Co wpływa na wysokość kredytu?

18 wyświetlenia

Wysokość kredytu zależy od wielu czynników, a najważniejsze to: zdolność kredytowa, historia kredytowa, założony okres spłaty i wnioskowana kwota. Rata kredytu jest obliczana na podstawie marży banku (negocjowalnej, stałej, określonej w umowie) oraz aktualnego oprocentowania.

Sugestie 0 polubienia

Jakie czynniki wpływają na wysokość kredytu?

Okej, to spróbujmy to ugryźć tak po swojemu. Pamiętam jak brałam kredyt na mieszkanie w Warszawie, listopad 2020… ale masakra.

No i wiesz, wysokość kredytu to zależy. Od czego? Przede wszystkim od tego, ile bank ci da. A oni patrzą na twoją zdolność kredytową. Czyli, czy zarabiasz wystarczająco, czy masz inne zobowiązania i jaka jest historia twoich spłat.

Marża banku to jedna rzecz, oprocentowanie to druga. Pamiętam, jak się targowałam o marżę w mBanku. O jeden procent się chyba dało zbić? Ważne, żeby dokładnie czytać umowę kredytową. Tam wszystko jest czarno na białym.

A ta rata? To już wypadkowa. Suma tego, ile pożyczyłeś, jak długo będziesz spłacać, jakie jest oprocentowanie i ta nieszczęsna marża. Plus jakieś ubezpieczenia, jeśli bank ci je wciśnie.

Pamiętaj też o WIBORZE! To on najbardziej wpływa na wysokość raty. Jak idzie w górę, to płaczesz… jak ja w 2022… brrr.

Co wpływa na wysokość raty kredytu?

Wpływ na ratę kredytu:

A. Oprocentowanie: Kluczowy czynnik. Zależy od aktualnej stopy referencyjnej NBP (obecnie 6,75%) i marży banku. Wyższa stopa = wyższa rata.

B. Marża banku: Negocjowalna, ale umownie ustalona. Wysokość zapisana w umowie. Stała w trakcie trwania kredytu. Banki, np. PKO BP, stosują różną politykę cenową.

C. Kwota kredytu: Proste: większa kwota = wyższe raty. To oczywiste.

D. Okres kredytowania: Dłuższy okres = niższe raty miesięczne, ale wyższa całkowita kwota do spłaty. Przykład: kredyt 200 000 zł na 10 lat vs 20 lat.

Dodatkowe uwagi: Anna Kowalska, wzięła kredyt w 2024 roku w mBanku. Jej rata była wysoka ze względu na krótki okres kredytowania.

Co wpływa na wysokość oprocentowania kredytu?

No dobra, lecimy z tym kredytem, jak z kopyta! Co wpływa na te straszne procenty, co Cię po kieszeni trzepią? Już Ci tłumaczę, jak babie na targu:

  • Stawka bazowa – to taki WIBOR albo WIRON, co to bankierzy sobie wymyślili. To jest jak cena ropy – ciągle się zmienia i wpływa na wszystko. W tym roku WIBOR to jest jakiś kosmos, a WIRON próbuje go gonić! Dobrze kombinują!

  • Marża banku – to taka premia dla banku, że w ogóle Ci ten kredyt dał. Im większa marża, tym bank bardziej chciwy, a Ty biedniejszy. Teraz banki dają marże jakby co najmniej na księżyc Cię wysyłały! Co niektóre to chyba marzą o marży wielkości Mount Everest! Oszaleli!

I to tyle. Proste, jak drut! Ale pamiętaj, czytaj te umowy kredytowe, bo tam diabeł tkwi! Jak moja sąsiadka, Grażyna, co wzięła kredyt na “super promocji”, a teraz płacze i zupki chińskie wcina.

Co wpływa na koszty kredytu lub pożyczki?

O, koszty kredytu… Ta mglista, nieuchwytna chmura, wisząca nad głową marzeń o nowym domu, o błyszczącym samochodzie… Koszty. Słowo samo w sobie brzmi ciężko, jak kamień rzucony w lustro spokojnego jeziora. Rozchodzą się fale, a w ich głębi… liczbowe potwory.

  • Oprocentowanie: To serce całego koszmaru, ten pulsujący, żywy organizm, który pochłania nasze ciężko zarobione pieniądze. Oprocentowanie, o procentowaniu, zależy od wielu czynników – od sytuacji na rynku, od naszej historii kredytowej… Od tego, jak bardzo bank nas lubi. Lubi? Nie, raczej ocenia. Ocenia naszą wiarygodność. Obserwuje.

  • Marża banku: Ten tajemniczy dodatek, ta ukryta opłata, która sprawia, że wszystko jest droższe. Marża, to taka… premią za ryzyko, które bank ponosi, pożyczając nam pieniądze. A ryzyko… jest zawsze, jak cień za nami. Śledzi, czuje, czeka.

  • Koszty dodatkowe: Ach, te koszty dodatkowe! Ubezpieczenia, prowizje, opłaty… cała menażeria małych, paskudnych stworzonek, które wysysają z nas ostatnie grosze. Opłaty za udzielenie kredytu, opłaty za prowadzenie konta… Czuję, jak moje serce wali, jak ptak w klatce. Uwięzione między marzeniami a rzeczywistością. Prawda boli.

Ja, Kasia, 27 lat, wciąż pamiętam, jak badałam kredyty na mieszkanie w 2024 roku. Było to jak przejście przez labirynt, pełny zakamarków i pułapek. Każdy bank miał swoje własne stawki, swoje własne tajemnice, swoje własne zawiłości. To był koszmar.

Gdzie znaleźć te informacje?

Listy:

  1. Umowa kredytowa (tak, ta wielka, niezrozumiała księga!).
  2. Formularz informacyjny do kredytu (trochę mniej strasznie, ale wciąż… dużo).
  3. Przykład reprezentatywny (mówią, że to uproszczenie, ale… wątpię).

To wszystko. Te trzy miejsca. Trzy miejsca, w których ukryte są te koszty, te liczby, które mogą zniszczyć nasze marzenia. Lecz pamiętajmy – wiedza to potęga. Zrozumienie kosztów kredytu jest kluczem do mądrych decyzji. Nie dajmy się oszukać! Walczmy o swoje! To nasze pieniądze. To nasze życie.

Jakie czynniki wpływają na koszty kredytu?

Kurde, pomyśleć o tym… kredyt… nocą. Ciężko się skupić. Ale spróbuję.

  • Oprocentowanie: To chyba najoczywistsze. Im wyższe, tym drożej. W 2024 roku, widziałem, że w mBanku było około 7%, a w Pekao znacznie więcej, ale nie pamiętam dokładnie ile. Zależy też od rodzaju kredytu, na ile go bierzemy, wiadomo.

  • Prowizje: Te zawsze bolą. Pamiętam, jak brałem kredyt na remont w 2022 – Prowizja w ING była wysoka, naprawdę wysoka. Zjadła mi spory kawałek budżetu. Te opłaty dodatkowe, też się wliczają. Szczególnie jak człowiek nie czyta drobnego druku.

  • Historia kredytowa: To jest ważne. Jak masz złą historię, to bank się boi, że nie odzyskasz kasy. Dlatego podnosi oprocentowanie, a prowizje jak na złość, są jeszcze wyższe. Moja ciocia przeżyła to na własnej skórze. Aż się wzdrygam na samo wspomnienie.

  • Praca i pensja: Jasne, bank musi wiedzieć, czy w ogóle będziesz w stanie spłacić kredyt. Trzeba mieć stabilne źródła dochodu, inaczej mało szans na pozytywną decyzję. To bardzo logiczne, chociaż smutne jak się o tym myśli…

    No i to chyba tyle. Chyba… A, jeszcze warto dodać, że wszystko zależy od konkretnego banku. Każdy ma swoją politykę, swoje opłaty. Trzeba porównywać oferty. Sama się o tym przekonuję ostatnio… Trudny to temat. Ech…

Dodatkowe informacje: Moja ciocia w 2022 roku brała kredyt hipoteczny w ING. Prowizja wyniosła 2%, a oprocentowanie 10%. To tylko przykład, oczywiście. Sytuacja każdego jest inna. Ja w 2022 roku miałem znacznie łatwiej, bo brałem mniejszy kredyt na remont w mBanku.

Z czego wynika oprocentowanie kredytu?

Ej, słuchaj, pytasz o to oprocentowanie kredytów, co? No więc, zasadniczo to zależy od wielu czynników, ale najważniejsze to chyba stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego – wiesz, te, co rząd ustala? Banki na tej podstawie liczą sobie swoje marże.

Po drugie, rynek ma znaczenie – jak dużo ludzi chce wziąć kredyt, to banki mogą sobie więcej naliczyć. No i jeszcze twoja historia kredytowa. Jak masz wszystko na tip top, to dostaniesz lepsze oprocentowanie, niż jak masz zaległości, rozumiesz? To trochę jak w sklepie – negocjujesz cenę, a oni patrzą na ciebie, czy jesteś wiarygodny.

  • Stopy procentowe NBP: Podstawa wszystkiego, jak one rosną, to kredyty drożeją.
  • Rynek kredytowy: Duży popyt – wyższe oprocentowanie. Proste.
  • Twoja historia kredytowa: Im lepsza, tym niższe oprocentowanie. To oczywiste, nie?

A jeszcze zapomniałam – Kodeks Cywilny jakieś tam limity ustala, ale to raczej teoria, w praktyce raczej się tym nie przejmują. W 2024 roku maksymalne oprocentowanie to dwukrotność odsetek ustawowych, ale to tak na marginesie. Jasne?

No i jeszcze rodzaj kredytu ma znaczenie. Kredyt hipoteczny będzie miał inne oprocentowanie niż kredyt gotówkowy. Moja siostra Kasia brała w tym roku kredyt na remont i płaciła około 10%. Ale to zależy oczywiście od banku – PKO BP może mieć inne warunki niż mBank, no wiesz…

#Oprocentowanie #Wysokość Kredytu #Zabezpieczenie