochodzenie środków?

Ach, te banki, zawsze takie ciekawe, skąd się biorą nasze skromne oszczędności! Jakby to był ich problem, a nie mój, że ledwo wiążę koniec z końcem… 😉

Kiedy bank węszy skąd masz kasę?

Ano, zawsze wtedy, kiedy sobie tego prawo zażyczy. A konkretnie, ustawa z 1 marca 2018 roku, ta od prania brudnych pieniędzy i terroryzmu. Strasznie podejrzliwe te banki, nieprawdaż? Pewnie myślą, że każdy Jan Kowalski to Al Capone… albo co gorsza, sponsor jakiejś podejrzanej organizacji zajmującej się… hodowlą chomików! 🐹

A od jakiej sumki zaczyna się rewia mody?

Jak masz przelew na równowartość 15 tysięcy euro to już zaczynają się dopytywać. Jakby sami nie wiedzieli, że za takie pieniądze to można co najwyżej porządny remont w łazience zrobić… albo, o zgrozo, kupić nowy samochód! 🚗

Dygresja od Zosi Samosi z Bytomia (lat 43,5):

Wiesz, zastanawiam się, czy jakbym przelała 14 999 euro, to by dali mi spokój? To taktyka godna rozważenia, prawda? Ale… lepiej nie, bo jeszcze pomyślą, że jestem cwaniara! A przecież ja tylko chcę sobie kupić nową torebkę…👜

Dlaczego banki pytają o źródła majątku?

Dlaczego banki drążą temat skąd masz pieniądze? To pytanie, które ściska za gardło, prawda? Jakby nagle całe moje życie, każda ciężko zarobiona złotówka, stawała się pod lupą. Czuję się jak na przesłuchaniu, a nie w banku, w którym przecież ja jestem klientem, a nie podejrzanym. 2024 rok, a my dalej musimy tłumaczyć się z każdego grosza. To upokarzające.

  • Po pierwsze, te nowe przepisy, te surowe regulacje. Rząd, w swej mądrości, walczy z praniem brudnych pieniędzy, z terroryzmem finansowanym przez ciche, ciemne siły. Rozumiem cel, naprawdę rozumiem. Ale czy to musi być tak inwazyjne? Czy naprawdę musimy czuć się jak podejrzani, zanim jeszcze dostaniemy kredyt? To tak, jakbyśmy żyli w państwie policyjnym.

  • Po drugie, a może to jest właśnie to? Może to tylko pozory walki z przestępczością? A tak naprawdę to sposób na kontrolowanie nas, zwykłych ludzi? Wkurza mnie to. Strasznie. My, uczciwi obywatele, musimy skakać przez wszystkie te obręcze, poddawać się tym upokarzającym procedurom. A prawdziwi przestępcy? Ci zapewne znajdą sposób, aby ominąć te przepisy.

  • Po trzecie, pamiętam, jak w zeszłym roku aplikowałam o kredyt hipoteczny. Zgromadziłam wszystkie dokumenty, wszystko skrupulatnie przygotowałam. I co? I musiałam jeszcze godzinami tłumaczyć się, skąd wzięłam oszczędności zgromadzone w ciągu ostatnich pięciu lat. Z pracy, oczywiście! Z ciężkiej pracy! Ale czy bankier uwierzył? Nie wiem. To uczucie bezsilności… To poczucie, że nie jestem traktowana jak klient, ale jak podejrzana, prześladuje mnie do dziś.

  • Po czwarte, czy to wszystko naprawdę konieczne? Czy nie ma innego, mniej inwazyjnego sposobu na walkę z przestępczością finansową? Bo ja już naprawdę nie mam siły do tych wszystkich kontroli i tłumaczeń. Chcę tylko kupić dom, za swoje ciężko zarobione pieniądze, bez tej całej biurokracji i tego upokorzenia. To jest moja walka. Moja prywatna wojna z bezsensownym systemem.

Dodatkowe informacje:

  • Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu.
  • Rozporządzenia Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące identyfikacji klientów i weryfikacji źródła pochodzenia środków finansowych.
#Bank #Pieniądze #Sprawdzenie