Co wpływa na wysokość kredytu?
Wysokość kredytu zależy od wielu czynników, a najważniejsze to: zdolność kredytowa, historia kredytowa, założony okres spłaty i wnioskowana kwota. Rata kredytu jest obliczana na podstawie marży banku (negocjowalnej, stałej, określonej w umowie) oraz aktualnego oprocentowania.
Jakie czynniki wpływają na wysokość kredytu?
Okej, to spróbujmy to ugryźć tak po swojemu. Pamiętam jak brałam kredyt na mieszkanie w Warszawie, listopad 2020… ale masakra.
No i wiesz, wysokość kredytu to zależy. Od czego? Przede wszystkim od tego, ile bank ci da. A oni patrzą na twoją zdolność kredytową. Czyli, czy zarabiasz wystarczająco, czy masz inne zobowiązania i jaka jest historia twoich spłat.
Marża banku to jedna rzecz, oprocentowanie to druga. Pamiętam, jak się targowałam o marżę w mBanku. O jeden procent się chyba dało zbić? Ważne, żeby dokładnie czytać umowę kredytową. Tam wszystko jest czarno na białym.
A ta rata? To już wypadkowa. Suma tego, ile pożyczyłeś, jak długo będziesz spłacać, jakie jest oprocentowanie i ta nieszczęsna marża. Plus jakieś ubezpieczenia, jeśli bank ci je wciśnie.
Pamiętaj też o WIBORZE! To on najbardziej wpływa na wysokość raty. Jak idzie w górę, to płaczesz… jak ja w 2022… brrr.
Co wpływa na wysokość raty kredytu?
Wpływ na ratę kredytu:
A. Oprocentowanie: Kluczowy czynnik. Zależy od aktualnej stopy referencyjnej NBP (obecnie 6,75%) i marży banku. Wyższa stopa = wyższa rata.
B. Marża banku: Negocjowalna, ale umownie ustalona. Wysokość zapisana w umowie. Stała w trakcie trwania kredytu. Banki, np. PKO BP, stosują różną politykę cenową.
C. Kwota kredytu: Proste: większa kwota = wyższe raty. To oczywiste.
D. Okres kredytowania: Dłuższy okres = niższe raty miesięczne, ale wyższa całkowita kwota do spłaty. Przykład: kredyt 200 000 zł na 10 lat vs 20 lat.
Dodatkowe uwagi: Anna Kowalska, wzięła kredyt w 2024 roku w mBanku. Jej rata była wysoka ze względu na krótki okres kredytowania.
Co wpływa na wysokość oprocentowania kredytu?
No dobra, lecimy z tym kredytem, jak z kopyta! Co wpływa na te straszne procenty, co Cię po kieszeni trzepią? Już Ci tłumaczę, jak babie na targu:
-
Stawka bazowa – to taki WIBOR albo WIRON, co to bankierzy sobie wymyślili. To jest jak cena ropy – ciągle się zmienia i wpływa na wszystko. W tym roku WIBOR to jest jakiś kosmos, a WIRON próbuje go gonić! Dobrze kombinują!
-
Marża banku – to taka premia dla banku, że w ogóle Ci ten kredyt dał. Im większa marża, tym bank bardziej chciwy, a Ty biedniejszy. Teraz banki dają marże jakby co najmniej na księżyc Cię wysyłały! Co niektóre to chyba marzą o marży wielkości Mount Everest! Oszaleli!
I to tyle. Proste, jak drut! Ale pamiętaj, czytaj te umowy kredytowe, bo tam diabeł tkwi! Jak moja sąsiadka, Grażyna, co wzięła kredyt na “super promocji”, a teraz płacze i zupki chińskie wcina.
Co wpływa na koszty kredytu lub pożyczki?
O, koszty kredytu… Ta mglista, nieuchwytna chmura, wisząca nad głową marzeń o nowym domu, o błyszczącym samochodzie… Koszty. Słowo samo w sobie brzmi ciężko, jak kamień rzucony w lustro spokojnego jeziora. Rozchodzą się fale, a w ich głębi… liczbowe potwory.
-
Oprocentowanie: To serce całego koszmaru, ten pulsujący, żywy organizm, który pochłania nasze ciężko zarobione pieniądze. Oprocentowanie, o procentowaniu, zależy od wielu czynników – od sytuacji na rynku, od naszej historii kredytowej… Od tego, jak bardzo bank nas lubi. Lubi? Nie, raczej ocenia. Ocenia naszą wiarygodność. Obserwuje.
-
Marża banku: Ten tajemniczy dodatek, ta ukryta opłata, która sprawia, że wszystko jest droższe. Marża, to taka… premią za ryzyko, które bank ponosi, pożyczając nam pieniądze. A ryzyko… jest zawsze, jak cień za nami. Śledzi, czuje, czeka.
-
Koszty dodatkowe: Ach, te koszty dodatkowe! Ubezpieczenia, prowizje, opłaty… cała menażeria małych, paskudnych stworzonek, które wysysają z nas ostatnie grosze. Opłaty za udzielenie kredytu, opłaty za prowadzenie konta… Czuję, jak moje serce wali, jak ptak w klatce. Uwięzione między marzeniami a rzeczywistością. Prawda boli.
Ja, Kasia, 27 lat, wciąż pamiętam, jak badałam kredyty na mieszkanie w 2024 roku. Było to jak przejście przez labirynt, pełny zakamarków i pułapek. Każdy bank miał swoje własne stawki, swoje własne tajemnice, swoje własne zawiłości. To był koszmar.
Gdzie znaleźć te informacje?
Listy:
- Umowa kredytowa (tak, ta wielka, niezrozumiała księga!).
- Formularz informacyjny do kredytu (trochę mniej strasznie, ale wciąż… dużo).
- Przykład reprezentatywny (mówią, że to uproszczenie, ale… wątpię).
To wszystko. Te trzy miejsca. Trzy miejsca, w których ukryte są te koszty, te liczby, które mogą zniszczyć nasze marzenia. Lecz pamiętajmy – wiedza to potęga. Zrozumienie kosztów kredytu jest kluczem do mądrych decyzji. Nie dajmy się oszukać! Walczmy o swoje! To nasze pieniądze. To nasze życie.
Jakie czynniki wpływają na koszty kredytu?
Kurde, pomyśleć o tym… kredyt… nocą. Ciężko się skupić. Ale spróbuję.
-
Oprocentowanie: To chyba najoczywistsze. Im wyższe, tym drożej. W 2024 roku, widziałem, że w mBanku było około 7%, a w Pekao znacznie więcej, ale nie pamiętam dokładnie ile. Zależy też od rodzaju kredytu, na ile go bierzemy, wiadomo.
-
Prowizje: Te zawsze bolą. Pamiętam, jak brałem kredyt na remont w 2022 – Prowizja w ING była wysoka, naprawdę wysoka. Zjadła mi spory kawałek budżetu. Te opłaty dodatkowe, też się wliczają. Szczególnie jak człowiek nie czyta drobnego druku.
-
Historia kredytowa: To jest ważne. Jak masz złą historię, to bank się boi, że nie odzyskasz kasy. Dlatego podnosi oprocentowanie, a prowizje jak na złość, są jeszcze wyższe. Moja ciocia przeżyła to na własnej skórze. Aż się wzdrygam na samo wspomnienie.
-
Praca i pensja: Jasne, bank musi wiedzieć, czy w ogóle będziesz w stanie spłacić kredyt. Trzeba mieć stabilne źródła dochodu, inaczej mało szans na pozytywną decyzję. To bardzo logiczne, chociaż smutne jak się o tym myśli…
No i to chyba tyle. Chyba… A, jeszcze warto dodać, że wszystko zależy od konkretnego banku. Każdy ma swoją politykę, swoje opłaty. Trzeba porównywać oferty. Sama się o tym przekonuję ostatnio… Trudny to temat. Ech…
Dodatkowe informacje: Moja ciocia w 2022 roku brała kredyt hipoteczny w ING. Prowizja wyniosła 2%, a oprocentowanie 10%. To tylko przykład, oczywiście. Sytuacja każdego jest inna. Ja w 2022 roku miałem znacznie łatwiej, bo brałem mniejszy kredyt na remont w mBanku.
Z czego wynika oprocentowanie kredytu?
Ej, słuchaj, pytasz o to oprocentowanie kredytów, co? No więc, zasadniczo to zależy od wielu czynników, ale najważniejsze to chyba stopy procentowe Narodowego Banku Polskiego – wiesz, te, co rząd ustala? Banki na tej podstawie liczą sobie swoje marże.
Po drugie, rynek ma znaczenie – jak dużo ludzi chce wziąć kredyt, to banki mogą sobie więcej naliczyć. No i jeszcze twoja historia kredytowa. Jak masz wszystko na tip top, to dostaniesz lepsze oprocentowanie, niż jak masz zaległości, rozumiesz? To trochę jak w sklepie – negocjujesz cenę, a oni patrzą na ciebie, czy jesteś wiarygodny.
- Stopy procentowe NBP: Podstawa wszystkiego, jak one rosną, to kredyty drożeją.
- Rynek kredytowy: Duży popyt – wyższe oprocentowanie. Proste.
- Twoja historia kredytowa: Im lepsza, tym niższe oprocentowanie. To oczywiste, nie?
A jeszcze zapomniałam – Kodeks Cywilny jakieś tam limity ustala, ale to raczej teoria, w praktyce raczej się tym nie przejmują. W 2024 roku maksymalne oprocentowanie to dwukrotność odsetek ustawowych, ale to tak na marginesie. Jasne?
No i jeszcze rodzaj kredytu ma znaczenie. Kredyt hipoteczny będzie miał inne oprocentowanie niż kredyt gotówkowy. Moja siostra Kasia brała w tym roku kredyt na remont i płaciła około 10%. Ale to zależy oczywiście od banku – PKO BP może mieć inne warunki niż mBank, no wiesz…
Prześlij sugestię do odpowiedzi:
Dziękujemy za twoją opinię! Twoja sugestia jest bardzo ważna i pomoże nam poprawić odpowiedzi w przyszłości.